Króliki oraz gryzonie

Pytaj o co chcesz, chętnie znów pomogę 😀
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
16 stycznia 2015 09:56
jak rozwiązała się sprawa z oposami ?
emptyline   Big Milk Straciatella
16 stycznia 2015 10:47
subaru2009, zero wieści na razie.
To ja znów potrzebuje rady.
Młoda cały dzień ma otwartą klatkę, biega po sporej części mieszkania. Oczywiście gdzie biega tam pełno bobków, jak wejdzie do mnie na kanapę to teź robi. Siku niestety takźe zdarza suę na dywanie, na kanapie czy poduszce jak ktôryś z chłopców zwali z kanapy. Trochę to męczące.
Wiem że jest młoda jeszcze ale marzę żeby dało się nauczyć já czystości.
W klatce mimo źe ma kuwetkę to syfi mocno. Sprzątam jej codziennie.  Co zrobić źeby pomôc jej szybciej załapać gdzie powinna siė załatwiać? Postawić jeszcze jedną kuwetę poza klatką?  Z tym drewnianym żwirkiem? Przekładać tam wszystkie zebrane bobki i chusteczki którymi wycieram siki?
Niestety nie mogę wyczaić momentu sikania żeby wtedy ją do kuwety wsadzić.

Jest cudowna, kochana i uwielbia moich chłopcôw, aż mnie to dziwi bo przecieź oni biegają, piszczą, hałasują...jej to najwyraźniej nie przeszkadza. Uwielbiam ją tylko ta jedna rzecz mnie wkurza, bo często porzychodzi do mnie na kanapę wieczorem jak oglądam tv czy czytam a potem jestem cała w jej kupach i sikach 🙁

Czy jak do tej pory się nie nauczyła załatwiania swoich potrzeb w jednym miejscu to już nie ma na to szans?
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
16 stycznia 2015 20:16
U Radka pomogła kastracja dopiero. O ile jeszcze bobkował do kuwety, to sikał na łóżko.
A czy w pokoju robi w jakimś konkretnym miejscu czy gdzie popadnie ? Na łóżka niech ma bana póki co. Kuweta poza klatką na pewno będzie dobrym pomysłem
Sika gdzie popadnie. Najczęściej na dywan, naroźnik lub taki miękki gumowy dywanik który leży pod klatką.
Młodziutka jest, to ma prawo. 😉 Niektóre króliki są większymi czyściochami i łapią od razu, inne się nie przejmują i u nich zajmuje to więcej czasu, ale da się, tylko trzeba konsekwentnie wrzucać te chusteczki do kuwety. A sterylka też by pomogła.
Chce ją wysterylizować ale chyba jeszcze na to za wcześnie? W jakim wieku powinna być?
ja tez polecam kuwetę poza klatką, taką kocią z podłożem tym samym co w klatce. Postawiłabym ją na razie tam gdzie robi najczęściej siusiu, a potem powoli przestawiałabym obok klatki, jeśli załapie o co z kuweta chodzi  😉 ze sterylizacja poczekałabym jeszcze jak osiągnie rok. Tak dla pewności. Zresztą będziesz już wiedziała więcej o jej zwyczajach i zobaczysz czy warto. Samce są chyba bardziej terytorialne i znaczą teren częściej. Przyznam, że ja Bazyla nie kastrowałam, a teren znaczy raczej na kanapie i jak jest podniecony  😀

Bazyli nadal marudzi z jedzeniem.. martwię się bardzo, bo chyba troszkę schudł. W ogóle po tej operacji tak zdziadział, że płakać mi się chce!  Karmię go, podkładam sianko, które musi pachnieć, bo to trochę biedaka motywuje. Nawet nie ma ochoty na swoją piłeczkową króliczycę i to jest już poważna sprawa...Eh.......
Muffinko, samiczki mogą być sterylizowane po osiągnięciu dojrzałości płciowej, czyli około 4 miesiąca życia, ale najlepiej poczekać do 6-7 msc, ponieważ sterylka u młodszych królików jest bardziej ryzykowna.
I najlepiej znaleźć kroliczego weta, większe prawdopodobieństwo, że nie spapra zabiegu.
Dzięki, tak zrobimy - czyli na sterylkę mam jeszcze trochę czasu.

