ochwat

Gillian   four letter word
10 sierpnia 2014 19:32
Agussska, nie szukaj kowala teraz, zajmij się diagnostyką. Zrób prześwietlenie, ustalcie z wetem dalsze działanie.
Zastrzyk gotówki musisz mieć niestety, bo ochwat wymaga częstszego strugania niż raz na dwa miesiące niestety.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
10 sierpnia 2014 21:23
Agussska,trzymasz konia w pensjonacie?Aż dziw,że nikt choć trochę znający się na rzeczy nie zwróciłby uwagi..
Ochwat wymaga odpowiedniej diety,częstego i odpowiedniego dla tego konia strugania oraz kontroli weta znającego się na rzeczy..Tanio i łatwo nie jest krótko mówiąc 🙁
Najważniejszym teraz to wezwać dobrego weta i ustalić jak zadziałać w tym przypadku.
Tak swoją drogą,napisałaś wcześniej,że koń nie chodzi już co prawda jak na szpilkach (dlaczego u licha kupiłaś chorego konia?) ale nadal nie wygląda to dobrze..skoro nie wygląda to dobrze to nie rozumiem pytania czy na koniu można jeździć i skakać 😵

Więc odpowiadając po krótce,wprost i na forum-niezbędna jest niezwłoczna wizyta dobrego weterynarza który wytłumaczy co należy robić.
koń stoi u mnie. Właściciel( handlarz koni) Mówił że tak chodzi bo ma coś z podbiciem , ale jak się podleczy to będzie ok. Och.. Czyli to nie jest tanie? No i tu jest problem :/
Nie jest tanie i krótkotrwałe. :-/
To się zastanawiam czemu kowal mi nic o tym nie powiedział .. Ehhh
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
11 sierpnia 2014 08:21
bo ten kowal jest do d...py, pokazał to spiłowując kopyta na kwadratowo i nie wyjaśniając co to ochwat i co z tym zrobić.

Zaczynając od podstaw, ochwat to bardzo poważna choroba obejmująca kość. Tak łopatologicznie: w kopycie powstaje stan zapalny (ropa, ucisk, ból), może dojść do zejścia puszki kopytowej, albo kość przebije kopyto i wyjdzie na wierzch. Wtedy konia można tylko uśpić. Nie wolno jeździć na chorym koniu, bo sprawiasz mu ogromny ból.

To jest kucyk, one zazwyczaj bardzo dobrze przyswajają paszę, nie wolno mu dawać za dużo owsa oraz uważać z wypuszczaniem na młoda wiosenną trawę, bo też może spowodować ochwat. WETERYNARZ i dobry kowal przede wszystkim kochana, on wytłumaczy Ci co robić z tą trudną chorobą bo wyleczyć można, tylko trzeba rozsądnie. Najlepiej niech z wetem porozmawiają Twoi rodzice bo powinni znać konsekwencje i koszty związane z tą chorobą.

I na litość boską pociągnij temu kuckowi nachrapnik i wędzidło ze dwie dziurki bo walisz mu po zębach.
i jeszcze pytanie, on stoi u ciebie sam czy masz jeszcze jakiegoś innego konia?
Moim zdaniem JEDYNE co może zrobić weterynarz w takim stanie to zrobienia zdjęcia w celu sprawdzenia stopnia rotacji kości. Środki p.zapalne już nie pomogą, bo to zbyt stara sprawa. Dobre, częste werkowanie przede wszystkim i nie dajcie się okuć.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
11 sierpnia 2014 09:55
ale dobry weterynarz hipiatra wytłumaczy co to ochwat i jak postępować z takim koniem, może poleci kowala który wie jak się do leczenia zabrać, bo obecny kowal spiłował tylko kopyto w kant i stwierdził, że będzie dobrze.
Z tego co obserwuję w okolicy każdy tradycyjny kowal robi tak samo piłując kopyto na kwadratowo i kując na odwrotną podkowę.
To ja już nie wiem czy on robi dobrze czy nie :/
ŹLE robi.  👿
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
11 sierpnia 2014 14:01
i może twojemu kucowi zrobić krzywdę
A tak na marginesie... po jaką cholerę kupowałaś chorego konia?  😵
Jeżeli nikt koniowi nie pomoże to problem będzie się pogłębiał. Jeżeli Was stać to wyślijcie go na pół roku do jakiegoś strugacza. Tyle powinno wystarczyć tym kopytom, by nadać im właściwe ukątowanie.
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2014 08:04
Kurczaki, skąd wy tyle wiecie na podstawie tego jednego zdjęcia?  😲 ja taka dobra nie jestem. Widzę, że ochwat był bardzo poważny, nie widzę, czy jest nadal, nie wiem czy kopyta są dobrze zrobione - skracać pazur trzeba, a czasem kwadrat robi lepiej tymczasowo niż okrągłe spiłowanie, sama tego z powodzeniem używałam u ochwatowców.
Podstawa to ocenić chęci do ruchu, nie powiedziałabym, że na pewno na takim koniu absolutnie nie można jeździć. Jeśli faktycznie chętnie idzie, a nie zapierdziela z paniki, to ruch ochwatowcowi jest BARDZOOO potrzebny. Jest podstawą rehabilitacji.

