"Nie ogarniam jak..."

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
23 listopada 2015 22:30
Nie wiem, czy jetem dziwna, ale nie ogarniam "wpychania" się za ladę w sklepie. To serio normalne, że zamiast poprosić ekspedientkę np. o podanie kapcia trzeba się samemu wpychać w wąziutkie przejście i włazić za ladę?
Ja nie ogarniam ludzi pchających się na mnie w kolejce do kasy. Notorycznie ktoś wjeżdża mi w tyłek wózkiem 😵 Rozumiem, że dzięki temu kasjerka szybciej skasuje moje zakupy i wspomniany ,,najeźdźca" zyska jakieś cenne sekundy/bonusy/los na loterii, czy tytuł cebulaka miesiąca. Ostatnio nie wytrzymałam, i po kolejnym najechaniu na mnie poprosiłam kobietę, żeby przestała. Jedyne co otrzymałam to mordercze spojrzenie i kąśliwy komentarz na temat ,,dzisiejszej młodzieży"*. No cóż 😀


*Przepraszam, czy mogłaby Pani nie wjeżdżać we mnie wózkiem. - to ta bulwersująca prośba.  😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 listopada 2015 06:27
Galopada we mnie nie wjeżdżają- bo ja się cofam 😁 Mina i rekcja takiej osoby jest bezcenna 😀 Im bardziej pcha- tym mocniej się cofam i wchodzę na wózek. Zazwyczaj po paru sekundach taka persona sama raczkiem wózek oddala 😎

Klasyk na temat.  :kwiatek:
A ja odpycham wózek w drugą stronę, czy to nogą czy zadkiem 😉 Jeszcze nikt się nie doczepił, a wręcz dało to do zrozumienia aby zachować dystans wózkiem ode mnie.
Ale ludzie wjeżdżają nie tylko wózkami. Potrafią torbami czy nawet samemu pchać się na człowieka.
Ja tak, jak CzarownicaSa - cofam. I działa. Kiedyś próbowałam zwracać uwagę - nie działało 🤔
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 listopada 2015 06:53
Bo jak zwracasz uwagę to się zapieniają, a jak się cofasz to myślą "wariatka jakaś, kto normalny się cofa, jak na niego napierają?! Lepiej się odsunę..." 😁
Niektórzy reagują dopiero w momencie, kiedy ich własny wózek zaczyna ich cofać. Grunt, że działa.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 listopada 2015 18:29
Galopada ja ostatnio zwróciłam uwagę starszej pani, która kaszlala mi w kark. Otrzymałam podobny komentarz jak ty. Nie rozumiem, jak ludzie mogą sie jeszcze oburzać, gdy zwracasz im uwagę na takie rzeczy.
robakt   Liczy się jutro.
24 listopada 2015 18:58
Mój tata stał kiedyś w kolejce, koleś za nim pociągał nosem i to tak totalnie, wreszcie mój tata odwrócił się i zapytał czy kupić mu chusteczki higieniczne to koleś wyciągnął swoje i w końcu zrobił to co miał zrobić  😵
nie ogarniam jak można nie ogarniać sarkazmu  😵 masakra
nie ogarniam jak można nie ogarniać sarkazmu  😵 masakra

Można! Ponad 5 lat temu wstawiłam na youtube żartobliwy filmik: click
Powiadomienia na maila, o nowych, pełnych oburzenia komentarzach, dostaję kilka razy w tygodniu, do dziś. 😁
Podobną historię ma ten, IMO całkiem śmieszny film jakiejś dziewczyny: click
busch   Mad god's blessing.
24 listopada 2015 20:41
Julie, hahaha, to mi przypomniało mój filmik o podobnym przesłaniu i podobnym odzewie 😁