Gorzej z tą kuwetą - ona jeśli już siknie gdzieś to gdzie popadnie. Nie mam miejsca ulubionego - chyba ze kanapa a tam raczej kuwtey nie postawię. Na środku pokoju, na dywanie tez ciężko bo dzieciaki mi się tam bawią. Na razie stoi z boku pokoju ale młoda nawet nie raczy tam wejść. A bobki wali wszędzie. Jak stoi, jak biega, jak chodzi ... 😵
W klatce syf masakryczny. Na dodatek nasikała dziś do swojej miski z jedzeniem...

Myślałam ze będzie łatwiej 😉 Ale wynagradza mi to tym jaka jest. Bałąm się ze będzie małym wystraszonym zwierzakiem a jest odwazna i towarzyska. Wciąż za nami biega 😍
Może po prostu ma charakter bałaganiary  😁 najważniejsze, że wynagradza to swoim towarzystwem 🙂

Obawiam się, że Bazyli mi gaśnie...........nie mogę się z tym faktem pogodzić, ale nie poddam się tak łatwo..
Trzymam mocno kciuki za Bazylka!
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
18 stycznia 2015 20:39
nefryt oby Bazyl wyszedł z tego. A czym go dokarmiasz ?
Dziękuję Wam! Karmię go zmiksowanym granulatem jaki dostawał, gerberkami, dostaje tez marchew i jabłko w ilościach niewielkich. Te ostatnie sam je, jeszcze wczoraj sam zjadł troszkę sianka. Dzisiaj jest kiepsko. Mam wrażenie, ze przestaje walczyć, ze traci wolę życia.  Jestem załamana.

Bazyli pokicał na zielone łąki.........nie dał rady walczyć..........a ja nie wiem co ze sobą zrobić, nie moge sie pozbierać. Przez 8 lat Bazyli był da mnie ogromny przyjacielem, wiedziałam, że kiedyś TO nastąpi, ale nie byłam, nie jestem na to gotowa. Stanowczo za szybko ten czas przeminął. Siedzę na kanapie i ryczę. Jak mam w takim stanie iść do pracy? Jeszcze dzisiaj czeka mnie kolejna sprawa - pochówek. Koszmarny dzień..........
Kochana bardzo bardzo mi przykro! Trzymaj się jakoś :przytul:
Współczuje! Trzymaj się!
Zapewniłaś mu najlepszą opiekę!
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
19 stycznia 2015 09:28
nefryt o kurcze🙁 Jeszcze liczyłam, że wpadne polecić Wam karmę do takich odkarmień 🙁 Przykro mi  :przytul: Ale dożył ładnego wieku, moje futra tyle nie dożywały 🙁 Mam nadzieję, że Radek z Szyszkiem dożyją takiego ładnego wieku
Dziękuję Wam serdecznie za wsparcie :kwiatek:  :kwiatek:
Wróciliśmy właśnie z mężem z ogrodu.... bardzo się związaliśmy z Bazylim i jego śmierć wstrząsnęła nami, tym bardziej, że była dramatyczna. Weterynarz zapewniła mnie, że biedak nie cierpiał, a agonia tak czasem wygląda..Koszmar! Żadnemu opiekunowi tego nie życzę.. Nie może mi to wyjść z głowy. Dobrze, że poszłam do pracy. Tak, Bazyli miał dobre życie, szczęśliwe i sumie zdrowe. Był w świetnej kondycji. Myślę, że już był czas na niego. Bazyli to czuł. Może to głupie, ale wczoraj miałam wrażenie, że pożegnał się ze mną. Przytulił się do mnie w taki sposób, że już wiedziałam...Teraz w domu jest strasznie pusto.  Macie rację, że miał najlepszą opiekę i osiągnął piękny wiek. Właściwie Bazik władał nami 🙂 i mieliśmy fioła na jego punkcie.
To jeszcze dwa zdjęcia przed ostatnia operacją. Cały Bazik  😍
nefryt strasznie współczuję i ściskam. :przytul: Ja tam wierzę, że zwierzaki się żegnają, jak moja umierała na białaczkę to też się przytulała, jak wstawałam chociaż na chwilę, to za mną patrzyła. Rośnie serce, jak się w takiej sytuacji coś takiego odczuwa.
nefryt, również Cię mocno przytulam i życzę dużo siły, by przetrwać jakoś w kupce te ciężkie chwile...
I tak jak flygirl - jestem pewna, że zwierzaki się z nami żegnają. Mój najukochańszy Ryś zasypiał na moich rękach. Po pierwszym zastrzyku nie chciał zasnąć przez niemal godzinę, lizał mnie jak wściekły po rękach, szyi i twarzy. Mam łzy jak o tym piszę. Jezu, myślałam, że mi serce pęknie.

