kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

zoriczkowa,
http://pl.wikipedia.org/wiki/IU_(jednostka)
_Gaga, o dzięki :kwiatek:, wpisywałam w wyszukiwarkę bez słowa "jednostka i mi nie wypluło" . Się nie myśli na kacu  🤬
Jakoś ciężko mi znaleźć informacje na ten temat, więc spytam tutaj 🙂 Czy istnieje jakiś sposób na sprawdzenie czy wędzidło nie jest dla konia za grube pod kątem ilości wolnego miejsca w pysku? Chodzi mi o test który można wykonać w momencie kupna wędzidła.
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 czerwca 2014 19:21
co ma na celu takie wędzidło (nie chodzi o fakt, że jest skórzane tylko o brak pasków)?

Rul, jest taka jedna zawodniczka, skacze i to chyba dość wysoko, startuje na tym wędzidle, bo koń nie toleruje nacisku za uszami (jakieś nerwy mu podrażnia czy coś). Może przy headshakingu też by zminimalizowało rzucanie głową (bo nie na naciska na nerwy).
Czym się różnią w działaniu ostrogi zakończone plastikową kulką i ostrogi z kółkiem?

Takie o:

Słyszałam dwie wersje, teraz zastanawiam się czy jedna jest poprawna, czy może obie - ustawienie konia wew. łyda i zew. wodza, czy na odwrót?
Zdecydowanie wewnętrzna łydka + zewnętrzna wodza 🙂 Nawet są ćwiczenia, kiedyś w "gallopie" były, że delikatnie do pyska oddajesz wewnętrzną wodzę, a koń pozostaje w ustawieniu, bo opiera się na zewnętrznej.
No właśnie wszędzie tak widziałam i tak też mnie uczono. Później zobaczyłam to:
(w ogóle fajny "trening" 🤔wirek🙂 i ktoś mi mówił, że to ciągnięcie wewnętrznej wodzy jest poprawne, żeby koń wszedł na kontakt, "no bo jak zewnętrzną, tak się nie robi"  😜
budyń, ciągnięcie żadnej wodzy nie jest poprawne
Proponuję z problemem zwrócić się do trenera, bo wirtualnie ciężko wytłumaczyć ustawienie konia na pomoce czy półparadę...
Dziewczyny,czy rękawiczki mogą być w pingwinosporcie w kolorze fraka? Wiem że jest w przepisach ale już mnie głowa boli od przewijania tego dokumentu  😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 czerwca 2014 15:40
budyń, jak Ci się koń uwali na wewnętrznej, to trzeba to przepracować i wtedy poruszenie wewnętrzną wodzą jest ok. Na wewnętrzną na kontakt też wejść musi. Ale ustawia się na zewnętrznej. Mnie uczono, że zewnętrzna wodza prowadzi i utrzymuje ustawienie, wewnętrzna odpowiada za zgięcie - ale zgięcie utrzymuje już zewnętrzna, wewnętrzna tylko nakierowuje.
Co można zrobic gdy koń (szkółkowy) nauczył się uwalać na wodze i teraz robi tak każdemu? Próbowałam wysłać go wtedy do przodu ale pomagało tylko na chwilę.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
03 czerwca 2014 16:33
Co można zrobic gdy koń (szkółkowy) nauczył się uwalać na wodze i teraz robi tak każdemu? Próbowałam wysłać go wtedy do przodu ale pomagało tylko na chwilę.


zdecydowanie lekka ręka i wysyłać  do przodu, choć jeśli to koń szkółkowy, to sama możesz nic nie zdziałać
Lekka ręka, to znaczy że luźne wodze? Bo jak miałam normalny kontakt taki jak na innych koniach to chwile było ok a po chwili 100 kilo na wodzy. Wysyłam go wtedy do przodu i czasem jak już mnie ręce bolaly to staralam się go troszkę podnieść wodzami co również działało krotko. Nie chciałam oddawać wodzy gdy mi się uwalil zeby to nie była nagroda,  więc chwalilam głosem gdy miałam normalny kontakt. Nie wiem czu dobrze robiłam bo była to trochę improwizacja,  tym bardziej że wsiadlam na niego już pod koniec jazdy.