najbardziej mnie rozwalił komentarz "i co? g*wno nic się nie dowiedziałam"  🤣
O, miałam podobną akcję. Wrzuciłam na yt filmik jak mnie Dzionek ponosi "bokiem" w stronę koni i podpisałam "ciągi w galopie". Widać oczywiście, że walczę o życie, on wyryjony i tak dalej. Ale chyba ze 20 osób musiało mi napisać, że TO NIE SĄ CIĄGI W GALOPIE!
😁
No... 😁
A najlepsze jest to, że ze 2 lata temu, czyli kilka lat od publikacji, zmieniłam tytuł i napisałam w nim drukowanymi literami "dzieci, czytajcie opis", a w opisie wyjaśniłam, że jaja se robię.
Nie czytają. 😵
Do dziś pojawiają się groźby nasłania TOZ-u, mimo iż już wiele razy w odpowiedzi na komentarz wyjaśniłam, że obie klacze "wyścigowe" już dawno urodziły zdrowe źrebięta i wszystkie konie mają się świetnie. 😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
24 listopada 2015 21:57
Julie, hahaha, to mi przypomniało mój filmik o podobnym przesłaniu i podobnym odzewie 😁


najbardziej mnie rozwalił komentarz "i co? g*wno nic się nie dowiedziałam"  🤣

Nie doczytałam Twojego posta i oglądałam filmik dziesięć razy, obejrzałam też połowę filmików z kanału, bo strasznie przypominasz dziewczynę, która u nas była w wakacje i próbowałam się doszukać, czy to na pewno ona, czy może nie, a na żadnym filmiku nie widać wyraźnie twarzy  😂
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
24 listopada 2015 22:05
Julie a ja kilka lat temu, oglądałam ten filmik z dzikim cwałem i generalnie, pomyślałam sobie ze dobry joke i się śmiałam.  😁 A byłam wtedy małym, początkującym, adeptem jeździectwa i jakoś opis potrafiłam przeczytać, ja nie wiem co z tymi ludźmi.  🤬
busch   Mad god's blessing.
24 listopada 2015 22:19
Facella, internauci nie doczytują opisów, QED  😁

Ps. to jest filmik zrobiony dawno temu jak byłam jeszcze w liceum i z końmi nie mam nic wspólnego już od jakichś 3 lat... chyba, bo jestem nie tylko niezorientowana w przestrzeni, ogarnianie czasu też mi nie idzie  😂
Gillian   four letter word
26 listopada 2015 09:59
Nie ogarniam jak ktoś, kto ma dwie specjalizacje z medycyny po zbóju trudne i skomplikowane nie potrafi powiedzieć poprawnie prostych słów... Wziełem, sprzątłem, ogarłem... Pó moim chrząknięciu poprawił się na ogarnełem. Masakra. Aż mi coś w mózgu zgrzyta  🤦
Ja natomiast nie ogarniam ludzi w wątku o nieuczciwych. Dlaczego ludzie wpłacają kasę obcej osobie, o której nic nie wiedzą, na jej konto, a nie biorą paczkę za pobraniem. A potem zdziwienie, że się wpłaciło 350 zł i towaru nie ma.  🤔 W sumie na własne życzenie dają się koncertowo oszukiwać - no nie ogarniam.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2015 12:15
Choćby dlatego, że większość sprzedających nie zgadza się na paczkę za pobraniem żeby nie ponosić kosztów w przypadku gdyby to kupujący okazał się nieuczciwy ;]
Obiektywnie na rzecz patrząc koszty utraty kasy za przesyłkę, a koszty utraty kilku stówek to wielka różnica. W ciemno wysyłam kasę. TYLKO znanym użytkownikom forum. Wszyscy z nieznanym nickiem wysyłają mi za pobraniem.
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 listopada 2015 12:27
Można się dogadać tak - kupujący wysyła te 20 zł na przesyłkę, jako zabezpieczenie odbioru, a paczka przychodzi na kwotę samego towaru, bez wysyłki. Strata 20 zł boli mniej niż 200. Sprzedający zaś w razie nieodebrania paczki nie ponosi strat.
ooo..jaki prosty i dobry sposób. Nie wpadłabym.  😀
A w kartonie moze byc cegla  😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 listopada 2015 14:25
To się otwiera przy kurierze, sprawdza zawartość i w razie czego składa reklamację.
Dokładnie 😉 tak samo zrobiłam z siodłem i jak na razie mam potwierdzenie wysyłki, a jak bedzie paczka to otworze przy kurierze i sprawdzę czy nie ma kamieni 😉
busch   Mad god's blessing.
26 listopada 2015 18:12
Tyle że nic to wam nie da. Z kurierem można co najwyżej sporządzić protokół szkody jeśli przesyłka jest uszkodzona lub niekompletna np. bo widzicie dziurę w kartonie, natomiast na kamienie w paczce się nie składa reklamacji u kuriera. No chyba że kamienie będą uszkodzone w transporcie 😁

