Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

A po kij im elementy ujezdzenia skoro GP nigdy nie pojda?


😵 Inaczej tego określić się nie da  😕
konik123 Ale jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Na takie rajdy zapewne nie wybierasz się sam tylko w grupie koni, stadem. Z natury konia wynika 1 podstawowa zasada. Dom konia to nie stajnia tylko stado (stado koni, nie człowiek alfa). Bardziej prawdopodobne jest, ze koń się zaplącze w jakąś zwisającą linkę, niż ucieknie puszczony luzem od swojego stada.

Będąc na rajdzie konnym w Bieszczadach dosiadaliśmy grupy wałachów, była miedzy nimi tylko 1 klacz z 2 miesięcznym źrebakiem. Na noc wiązaliśmy tylko 1 konia KLACZ ALFĘ, reszta chodziła luzem.





.
Konik, jeśli twój koń jest właśnie do terenów to zgadzam się z tobą, tylko tereny zweryfikują ile naprawdę umie. Jeśli koń jest przeznaczony do skoków to tylko skoki go zweryfikują itd itd...
Rozne umiejetnosci sa koniowi potrzebne , takie pokonywanie "trudnego" terenu i zachowania sie w roznych sytuacjach rowniez.

ja się z tym zgadzam, nie można robić ze zwierzaka maszynki do czegoś... ostatnio do mnie do sklepu przyszła babka i mówi, że bedzie reklamować Hasky, bo rozrabia, a miał być spokojny ponieważ to wersja wystawowa, a nie pociągowa 🙇[quote author=rosek0 link=topic=11961.msg2283335#msg2283335 date=1422969293]
A po kij im elementy ujezdzenia skoro GP nigdy nie pojda?


😵 Inaczej tego określić się nie da  😕
[/quote]
wyrwałeś z kontekstu

tuch właśnie najlepsze są te samotne  🙂
konik123 No ok 😉 Ale co to ma do lonżowania i pracy z ziemi na wiszącej linie szurającej pod kopytami?

To że praktyka weryfikuje teorię to wiadomo nie od dziś, w każdej dziedzinie.
Do lonżowania o tyle nie może mieć nic, że w "czystej wersji PNH" koni się nie lonżuje. Nie wiem, jak w innych szkołach. JNBT nie liczę z wiadomych powodów.
Mam wrażenie że Tuch miała na myśli kręcenie się z koniem w kółko.
Materiały DVD dotyczące jazdy na kontakcie oraz dosiadu dostępne w programie PNH:







konik123 No ok 😉 Ale co to ma do lonżowania i pracy z ziemi na wiszącej linie szurającej pod kopytami?

To że praktyka weryfikuje teorię to wiadomo nie od dziś, w każdej dziedzinie.



A no nic 🙂 ja jak lonżuje konia, to tez staram się go poskładać z napiętą lonżą, ale naturalsi nie lonżują chyba konia w takiej formie..... tylko tą luźną liną dają mu raczej poczucie wolności, a on ma podążać za ruchem ciała...  pewnie najlepiej gdyby jej nie było, ale na początku jakoś trzeba kontrolę utrzymać. tak mi się wydaje, ale ja się nie znam  🙂
Konik, ale my piszemy o wiszącym końcu liny, pałętającym się pod nogami, a nie o napięciu na linie między tobą a koniem. Swoją drogą u mnie lonża jest napięta tylko w wyjątkowych sytuacjach, np kiedy koń się odsadza. Trudno mi sobie wyobrazić jakich pomocy musiałabym użyć żeby koń pozostał na kole czując stałe napięcie ciągnące go do środka.
I jeszcze filmik jak naturalsi rozumieją ujeżdżenie:
korastar, uśmiałam się  🤣
A teraz trochę praktyki 😉



Całe szczęście (w nieszczęściu) ze koń nie ma w pysku wędzidła.
Ja rozumiem że nie ma nic za darmo, ale u nas materiały do szkolenia nie kosztują po 284.95  euro za 8h filmu... 🤔
Ba...u nas w Europie są dostępne darmowe szkolenia i kliniki Online 😀

DressageTrainingOnline.com

Horsemart.co.uk

A teraz trochę praktyki 😉



Całe szczęście (w nieszczęściu) ze koń nie ma w pysku wędzidła.
i takiego podcierania dupy szkłem uczy ta "słynna" Karen?
...ja sam nie mam serca do uczenia jazdy pełną dupą i najczęściej wysyłam w tej sprawie swoich podopiecznych do zaufanej trenerki od deptania kapusty... ale po zobaczeniu tej "kliniki" zupełnie tracę kompleksy!
To zdanie przypomina mi dyskusje z pewną znajomą osobą 😉. Która jednak nijak mi nie umiała wytłumaczyć, jak to jest, że mój koń nie chodzący w tereny od 4 lat, jeżdżony tylko na ujeżdżalni, radzi sobie z różnymi stresowymi sytuacjami bez problemu.


