M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

a ile lat temu kupowałaś? w tej chwili mieszkania w centrum Wrocławia chodzą za 5-6tys/m2.
branka, aaa, przepraszam 🙂
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
01 października 2014 20:45
Averis pogrzebałam trochę po ogłoszeniach i rzeczywiście takie są ceny  😵
a ile lat temu kupowałaś? w tej chwili mieszkania w centrum Wrocławia chodzą za 5-6tys/m2.


Półtora roku temu - wtedy też były podobne, ale chciałam mieszkać na Zalesiu, Biskupinie lub Sępolnie, a tu ceny są takie jak w centrum. Ostatecznie mieszkam na Zalesiu.  Ale jednocześnie sprzedaliśmy mieszkanie spadkowe w centrum i poszło właśnie za ok 6tys za m, pomimo że ze 2 lata wcześniej ceny były dużo wyższe (ale wtedy nikt nie chciał go kupić..).
Po raz kolejny stwierdzam, że kocham Toruń i jego ceny.Moje mieszkanie kosztowało nas 3350zł/m2.
+ 30tys. za miejsce w hali garażowej pod budynkiem (25m2, ściany z 3 stron).

Ale fakt - miasto dużo mniejsze i zapewne mniej atrakcyjne pod względem "biznesowym".
Dworcika, to Twoje miejsce prawie jak 2 miejsca 😉 przynajmniej powierzchniowo 😉
We Wrocławiu da się kupić mieszkanie za 4tys/m ale daleko od centrum lub są inne mankamenty. W nowym budownictwie za 5-5,5 przynajmniej takie były ceny jakiś czas temu - ale też mi np lokalizacja nie pasowała, albo inne rzeczy. Ale są i takie za 11tys :P

Z pokojami też jest różnie, znam takich co wynajmują za 400zł, a i takich co za 700. Ja miejsce w swoim mieszkaniu wynajmuję za 550zł(już z opłatami) - ale że to kawalerka nie mamy swoich pokoi (chociaż dzięki antresoli jest ok, ja np. teraz sobie siedzę na dole z zapaloną lampką, a współlokatorka śpi na górze i jej nie przeszkadzam 🙂

Ja w każdym razie swojego mieszkanka jestem bardzo zadowolona i nie żałuję wyboru.
emptyline   Big Milk Straciatella
01 października 2014 22:39
branka, W Wawie za 4tys/metr to może...w Pruszkowie. 🙂
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
01 października 2014 22:52
Bo cena we Wro wynajmuje zależy dużo od standardu i od lokalizacji 🙂 Np. wysoki standard na Klecinie jest już w granicy np 600 zł, a ten sam w okolicy Gaju i centrum od 750 w górę 😉 Standard taki o se, ale da się żyć, od ok 650 zł w centrum , bez opłat (czasem z , ale rzadko).
A najlepszy był jeden pokój, cena 550 zł, dobry dojazd na wydział (ok. Sudeckiej/Hallera), jedynka. Wchodzimy, a tam .. koszmarek  😜 okój szerokości 2ch m , długości .. no ja wiem ...na ścianę wszedł materac + taki stoliczek malutki ... szafa - na przedpokoju. Do łazienki nawet nie weszłam, kuchni .. brak ... na przedpokoju 4 palniki te takie elektryczne, jedne na zlewie ... uciekłyśmy z koleżanką szybko, przedpokój ciemny, nawet nie wiem czy czysto było, bo ciężko określić, zaduch i smród wręcz .. taka perełka  😜 2 tygodnie szukałyśmy pokoju dla koleżanki. Ogólnie bardzie opłaca się szukać pokoju i klepać i w czasie wakacji, bardzo dobre standardy są dużo tańsze.
Ja dlatego uważam że wynajmuję dość tanio, bo lokalizacja super, współlokatorka ma spod domu tramwaj do pracy i sobie połączenia komunikacyjne chwali, a okolica piękna, ale że to kawalerka to uznałam, że cena akuratna. Ale zastanawiam się mocno nad zmianą - niższy czynsz, ale rachunki na pół, bo w sezonie grzewczym są dużo wyższe, z kolei latem bardzo niskie - a że trzeba je regulować na bieżąco, to wolałabym większy zastrzyk gotówki zimą..
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
01 października 2014 23:03
ano tak ludzie robią, podstawa + rachunki, o i hitem była jeszcze kobiecina, która zezwoliła na odwiedziny w ciągu dnia z przekąsem, a na przenocowanie kogoś "no 1 noc w miesiącu, ok"   😜

