KOTY

Niestety, te nerki u kotów to bardzo częsta przypadłość. I najgorsze, że spotyka to coraz młodsze koty.
Część osób twierdzi, że to przez suchą karmę, część, że genetyczne. Ale chyba tak naprawdę ciężko znaleźć przyczynę.
U nas tfutfu się nie działo nic z nerkami, tylko zapalenie pęcherza (w obydwu przypadkach od stresu).
Grubsia (nasza szylkretka domówka) ma 8 lat, regularne badania i zdrowa jak koń  🙇 oby tak było jak najdłużej.
wistra dokładnie tak samo mówi wet, że ciężko nawet stwierdzić od czego to cholerstwo się bierze.
Ja badam swoje zwierzaki co pół roku, żeby w razie tfu tfu wykryć jakieś nieprawidłowości szybko.

Myślę, że to dobra decyzja żeby zakończyć jej cierpienia.
Od roku jest codzienna gimnastyka, żeby Luna jadła (gotowane rybki, codziennie inne mięso itd. plus leki zwiększające apetyt).
Miała lepsze i gorsze okresy, ale zawsze chociaż trochę poskubała,
Teraz od tygodnia nie ruszyła nic, wyniki coraz gorsze...
Niehumanitarne będzie pozwolić jej umrzeć z głodu.
A kolejne kroplówki to tylko przedłużanie nieuniknionego (z resztą Luneczka ma już strasznie słabe i porozwalane ciągłymi nakłuciami żyłki).
Boże jakie to trudne...
Ściskam Cię mocno. Mnie dziś śnił się Prezes, którego pożegnałam 4 lata temu. Śniło mi się, że żył  😕


pati12318, trzymaj się ciepło. Trzeba czasem podjąć taką a nie inną decyzję, także sił na pogodzenie się życzę. Trzymam też kciuki za koteczkę, aby się odnalazła u ciebie i zaufała. Fajnie się czyta, jak dbasz o zwierzaki! 🙂
pati12318, przykro mi to czytać.
Jestem na tym samym etapie. Najgorsze jest to, że weci lecza koty szablonowo i kompletnie nie mają pojecia o nerkach czy o cukrzycy.Moj po diagnozie dostał tolfene oraz 10 jm insuliny. Walczę od jakiegos czasu. Rece opadają.
I pamiętaj, dobrze robisz. Będzie szczęśliwa za tęczowym mostem a nie cierpiąca u kogoś na kolanach.
Dziękuję Wam bardzo, naprawdę dużo to dla mnie znaczy.
Niestety, ale nie mam wokół siebie (oprócz mojej drugiej połówki, która aktualnie jest na wyjeździe) osób, które rozumieją jak ogromnie boli pożegnanie ze zwierzakiem.
Posłuchają, zrobią smutną minę i przechodzą do innego arcy ważnego tematu...
A ja trujesz, to możesz np. usłyszeć, że to tylko kot, i tak miał u nas dobrze czy inne frazesy.
A mnie się serce kraja.

armaquesse znam ten ból. My się z Luną przez wielu weterynarzy przewinęliśmy. Tych "osiedlowych" i tych polecanych w kwestii kocich nerek.
Większość z nich robiło smutną minę i po obejrzeniu wyników mówili, że to kwestia dni..
A Luna umierała z głodu. Schudła nagle prawie o połowę swojej masy (ważyła ponad 5 kg, a doszła do wagi 2,6 kg).
A weci tylko w kółko- specjalna karma dla nerkowców i nic więcej nie można zrobić.
W końcu jakiś wet polecił leki zwiększające apetyt (andtydepresanty dla ludzi, których efektem ubocznym jest wzrost łaknienia) i kazał dawać wszystko co kot lubi.
Wtedy dopiero zaczęła jeść, nabrała masy i żyła naprawdę na dobrym poziome (bawiła się, biegała, przytulała).
Aż do teraz. Mamy jeszcze opcje dializowania kota- najbliższa klinika, która dializuje koty jest 140 km dalej.
A szanse i tak prawie zerowe (najwyżej na przedłużenie o kilka tygodni życia).
Ona bardzo cierpi, chyba już się poddała.

pati12318, nie zabrzmi to pewnie dobrze, ale odpusc dializy.
Tak, jak mowisz - pomoze na chwile, zada mase stresu i bolu. Daj je spokojnie odejsc. I trzymaj sie dzielnie!  :przytul:

