praca

Smok otwórz firmę i zatrudnij safie jako prawe reke! 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
20 lipca 2015 20:32
Smok10, jak zaczynałam studia to inaczej to wyglądało, większe możliwości (nawet mam licencje zarządcy). Akurat kierunek miałam dość szeroki i aktualnie korzystam z drugiej części (praca urzędasa wita 😉 ). Mam plan jeszcze na fajne podyplomówki, ale sporo kosztują i muszę na nie gdzieś zarobić .

Akurat do języków obcych nie mam "ręki"  😵
Żałuję, że nie poszłam na rachunkowość  😵  ile ogłoszeń, że księgowa potrzebna wszędzie

kajpo   👍
Smok10,  Ja staram się nigdy nie narzekać 😉 Patrząc na moje (jeszcze niepełne) wykształcenie raczej w pewnym momencie będę zmuszona zakładać działalność, ale zobaczymy, jak się życie potoczy.
Smok- z tego, co ja wiem,rozliczając się wykazuję 100 tys zł w fakturach. Czyli muszę je wydać. Wiesz, skoro ubezpieczone to może się walić i palić :P
Smok- z tego, co ja wiem,rozliczając się wykazuję 100 tys zł w fakturach. Czyli muszę je wydać. Wiesz, skoro ubezpieczone to może się walić i palić :P


Zapomniej o tym  😉

P.S Za zawalenie się ze starości żaden ubezpieczyciel nie płaci.  🤔

Smok otwórz firmę i zatrudnij safie jako prawe reke! 😉


Może kiedyś  🙄 Póki co  , mam co robic  😉
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
21 lipca 2015 08:14
Ovca -dziękuję A kojarzyła może w jakim banku bądź mogłabyś podpytac? Będę bardzo wdzięczna...bo chyba większość banków już obeszłam w mieście...
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
21 lipca 2015 08:58
Dzionka
Jeśli chodzi o obszar moich zainteresowań zawodowych, to zdecydowanie chciałabym zostać w handlu, ale nie w sklepie, bo to ślepa uliczka, możliwości awansu znikome, no i niestety brak szacunku, przy czym nie chodzi tu o przełożonych, tylko o wyższość z jaką traktuje "klient nasz pan", niektórzy biorą to sobie do serca zbyt poważnie.
Aktualnie chodzi mi po głowie raczej przedstawiciel handlowy, ktoś kto ma możliwość wykazać się kreatywnością i własna inicjatywą, zamiast siedzieć cicho i grzecznie kiwać głową... A w każdym razie taką mam nadzieję 😉

Są jeszcze dwie branże, które mi się marzą, ale niestety koszta wejścia na rynek znaczne, a konkurencja spora, więc może być ciężko się przebić.

Jeśli chodzi o studia to skończyłam administrację.

Myślę że każdy kto idzie na studia chyba ma wizję co będzie po tych studiach robił i gdzie się zatrudni czy co będzie prowadził . 😉

Źle myślisz...
Po pierwsze często jest tak, że człowiek w wieku 19 lat nie ma na siebie pomysłu, pasje swoją drogą, ale nie zawsze z pasji da się wyżyć. Po drugie rodzice często naciskają na określony kierunek, bo prestiżowy, bo warto mieć taki papier, bo będziesz dużo zarabiał po takim kierunku itd. Po trzecie, nie jestem pewna, czy osoba 19-letnia jest dostatecznie zorientowana w potrzebach rynku pracy zanim podejmie studia.
I wreszcie, wyobrażenia i piękne plany to sobie można mieć, a po pięciu latach człowiek opuszcza mury i uczelni i wita go rzeczywistość, która z tymi planami ma niewiele wspólnego.

A tu coś w ramach podsumowania tematu studiów KLIK
Moon   #kulistyzajebisty
21 lipca 2015 09:13
Myślę że każdy kto idzie na studia chyba ma wizję co będzie po tych studiach robił i gdzie się zatrudni czy co będzie prowadził.
W wieku 19 lat?! Smoku, pliz!  😉
Jasne, że są tacy ludzie od a do z mają pomysł i plan na siebie i swoją przyszłość, ale większość idzie na studia tak jak napisała Pauli. Sama po sobie wiem, że w ogóle najlepszą opcją byłby system, że po maturze człowiek robi sobie rok przerwy na zastanowienie co chce w życiu robić - pracuje w tym czasie, albo nie, szuka, próbuje. Zauważyłam, że coraz więcej ludzi tak robi - jak sobie myślę to jakby cofnąć czas, też bym tak zrobiła. Moje pierwsze studia (dzięki którym mam wykszt. wyższe i do niczego innego mi nie są obecnie potrzebne) okazały się totalnym niewypałem. Tylko dlatego, że zupełnie nie miałam na siebie pomysłu, ciągnęłam je 4 lata, po których poszłam na inne studia i teraz pracuję w drugim zawodzie.
Niby żałuję tych 'zmarnowanych' 4 lat, ale 'jakbym wiedziała, że upadnę, to bym usiadła...'

