Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

W pierwszej ciąży pracowałam do ostatniego dnia przed porodem, w nocy odeszły mi wody więc rano zamiast do pracy pojechałam do szpitala. W drugiej lekarz mnie wysłam na zwolnienie 3 tyg. przed porodem bo skróciła mi się mocno szyjka, w trakcie ciąży byłam też tydzień na zwolnieniu bo mi się brzuch stawiał tak około 28 tygodnia.
Muffinka żądam więcej!
co ci moi chłopcy ostatnio wyrabiają, to się nie da opisać. ganiają, wydurniają się. obserwowanie ich relacji to coś niesamowitego dla mnie-jedynaczki. Stach papuguje WSZYSTKO co robi Piotrek.
zwyciężyliśmy ze smoczkiem 💃 co prawda w usypianiu nocnym jest przez to regres, ale było to do przewidzenia. już jakiś czas temu po wieczornym mleku myjemy ząbki, więc już próchnica przestała spędzać mi sen z powiek.
Mazia, A tak w ogóle to spóźnione wszystkiego najlepszego dla Asieńki!  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Muffinka, Fantastyczne chłopaki!!!  😍 Te nasze Adasie i Gabrysie to trochę ten sam typ "pączka w maśle".  😉
Pociesza mnie, że patrząc na Filipa można liczyć na to, iż się z czasem wyciągną wzdłuż i "odpączuchują". 😉

Kurde, żebym ja miała sobie coś do zarzucenia... Córka sąsiadki (ponad 2,5 roku) jest chuda jak patyk, waży 11 kg i ŻRE wszystko (Gabryś waży ponad 16 kg, 97 centyl, na szczęście ze wzrostem podobnie)... w ilościach 3 x więcej od Gabrysia.  😵
Geny...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 marca 2015 20:57
Mazia, o fakt, to już!!! Sto lat i niech rośnie zdrowo Joasia! Jak to zleciało!
Dzięki dziewczyny.
Julie Filip niestety albo stety zawsze był szczurem. Nie ma ani grama tłuszczyku.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
04 marca 2015 07:42
E tam Julie zdrowy ładny chłopczyk i tyle. Nawet się nie spostrzeżesz jak go do góry pociągnie.

Muffinka superowe chłopaki!

Kasia Konikowa u nas też skok. Choć wczoraj było ciut lepiej. Ale dziś statystycznie kupa ma być więc pewnie będą jęki i marudzenie.

Przynajmniej z koniem wszystko dziś sprawnie poszło. Dr przyjechał po 7 rano. Konio dostał zastrzyk, nawet nie świrował bardzo.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2015 08:09
leosky, a co konkretnie "temu koniu" jest? Mój też swiruje przy zastrzykach, znam ten ból...

A u nas znów te chorerne zęby rozrabiają, był spokój, nawet krostki niemal zeszły, a dziś od rana młoda morduje wszystko w zasięgu paszczy, ślini się jak mastiff, a wysypka się lekko zaczerwieniła, no i znów co się napnie, to kupa... Żal mi jej, ileż to może trwać...

I jeszcze Linka rodzinna, z babcią i dziadkiem, który tak nie chciał dziadkiem być, a teraz siedzi i ćwierka :p







leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
04 marca 2015 08:19
maleństwo kaszle. Oskrzela czyste. Przy wysiłku brak kaszlu. Przy jedzeniu kaszel - więc noso-gardziel prawdopodobnie. Dostał zastrzyk, mam podawać zioła tak jak do tej pory i 24h na dobę wybieg tak jak do tej pory. Za tydzień kontrola.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2015 08:25
"Nie miała baba kłopotu, konia se kupiła" 😉
🚫 Maleństwo, już wiem już wiem! kogo mi przypomina Twoja mama. Idę lub Nutrie Borejko! 😍 nawet taki konkretny rysunek w jednej z części jezycjady pamiętam. Piękną masz mame 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2015 08:53
sienka, dziękuję, mama jest ładna i wiecznie młoda, wiecznie ludzie robią kwadratowe oczy słysząc, że ma 30-letnią córkę i bynajmniej nie urodziła jej mając naście lat 😉
Nie czytałam Jeżycjady, ani kawałka! Ale kojarzę rysunki z okładek.
maleństwo - biedna Linka 🙁jeszcze trochę i będzie gryzła aż miło :kwiatek:Mamę masz faktycznie baaardzo młodo wyglądającą i fajnie, że Dziadki tak oszalały na punkcie Kalinki 🙂 u nas części dziadków też dotknęło to szaleństwo a części nie i chwała Bogu:P
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2015 09:25
Oszalały, wszystkie 6 sztuk 🙂 Na nasze szczęście dziadki tatowe maja do nas kawałek i oszczędzają na przyjazdach 😉 (moi mają dalej, ale im to nie przeszkadza).
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
04 marca 2015 10:01
maleństwo no i tak od 11lat non stop coś z dużym jest 🙂 Dobrze że drugi, kucu, się trzyma.
ash   Sukces jest koloru blond....
04 marca 2015 10:08
U nas juz przestało byc kolorowo :/ małego męczą kolki i to od 5 rano. Co zadnie to po 5 minutach budzi sie z płaczem, napina sie i pręży. Tak bardzo mi go szkoda.
Masaż brzuszka i ciepła pieluszka nie pomagają.
Idziemy dzis do pediatry to zapytam czy jest jakiś sposób zeby mu ulżyć.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
04 marca 2015 10:16
ash, probowalas suszarki- tylko ostroznie z cieplym powietrzem, zeby brzuszka nie spazyc!. No i noszenie na przedramieniu brzuszkiem do reki.
Nie ma 'cudownych srodkow' na kolki. Mozna pomoc na gazy- wtedy espumisan, sab simpex itp. Mozna pomoc na problemy z trawieniem laktozy- wtedy delicol. Ale na to czym kolki sa zazwyczaj zadko pomaga 'cos z apteki'- spedzej ciasne spowijanie, szumy, bujanie i kolysanie (czesto kombinacje wszystkiego), ciepla kapiel, bo rozluznia i uspokaja, czestsze przystawianie.
ash, No właśnie. Słyszałaś/czytałaś o "5 S" Dr.Karpa? Próbowałaś spowijać itd?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
04 marca 2015 11:07
u nas ruch góra dół, szumienie, spowijanie, smoczek trochę pomagały. Jest dużo prawdy w tym o czym pisze Dr Karp. Ale tak naprawdę trzeba czasu 🙁

opolanka   psychologiem przez przeszkody
04 marca 2015 11:13
U mnie spowijanie nie pomogło, bo Julka nigdy nie lubiła być krępowana.
Za to, niestety, pomagał Delicol i to wyraźnie.

U nas był wczoraj pediatra, oddalismy kupe do badania i zobaczymy. Generalnie panuje jelitówka, wesoło nie jest, znów nas łapie po kolei...
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
04 marca 2015 12:14
deksterowa, jaki Maciej uśmiechnięty  😀 i rodzinka z Was super  🙂 no, chyba to ten skok rozwojowy, wieczorem Misio robi rewolucję po kąpaniu w czasie jedzenia przed spaniem  😉
dzisiaj w dzień spokój, bo byliśmy na spacerze ponad 2 godziny, moje Dziecię musi wychodzić codziennie na wietrzenie, inaczej jest bunt  😎 pod wieczór pojedziemy jeszcze do koni, trzeba Misia pomęczyć  😉 na szczęście jest latający jak Jego mama  😀

Muffinka, super chłopaki  😀

leosky, ja mam jednego konia kaszlaka ze zdiagnozowanym COPD, więc rozumiem...

maleństwo, masz rację "nie miała baba kłopotu..."  😉 to mamy konie  😎 fajnych Linka ma dziadków i Twoja mama jaka super kobitka  😀 zdjęcie z suczyną czadowe  😎

ash, ucałuj Tymka od nas  😉 heh, kto wymyślił kolki u takich malutkich dzieci  😵

Co robicie jak dziecko bije was po twarzy? Oczywiście podczas ekscytacji w czasie zabawy. "Nie wolno" nie pomaga, zdjęcie z kolan nie pomaga.
Mazia   wolność przede wszystkim
04 marca 2015 12:46
W imieniu Asi dzięki dziewczyny za pamięć. Wypada zrewanżować się jakimiś zdjęciami  😉









bo kaszkę z jabłuszkiem je się rękami a nie łyżeczką...