PS. Mamy podobny sklad 😉 U mnie tri o imieniu Miłka i biało-rudy kocur (Naruto, ale... "Rudy"... w poprzednim "skladzie" mielismy za to calego rudego Rudiego).
wistra - czytałam dużo wątku kociego. Co do Prezesa - bardzo mi przykro  🙁
A jak tam Twoje niebieskie z avatara (właśnie trafiłam na zdjęcie z łapką)? Masz jakieś nowe zdjęcia? Bardzo mi się on podoba! Oglądam właśnie jego zdjęcia, cudne ma pręgi 🙂
Dworcika dziękuję.
Jutro już nie będzie cierpiała...

Nasza nowa tricolorka to Milka (jest w łaty jak krowa Milka). A Rudolf jest ze mną już ponad 7 lat.
Czasem mi się wydaje, że on jest bardziej psem niż kotem  😉
Łazi za mną krok w krok, a z moim psem ( prawie 30 kg miłości) bawi się jak szczeniak.
I razem okradają lodówkę- Rudolf kładzie się na plecach i łapami otwiera drzwiczki, Nuka wykrada jedzenie. Prawdziwy dream team  😉
Alten, o które niebieskie pytasz? Tigi miał pręgi, jak był malutki, teraz nie ma :-)
U niebieskich kotów pręgi w dzieciństwie nazywa się duchami.

Kilka zdjęć jest tu: www.koraty.eu i sporo na fejsie.

Jutro przyjeżdża do mnie kumpela i będziemy robić duuużo zdjęć, więc obiecuję, że Was zasypię
Tygrysa miałam na myśli 😀
Pati, bardzo mi przykro  😕  az nie wiem co powiedziec, to zawsze jest ekstremalnie trudne, gdy  ukochane zwierze choruje, gdy zbliza sie czas, ze odejdzie.. Trzymaj sie, wiem ze to boli, ale w tej sytuacji lepiej pozwolic jej odejsc.. Czytam wlasnie ksiazke w ktorej jest takie zdanie "I am a shining cat now, made of pure light, and it feels amazing",. Luna bedzie takim wlasnie kotem, bez bolu, szczesliwa po dobrym zyciu, wsrod innych takich kotow..  :kwiatek: :kwiatek:
pati12318, pytanie czy jest sens tak na prawdę "szarpania" kota. Ja jestem też w czarnej d...
Z tego co widzę to leczenie kota zwiększa jego dyskomfort. Kroplówki go stresują, wyjazdy do weta to katorga.
Poki funkcjonuje, bawi sie i cos tam je to ok , ale jak tylko zobacze ze jego komfort życia spadł nie bede go meczyc na siłe dla własnego egoizmu.
Karmy nerkowe są suche albo mokre ktorych kot nie chce jeść. Nie trzeba ich dawac kotu choremu na nerki. Jest cała lista innych karm z lepszym składem niż te "nerkowe" na ktorych koty maja super wyniki, zyja i maja sie dobrze.
Mi oczywiscie dano suche karmy nerkowe i cukrzycowe na ktorych kot miał ponad 600 glukozy  🤔 No bo cieżko jest chociaz sprawdzic skład karm ktore sie sprzedaje w gabinecie, one az kipią od weglowodanów.  Jak w takich warunkach doprowadzic do reemisji choroby?
Pomijam jeszcze fakt , że moj drugi kot miał problem z nawracajacym zapaleniem pecherza. Jedyna rada to oczywiscie antybiotyk, karma urinary (!!!). Fakt kot na tym śmigał. A wystarczyło zmienić karmę na inna.
Namiętnie szukam dobrego kociego weta w Poznaniu, ale dobrego specjalistę-pasjonata a nie weta ktory złożył złamana łapkę.
Armaquesse, czy mozesz podac przyklady takich karm na problemy ktore wymienilas jesli masz jakies sprawdzone  :kwiatek: :kwiatek:
Jeżeli podasz mi maila to prześlę Ci całą listę ok. 250 karm dostępnych też na naszym polskim rynku.
Sprawdzoną mam Animondę. Oczywiscie tylko wybrane smaki , wybranych linii, bo każdy smak, każda saszetka, puszka itd różni sie w składzie.
Mam niestety małe pole do popisu przy dwóch chorobach (karmy ktore sa dobre dla nerkowcow nie koniecznie sa dobre dla cukrzyków i na odwrót-lista karm mi zmalała, do kilku z obniżoną zawartością weglowodanów oraz fosforu).
Niestety żałuję , że mojego kota nie zgarnełam z ulicy wcześniej. Może mógłby żyć dłużej i szczęśliwiej.
Twój kot też jest chory? Bo nie jestem w temacie.
POMOCY!
Pilnie poszukuję jakiegoś DT bez innych kotów! Okolice Wrocławia, ale sytuacja jest podbramkowa i rozważymy każdą ofertę!
Dokładny opis kota umieściłam w adopcjach:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,73.msg2243439/topicseen.html#msg2243439
a tu link do wydarzenia na fb:
https://www.facebook.com/events/534604393342522/?ref_newsfeed_story_type=regular
Armaquesse, moj e-mail to catrrina@yahoo.ie, bede wdzieczna. Savana miala postawiona wstepna diagnoze, ze tylko 20-30% nerek pracuje, ale cale szczescie, po wszystkich badaniach okazalo sie, ze nerki sa ok. Ale boje sie, bo mam kilka kotow, nerki wiadomo jak to z nimi jest. No I mieszkam w Irlandii gdzie leczenie wyglada tak, ze czasami chce mi sie plakac. Dobrze jest miec jakies swoje sposoby, leki, karmy, bo jesli Ci powiem, ze tutaj  kotu z biegunka, ciagnaca sie od tygodni, polecili mi ..jogurt naturalny  😤 to bedziesz miala obraz co tu sie dzieje. Wiec mam juz smecte w szufladzie I wet kota oglada, oczywiscie, ale ostatni kuwetkowy problem opanowalam w jeden dzien, wlasnie smecta o ktorej tutaj nikt nie slyszal.
sanna bardzo Ci dziękuję, to co napisałaś naprawdę pomaga...
Mam nadzieję, że gdzieś jest takie niebo do którego trafiają wszystkie nasze psy, koty, konie, króliki i inni przyjaciele. I ja chcę do takiego nieba trafić.