No a w ogóle to przyszłam się pochwalić, że moja nowa praca jest super, atmosfera extra i dostałam umowę o pracę, a nie na zlecenie, jak miało być pierwotnie!  😅
Oczywiście , jak ludzie z miasta nie mający żadnego zaplecza w postaci własnego gospodarstwa idą na zootechnikę , hodowlę koni czy coś w podobie i mają pretensję ze nie mogą znaleźć pracy , to nie ma się co dziwić. Znam młodych ludzi od dziecka związanych z końmi którzy pokończyli kierunki biznesowo ekonomiczne i dzięki temu mogą dalej realizować swoje pasje łącząc je z biznesem. Tyle że faktycznie już w wieku 18 lat wiedzieli że konie to nie jednorożce brykające po tęczy a życie to nie jest bajka. Jak ktoś żyje samymi marzeniami to później płacze na zderzenie z rzeczywistością. Choć w zasadzie to już w gimnazjum wymagają ukierunkowania , czyż nie tak ? Chyba każdy zdaje sobie sprawę że po skończeniu studiów trzeba będzie podjąć pracę i z czegoś żyć.!
Choć mam też inny przykład. Znanego zawodnika z dawnych lat , niesamowity talent (  Kowalczyk zazdrościł mu talentu ) Rodzice wybrali mu inny zawód w którym zrobił karierę , ale do tej pory ma pretensje do rodziców bo mógł i chciał zrobić karierę w jeździectwie. Ja tam uważam że każdy jest kowalem własnego losu a rodzice najwyżej powinni ukierunkować lub wspierać ,ale nie decydować.
Moon- czyli koniec końców dobrze się ułożyło. Czasem pójście po rozum trwa trochę dłużej ,ale ważne żeby osiągnąć efekt.
Moon   #kulistyzajebisty
21 lipca 2015 09:47
Smok10, tak już w gimnazjum wybiera się ścieżki ścisłe/przyrodnicze/humanistyczne, ale w 99% człowiek w gimnazjum nie ma bladego pojęcia co będzie robić w wieku lat 30!
Piszesz z punktu widzenia koniarza, ja poszłam na oceanografię (mając niejako pewne zaplecze, 'plecy' - czy jak to tam nazwiesz) ale bez przekonania, w trakcie stwierdziłam, że to zupełnie nie jest to, co chcę w życiu robić. W dodatku sama uczelnia, kadra nie pomagały w znalezieniu "swojego miejsca".
I tak, ciężko było mi się przekwalifikować, pójść na drugie studia, pracować pomiędzy by na nie zarobić. Dlatego też z perspektywy czasu piszę, że żałuję że nie zrobiłam sobie roku przerwy po maturze...
Jak dopisałem powyżej , każda droga jest dobra o ile daje możliwość osiągnięcia celu, nawet jeśli wymaga wysiłku i czasem jest trochę na około . Ważne żeby się nie poddawać i samemu ten cel osiągnąć. Ja w każdym razie gratuluje i życzę dalszych sukcesów .
P.S Piszę o branży konnej bo takie forum. W dodatku ogólny pogląd że na tej branży nie da się zarobić , a ja znam zgoła inne przykłady.
Znam bardzo wielu młodych zawodników związanych z końmi od malutkiego dziecka , obecnie mają po 20 cia parę lat ,wiecie ilu z nich poszło na kierunki związane z końmi, żadne .Za to ci co mieli styczność okazjonalną ( rekreacyjną ), bardzo wielu. Ci pierwsi świetnie sobie radzą a ta druga grupa , no cóż., ma olbrzymie problemy.
Smok10, a wiesz, że aby dostać wsparcie trzeba mieć poręczycieli? I generalnie to nie jest tak różowo, że człowiek wymyśli, napisze biznes plan i dadzą. Trzeba wydać swoje i urzędnicy sprawdzą, czy im się podoba i oddadzą albo nie...

Tak moja koleżanka wyłożyła firmę: włożyła swoją kasę w wynajem i adaptację lokalu, reklamę itp. Towar wzięła z terminem na 60 dni płatności z hurtowni. Oczywiście kasa z UM była przyznana. Kontrola wpierw opóźniła się o jakieś 3 miesiące, bo okres urlopowy i nie miał kto do niej zawitać, a potem czepiali się nazewnictwa na fakturach, że zamiast kalosze były buty PCV itp. Kasy dostała ok 60% przyznanej kwoty, w hurtowniach się spaliła jako nierzetelny kontrahent, bo bo z 60 dni zrobiło się około 9 miesięcy.

