Losia, ojej to trzymam kciukasy za kasztaniaka!! Kiedy spodziewasz sie diagnozy? Jak dlugo mam trzymac? 😉
maleństwo, ee tam, to jest jak jazda na rowerze! Nie zapomina sie 😉 Najwyzej kolko klusa przyprawia o stan przedzawalowy, ale kondycja ma to do siebie, ze wraca (na szczescie). :kwiatek:
Sankaritarina, ciesze sie, ze nie widac! Bo odkad mam Gila, to mam tez kompleks, ze jestem na niego za duza (pare osob z mojego otoczenia przez lata go z reszta pielegnowalo jak babcia paprotke... -.-). A co masz za profesora do jazdy? Wez sie pochwal troche!
Dzionka, winteci sa spoko. Lekkosc tych siodel tez jest nie do przecenienia zwlaszcza u koni z plecowymi problemami.
Podrzucam jednego rozruchowego Gilsona, fotke strzelila ciocia
Raven. Na tym wyjatkowo nie widac tak bardzo wiszacego brzucha, za to brak szyi juz tak. Ale odrobimy... Kto jak nie my? 😉