e: te ceny co ja podałam to są podstawy, bez opłat 😉 czasem dają już taką cenę z podstawą, no ale to dużo zależy od standardu i lokalizacji 🙂
Heh, masakra. My nocujemy kogo chcemy, mamy na dole dwuosobową kanapę i już nieraz ktoś ze znajomych na niej spał 🙂 no ale my się znamy od lat i wszystko sobie na początku we 2 uzgodniłyśmy jak chcemy żeby wyglądało. Niemniej nie wiem jak współlokatorka zareaguje na propozycję zmiany systemu rozliczania. Ale po roku wspólnego mieszkania wychodzi mi że byłoby to dla mnie najkorzystniejsze - dla niej może też, mniej by płaciła latem kiedy wiadomo, że wydatki większe bo urlop.
Dworcika, to Twoje miejsce prawie jak 2 miejsca 😉 przynajmniej powierzchniowo 😉



Tam spokojnie wjadą 2 samochody. W tej naszej hali chodziło tylko o to, że oficjalnie jak jest 5 miejsc, to nie musi być elektrycznego wyciągu, wystarczą kratki wentylacyjne. Od 6 miejsc już ponoć nie wystarczą... Inna sprawa, że to miejsce jest minimalnie za wąskie, żeby można je było oficjalnie podzielić na 2 osobne. A fajne, bo do tego dochodzi jeszcze mała wnęka, w której mogę zrobić regał na pierdoły i nie będzie odstawać od ściany.

Ja mam mieszkanie 10 minut autobusem od centrum. Autobusy spod bloku co moment. Mankament takie, że to toruńskie "za Wisłą", co dawniej znaczyło straszne zadupie. Od grudnia mamy nowy most, więc zadupie zrobiło się bardzo dobrze skomunikowaną, rozwijającą się w zastraszającym tempie dzielnicą. Żadnych korków i innych utrudnień. Do dworca głównego 5 minut autobusem lub 15-20 pieszo. Generalnie mam bezpośredni autobusem praktycznie do każdego zakątka Torunia i jadę nie dłużej niż... z 40 minut?
To wygląda na to, że dobrze wybraliście - ja przynajmniej uważam, ze warto celować w może i niedoceniane jeszcze dzielnice, ale z potencjałem na rozwój. Oczywiście o ile nie ma się worka pieniędzy 🙂
Dzięki za wszystkie rady. Powiśle i Wola raczej odpadają, będę celować albo w samiutkie centrum albo w budynki przy stacjach metra, raczej w stronę Ursynowa od centrum, bo tam jest większość korpo i uczelni. No i w nieco wyższym standardzie, szczególnie jeśli o łazienkę i kuchnię chodzi. Chciałabym do końca grudnia podpisać umowę, więc czasu nie tak dużo na szukanie 🙂
kamkaz, mam, zieloną;]
Jakby ktoś szukał fajnegi światła do wnętrz to polecam kule świecące

ja mam białe, więcej fot tu
http://www.folkmyself.pl/wiejsko-sielsko/wieczory-na-wsi/
Kule są świetne 🙂 W różnych kolorach można zakupić je w Scandishop http://www.scandishop.pl/ 🙂
ja mam akurat z http://www.qule.pl/
Rzucił się Wam może w oczy fajny wieszak na ciuchy do przedpokoju?
Szukam, szukam i nic specjalnego znaleźć nie mogę..
Thymos , ja kupiłam ostatnio taki z ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60243798/  🙂
Kule są świetne 🙂 W różnych kolorach można zakupić je w Scandishop http://www.scandishop.pl/ 🙂