Zdecydowanie za szybko odchodzą... Mój też żył 8 lat.

flygirl, Meise  :kwiatek: To taka więź wytwarza się i między futrzakiem a nami, że potem człowiekowi serce rozdziera się kiedy odchodzą. Mój Boże Meise ogromnie współczuję! To też musiało być straszne przeżycie..nawet nie wyobrażam sobie. flygirl zwierzę czuje, że jest kochane i odwdzięcza nam się.
Mam ogromna nadzieje, że nie cierpiał..leki dostawał, więc tłumaczę sobie, że nie, ale...
Bazyli był wyjątkowy i pozostanie w naszej pamięci. Bardzo za nim tęsknię.
Dziękuję za wysłuchanie mojego żalu i wsparcie. Lepiej mi, gdy z Wami rozmawiam. 
nefryt - ogromnie mi przykro, trzymałam kciuki, miałam nadzieję, że się Bazyli nie da i jeszcze się nim nacieszysz. Współczuję straty.
Pamiętam jak mnie bolało odejście Dudka, mimo że był jeszcze drugi królik w domu to poczucie pustki było koszmarne. Musiałam, jak to mówią, klina klinem - i tak pod mój dach zawitał megakrólik.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
19 stycznia 2015 22:26
o matko  😜 u mnie taki wielki będzie po etapie tych szogunów co są teraz 😉
Mzimu   :kwiatek: w chwili rozpaczy obiecałam sobie, że nie chce już więcej królika, że Bazyli jest jedyny. Jednak w domu jest tak pusto i smutno, nawet pies szuka szaraka..że nie wiem co zrobię. Na razie nie chcę, za wcześnie..
Matko jedyna! ale wielkie uszy!  👀  fajny! a ja myślałam, że Bazik jest duży (2,5kg) 🙂 Fajny uszaty!  🙂
To ja znów z pytaniem. Znajoma pani weterynarz, która sama miała nie raz królika poleciła mi zebym na kilka dni zamknęła Truśkę w klatce i nie wypuszczała jej i w tym czasie uczyła czystości. Tak zrobiłam - biedak siedzi już dwa dni w klatce. Finał taki ze siku robi ładnie do kuwetki. Bobki natomiast robi gdzie popadnie. Przekładam je z uporem maniaka do kuwetki ale sama tam kupy nie zrobi.
I teraz tak...ile jeszcze próbować? Kiedy dać znów jej wolność? Czy od razu znów na maksa czy dawkować? czy jak ją wypuszczę to kuwetę jej wyjąć z klatki na zewnątrz? postawić drugą? Chodzi mi o to zeby nie zaprzepaścić tego ze już w sumie ładnie robi tam siku. Tylko ze to dopiero dwa dni - czy już można uznać ze to jej się utrwaliło?

Kolezanki spytać nie mogę bo siedzi z dzieckiem w szpitalu i za wesoło tam nie jest, nie chce jej zawracać głowy. Więc pytam Was, bo wiem ze dobrze poradzicie 😉

Widzę efekty tego siedzenia w klatce ale serce mnie boli bo ona chce do nas wyjść. To tylko dwa dni i ciut lata - jak sprzątam klatkę czy wieczorem, ale bardzo mało w porównaniu z tym jak latała cały dzień.
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
23 stycznia 2015 18:15
Siku do kuwety to już super! Z bobczeniem będzie bardzo trudno, może przestać po sterylizacji (moja przestała dosłownie z dnia na dzień!)
No ale jak długo ją trzymać w sumie zamkniętą? I jak teraz zrobić tak żeby po wypuszczeniu wracała do kuwety na siku!
Bo zdecydowałam się na to "więzienie" dlatego ze ostatnio lezała mi na kolanach wieczorem na kanapie i mnie obsikała - przyznam ze mnie to lekko wkurzyło 😀iabeł:
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
23 stycznia 2015 19:18
Ja nie zamykalam... Miałam metodę, za którą mnie zaraz zjedzą. Mianowicie straszylam lapka na muchy i mówiłam "psik" jak przyłapałam krolice na sikaniu w niedozwolonym miejscu. Szybko zaczęło wystarczać samo "psik".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się