Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Niby tak, ale komornik twierdzi ze umowy są lewe. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł jak uratować konie przed handlarzem to proszę o propozycje, przekażę zainteresowanej.
kwagga,  kurcze, ty zbadałaś sprawę, a ktoś inny nie, i konie pójdą 🤔. Dziewczyna straci konie a komornik wywinie się sianem  :/
jak ma umowy to policja i sąd. To umowa jest dowodem własności. pojechałabym tez do związku zasięgnąć informacji.
Dlatego własnie liczę na WASZĄ pomoc i tu nagłaśniam sprawę 🙂
Też bym pojechała do OZHK, pogadała, wyjaśniła sytuację, na umowie powinna być data zakupu koni, może by się dało załatwić to zgłoszenie z tą datą?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
27 grudnia 2015 22:17
Na jej miejscu poszłabym do sądu wypytać, zdaje się że można wystąpić o zabezpieczenie przed egzekucją. Pytanie czy umowa pisemna jest i czy konie nadal stoją u tego rolnika? Jak stoją to może być trudno udowodnić, że umowa nie jest unikiem 🙁 Pewnie konie zapłacone gotówką?
Konie od dawna stoją u obecnej właścicielki.
Matko kochana czytam i nie wierzę 😉 Komornik zajmuje ruchomości a) we władaniu dłużnika b) we władaniu osoby trzeciej jeśli ta wyrazi na to zgodę, lub potwierdzi, że ruchomości należą do dłużnika. Co miało miejsce w tym przypadku? Jeśli sytuacja a) czyli konie były u dłużnika, poza tym dysponował ich paszportami w których widnieje jako ich właściciel, a potem pojawiła się jakaś osoba trzecia, która nagle twierdzi, że konie są jej to można wysnuć przypuszczenie, że dłużnik usiłuje upłynnić majątek. Jeśli tak nie jest i konie faktycznie należą do innej osoby na co przedstawiono stosowne dowody np. umowę kupna - sprzedaży i komornik nie zwolnił koni z pod zajęcia - wystarczy złożyć skargę na czynności komornika - nie musi tego nawet prawnik pisać, wystarczy proste pismo do sądu, który się nad tym pochyli i orzeknie, czy konie mają być zwolnione z pod zajęcia, czy dłużnik upłynniał majątek (i wtedy nie zostaną zwolnione) Swoją drogą wydaje mis się, że komornik powinien się ucieszyć, że pojawiła się właścicielka tych koni i można by je zwolnić z pod zajęcia, bo z tymi końmi to masa roboty i zamieszania, a zysk ZEROWY - nawet jakby tego konia za te 250 zl sprzedał, to zarobi na tym całe 35,5zł, a w sytuacji, gdy jeszcze jakieś zamieszanie co jest czyje - nie ma sensu iść tą drogą. Dla mnie cała sprawa własności tych koni jest grubymi nićmi szyta, ale oczywiście mogę się mylić i jeśli nie mam racji i było inaczej to przepraszam, bo życie pisze różne scenariusze.

EDIT- doczytałam ostatni wpis. Jeśli stoją u nowej właścicielki, czyli u osoby trzeciej która zakładam nie wyraziła zgody na zajęcie tym bardziej należy  złożyć skargę z 767 kpc 😉 Dziwna sytuacja - na prawdę nie wierze, bu Komornik takie rzeczy wyprawiał dla tych 35,5 zł. ale są rzeczy na niebie i ziemi ...😉
Niedawno były wielkie akcje z komornikiem z Łodzi(?) który zlicytował ciągniki które nawet nie nie należaly do dłużników..
Przykro mi, że nie mogę ujawnić danych, ale stajnia właścicielki to dość znany w dolnośląskim ośrodek, a licytowane konie są na jej zdjęciach zamieszczonych w styczniu 2014. To nie jest wiec tak, że konie zmieniły nagle właściciela w obawie przed windykacją.
Tylko ten ciągnik był warty kupę hajsów - wiadomo ile są warte maszyny rolnicze, więc jakaś przyczyna,  takiego (nieodpowiedniego) zachowania była(a osoba odpowiedzialna za to zajęcie została ukarana i już nie pracuje w zawodzie, więc się nie bardzo opłacało) Tu mamy kasę praktycznie żadną, jeśli chodzi o potencjalny zarobek komornika, a ryzyko odpowiedzialności finansowej i dyscyplinarnej spore. Nie widzę co miałby komornik tu zyskać, poza tym nie i mieści mi się w głowie, żeby można było dokonać czynności u osoby trzeciej (bo tak tu było napisane, że konie stoją gdzie indziej) która na to nie wyraża zgody...no chyba, że sprawa alimentacyjna, bo wtedy tego przepisu się nie stosuje, ale tak czy siak zwolnienie tych koni z pod zajęcia patrząc na to życiowo i nie znając sprawy "od środka" wydaje się być w interesie komornika. Tylko, że to jest gdybanie, bo nikt tak na prawdę nie zna sprawy, a jak powiedziałam - różnie bywa, być może dziewczyna ma rację i konie są jej, wtedy polecam 767 kpc oraz 841 kpc i życzę dziewczynie powodzenia - na pewno odzyska swoje konie, jeśli zaszła tu tylko pomyłka.
joanna_kwiat89   Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.
27 grudnia 2015 23:10
Niby tak, ale komornik twierdzi ze umowy są lewe. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł jak uratować konie przed handlarzem to proszę o propozycje, przekażę zainteresowanej.