Drugi problem rynku to nieuczciwość i zatory finansowe. Ja miałam 2 lata firmę, w szycie ponad 30 pracowników. Przez 3 nieuczciwe  firmy nagle miałam blisko 100 tyś długu i szybko uciekłam na etat by odrobić straty.
Ciągle wokół słyszę jak znajomi narzekają na opóźnienia w płatnościach i że harują za opłaty dla Państwa i to w różnych dziedzinach: handel, budowlanka, warsztaty samochodowe, weterynaria. Ostatnio nawet koleżanka, mająca wiele lat firmę ubezpieczeniową stwierdziła, że pracuje coraz więcej za coraz mniej.
Serio czasem lepszy pewny etat, gdzie człowiek ma mniej ale na czas.

bera7- Przykładów negatywnych jak i pozytywnych masz zawsze tyle samo i bez względu na to czy jesteś na etacie czy założysz własną firmę . Mam wiele przykładów ludzi których zwolniono praktycznie z dnia na dzień  po kilkunastu latach pracy tylko dla tego że ktoś młodszy zrobi ich pracę za połowę . Piszecie że prowadząc firmę nie masz na nic czasu . Proponuję zatrudnić się w jakiejś korporacji zobaczycie co to znaczy brak czasu.  🤣 Owszem , auto służbowe, komórka i podżyrowany kredyt na mieszkanie w zaprzyjaźnionym banku i nie znasz dnia ani godziny kiedy zostaniesz bez tego wszystkiego . Obudzisz się  na lodzie i z ręką w nocniku a praca bez ograniczeń czasowych , choć na papierze masz 8 h i wolną sobotę i niedzielę , którą zobaczysz jak świnia niebo.. 😂

Co do wspomnianych urzędników ,to też uważam że jest ich za dużo i przede wszystkim urzędnicy wprowadzają bariery i blokady wszelkich iniciatyw. Unia w warunkach daje 3 punkty do spełnienia a nasi urzędnicy dodają po 10 podpunktów do każdego ich punktu żeby  mieć pracę dla siebie i całej masy znajomych i  kolegów. Każdy rząd obiecywał redukcję urzędników a każdy od 1989r dokłada ich ile wlezie ,rozdając stanowiska z wdzięczności za wygrane wybory i dla swoich rodzin tak doszliśmy do absurdów. Troszkę powiało optymizmem przy deregulacji ale za tym musiała by iść redukcja urzędniczych etetów a na to nikt na razie nie chcę się zdecydować . Co zrobić z bezrobotnymi urzędnikami , na co ich przekwalifikować ,a na dodatek pójdą palić opony pod sejmem.

Póki co to chcęc mieć czas to jeszcze jako sprzedawca w jakimś sklepie odzieżowym . 8 h i do domu , tyle że bez pieniędzy , więc wybór ,albo kasa albo czas wolny. 😉
Co by nie gadać , dalej są 2 opcje , albo etat albo samemu .  😉 Ale jakoś wieje optymizmem dla młodych przedsiębiorców. Faktycznie są ułatwienia , preferencje , kredyty. ( ty piszesz że cięzko dostać , ktoś napisał że zna osoby co dostały bez problemów , ja też znam ) Wszystko mozna , tylko jeszcze trzeba chcieć .  😉

[quote author=incognito link=topic=13.msg2394490#msg2394490 date=1437418272]
Idea powiedzieli że nic dla nas nie mają A jedyne co to możemy dostać 10tys normalnego kredytu pod warunkiem posiadania nieruchomości pod zastaw...A naczytałam się jakie to mają cudowne oferty dla młodych przedsiębiorców A nie mieli nic nawet zwykłego kredytu nie byli w stanie zaoferować


incognito
poszukaj trochę głębiej- znam conajmniej dwie osoby, które na rozwój małej działalności wzięły odpowiednio 40 i 70 tysięcy na 7 lat z jakimś śmiesznym oprocentowaniem (0,6%?). Z tym że pożyczka 70 tys była pod zastaw nieruchomości.
[/quote]
Dzionka
Jeśli chodzi o obszar moich zainteresowań zawodowych, to zdecydowanie chciałabym zostać w handlu, ale nie w sklepie, bo to ślepa uliczka, możliwości awansu znikome, no i niestety brak szacunku, przy czym nie chodzi tu o przełożonych, tylko o wyższość z jaką traktuje "klient nasz pan", niektórzy biorą to sobie do serca zbyt poważnie.
Aktualnie chodzi mi po głowie raczej przedstawiciel handlowy, ktoś kto ma możliwość wykazać się kreatywnością i własna inicjatywą, zamiast siedzieć cicho i grzecznie kiwać głową... A w każdym razie taką mam nadzieję 😉