armaquesse możesz rozwinąć temat karmy dla "pęcherzowców"?
Mój Rudolf miał piasek w pęcherzu (posikiwał wszędzie, wył przed kuwetą itd.).
Dostał antybiotyki i wet zalecił tylko i wyłącznie karmę RC Urinary.
Dostawał to przez pół rok i było ok z pęcherzem.
Teraz przy drugim kocie niestety podjada jej karmię, a znowu nie chcę drugiej kotki trzymać na RC Urinary.
I widzę po nim, że coś się zaczyna z tym pęcherzem znowu dziać (albo posikuje na tle psychicznym- zazdrość o nowego kota).
Nie wiem jak to rozwiązać.
Na szczęście parametry "nerkowe" ma w idealnej normie.
prosze o poradę, wskazówki, najlepiej linki....

zbliżają się święta, a ja jak zwykle nie mam pojęcia co kupić mamie. ma wszystko, kosmetyczki nie chce, kosmetyki nie wiem jakie, nic ogólnoużytkowego nie chce, rękodzieło jej nie rajcuje, ciuchów ma tyle, że i w mojej szafie trzyma i w gust ie trafie... tak samo jak z książkami itd...
nie mam zielonego pojęcia co kupić...

ale... ma ukochanego kota. rozpieszczony, wypielęgnowany, wyczesany, wygłaskany na maksa itd...
kot to długowłosy, srebrny pers.
i tak pomyślałam, że mozę coś do tego kota?
może furmiator? (tak to się pisze?)  moze coś jeszcze?
możecie poradzić? ja laik w tej dziedzinie kompletny... do sklepu nie mam jak zbyt jechać, wiec tylko net (no i czesto bzdury tam gadają - np furminatorem sie persa ogoli)
do tego bym jakąś cyrkoniową obróżkę (to tak dla show  - bo na codzień raczej nie bedzie w tym chodzić)- bo chciała
więc dobrze, zeby w tym samym sklepie móc kupić - tzn nawet zwykłą najlepiej skórzaną, kryształki dorobie sama 😉

pomożecie?
tak do 200 zł mam do wydania...
Może fontannę ?
http://www.easypet.pl/cat210-id1824-fontanna-mini-dla-kota---automatyczna-miska-z-woda.aspx?gclid=CjwKEAiAh7WkBRCQj-_zwZvk52ISJADj7z8CXo9vzgSn1E6Z66P8JGufv44760US6qBa4AzaWxysFBoCFjnw_wcB

Koty uwielbiają pić z czegoś takiego.