Poza tym wątpię, żeby kurier wam pozwolił rozpruć paczkę przed podpisaniem się, że ją dostaliście (i oczywiście zapłatą przy paczce pobraniowej) - więc nie możecie mu wcisnąć z powrotem tej paczki jeśli się okaże, że zawartość nie zgadza się z zamówieniem.

PS protokół szkody można spisać nawet wtedy, gdy kurier pojedzie zanim otworzyliście przesyłkę - wystarczy że zadzwonicie na infolinię tego samego dnia i powiecie, że kurier pojechał, a paczka jest w środku uszkodzona. Więc nie ma żadnego sensu - poza chęcią wkurzenia kuriera - żeby go trzymać na progu aż do sprawdzenia zawartości paczki.
Ale jest możliwość wysłania pocztą, ze sprawdzeniem zawartości przy odbiorze 🙂
busch   Mad god's blessing.
26 listopada 2015 19:48
Karino1998, to jest na bank to samo, co sprawdzanie zawartości przy kurierze i spisanie protokołu szkody - firma zajmująca się doręczaniem paczek nie jest przecież odpowiedzialna za każdego oszusta, który wyśle za ich pośrednictwem paczkę. Jak to niby miałoby wyglądać? Przecież kurier/listonosz nawet nie mają możliwości sprawdzić, co wy właściwie zamawialiście jak mu powiecie, że wcale nie cegłę, ale np. czaprak. I co jeśli potem by się okazało, że to wy chcieliście oszukać nadawcę i się wymigać od płatności?

To jest właśnie ten problem, który mam z waszym nieogarnianiem. Ostrożność jest ważna i w ogóle - w pełni się zgadzam. Ale w przypadku oszusta wg mnie postawa "oszukany sam jest sobie winien" jest po prostu bardzo szkodliwa społecznie. Niestety interakcje biznesowe czy zakupowe z ludźmi z jakimś stopniem ryzyka zawsze się wiążą i pewnie większość z nas dałoby się oszukać w taki czy inny sposób. Paczki pobraniowe to jeden przykład - myślicie, że jesteście mądrzejsze od tych naiwniaków, a przecież sprawdzanie zawartości przesyłki nie uchroni was przed oszustwem, jeśli ktoś wyśle cegłę, a nie czaprak. Nawet jak kupujemy w sklepie internetowym, a nie od prywatnej osoby, to możemy się naciąć bo np. akurat ogłoszą bankructwo.

Mam wrażenie, że z takiego 'nieogarniania' dosyć popularnego w Polsce bierze się na przykład ogromna różnica w polityce przyjmowania zwrotów i reklamacji pomiędzy Polską, a np. USA. W Stanach Zjednoczonych można zwrócić używany podkład do drogerii, u nas zaraz by się znalazł tłum cwaniaków, którzy by stwierdzili że sklep jest sam sobie winien i nie wykminił że ludzie będą oszukiwać - więc w sumie nawet to nie takie straszne oszukać i zwrócić zupełnie dobry podkład bo to przecież darmoszka. Kończy się tak, że nawet jak są jakieś promocje w sklepach internetowych, to ludzie szukają jakiegoś nieuczciwego powodu, bo przecież każdy może nas okantować, więc jak jest promocja, to na pewno to podróba albo coś z nią nie tak...

Wg mnie oczywiście warto samemu uważać, sprawdzać w miarę możliwości, ale jeśli ktoś został oszukany, to jest to wina OSZUSTA, a doszukiwanie się w oszukanym naiwniaka jest po prostu słabe... No dobra, jak ktoś sie dał naciąć księciowi z Nigerii, to potrafię zrozumieć takie podejście  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się