praca

[quote author=Sankaritarina link=topic=13.msg2365967#msg2365967 date=1432756402]
wendetta, Moment, niechno je znajdę.... Albo na olx.pl albo na stronie któregoś PUPu.... tak, wiem, że może to nie są "najszczęśliwsze" miejsca z ogłoszeniami, no, ale przegląda się wszystko.
Oj tam, będzie Cię stać 🙂😉 Długo Twoje delegacje trwają?


szukaj na pracuj.pl. ja tam swoje dwie ostatnie prace znalazłam. wydaje mi sie, że tam jest dużo mniej "kwiatków".
dobry jest też linkedin- tam ostatnio znaleziono mnie 😉

a co do delegacji- no na to liczę, że jeszcze chwila i samą mnie będzie na nocleg w Marriocie stać 😁 😉 😉
Ile trwają? to róznie... z reguły 2-3 dni, teraz 4. Najdłużej byłam 2 x po tygodniu w Szwajcarii.
[/quote]

Żebym ja jeszcze miała coś "super-fajnego" do zaoferowania 😁 a tu - CV jak tysiąc innych. Chociaż może nie umiem się zareklamować. Ale na Pracuju szukam, szukam. Ostatnio wysłałam kilka aplikacji, więc... zobaczymy. 🙂
Oj tam, trzeba wierzyć, ze Cię będzie stać na Marriota 😁 :P
Kciuki bardzo poprosze! czekam na wazna decyzje 🙂
faith, trzymam! i ja też proszę o kciuki. do jutra  😁
Dziekuje, podzialalo! 😀
Od polowy lipca zaczynam nowa prace 😀
desire   Druhu nieoceniony...
02 czerwca 2015 17:49
faith, jaka branża? Wciąż CallCenter czy całkowicie coś innego? Chwal sie !
gratki  :kwiatek:
Zupelnie cos innego, branza meblowa -  dzial zakupow, Senior Product Manager 🙂
Wypalilam sie na obecnym miejscu, nie mam z tego ani radosci ani serca juz nie mam sily wkladac, wiec nie ma co sie meczyc.. zwlaszcza ze mojego jedynego prawdziwego lidera zwolnili 🙂 Wiec szukam dalej swojego miejsca na ziemi 😉 i nie dziekuje! 😀
desire   Druhu nieoceniony...
02 czerwca 2015 18:13
faith, fajnie brzmi, powodzenia w takim razie.  😅 :kwiatek:

Ja już w martwym punkcie tak jakby.
wszędzie jakieś D2D albo 'sprzedawaj książki przez telefon'.
Tesco i wszelkiego typu żabki - no cóż, nie jestem jeszcze aż tak zdesperowana żeby pracować za 4,50/5 zł za godzine, ale coś czuje, że niedługo mnie to czeka.
i chyba zaczne brać 'byle co', jak leci, bo szanowanie siebie i swoich umiejętności widze nie idzie dziś w parze z jakąkolwiek posadą. Mogę sobie pozwolić na pracę za 1200 zł. Nawet i za 800zł. Chce pracować. Mogę być szarym, zwykłym robolem, nie mam specjalnych wymagań  😁  Ale naprawdę ciężko znaleźć coś uczciwego w promieniu 25 km.  Nie mam prawka, do wielkiego miasta 2,5 h autobusem. Wiem, znów narzekam 😉 ale po części boli mnie też to, że produkują w szkołach bezrobotnych, zastanawiam się na co mi ta administracja była potrzebna skoro mogłam rzucić szkołe i spokojnie siedzieć sobie w pracy na stacji przez wszystkie weekendy z niewypłacanymi dodatkami nocnymi i mało opłacalnymi, aczkolwiek obowiązkowymi nadgodzinami. Ale miałabym prace.  🤣  Nie cisło mnie, ''bo szkoła ważniejsza, lepiej ją skończ'' - kończe za niedługo, aplikuje intensywnie, a odzewu z wysłanych cv ni huhu.  Z firmą póki co nie wyjdzie, bo dotacji niet - a człowiek myślał, że jak rodzina siedzi w pup to dostanie od razu, nic bardziej mylnego.  😁
desire a Decathlon jakiś ? Teraz sa nabory na sezon na większość działów, można się załapać na dłużej.
desire nie ukrywam, ze jestem zadowolona, dobre pieniadze, normalne godziny pracy i jakby nie patrzec - ja logistyk jestem z wyksztalcenia 🙂
A co do ciebie - a Mcdonald np?🙂
A czy ja mogę troche ponarzekać??? Bo zaczyna mnie moja praca z lekka irytować.
Obecnie od poniedzialku siedzę na L4 ( łaziłam do roboty przeziębiona i dorobiłam się zapalenia oskrzeli)
W poniedziałek zadzwoniłam do szefostwa z nowina ze mnie nie będzie bo chora jestem.
W słuchawce usłyszałam pare epitetów ze pracować się nie chce i się lewe zwolnienia bierze.
A mamy braki w kadrze. Każdy nowy kto do nas przychodzi nie wytrzymuje napięcia.
O wolnym można sobie pomarzyć, pracuje się za trzech tylko ze stawka ciągle taka sama.
Z chęcią bym rzuciła ta robotę ale cykor jestem i boje się ze innej lepszej nie znajdę.
A zaczelas szukac?🙂 czlowiek sie z natury boi nieznanego, ale mozna sie bardzo zdziwic - patrz ja 🙂 moze z 5 sztuk aplikacji rozeslalam, 2 rozmowy i moglam sobie wybrac fajniejsze stanowisko 🙂
Nie mozna sie dawac gnoic, to praca powinna byc dla nas, nie my dla pracy 🙂
faith, no od poniedzialku zaczelam przeglądać i jak ja razie nie ma nic ciekawego.
Ja serio bardzo lubię swoja prace. Daje mi satysfakcje.
Ale nie rozumiem szefostwa. Bez nas " szeregowych pracowników" wszystko stoi i kwiczy.
A traktują nas jak roboty bez prawa do wolnego czy chorobowego.
No to zwazywszy na to, ze mamy wtorek - nie za dlugo 😀 cierpliwosci 🙂