Robota przedstawiciela jest fajna,ale.....pod warunkiem,że sprzedaje się chodliwy towar.W branży spożywczej są wahania sezonowe rynku bardzo duże a plany nie są zmniejszane.Kierowniczki i dziewczyny na sklepach też są różne a głównym kryterium sprzedaży jest fakt czy jesteś osobą lubianą czy nie 😉
Moim największym marzeniem jest praca w salonie samochodowym VW  😉

Moim największym marzeniem jest praca w salonie samochodowym VW  😉


Warto realizować marzenia , a mieć pracę żeby czerpać zyski z marzeń to już jest cudowne , tyle że rzadko się tak udaje .  😎

Choć znam i takich  😎 😀
ovca   Per aspera donikąd
21 lipca 2015 19:06
Ovca -dziękuję A kojarzyła może w jakim banku bądź mogłabyś podpytac? Będę bardzo wdzięczna...bo chyba większość banków już obeszłam w mieście...


jasne, popytam. Nie jestem pewna czy to nie były pożyczki z UE a nie z banku (musiałabyś się dowiedzieć w Urzędzie Marszałkowskim), ale dowiem się dokładnie i dam znać 🙂
Idea daje bez problemu. Tyle że faktycznie chce zabezpieczenie na jakiejś nieruchomości , zwłaszcza jak osoba która chce dostać pożyczkę na działalnośc ma poniżej 25 lat. Oprocentowanie poniżej 1% i zwraca koszty poniesione na ZUS przez rok.
Incognito - Może dowiadywałeś się jako o zwykły kredyt , a nie na nowa działalnośc ?

Żeby dostać pieniądze z UE najpierw musisz złożyć wniosek a dopiero potem zarejestrować działalność . Co prawda to biurokratyczna głópota ,ale cóz taki wymóg. Potem można występować tylko o dofinansowanie na pracowników. 😉
Żeby dostać pieniądze z UE najpierw musisz złożyć wniosek a dopiero potem zarejestrować działalność . Co prawda to biurokratyczna głópota ,ale cóz taki wymóg. Potem można występować tylko o dofinansowanie na pracowników. 😉


W kwestii formalnej tylko... Niekoniecznie jest tak jak piszesz. Środki UE są także przyznawane na rozwój działalności już prowadzonej. W zależności od programu operacyjnego (działania etc.) są różne wymagania. W wytycznych do konkursu może być zarówno wymóg prowadzenia działalności maksymalnie do roku, założenia działalności po złożeniu wniosku o dofinansowanie bądź też nie będzie to miało jakiegokolwiek znaczenia (np. dotacje na wprowadzenie innowacji).
To tym lepiej.  😉
Nosz K*. Właśnie dostałam maila z informacją, że nie spełniam wymagań na stanowisko X (a wydawało mi się, że spełniam - naprawdę nie było tam ogromnych wymagań. Przeczytałam to ogłoszenie kilka razy). Chyba świat chce mi coś powiedzieć. Już nawet wiem co: "Masz dwa wyjścia: wyjeżdżaj za granicę na chwilę albo zakładaj własną firmę". Oł jea...... 🏇  😀iabeł:

Nic to. Dobrze, że w ogóle napisali.
Smok10, mam już tyle lat, że byłam i w korporacjach i małych firmach, prowadziłam też firmę, a teraz gospodarstwo rolne, więc doświadczenia trochę już mam. I własna działalność to nie jest pomysł dla każdego. Nie dla ludzi, którzy wolą gdy mają wentyl bezpieczeństwa w postaci osoby nadrzędnej, która wydaje decyzje i bierze odpowiedzialność.

Ja dziś wiem o sobie tyle, że nie nadawałabym się na dyrektora/prezesa dużej firmy, bo bym nie spała i nie potrafiła odpocząć wyłączając się od problemów firmy. Mogę być managerem, bo umiem "zarządzać zasobami ludzkimi", planować, rozdzielać zadania itp., potrafię pracować w zespole, ale też super pracowało mi się jako przedstawiciel handlowy, gdzie sama sobie organizowałam w większości czas, zgrzyty były co najwyżej z logistyką w firmie.

