Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Wyjechałam na tydzień, a tu tyle się dzieje 😉
Ja jeszcze nawiąże do tych lin. Bo to nawet nie tyle że  ona się tam plączę po ziemi przypadkowo. Jedno z ćwiczeń jest takie, że ustawiamy konie w szeregu, zadami do ogrodzenia, liny kładziemy i się oddalamy, a koń ma stać. Aczkolwiek na żywo tego nie robiliśmy,bo konie na moim kursie były na "zbyt niskim poziomie " i mogły by się pokopać.
Ale docelowo jak najbardziej można line położyć i sobie pójść zrobić herbatę, a koń ma sobie stać, albo paść. Chyba w albumie z mojej dwójki widać jak koń Pana M chodzi na halterze, z 4 metrową liną i siodlem luzem po ośrodku, a my pracujemy z końmi, M trzyma czyjegoś konia...
Na moich filmikach tez zobaczycie, że podczas odczulania line kładzie się na ziemi i chodzi wokół konia z jakimiś straszakami  😀iabeł:
Także... 😀 pozostaje im życzyć powodzenia
TheWunia z tymże akurat to, co opisałaś, nie ma nic wspólnego z naturalem. Tzw. "wiązanie do ziemi" to bardzo przydatna rzecz w użytkowaniu konia.

edit. Przy odczulaniu to już inna rzecz i rzucanie luzem liny w tym momencie to głupota. Albo się linę trzyma, albo się jej nie ma w ogóle. Osobiście bardzo bym nie chciała, żeby koń mi się zaplątał w linę podczas odczulania na coś, bo wtedy buduje się skojarzenie danego przedmiotu z atakiem węża niestety  🤔 a to raczej nie stanowi celu pracy.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2285065#msg2285065 date=1423144965]
konik123 według oficjalnej doktryny Nevzorova właśnie dokładnie tak.
Nie wiem wiele o tej "szkole", bo jest niezmiernie hermetyczna i tajemnicza, ale z tego, co wiem - dla mnie ten człowiek to fanatyk, by nie powiedzieć brutalniej wariat.
[/quote]

Wcale nie !!!! To typowy , wręsz szablonowy guru sekty . Fanatycy i wariaci to wyznawcy doktryny którą głosi guru.  😁 Nie mylmy pojęć .
Smoku może i tak, może należałoby uznać, że to cwaniak, który wie, jak zarabiać kasę. Ale jakoś jego wyznawcy nie są specjalnie rozpowszechnieni na świecie. Nie spotkałam nikogo ani nawet nie słyszałam, żeby ktoś pracował według jego metod. Skądinąd jest to raczej ciekawe, bo wszyscy inni założyciele szkół naturalnych raczej starają się swoje szkoły rozpowszechniać, reklamować i zdobywać nowych "wyznawców", a tu jest inaczej. Więc nie wiem, gdzie miałby tę kasę zarabiać, no chyba że w Rosji ma tylu zwolenników, że już mu inni niepotrzebni, ale też wątpię.
Wszystko zależy od potrzeb, skoro ty go znasz to znaczy że i inni też a u sibie może mieć wystarczające grono wyznawców. Może nie musi mieć olbrzymiej organizacji o globalnym zasięgu ,wystarczy mu lokalne. 😉 Może się nawet zdarzyć że i on sam w to wierzy . Wielu jest takich idiotów co wymyśla głupoty a potem sam w nie wierzy . 😉
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2285078#msg2285078 date=1423145881]
z atakiem węża niestety 
[/quote]