Nie widać jak wyglądają kopyta od spodu - może być papeć długi, ale miska na spodzie, taki koń będzie chodził dużo lepiej niż taki z płaszczakiem zamiast podeszwy. Ochwat ochwatowi nierówny.

Zdjęcia, dlaczego nie da się ich zrobić według wzorca i siostra jakaś jest potrzebna? Wiele razy robilam zdjęcia różnym koniom, sama, również niemoim i również takim, które mają obolałe nogi - stawia się wtedy łosia na miękkiej podkładce, żeby był w stanie spokojnie przez moment nogę utrzymać w górze. Znam JEDNEGO konia, którego nie dało się w ten sposób obsłużyć, ale tego egzemplarza nie dało się też wtedy wystrugać w ogóle bez pomocy 4 osób i sedalinu, to było po 4 latach bez kowala i z naprawdę konkretnym ochwatem.
Mnie wystarczy, że ten koń ma giry typowo wyciągnięte do przodu, a konie nie stają tak, bo im się chce, koronka wywalona i pozioma do podłoża. No kurcze jakby nie patrzyć nie mogę dowidzieć dobrej roboty poza krótkim pazurem. Taka typowa robota i typowe kopyta jak te:
Ten koń też chodził i nawet kłusował, sztywny ale kłusował. Jeżeli ktoś, kto kupuje chorego konia nieświadomie może świadomie powiedzieć, że jego ruch nie sprawia mu bólu? przecież chodzi 😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 sierpnia 2014 09:35
dziewczyny na profilu agusski na fb widać konia w ruchu i nie jest to najlepszy widok.
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2014 09:45
Jest dostępne dla nie-FB-owych?

tajnaa - ja z tego kąta nie widzę ani poziomej koronki ani tego jak są nogi wzgledem podłoża (czy wystawione do przodu). Perspektywa potrafi wiele przekłamać. Widziałaś jakies inne zdjęcia czy tylko to jedno?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 sierpnia 2014 09:47
Pozwoliłam sobie skopiować z fb.
17 maja koń był leżący, nie sądzę by w 3 m-ce nadawał się do jazdy 🙁

E:
Tu się nie wyleczy na pewno.
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2014 10:08
Z tego zdjęcia, które wkleiłaś, też nie widać ani wystawiania do przodu nóg, ani poziomej koronki. Na innych jakby się przyjrzeć faktycznie widać coś, co może sugerować wysokie piętki (wystawiania nóg nie widzę - może PP na niektórych lekko), ale to nadal tylko słabe zdjęcia z daleka i w trawie. Skąd info, że był leżący? Jest zdjęcie jak leży, ale wcześniej i później są zdjęcia jak stoi. Moje konie też się kładą, na wybiegu czasem też (szczególnie jak są 24h na dworze).

Tyle jako adwokat diabła.