A teraz jest mi dobrze, bo mam jak we własnej firmie i robię na siebie. Tylko mniejsze perspektywy zarobków, ale za to mniejsze nerwy.
Nosz K*. Właśnie dostałam maila z informacją, że nie spełniam wymagań na stanowisko X (a wydawało mi się, że spełniam - naprawdę nie było tam ogromnych wymagań. Przeczytałam to ogłoszenie kilka razy). Chyba świat chce mi coś powiedzieć. Już nawet wiem co: "Masz dwa wyjścia: wyjeżdżaj za granicę na chwilę albo zakładaj własną firmę". Oł jea...... 🏇  😀iabeł:

Nic to. Dobrze, że w ogóle napisali.


Sankaritarina może wysłali Ci maila z automatu, może wysyłali go do wszystkich, których nie zatrudnili, nie przejmuj się 🙂
Drugie wyjście zdaje się trochę lepsze , ale musi być pomysł. 😀
Smok10, Pomysły są, tylko gorzej z realizacją - czyli jak 90% ludzi myślących o jakimś przedsięwzięciu. Jak tu być tym 10%? 😉

espana, Pewnie taak... :kwiatek: Tylko ileż można. Ten miesiąc to jakaś katastrofa. W sumie i tak się cieszę jak dostaję takie maile (pomimo, że ten był jakoś niespecjalnie napisany), bo przynajmniej człowiek nie czeka jak na zbawienie.

Musisz sobie obrać cel i konsekwentnie do niego dążyć a jak ci się uda to zostaniesz busines women . Nie będziesz już się martwić o pracę tylko tyrać jak wół, za to u siebie. 😎
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 lipca 2015 13:34
Dekster
Mimo wszystko, fajnie by było się sprawdzić w takim charakterze 😉


Dostałam zaproszenie na rozmowę, mam nadzieję, że to dobry znak i telefon zacznie dzwonić częściej 😉


Co do własnej działalności, marzy mi się praca tylko i wyłącznie na własny rachunek, miałabym nawet pomysł jak wykorzysta moje zalety i zainteresowania, nie mam natomiast pojęcia, jak to wszystko ugryźć i od czego można by zacząć...
Co do własnej działalności, marzy mi się praca tylko i wyłącznie na własny rachunek, miałabym nawet pomysł jak wykorzysta moje zalety i zainteresowania, nie mam natomiast pojęcia, jak to wszystko ugryźć i od czego można by zacząć...


Najpierw zbadaj rynek.
Potem zrób biznes plan. Nawet taki prosty na początek
Potem zastanów się nad finansowaniem.
Najlepiej , zatrudnić się w podobnej branży żeby złapać doświadczenie i sprawdzić czy to jest to.
Potem , to już tylko formalności i praca. 😉
Pauli, trzymam kciuki za rozmowę! 🙂

U mnie z kolei zawodowe spełnienie marzeń! 😜 Miałam się sprawdzić przez okres próbny w swoim zawodzie, w którym mam największe doświadczenie, a dopiero potem miałam dostawać zadania związane z koordynacją projektów, a tu zostałam rzucona na głęboką wodę i mam pod opieką dwa ważne projekty, z czego jeden jest moim być-albo-nie-być, bo poprzedni koordynator sobie z nim nie poradził. O dziwo zamiast strachu przed nowym czuję ogromne podekscytowanie i chęć nauki nowych rzeczy. 🏇
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
24 lipca 2015 08:40
Ovca - dzięki. Smok- firma została założona więc tylko na pracowników można było się starać z urzędu więc szukałam w bankach- wszystkich jakie są w mieście włącznie z tymi oczywiście które rzekomo oferują kredyty dla młodych firm i nic. Jednak ostatnio zadzwonili z idea rzekomo dla osób takich jak my czyli biorąc pod uwagę wiek brak historii kredytowej  (chociaż w chwili obecnej żeby sobie ułatwić został wzięty na raty sprzęt AGD )i okres funkcjonowania działalności mają ofertę kredytową gdyż dostali jakieś dofinansowania do kredytów dla młodych firm. Także może coś się ruszy.
Własnie o to mi chodziło. Idea obsługuje takie firmy jak twoja . Oczywiście jak chcesz 100 tyś to musisz im dać coś na zabezpieczenie ( choćby jakaś hipoteka ) ale przy mniejszych kredytach nie powinno być problemu , tyle że chyba musisz mieć 25 lat . 😉 Jakieś gwarancje że spłacisz muszą mieć . 😉 No i oprocentowanie żadne , więc to mocna pomoc. 😉 Ale cieszę się że dobrze kombinujesz.  🤣 Życzę sukcesów i gorąco trzymam kciuki.  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się