Powództwo przeciwegzekucyjne o zwolnienie spod egzekucji wraz z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa w postaci wstrzymania licytacji.
http://olx.pl/oferta/sprzedam-ogierka-CID103-IDdeDtT.html#34b80d8e28       🤔


wydaje mi się, że ten mężczyzna nie siedzi na nim, tylko udaje. Nogi ma nie oderwane, więc nawet jak siedzi to podejrzewam, że nie całym ciężarem. Chociaż to zdjęcie nie jest zachęcające
A ja tak jeszcze do tych licytacji... Handlarze nie polują na takie okazje? Przeciez to łatwy pieniądz.
Jaki problem kupic cos za 1000 i sprzedac na mieso za 2,5 tysiaca?
Sorry ale pani włascicielka sama jest sobie winna. Zmiana własciciela konia to koszt 11 zł za konia i jakieś 30min -1 h roboty zależy jak mamy daleko do siedziby zwiazku. Naprawdę tak trudno znaleźć 20 zł i godzine czasu ? Nie mówiąc o tym że jest obowiązek zgłoszenia zmiany własciciela do pol roku...
🤦
Akatash Serio? skopać leżącego bo ,,sam jest sobie winien" ? To jedna z nas. Ilu z kupujących przejmuje się jakimś wpisem w paszporcie, tym bardziej, że podobno najważniejsza jest umowa kupna - sprzedaży? Może niech ta sytuacja stanie się przestrogą dla tych, którzy zaniedbali papierkowe sprawy i bodźcem do uregulowania tych spraw. Zamiast oceniać myślmy jak dziewczynie pomóc.
desire   Druhu nieoceniony...
28 grudnia 2015 08:41
Akatash, no to życze powodzenia na śląsku. ja się już 3 lata bujam z nieprzepisanym koniem w paszporcie, bo 'miłe' panie w ozhk zasugerowały mi pare brzydkich rzeczy m.in., że koń za stary i czy on w ogóle jeszcze żyje,  że podrobiłam umowe z pieczątką skarbu państwa [sic!], a na koniec że skoro nie mam numeru pesel komornika w umowie no to mam złą umowę i nie przepiszą, koniec.  😤 
jeśli  chcesz ekstremalnych przeżyć to dam umowe, paszport i zawioze pod samusieńką siedzibę ozhk (stanie w korkach gratis) - proszę iść się tam za mnie poużerać... 🙂
nie kopie. zadzwoniłam do znajomej, która była chętna jechać na te licytacje, i wyjasnilam jak jest.  umowa kupna sprzedaży owszem jest ważna ale trzeba fakt zgłosić.    Z komornikiem trudno wygrać , co było widać na głośnych sprawach w tv.
I mimo wszystko mam nadzieję że te sprawę wygra, a inni przyłożą trochę większą wagę do spraw papierkowych swoich własności.

desire , przepisywałam konia w związku w kato. paszport, licencje , wszystko w 10 minut(dojazd od mojej wsi do kato godzina+korki). Masz inną sytuacje bo masz konia z licytacji komorniczej, więc pewnie same nie wiedzą jak się za to zabrać i Cię zbywają (proponuje zadzwonic/ napisać do centrali). i tak potrzebny jest pesel poprzedniego właściciela bez tego ani rusz ,w żadną stronę. Twój przypadek jest indywidualny , nie można go porównywać do innych olewających przepisanie 'bo po co'.
A ja tak jeszcze do tych licytacji... Handlarze nie polują na takie okazje? Przeciez to łatwy pieniądz.
Jaki problem kupic cos za 1000 i sprzedac na mieso za 2,5 tysiaca?


Są ludzie, którzy z tego żyją - kupowania u komornika i sprzedawania dalej z zyskiem. Co nie zmienia faktu, że dla mnie cena tych koni sugeruje, że jest jakieś drugie dno tej historii o którym nie wiemy - Komornik nie jest głupi, gdyby zależało mu tylko i wyłącznie na sprzedaży tych koni to wycena byłaby inna tzn. adekwatna do cen rzeźnych, bo on im drożej sprzeda tę ruchomość tym lepiej na niej zarobi - nie jest w jego interesie zaniżać wartość czegokolwiek. Wiadomo - u komornika zawsze będzie taniej, bo chodzi o to, aby cena była na tyle atrakcyjna, aby się ruchomość sprzedała i żeby wierzyciel odzyskał szybko pieniądze, dla tego ustawodawca przewidział stosowne ceny mniejsze od ceny oszacowania na 1-szej i 2-giej licytacji, ale nie jest celowym ani dla wierzyciela ani dla komornika sprzedawać w skrajnie zaniżonych celach. Poza tym przysługuje także skarga na wycenę, więc tu też jest "wentyl bezpieczeństwa", jeśli komornik coś za nisko oszacuje. Moderacja zaraz wszystkim da po łapkach za off top....