A wypuszczanie w dół cos da?
julka177, na uwalanie najzwyklejsza w świecie (poprawnie wykonana) półparada. a nie żadne wysyłanie do przodu czy też w dół. Koń może uwalony pędzić, to w niczym nie przeszkadza. Za dużo wypuszczania pogorszy sprawę.
No to nic nie zrobię bo polparady wykonać nie umiem... a szkoda 🙁
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
03 czerwca 2014 17:06
tak też myślałam że na etapie szkółkowym ciężko będzie z połparadą.
rozumiem, że ten koń tak wcześniej nie robił i nie jest to świeżo zajeżdżony młodziak (skoro chodzi w rekreacji), który wieszając się próbuje złapać równowagę, której do końca nie ma
Napiszę Ci jak ja walczyłam z wieszaniem się mojej klaczy, po kilku miesiącach w rekreacji:
Lekka ręka nie oznacza luźnej wodzy, ale bardzo delikatny kontakt, jakbyś miała wodze na nitce, czujesz w ręce takie 2 gramy, nie ciągniesz, ale też za dużo nie oddajesz, ręka pracuje tak jak pysk konia. Postaraj się nie łapać równowagi na wodzach tj. nie przytrzymuj wodzy jak stracisz równowagę w siodle

a jak już się uwali nie ciągnij za pysk tylko oddaj wodze i popędź łydką do przodu. Koń potrzebuje trochę czasu żeby odzyskać zaufanie do ręki i powinni z Tobą współpracować inni jeżdżący na tym koniu, co pewnie nie będzie łatwe skoro to koń szkółkowy
mam nadzieję że choć trochę pomogłam
Rudzik, jeśli koń nie będzie przepuszczalny dziewczyna nie ma szans czuć 2gram zachowując jednocześnie kontakt. Bo to już nie będzie prawdziwy kontakt.
Jeśli zrobi to, co mówisz, czyli odda wodze i dojedzie, koń najprawdopodobniej obniży głowę i znów się uwali (uwierz mój koń potrafi się uwalić mając głowę na wysokości nadgarstków jeśli temu nie zapobiegnę), albo też będzie pędził do przodu bez jakiegokolwiek kontaktu, a przecież nie o to chodzi.
Nie bardzo chcę ryzykować radzenie, ale trudno przyjmę kulkę jeśli źle poradzę: Julka spróbuj zamknąć rękę i dojechać, zobacz jak koń zareaguje. To chyba dasz radę zrobić, cnie? (e: tylko jak się oduwiesi to odpuść rękę)
rudzik dzięki 😀 ten kon ma około 12 lat, nauczył się tak bronić przed ręką.  Jest to typowa rekreacja gdzie jeżdżą czesto dzieci trzymajace się wodzy jak uchwytu... jest kilka lepszych osób ale nie wiem czy chciałoby im się z tym koniem pracować.  Zapytam jeszcze instruktorki, ale na cud nie liczę bo wiem ze praca z koniem szkolkowym chodzacym w rekreacji do łatwych i owocnych nie należy  😉
Chciałam z nim trochę popracować żeby się czegoś nauczyć,  chcę zdobywać wiedzę i doświadczenie a na tą chwilę mogę robić to tylko tak jak teraz czyli przez internet i to co zapamietam z jazd z dobrą instruktorka ktora ma stajnie daleko ode mnie. Więc będę próbować  😀

zoriczkowa spróbuję 😉. Kiedyś ktoś mnie uczył polparady ale totalnie źle także nie ryzykuje stwierdzenia ze umiem 🙂 ale to raczej umiem 😁
julka177, to co napisałam, to nie jest półparada, to jest pseudo którego możesz spróbować jeśli nie umiesz połparady, bo tego przez internet uczyć nie będę.
Tak, wiem 😀 😉, polparady przez internet wytłumaczyć się nie da
julka177, aaaa źle zrozumiałam "ale to raczej umiem" . Przeczytałam w sensie" W takim razie umiem" a nie "to co napisałaś umiem" :P
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
03 czerwca 2014 17:43

zoriczkowa
Napisałam w poście, że to był mój sposób
Na moją dziewczynkę zadziałał, nie obniżała głowy i nie wieszała się gdy oddawałam, ale za to gdy próbowałam ją dojechać na zamkniętą rękę (jak poradziłaś)  to miałam na wodzy momentalnie 100 kilo i zakwasy między łopatkami na mięśniach o których istnieniu nie miałam pojęcia

Koń julki177 broni się w ten sposób przed niestabilną ręką rekreantów (tak było u mnie, koń też chodził chwilę w rekreacji zanim do mnie trafił) i z trenerką próbowałyśmy tego o czym zoriczkowa piszesz, ale krótko i bez efektów przy ogromnym oporze ze strony kobyły