Weszłam na to scandi shop i rzuciło mi się w oczy to: http://www.scandishop.pl/pl/p/Poduszka-w-granatowe-gwiazdki-biala-ScandiMe/580
... to są poduszki z bawełny z tego sklepu: http://drecotton.pl/pl/tkaniny/147-chevron-zygzak-zyg-zak-szary-764.html
i tak mi się pomyślało- ale ściema. Scandi srandi, jaka tam skandynawia.
Ja wiem, że to nie jest złe zarobić na uszyciu czegoś, na tym polega usługa. Ale marka, która jest "scandi" a daje taaaki narzut na czymś z lokalnych materiałów (żeby to chociaż jakaś skandynawska bawełna była) to mi tak ... no mało uczciwie w odbiorze.

W Home&You są śliczne wieszaki, sama planuje kupno jednego, ale są bez półek
Hmm... wydaje mi się, że tu chodzi tylko o skandynawskie inspiracje nie koniecznie o produkty pochodzące ze Skandynawii, ceny w tym sklepie wydały mi się dosyć tanie no ale nie zagłębiam się szczegóły skąd pochodzi dany materiał i za ile
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
03 października 2014 13:18
Muszę się pochwalić, że w końcu mam piekarnik!  😀 Jeszcze tylko okap/wyciąg i kuchnia skończona.

Agata-Kubuś, cudnie wygląda!
sznurka, pytanie chyba głównie do Ciebie, ale może ktoś jeszcze ma doświadczenie w renowacji mebli?
Kupiłam szafeczkę do kuchni. Nie jest taka idealnie zgodna z marzeniami, ale na razie jest ta i już. Wyszukana na olx.pl za marne grosze. Tylko musiała dłuuuuugo stać w piwnicy, a w tej piwnicy na pewno były koty lub szczury lub i koty i szczury. Po zakupie stała na balkonie ponad dwa tygodnie. Wyszorowałam ją wodą z szarym mydłem. I ok nie było czuć. Ale dzisiaj szykowałam ją pod malowanie. Szafka jest zrobiona z drewna pokrytego fornirem? albo jakimś starszym typem okleiny? I tak chcę ją całą pomalować na biało-beżowo. Przejechałam po wszystkim szlifierką i ruszył taki smród, że... och... przeszły mi włosy, paznokcie... No maskara. Na razie stoi na balkonie. Aż boję się wychodzić i wciągać powietrze.
Jakie znacie sposoby na wyciągnięcie tego pokociego smrodku?
A może jak pokryję farbą to "zamknę" ten zapach w środku?
Są specjalne środki wywabiające kocie zapachy - ale jeśli smrodek pochodzi z sików kocura, to może być nie do wywabienia :/  (chociaż z mebli łatwiej wywabić niż z materiałów, także powodzenia 😉 )
Gdzie takiego środka szukać? W sklepie z chemią, w zoologicznym?
W zoologicznym, ewentualnie czasem w ogrodniczych. Ja mam Biodor Animal, jest niezły, ale jest jeszcze jeden lepszy środek, ale że jest u rodziców to nie mogę nazwy sprawdzić, może będę u nich jutro to zerknę.
Ale np z zasikaną podłogą i szafką na buty u mnie Biodor zadziałał. Tyle że myłam w tym samym dniu co kot nasikał (tfu tfu od tego czasu tego nie robi).
Ascaia, u mnie najlepiej na kociego szczoszka podziałał preparat marki Sonax - http://www.strefakierowcy.pl/18744,sonax-neutralizuje-zapachy-500-ml.html.

Ale zauważyłam, że przy tych preparatach chyba sporo zależy od konkretnego materiału, na którym się je stosuje. Na jednej kanapie ten spisywał się wyśmienicie, ale na innym materiale poradził sobie średnio i tam pomógł dopiero preparat, z którego korzystałam wcześniej http://konik.com.pl/urine-free

Zaczęłabym od tańszego 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się