PS nie ma co myśleć jak dziewczynie pomóc bo wszystko już zostało powiedziane - art 767 kpc oraz 841 kpc czyli powództwo przeciwegzekucyjne - innych opcji nie ma. Z ciekawości - czy wiadomo gdzie konie obecnie się znajdują?
desire   Druhu nieoceniony...
28 grudnia 2015 09:09
Akatash, przepraszam bardzo, ale chyba tylko idiota nie wie jak przepisać dane z jednej rzeczy do drugiej. Wszystko mam na umowie. Koń był (chyba, nie mam paszportu przed sobą) na firme (nim przejął go komornik), ciekawe skąd mam wziąć pesel firmy. 🤔wirek: 😜 O pesel skarbu państwa, komornika też pytały(!), także sory, ale według mnie to nie z niewiedzy, w szczególności, że mnóstwo znajomych przepisywało tam konie 'na słowo', bo umowa ustna i też mogło być...
Poza tym sugerowanie komuś, że koń już raczej nie żyje i że jest się oszustem wydawało mi się nie jest w gestii tych pań, no ale tak, kawa przed końcem pracy ważniejsza, co z tego że petent stał 2,5 godziny w korkach.. Ale spoko, sprawa jest w toku, szkoda że tak długo.  🤣
desire w przypadku firmy trzeba podać nip. i zgadzam się z Tobą że nie chciały Ci pomóc bo, im było za trudno . W normalnych przypadkach wszystko jest git.
kończę bo rzeczywiscie zaraz posypią sie ostrzeżenia.
Kuce są bardzo tanie, wiec mnie te kwoty nie dziwią jesli z powodzeniem mozna kupic kucyka za 500 - 700 złotych.
A to są kuce? To nie doczytałam - przepraszam, wydawało mi się, że mowa o dużych koniach masa powyżej 500 kg.
Aaaa... Ja tez nie doczytalam, wydawalo mi sie, ze ktos tu o kucach pisal 😉 zaraz cofne sie do tego.posta 🙂
Juz wiem, zasugerowałam sie klejnotami 200 kg  :kwiatek:
Przepraszam.
Swoja droga, jesli ktos ma slepą i kaszlącą, kulawą klacz z informacja, ze nie do spozycia dla ludzi, to ile taki handlarz da?
  😎
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/28588

Jeszcze drugie ogłoszenie, tego samego konia ale o dzierżawę - http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/30739

2,5 latek który przyjął jeźdzca, pracuje na lonży a do tego w jednym ogłoszeniu właścicielka chce go oddać w dzierżawę bo nie ma czasu, a w ogłoszniu sprzedaży zamienić na zajeżdzonego.  🤔
Szczerze to mnie nie dziwi te ogłoszenie. Znam wiele osób co przed konkretną zajazdką uczyli konia chodzić na lonży i wsadzali w stój jeźdźca. To w sumie nic nie znaczy. Może tylko usiadł i zszedł i dali mu spokój do czasu konkretnej zajazdki?
[quote author=Aga_Leming link=topic=190.msg2471635#msg2471635 date=1451295235]
A to są kuce? To nie doczytałam - przepraszam, wydawało mi się, że mowa o dużych koniach masa powyżej 500 kg.
[/quote]

Kuc i wlkp (mała do 500 kg).

Z jednym macie rację... grubymi nićmi to szyte. Sama już się pogubiłam w tym kto jest "właścicielem" koni, a kto dłużnikiem, ale akurat "właścicielka" wpisana w paszporcie (jeśli nic się nie zmieniło w międzyczasie) też nie do końca legalnie klacz nabyła, bo za nią nie zapłaciła. Klacz miała przejść na jej własność po oddaniu źrebaka od niej poprzedniej właścicielce. Źrebaka do tej pory nie było. Nie wiem już kto jest aktualnie właścicielem, ale ten koń ma bogatą historię z podrabianiem umów i podpisów włącznie, więc można by książkę napisać. I jakby ktoś pytał to moja koleżanka też ma umowę kupna (legalną, NIEPODROBIONĄ) wraz z paszportem tej klaczy (w międzyczasie wyrobiono duplikat). No i pytanie kto jest prawnie właścicielem konia? 1. Ktoś kto ma legalną umowę, ale konia fizycznie nie "posiada"? 2. ktoś to ma podrobioną umowę, ale koń był u niego i jest właścicielem wpisanym w paszport (duplikat) i OZHK? czy 3. ktoś u kogo koń aktualnie przebywa i ma umowę z "właścicielem" (nr 2)?  🤔wirek:
Ale prawda jest też taka, że to nie moja sprawa i jedynie nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo można zagmatwać. Szkoda, że przez nieodpowiedzialność ludzi cierpi tylko koń. Choć mam nadzieję, że koniska trafią w dobre ręce i tam już zostaną.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się