Muchozol, zapewne chodziło o to, że w terenie jednak może nas spotkać WSZYSTKO. A jakie sytuacje stresowe mogą koniem wstrząsnąć na ujeżdżalni/hali, gdzie znajduje się na terenie dobrze sobie znanym? Uważam że praca z koniem jakakolwiek (czy to na miejscu, czy to na wyjazdach) to podstawa, jednak naprawdę to teren, czy inne wyjazdy weryfikują wiele.  😉
.
No wszystko to tak, to są jakieś nowe sytuacje, ale myślę że chodzi tu głównie o to, że w terenie koń idzie, a tu łoś, sarna, dzik, most, tir, dwupasmówka i przejazd nad nią, paski na jezdni namalowane (dla mojego konia to stres największy, zaraz po jego cieniu 😀) czy inna petarda, pies rzucający się do nóg itd, można wymieniać bez końca 🙂
A wchodzenie na halę po ciemku to jak dla mnie raczej stresujące dla konia nie jest, konie chyba bez światła są nie czują się niepewnie zbyt 🙂 Przecież do stajni też wchodzą po ciemku 🙂
Nie ma co się licytować oczywiście, ale jednak teren, to teren - można siebie i konia sprawdzić w wielu sytuacjach 🙂 Polecam  😁
.
fakt, teren najlepiej sprawdza czy para się lubi, ale i kto jest w tej parze liderem
Muchozol może masz wyjątkowego konia, okaz spokoju, albo ogromne zaufanie i super 🙂 Ja pisałem o tym, że znam konie (miałem taką klacz xx) robioną naturalnie na hali, pani po kursach i szkoleniach z naturalu. Tylko, że miała traumę i nie wychodziła z koniem w teren, efekt byl taki, że koń z ziemi mógł dzieci do snu układać, a w terenie z siodła niebezpieczny czubek!!!  Albo przykład z "małego sportu" panienki naskakane w hali, wszystko naj... a cały plan poszedł w p..zdu gdy pojawiła się publiczność, taśmy,  flagi.  Po to właśnie jest teren, by koń znał takie rzeczy.  Co do wiszącej liny... ja pisałem tylko,że super jest nauczyć konia nie wpadać w panikę gdy się zaplącze, że długa lina na popasie to nic złego, gdy koń wie jak na nią reagować.
m2nika podzielam Twoje zdanie. 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 lutego 2015 17:05
Obejrzałam oba filmiki i... WTF?
Ten pierwszy jest skierowany albo do nastolatek, albo do osób mało bystrych, albo do egzaltowanych "mamuś swoich konisiuff". Koszmar.

Drugi obrazuje właśnie to, co robi natural. Wymaga się od konia, robi się cuda wianki z ziemi... a laska siedzi jak na kiblu, KOMPLETNIE  nie ogarniając swojego ciała i nawet nie umie anglezować. Przecież trzeba by było ją cofnąć na lonżę... ale tu napotykamy problem, bo PNH lonży nie uznaje :P
Do tego, czemu ona tak tymi nogami wymachuje...?

korastar, O dzięki. To już wiem, że materiały są.

Czy ktoś ma dostęp i się podzieli? :kwiatek:

Mam już od Cejloniary pdf magazynu Savvy Times z Maja 2010, w którym jest artykuł Lindy "Game of Contact".
Jakby ktoś jeszcze coś... to z góry dziękuję.
dea   primum non nocere
03 lutego 2015 18:53
OT tuch czy wsród tych koni bieszczadzkich przypadkiem jest Sati??? wydaje mi się znajomy wzór srokatości, ale może się doszukuję... ciekawa jestem co u niej...
Tak to Sati, rok 2007  🙂
Muchozol, nie licytowałam się, tylko rozwinęłam swoją myśl, tłumacząc, o co mi chodzi 🙂 Tutaj się nie ma co licytować, bo logiczne jest, że więcej "niespodzianek" spotka konia poza stajnią niż na jej terenie 😀
konik123 cieszę się, że nie jestem sama w swoich poglądach 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 lutego 2015 21:43
m2nika, a nie wiesz, że dla konia najtrudniejsze są zawsze zawody we własnej stajni?
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się