Co to atak węża  👀
Oblivion no atak węża, dosłownie  😀
Oblivion jak idziesz przez ogród i ktoś odkręci mocno wodę, wtedy wąż wstaje i leje po wszystkim   🙂 🙂 🙂 Podobno konie boją się wijących się lin, bo kojarzą je z wężami... ale mnie się nigdy taki koń nie trafił.
konik123 ja takiego znałam jednego. Cokolwiek "uwiązopodobnego" leżące na ziemi wywoływało panikę. Uwiąz, lonża, kawałek taśmy, sznurek, nawet na gałązkę potrafił zeschizować.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2285241#msg2285241 date=1423158335]
konik123 ja takiego znałam jednego. Cokolwiek "uwiązopodobnego" leżące na ziemi wywoływało panikę. Uwiąz, lonża, kawałek taśmy, sznurek, nawet na gałązkę potrafił zeschizować.
[/quote]
Ofidiofobia to się nazywa, trzeba go do psychologa odesłać 🙂 mają różne schizy, ja znam takiego co boi się pasów na asfalcie 🙂 ale nie dorabiałbym do tego teorii.
Moon   #kulistyzajebisty
05 lutego 2015 18:07
Hahahaha padłam dziś i nie powstałam.
Pamiętacie szkolenie JNBT na hipodromie co było? Ich opisy "Smutne ściany hipodromu, smutne konie ubrane w 3 derki..."
Na szkoleniu był kary folblucik, bojący się drągów, wszystkiego co się rusza i własnego cienia. I ileż było zachwytów, że koń pląsał umartym stępokłusem na kantarku, że omg taka czysta magia, poezja, harmonia.
Dziś go widziałam pod siodłem. I było mi serio go strasznie żal, bo jednak naturalsowe bzdety na nic się chyba zdały.  😤  Przerażony, mokry calusieńki, odpalający do kawaletki, caplujący po drągach - no rozpacz. Nie wiem kto i co z tym koniem robił wcześniej, ale nie trzeba żadnego kretyńskiego levelu, żeby dojść do tego, że ten koń w ogóle nie rozumie czego człowiek od niego chce, mało tego, powoduje stres, przerażenie i w ogóle panikę.
I teraz miałam taki oto przykry obrazek + obok jeżdżąca dziewczyna innego konia, niby na strrrasznie strrrasznej czarnej wodzy (bądź co bądź luźnej...) - Ale koń był luźny, chętnie obszernie galopował, pchał się zadem, równo oparty na ręku... Jakby oba te konie zapytać o ich odczucia po jeździe, co by powiedziały...?
Bo natural to nie jest dla koni tylko dla ludzi  🙁
I to człowiekowi mówią jak będzie pięknie, jaka harmonia, samo szczęście, koń przylepiony, który prawie czyta w myślach...
Ciekawa jestem tylko, dlaczego właściciel czy jeździec tego konia nie wytłumaczył mu powoli i krok po kroku, czego oczekuje i co chodzi. Wszystko jedno, klasycznie czy naturalnie, po prostu tak, by koń zrozumiał i przestał się bać...
Bronze   "Born to chase and flee.."
05 lutego 2015 18:45
Wunia - a pamietasz jak sie obruszyłas na moje słowa,że naturalsi nie pracują nad sobą, ale nad koniem ? Przynajmniej tak się co poniektórym wydaje,że to co robią ma znamiona pracy.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2285320#msg2285320 date=1423161721]
Ciekawa jestem tylko, dlaczego właściciel czy jeździec tego konia nie wytłumaczył mu powoli i krok po kroku, czego oczekuje i co chodzi. Wszystko jedno, klasycznie czy naturalnie, po prostu tak, by koń zrozumiał i przestał się bać...
[/quote]
Bo najpewniej sam nie wiedział dlaczego tak się dzieje.  Nie obserwował, tylko działał wyuczonymi schematami
bo część koni nie wpisuje się w schematy, trzeba do nich podejść indywidualnie i wtedy dopiero widać klasę trenera: czy umie sobie dać radę z takim nietypowym koniem!
Wunia - a pamietasz jak sie obruszyłas na moje słowa,że naturalsi nie pracują nad sobą, ale nad koniem ? Przynajmniej tak się co poniektórym wydaje,że to co robią ma znamiona pracy.


Wiesz Bronze, wtedy na wiele rzeczy się obruszalam i sądziłam, że świat jeździecki to ciemnogród i natural musi próbować go nawrócić 😉 całe szczęście mam już to za sobą. A kasę którą miałam przeznaczona na następny kurs wydam na masażystke dla Drako, w ramach rekompensaty szkód 😉
Na jednym z pierwszych szkoleń PNH jakie obserwowałam instruktor wyraźnie powiedział. Obowiązkiem człowieka jest pilnować by koń nie nadepnął na linę ponieważ kantar sznurkowy jest mocnym narzędziem i koń który szarpnie się w ten sposób może sobie uszkodzić mięśnie za uszami, przestawić szyję i doznać innych nieprzyjemnych kontuzji. Kantar sznurkowy nie służy do tego by konia pozostawiać uwiązanego bez nadzoru (chyba że bardzo wysoko, a i tak trzeba mieć na niego oko), broń boże nie wolno wypuszczać konia luzem np. na padok czy zostawiać w boksie w kantarku sznurkowym.
Konia nie uczymy stępować od nacisku siłą, przy odsadzaniu (konie które nadepną na linę często reagują gwałtownym wyszarpnięciem), tylko spokojnym systematycznym powtarzaniem ćwiczeń z użyciem faz nacisku.
Być może puszczanie koni luzem z liną to wymysł Pana Makacewicza.
Na jednym z pierwszych szkoleń PNH jakie obserwowałam instruktor wyraźnie powiedział. Obowiązkiem człowieka jest pilnować by koń nie nadepnął na linę ponieważ kantar sznurkowy jest mocnym narzędziem i koń który szarpnie się w ten sposób może sobie uszkodzić mięśnie za uszami, przestawić szyję i doznać innych nieprzyjemnych kontuzji. Kantar sznurkowy nie służy do tego by konia pozostawiać uwiązanego bez nadzoru (chyba że bardzo wysoko, a i tak trzeba mieć na niego oko), broń boże nie wolno wypuszczać konia luzem np. na padok czy zostawiać w boksie w kantarku sznurkowym.