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
04 marca 2015 13:00
Mazia, najlepszego 😉
ash, współczuję. U nas problemy z brzuszkiem zaczęły się kiedy mała miała 6 tyg. i skończyły kiedy miała 4 miesiące.
leosky, u nas z dużą też wieczne problemy. Obiecałam sobie, że nigdy więcej nie chcę szlachetnych koni.
maleństwo, Linka chyba do Twojego taty jest bardzo podobna?

edit. Siostra z karmieniem nadal ma problem. Dzwoniła do pogotowia laktacyjnego, ale w zasadzie nic nowego jej nie powiedzieli. Przystawia jak najczęściej, pije herbatki, je jakieś tabletki i nic. To możliwe, że zaczęła tak nagle tracić pokarm? Zbiegło się to z gorączką, którą miała. Pierwsze dziecko karmiła 9 miesięcy i nic podobnego się nie działo.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2015 13:22
Mazia, super zdjęcia i Asia strasznie duża baba już!

Kurczak, tak, czasem jak konkretną minę zrobi, to mój mąż mówi na nią "mikro Robercik" 😉 A czasem taka podobna, że normalnie krępuję się cyckonosz zdjąć do karmienia 😉 :P

Co do karmienia, to moja mama tak miała, że po 4 miesiącu kurek się zakręcił i ni huhu. Ale to było 30 lat temu i teraz ciężko stwierdzić, co poszło nie tak...
Moje dziecko odgryzło koncówkę od ostatniego smoczka. Skazując tym samym siebie na rzucenie nałogu. Popołudniowa drzemka była nie możliwa. Mam nadzieję, że da radę w nocy. Nastawiam się na wstawanie.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 marca 2015 13:38
Tajnaa jestem z Toba- ja od 3 dni nie moge sie wyspac... wczesniej dalam butle i byl spokoj, teraz znow sie budzi po pincset razy i jest "mama picie, mama drap, mama daj reke, mama ja chce lezec na brzuszku(w sensie moim), mama spiewaj, mama wlacz kotki,  mama jesc, mama pic, mama daj reke..." i tak w kolo Macieja 😵
ash   Sukces jest koloru blond....
04 marca 2015 13:38
ash, No właśnie. Słyszałaś/czytałaś o "5 S" Dr.Karpa? Próbowałaś spowijać itd?


Spowijamy go od 1 dnia życia 🙂  szumimy mu do uszka przy zasypianiu i działa!
Mnie sie wydaje ze to nawet nie kolki a wlasnie gazy. Jak uda mu sie puścić bąka to jest ulga na buzi i zasypia. Odpadł nam kikut wiec będziemy kłaść go tez na brzuszki, moze to pomoże.
Kąpiel zawsze działa, najcześciej kupa jest na ręcznik 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2015 13:43
ash, moja kolek nie miała, ale na gazy bardzo pomagał Bobotic. Ale to od 28. dnia życia.
ash   Sukces jest koloru blond....
04 marca 2015 13:46
maleństwo, no wlasnie, wszystkie kropelki są tak naprawdę po 1 miesiacu życia, a on nawet 3 tygodni nie ma! Uważam co jem serio, juz nawet masła nie używam do kanapek a i tak brzuszek boli. Masakra!
zulu   późne rokokoko
04 marca 2015 14:13
Dosia, ja cały czas pracuję, chociaż do porodu juz tylko 3 tygodnie. Za tydzień idę na macierzyński, a w ten piątek mam oficjalne przekazanie obowiązków. Zastępują mnie trzy osoby 🙂
Generalnie czuje się dobrze, sporo pracuje z domu (teleconferencje), nie jest źle.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się