W mojej pierwszej pracy bylam okropnie gnojona. Okropnie, za wszystko, o wszystko, balam sie odebrac telefon jak dzwonil. Budzilam sie z kolataniem serca i spocona jak szczur. Odeszlam jak powiedzieli mi wprost, ze do niczego sie nie nadaje i jestem beznadziejna 🙂
Z szacunku do samej siebie trzeba czasem postawic na zmiany 🙂
desire   Druhu nieoceniony...
03 czerwca 2015 09:06
faith, no nie ma co, po cichu zazdroszcze roboty 🙂  Do Maca złożyłam, póki co powiedzieli mi, że głównie na weekendy chcą (koleżanka pracuje i mają w miare stałą ekipe), ale pytali kiedy kończe edukacje, więc może.. 😀
ja w tylko jednej pracy nie słyszałam, że jestem beznadziejna.  😎  w każdej innej wszyscy - bez wyjątku - byli beznadziejni, nieraz głupi,  no i oczywiście leniwi.  🤣

kolebka, decathlon, auchan, mac, leroy merlin obleciane z cv.  🏇
powoli się zastanawiam, może do klubu go-go papiery złożyć. jest w 'mieście', a chyba jeszcze tylko tam nie byłam.  🤣

edit: zapomniałam dodać, że nie muszę być kobietą sukcesu 😉 😀 ponoć żadna praca nie hańbi.. A na tyle się wszystko pozmieniało, że mam okres przejściowy i potrzebuje czegoś na rok, max. 2 i.. jeśli sie uda to będę się spełniać w tym co lubie.  😅
póki co szukam odpowiedniej lokalizacji.
desire nie ukrywam, ze jestem zadowolona, dobre pieniadze, normalne godziny pracy i jakby nie patrzec - ja logistyk jestem z wyksztalcenia 🙂

mogę spytać dlaczego nie pracujesz w nauczonym zawodzie? 😉

a ja się już moge oficjalnie pochwalić- zmieniam pracę!! 4 etapy rozmów... zostałam "upolowana" przed headhuntera i widzę, że jednak internet czasem na coś się przydaje 😀
wendetta
Gratulacje!🙂😉) z tym internetem to prawda!
Przy okazji - LinkedIn się przydaje, warto mieć dobrze uzupełniony profil.  👀

Ja tez dostałam propozycje własnie i do wtorku muszę podać ostateczna decyzje, ale raczej już wiem co zrobię🙂