Nasza Luna już nie cierpi... Jeszcze raz dziękuję wszystkim za słowa wsparcia.
Mam nadzieję, że tam gdzie trafiła nic ją już nie będzie bolało i będzie mogła bez ograniczeń wcinać chipsy i ciasteczka z czekoladą, które uwielbiała i zawsze próbowała ukraść (a wiadomo, że jeść jej tego nie było wolno).'
Jeśli nie ma, to drapak. Ale duży, najlepiej do sufitu.

A ja mimo rozterek i świadomości, że torba jest słabsza - kupiłam torbę. I to różową niestety. Ale cenowo wyszło tanio, a najwyżej sprzedam i kupię plastikowy transporter jak plecy zaczną funkcjonować lepiej.
Pati, ja mocno wierze, ze kiedys spotkamy wszystkie nasze zwierzaki! Trzymaj sie  :grupa: Luna jest tam szczesliwa! 
Horse_.art, dolaczam sie do sugestii Pati, fontanna to super prezent, Mama powinna ucieszyc sie. No I wszelkie kocyki, renczniczki, pluszowe kocie legowiska to taki pewniak jesli chodzi o prezenty dla kociary  😎 plus oczywiscie, kubeczki z kocim nadrukiem , z takich najlepiej smakuje kawa  😎 😎
dzieki 🙂
legowiska itd odpadają, bo przecież janina spi tylko na swojej czesci kanapy w salonie. ew na schodach jak jej gorąco i w moim pokoju (sadzac po futrze jakie znajduje jak przyjezdzam...)
drapak zrobił tata. zresztą to kot wychodzący i drapie brzoze 😉

fontanna? kurcze chyba nei ma gdzie postawić ... i nie pasuje do salonu (to raczej dla mamy ważne) ale moze jak wyjeżdzają? zeby janinka miala świeżą wode 😉  o!
poszukam...sa jakies tansze? moze to i cos jeszcze bym znalazla... bo to takie troche ... no mama chciala cos dla siebie, czyli ze musi tego uzywac, a miski nie uzywa... ten furminator ją zaciekawil...

piernicze...jakie to trudne! powinna sobie konia kupić (albo mojego w koncu jakos uwuczkowić) - bym miala problem z głowy. ja sie ciesze z każdej rzeczy dla konia 😉



Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
14 grudnia 2014 20:02
horse_art, Ale fontanny maj różny design i większośc pasuje do wszystkich mebli 😉
Może jakieś ekskluzywne legowisko? 🙂
no legowisko to nie... ona spi na kanapie na swoim białym kocyku albo na łóżku... gdzie taka księżniczka* w legowisku ... 😉

* pomijając, że sobie latem wymyśliła miejscówkę na kompostowniku... do palpitacji swoją pańcie doprowadzajc - księżniczka jak menel 😉)))
Furminator to nie jest zły pomysł, ale jak na prezent, to koniecznie oryginał :-)
wlasnie...tylko gdzie taki znajdę?
nie chce jakiegos dziadostwa za 15 zł z marketu ....
ale bez pomocy kogos zorientowanego moge przeplacic, a nie kupic cos dobrego 🙁
Myślę że możesz kupić furminatora u weta,mój ma całe furminatorowe stoisko w przychodni 🙂
u nas nie mają sklepów 🙁 nie kojarzę u żadnego....
zwierzakowych sklepów tez jak na lekarstwo, a poziom informacji jak przytoczyłam...
Swoją szosą to polecam furminatora,jest drogi-100 zł za ten dla krótszej sierści,do 140 dla tych z dłuższą.Moja brytyjka wiecznie zostawia wszędzie futro.Nawet jak wychodząc z domu staram się unikać kota i okolic,bo nie chcę iść do ludzi z sierścią wszędzie-to i tak zawsze coś się gdzieś przylepiło.Furminator naprawdę dobrze działa,macham ją tym ustrojstwem raz w tygodniu i w zasadzie nie widuję już kłaków co krok,i nie wymiotuje już nimi.
Mam nadzieję,że na wiosnę kiedy nastąpi eksplozja tychże,furminator zda egzamin
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się