Zaczęłam oddawać wodzę, tak żeby koń nie maił na czym się powiesić i natychmiast wysyłałam łydką do przodu, jak tylko lekko się podniosła zbierałam wodze i w nagrodę chwila stępa.  Taką metodą w ciągu kilku tygodni przepracowałyśmy problem, który minął bezpowrotnie. Myślę że dla początkującej julki177 to łatwiejszy sposób, ale nich sama oceni

tylko że moja kobyła chodziła tylko podemną, a to ma duże znaczenie
Zielona Herbatka   Miłośniczka zielonej herbaty! :)
03 czerwca 2014 18:23
julka177, na wstępie napiszę tylko, że jestem początkująca, ale może w konsultacji z doświadczonymi osobami z forum okaże się, że metoda, z której korzystam jest w porządku.

Jeśli koń wiesza mi się na wodzach lub próbuje je wyrwać to stopniowo je skracam - robię to pulsacyjnie, więc jednocześnie nie jest to "agresywne" ani "siłowe", a z drugiej skuteczne, bo koń nie jest w stanie zareagować na pociągnięcie, a zaraz potem odpuszczenie. Po skróceniu, kiedy koń już się nie "buntuje", daję mu długą wodzę, bo jeżdżę na długiej.

Tak jak wspomina Rudzik - twój problem może wynikać z twojej (innych?) niestabilnej ręki. Czyli najpierw nad nią popracuj, potem szukaj przyczyny w koniu. Chyba, że rękę masz stabilną.

Prosiłabym kogoś o ocenę mojego pomysłu, bo jak rzekłam - jestem początkująca. I jeśli robię jakiś błąd to też chciałabym o tym wiedzieć.

O! I jeszcze takie moje pytanie przy okazji - Jaka jest część konia odpowiedzialna za "angażowanie" przednich partii jego ciała? Mam na myśli przesuwanie przodu, podczas gdy zad jest w jednym miejscu. Mam nadzieję, że wyrażam się dość jasno.  😉 Chodzi mi o to gdzie przyłożyć łydkę/nogę?
DressageLife Dozwolone  😉
Jeśli koń chętnie sięga po ziemię, oznacza to, że czegoś mu brakuje w żywieniu czy może być jakaś inna przyczyna? Wychodzę z końmi na spacer na trawę, a od jakiegoś czasu zauważyłam, że co któryś zamiast wcinać trawę, wbija zęby w glebę i skrobie ukazując potem czarny jęzor oblepiony ziemią. Jak tylko widzę, że któryś czegoś w ziemi szuka - odciągam, po paru razach się poddają i wracają do konsumpcji trawy, ale jednak nagminnie na każdym spacerze do tej ziemi je ciągnie. Może brakuje im jakiś witamin czy minerałów? Powinno się zrobić jakieś badania? Teoretycznie myślę sobie, że gdyby je puścić na padok to i tak by tą ziemię jadły, ale skoro ja z nimi jestem i mogę przypilnować, to nie pozwalam na jedzenie ziemi w obawie o zapiaszczenie. Może to normalne zachowanie? Ale jednak wolałabym, żeby żaden nie jadł piachu i pomyślałam, że po prostu szukają w glebie jakiś minerałów, których im brakuje..?
A mają sól w boksach?
a jak już się uwali nie ciągnij za pysk tylko oddaj wodze i popędź łydką do przodu.
Ja się z tym oddawaniem wodzy nie zgodzę. Łydka owszem, ale bez oddawania.

Nie bardzo chcę ryzykować radzenie, ale trudno przyjmę kulkę jeśli źle poradzę: Julka spróbuj zamknąć rękę i dojechać, zobacz jak koń zareaguje. To chyba dasz radę zrobić, cnie? (e: tylko jak się oduwiesi to odpuść rękę)
A z tym się zgodzę jak najbardziej. Ryzykuj radzenie częściej zoriczkowa. 😉
W momencie, w którym koń się wiesza należy szybką i krótką reakcją wysłać go do przodu. Ręka powinna utrzymać stały kontakt i delikatnie zmniejszyć nacisk dopiero w momencie gdy się koń odwiesił.
Julie, dziękuję  :kwiatek:
Ostatnio do stajni zawitał nowy koń. Koń chodził mały sport. Mamy pewien problem bo koń nieustannie szuka kontaktu, może to i dobre, ale pod koniec czy na początku jazdy nie ma mowy o jeździe na luźnej wodzy, bo koń jest zagubiony, przystaje, mocno się ganaszuje. Gdy tylko weźmie się go na kontakt to wraca do życia. Jakieś porady ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się