Z drugiej strony: na pozostałych zdjęciach widzę kopyta, które mi się nie podobają na pierwszy rzut oka, za wysokie piętki w przodach i wykładające się zady. Na pewno nie wyglądają na robione optymalnie, przydałby się ktoś, kto by do nich podszedł bardziej fizjologicznie. Poza tym dziewczyna jest duża jak na tego kuca i przy takiej proporcji na ochwatowca w takim stanie bym NIE wsiadała. A już skoki to masakra. Mówię na podstawie tych kilku małych zdjęć, bo filmik mi się nie odpalił.
Na filmiku koń chodzi tragicznie. Ten kuc potrzebuje porządnej rehabilitacji a nie jazdy i skoków.
Ja w sumie tym dziewczynkom które na nim jeżdżą się nie dziwię że to robią ponieważ podejrzewam że są nieświadome sytuacji . Mam żal do osób dorosłych ( kowala , weterynarza) że nie uświadomią dziewczynek czy też ich rodziców o powadze sytuacji.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 sierpnia 2014 10:31
no toż przecież od początku o tym mówię, zwłaszcza że dziewczyna wrzuciła adres do tej stronki wcześniej!
Jej trzeba podstawy wytłumaczyć, bo widać że chce pomóc kucykowi tylko nie wie jak. Dlatego zaczęłabym od weterynarza, który rodzicom powie co to ochwat i co z tym robić.
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2014 10:43
A myslisz, że powie? A nie doradzi okuć, najlepiej na wysokie piętki, żeby poluzować ścięgno (przecież to ściegno powoduje ochwat.... i jeszcze białko*)? Gwarancji raczej nie ma, bo niestety do tej pory się zdarzają takie sytuacje. Podobnie z ogarniętym kowalem. Nie ma gwarancji, że takiego znajdą. Tyle dobrze, że kurdupel bosy.

Fejsbuk mnie nie lubi (albo mojego systemu/przeglądarki/kompa), filmiku nie widzę. Ale wam wierzę, że widok niepiękny.

* - wyjaśnienie dla niezorientowanych - to jest IRONIA. Przyczyny ochwatu są zgoła inne.
O tym mówiłam na początku.
Dlatego zaleciłam, żeby wysłać konia do jakiegoś ogarniętego strugacza na jakiś czas, który zajmie się dietą i kopytami malucha.
Pisaliście że po jaką cholerę kupowałam chorego konia.Właściciel zapewniał że koń w 1000% jest zdrowy. Że ma coć tam tylko z podbiciem. Więc my się nabraliśmy. Więcej nie pojedziemy po konia bez weterynarza. Po prostu nasz błąd. Fakt. Koń chodzi dziwnie na tym filmiku bo do tej pory ( do filmiku) nie był u niego kowal. Potrzebuję numer do jakiegoś konkretnego weterynarza, bo od razu jak koń przyjechał to ochwatu nie stwierdził. Później przyjechał kowal i stwierdził ochwat pół roku wcześniej ( czyli jeszcze u poprzedniego właściciela )Więc ja już nie wiem, bo jeden weterynarz mówi że nie ma ochwatu drugi że ma. Jeden mówi że pod siodłem może chodzić jeśli sam chce, drugi mówi że nie. Jeden mówi że tak się leczy ochwat,drugi że nie. Więc ja już zgłupiałam i nie wiem co robić. 😵
Dea mnie także fb nie lubi, chociaż mam tam konto filmik mi się nie odpala 🙁
Faktycznie rzuca się w oczy fakt, że konina niewielka (na pewno nie 130cm jak pisze właścicielka w innym wątku) i raczej dla małego dziecka odpowiednia, nie dla nastolatki. Skoki na 100% odpadają, bo przeciążenia są wtedy poważne. Siadać też bym nie siadała, choć zachęcała do ruchu na pewno.
Piłowanie pazura w kwadrat też przez moment stosowałam u ochwatowca ale bezskuteczne to było, więc zmieniłam na....wiecie co 😉
Szkoda, że właścicielka z wątku zaginęła 🙁 Bo konisko faktycznie potrzebuje pomocy. Jeśli czyta...proszę o odzew :kwiatek: Pytaj dziewczyno, nawet nie wiesz jak cenne informacje możesz uzyskać :kwiatek:
edit: fajnie, że się pojawiłaś Agusska. Zrób koniecznie zdjęcia wg wzorca, który wkleiła Dea, bo na podstawie obecnych zdjęć nic nie da się powiedzieć. Fajnie, gdybyś dała radę nakręcić filmik pokazujący jak porusza się kucor w różnych chodach.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 sierpnia 2014 11:35
Agusska, nie każdy weterynarz zna się na koniach, na pewno nie słuchaj tych od piesków i kotków. To musi być hipiatra, skąd jesteś, pomożemy Ci damy namiary na odpowiednich specjalistów, sama konsultacja niewiele będzie kosztować a dowiecie się z rodzicami co z tym robić. Fajnie, że chcesz maluchowi pomóc, no cóż nie wolno wierzyć sprzedawcy, zwłaszcza jeśli to handlarz. Zauważył pewnie, że jesteście zieloni w temacie i pozbył się problemu, ale w sumie dobrze się stało bo teraz kuc ma szansę się wyleczyć, u handlarza pewnie w końcu skończyłby w rzeźni
Agussska, skąd jesteś?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się