Wendetta - bardzo sie zrazilam wlasnie w 1wszej pracy do calej branzy🙂 potem szlam glownie za pieniedzmi, a w miedzyczasie sie okazalo, ze jestem dobra tez w czyms innym🙂
Faith, logistyka jako "cala branża" jest tak obszerna, że dwoje, troje czy nawet 10 ludzi teoretycznie pracujących w tej samej branży robią skrajnie różne rzeczy (pod logistykę podciąga się spedycje, sam transport i rózne jego rodzaje- drogowy, lotniczy, morski itd, supply chain, customer service, logistykę centralną, nowych uruchomień, zakładową, magazyny, planowanie produkcji... możnaby tak wymienąc w nieskończoność :P).
W czym Ty konkretnie mialaś okazję pracować? 🙂
ja mam za sobą 3 firmy i 3 skrajnie rózne stanowiska (choć wszystkie z zakresu logistyki). Czwartą na podstawie doświadczeń wybrałam najbliższą memu sercu i umiejętnością i mam nadzieję, że to będzie strzał w dziesiątkę (jak za pierwszym razem) 😀
Jestem po logistyce na akademii morskiej, tata byl marynarzem przez 20 lat 🙂
Zaczynalam wlasnie w shippingu, tu nie chodzi o specyfike stanowiska, tylko ludzi w branzy, ucieklam, nie znioslam 🙂
Nie zaluje zreszta, nauczylam sie wielu innych bardzo pozytecznych rzeczy 😉
Moze wroce dzieki nowej pracy a moze znow poczuje, ze to nie to - czas pokaze, nie ma przymusu z tego co wiem, ze trzeba koniecznie kontynuowac w przyszlosci kierunek studiow 😉
Faith, ależ oczywiście, że nie! :kwiatek: ja np. studiowałam kulturoznawstwo, a od 5 lat siedzę w logistyce. chociaż też nie twierdzę, że jest to coś, czym chcę się zajmować juz "zawsze".
Z ciekawości zapytałam.

Arimona, dziękuję!! tak, właśnie o Linkedin mówiłam. Rzeczywiście, ledwo co uzupełniłam profil...
kurcze, ale jestem przeszczęśliwa! niedawno skarżyłam się, że czuję sięsfrustrowana w aktualnej pracy... a tu pstryk i propozycja! i to idealnie w zakresie, który mi najbardziej leży. dobrze, ze cały proces trochę trwał to miałam czas dokładnie to przemyśleć... Ale teraz jestem pewna na 100%.
A u Ciebie jaka będzie decyzja? 😉
Chodzi mi po głowie zmiana pracy. Jeszcze nie teraz ale za rok lub dwa, mam problem bo nawet nie wiem czego szukać, co mogłabym robić. Aktualnie od ponad 5 lat prowadzę salon strzyżenia psów. Prace uwielbiam jednak przy jednoosobowej działalności usługowej ciężko o rozwój rodziny, bo zamknięcie na 3 lub więcej miesięcy to utrata większości klientów. Nie wyobrażam sobie zaczynać tego od początku dg w dzisiejszych czasach. Wykształcenie mam średnie, od biedy mogę zrobić zaocznie licencjat z jakiegoś kierunku. No i finanse, musiałaby to być praca za przynajmniej 2000 na rękę, z możliwością rozwoju czy awansu.  godzinowo tez nie dłużej niż do np 16, lub praca mobilna, nie usiade raczej za biurkiem. Wiem ze to kosmiczne wymagania teoretycznie. Nie wiem którym sektorem się zainteresować, może nieruchomości, pośrednictwo?  jeśli nic nie wymysle to zostane na swoim bo narzekać nie mogę, jednak wiem też ze nie dociagne w tej pracy do emerytury wiec czysto teoretycznie rozważam inne opcje, macie jakieś pomysły?  😉
Wendetta
Cieszę się, bo mam mega podobne odczucia do Twoich i tez mnie trochę maglowali, 3 etapy i w końcu dali ofertę, więc sie odnajdę raczej  🙂😉))
Wczoraj minęło 2 lata w big4 i mimo ze ludzie z którymi pracuje są super, to reszta jednak pozostawia do życzenia.
Więc zaryzykuje innego towarzystwa dla rozwoju własnego, mam nadzieje ze nie pożałuje.  🙄

Escada
Handel? Czy to konski sprzęt, pasze? Albo żarcie dla psów?
Może pocisnąć i rozwinąć salon żeby zatrudnić kogoś?
Branża ubezpieczeń, agencje podróży?
Wymagania masz spore tak na pierwszy rzut oka, 2000 w pracy biurowej wyciągniesz spokojnie, księgowość po kursach np.
Ale czy to takie ciekawe. 
Tak wiem ze mam spore, ale ja prace mam i nic nie musze 😉 myślisz ze na handlu sprzętem/żarciem uciagne tyle? Salon rozwijam ciągle, jednak jest problem z zatrudnieniem w tej branży, za duże ryzyko wyhodowania konkurencji za rogiem. Rozwijam kursy, sprzedaż itp. Jednak powoli zauważam ze głową muru nie przebije, męczy mnie to jak traktuje mnie państwo, no i notorycznie przynosze prace i jej problemy do domu, do tego czasem się zapędzam i oram od rana do nocy tygodniami. No nie samej pracy mam dość a bycia na swoim


No właśnie biurwą jeszcze zawsze mogę zostać, ale nie chce 😉

Dzięki za pomysły przyjrze się tematowi  :kwiatek:

Przynoszenie pracy do domu to masakra wiem cos o tym, ale prawda jest taka ze jak sie jest nadambitnym (tez czasem wcale nie o ambicje chodzi), to tak samo jest na etacie, więc to raczej problem do ogarnięcia w glowie najpierw. 