Ładne NATURALNE  delikatne narzędzie perswazji. Tzw . środek przymusu bezpośredniego . Coś pomiędzy policyjną  pałką a gazem łzawiącym  😁

A naturalści potępiają wędzidło i czarną wodzę . 😂
Konia nie uczymy stępować od nacisku siłą, przy odsadzaniu (konie które nadepną na linę często reagują gwałtownym wyszarpnięciem), tylko spokojnym systematycznym powtarzaniem ćwiczeń z użyciem faz nacisku.
Być może puszczanie koni luzem z liną to wymysł Pana Makacewicza.


Odrazu mi się na te słowa przypomniał film promujący bloker uwiązu. Totalne zaprzeczenie tego co piszesz.
I jeszcze dodam żeby odczytywać słowo natural z moich ust jako konkretnie jnbt, bo co do innych nie mam odniesienia. A nie przepadam za ciągłym pisaniem tej nazwy, bo czuję się inwigilowana 😉
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2285320#msg2285320 date=1423161721]
Ciekawa jestem tylko, dlaczego właściciel czy jeździec tego konia nie wytłumaczył mu powoli i krok po kroku, czego oczekuje i co chodzi. Wszystko jedno, klasycznie czy naturalnie, po prostu tak, by koń zrozumiał i przestał się bać...
[/quote]
Bo tak głupio się składa, że konie nie rozumieją gadania. Porozumiewamy się z nimi ciałem.
Jak się nie umie jeździć - nie ma narzędzia komunikacji. Z siodła.
halo Bo tak głupio się składa, że konie nie rozumieją gadania. Porozumiewamy się z nimi ciałem.
Jak się nie umie jeździć - nie ma narzędzia komunikacji. Z siodła.

AMEN,
konia nie da się oszukać, nieudolnym ciałem i wiotkim umysłem  😀iabeł:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 lutego 2015 21:26
Jak się nie umie jeździć - nie ma narzędzia komunikacji. Z siodła.

właśnie. I to jest cała esencja naturalnego "jeździectwa" w właściwie niejeździectwa.
No ale czy ja dobrze rozumiem, że "codzienny" jeździec tego konia to klasyk i koń jest jeżdżony klasycznie?
Czy nastąpiła próba przestawienia i nic się nie zmieniło, a koń jak się boi, tak się bał?
Murat - Dla ciebie i reszty naturalsów , koń to koń , a w rtm wypadku to nie koń tylko folblut  😁

Bo tak głupio się składa, że konie nie rozumieją gadania. Porozumiewamy się z nimi ciałem.
Jak się nie umie jeździć - nie ma narzędzia komunikacji. Z siodła.


halo kolejną myśl na wagę złota wysnułaś 🙂
A z tym JNBT (tak mi się wydaje) jest tak, że coraz więcej ludzi od tego odchodzi, bo widzi, że to shit. Nie cały "natural", cokolwiek to znaczy, tylko właśnie nasze polskie sympatycznie JNBT...
I klasyka wraca do łask. Ale mądra klasyka, nie byle jaka.
Murat-Gazon, nigdy nie twierdziłam, że TYLKO naturalsi nie umieją jeździć (a niektórzy umieją). Natural nie budziłby takich kontrowersji, gdyby nie paskudna selekcja negatywna: nie umiem jeździć i nie ogarniam porozumienia z koniem, to zamiast się pokornie nauczyć, szukam jakiegoś remedium. Czarów z mleka po prostu. Po sprawiedliwości - natural to nie jedyne poszukiwane czary z mleka.
Na jednym z pierwszych szkoleń PNH jakie obserwowałam instruktor wyraźnie powiedział. Obowiązkiem człowieka jest pilnować by koń nie nadepnął na linę ponieważ kantar sznurkowy jest mocnym narzędziem i koń który szarpnie się w ten sposób może sobie uszkodzić mięśnie za uszami, przestawić szyję i doznać innych nieprzyjemnych kontuzji.


Trzeba wysłać Pata na ten kurs PNH. Powinien się tam dużo nauczyć.
Słyszał ktoś jakieś opinie o Rocky Mountain Horsman Clinics?
Ze strony http://stajniapancho.pl/index.php/konie-trenowane-wideo

"Koń tresowany przez Jakuba Ciemnoczołowskiego" (czyli głównego tresera Rocky Mountain Horsman Clinics... tylko ® na końcu brakuje 😁 )

  KLIK

Sposób osiodłania tego konia i dosiad tego pana mi wystarczą.

Jeszcze to zdjęcie mnie rozwaliło:



To też pan prowadzący, a zdjęcie jest jedyną ilustracją dotyczącą szkolenia:
"ADVANCING HORSEMANSHIP
Kurs 2 dniowy
Ten kurs stworzony jest dla tych osób, które maja minimum 30 jazd na swoim koniu i ukończyły kurs „FIRST 30”. Na tym kursie skupimy się na bezpieczeństwie i zaawansowanych ćwiczeniach używając całego ciała konia w harmonii jak i poszczególnych jego części niezależnie."

smartini, Czy taki sposób siedzenia w siodle west, trzymanie rąk i sposób poruszania się konia są właściwe?

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się