Jeszcze pomyślałam ze we Wrocławiu sie otwierają sie centrum usług wspólnych, jak masz niemiecki to tez łatwiej o prace. Ale to biuro tez.

Nie wiem prawda ile handlówce wyciągają u Was ale moim zdaniem to dość łatwo o taka podstawę.
A jesli podejść przyszłościowo to takie stanowisko np, to spokojnie juz musi być kasa. 
http://www.pracuj.pl/praca/category-manager-w-segmencie-karmy-dla-zwierzat-warszawa,oferta,3949402

Najlepiej przejrzeć ogłoszenia i zobaczyć co mnie więcej może być wymagane, licencjat nie zawsze taki konieczny jest.


escada, szukaj ofert dla handlowca w branży psich kosmetyków, żarcia. Na etacie spokojnie powinnaś dostać 2000 netto podstawy plus prowizję.
escada, a jak u Ciebie z angielskim? Z doświadczenia wiem, że pracy w Polsce jest (w największych miastach, w tym we Wro) full i jeszcze trochę, korpy wręcz już nie mają skąd brać ludzi na początkowe stanowiska -  kwestia znajomości języka. Studia wystarczy zacząć, żeby móc powiedzieć, że się robi.
Angielski biegle w mowie i piśmie, niemiecki podstawy, ale szybko się uczę. Zoo branża bardzo by mi pasowała bo mam już jakieś doświadczenie...

Dzięki za pomysły 🙂
Hiacynta, a gdzie szukać pracy w korpo? na ich stronach czy jakiś portalach z ogłoszeniami?
na jakim poziomie wymagany jest język obcy na "początkowym" stanowisku?
Ja też trochę ponarzekam 🙁 Jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej, aktualnie pracuję w zespole szkolno - przedszkolnym i prowadzę w tym roku grupę 3 latków. Trafiłam na kilku ciężkich rodziców z wiecznymi pretensjami i chyba się wypaliłam 🙁 zawsze myślałam, że praca w szkole (czy przedszkolu) jest dla mnie i do emerytury mimo pieniędzy. Niestety w tym roku dostałam w kość i chyba jednak chcę to rzucić. Wiem, że to wygląda na chwilę słabości ale takie sytuacje mogą się przecież powtarzać a naprawdę ciężko to przechodzę. Myślałam o tym, żeby zrobić jeszcze jakąś podyplomówkę, bo gdzie indziej mogę pracować z moim wykształceniem? Pomysłu i odwagi na własny biznes póki co brak..
Abeba, oj rozumiem cię... pracowałam wprawdzie tylko w szkole językowej, ale to jakie rodzicie mieli pretensje to przechodziło wszelkie granice. Ja akurat miałam farta, bo nieprzyjemna akcja trafiła mi się raz na 4 lata pracy, ale jedna moja koleżanka też przez to zrezygnowała z tej roboty. Obiecuję sobie, że nigdy nie będę takim roszczeniowym durnym rodzicem, brrrr. Chyba warto robić swoje i myśleć o dobru dzieciaków, a agresywnych rodziców kulturalnie studzić i nie przejmować się ich atakami.
Moja przyjaciółka pracuje w prywatnej szkole (a więc płacę-wymagam) i tam to dopiero jest przechlapane...

Z nauczycielami jednak nie lepiej 😉 Czytałam ostatnio uwagi mojego pacjenta ze szkoły prywatnej właśnie - dostaje 3 dziennie mniej więcej i, o dziwo, zachowuje się coraz gorzej. To jest jakiś koszmar, dla mnie większość tych zachowań jest do zaakceptowania a nie wzywania rodziców! Uderzył na basenie Zosię piankową rurką. Na lekcji muzyki wstał i zaczął grać na flecie (!). No straszne, naprawdę. Dzieciak 8 lat. Jest nowy w tej klasie i nieakceptowany przez kolegów. Miał mieć na przyrodzie prezentację o psach i wpadł na pomysł żeby na tą lekcję przyprowadzić swojego - ma jakiegoś ładnego rasowego, dzieciaki by się zainteresowały, miałby okazję się pozytywnie pokazać. I co nauczycielka napisała w dzienniczku? Absolutnie proszę nie przyprowadzać psa. Dzieci mogą mieć alergię, mogą się bać, mogą potem też chcieć mieć psa, bla bla bla. Skostniała polska szkoła.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się