Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ojjj uzależnia ten wątek, uzależnia. A, że ja podatna....  😎

Co by jednak nie mówić, motywujecie dziewczyny ( i Ty Funiek 😉 )

U mnie dziś caprese po polsku - z pieczonym buraczkiem.
O muszę sobie jutro takie zafundować. Wygląda smakowicie. 🤣
Pyszna i ja się czuję po niej napchana 🙂 Pieczony burak, mozarella,oliwa z oliwek+ocet balsamiczny i podprażony słonecznik. Wsio 🙂
Jutro laduje weglami, wiec pudelka na bogato 😅



Hexa, pieknie wyglada! Zrobie sobie za jakis czas pozwolenie na mozarelle 💃

U mnie czas na maksymalne ogarniecie sie z forma. Mam 3 tygodnie, niecale. Dzisiaj dogadywalam szczegoly z Motywatorem, bede robic z nim projekt na miejscu i no po prostu nie moge stanac nalana wsrod samych kozakow 😁 Bedzie moc, cale dwa dni zapierniczania nas czekaja, ale to jest to, co oboje kochamy najmocniej 😍

Jutro wjazd na trening nog i posladkow, od przyszlej soboty treningi dwa razy dziennie. Bedzie zajazd. Mega sie ciesze na to 😅 musze kondycje troche podkrecic.
Zen kolega zamiast mozarelli dawał plasterki mandarynki. Ponoć pycha, ja jeszcze nie próbowałam.
zen jaką strategię obierzesz na te dwa treningi dziennie? Rano aeroby, potem siłowy? Jak z kalorycznością posiłków?

Opuszczam zasłonę milczenia na jakość mojego odżywiania przez ostatnie dwa dni  😁 Dobrze, że pory posiłków dopilnowane i wczoraj część wypalona godzinnymi aerobami.  😉 Jutro startuję z samego rana i mam zamiar dać sobie w palnik, możliwe, że później trening nr 2 - już z trenerem  😅
Hexa, ja prawie w ogole nie jem owocow, ale moze sprobuje z mandarynka latem 🙂

Quendi, rano silowy, pozniej kardio. Wolalabym na odwrot, ale bede korzystala rano z tego, ze bedzie pusta silownia. Na moje maszyny kardio nikt nie wlazi, wiec taki plan wydaje sie idealny 🙂 Makra bez zmian. Bede wytapiac resztki, wiec nie ma sensu sie doladowywac. Wlasciwie to dwa dziennie bede robic tylko w dni silowe, wiec 4 dni w tygodniu, watpie zeby mi sie chcialo dwa razy dziennie kardio robic, chociaz nie wykluczam, ze basen wjedzie plus jakas maszyna na silowni 😉

Zjadlam kolacje, wypilam kawe i oczy mi sie zamykaja 🤔 a chcialam poczekac az Motywator wroci z treningu, zeby chwile jeszcze chociaz pogadac, ale cos czuje, ze nie doczekam..on dzisiaj dlugo rzezbi, prowadzi zajecia i pozniej robi swoje walki. Szalony 😁 Ale mega sie ciesze, bo dowalil 3-4 kg miesni na siebie, tak mu rozpisalam posilki 😅
No dobrze, frajda czy nie, ale poćwiczone. Pomachane dzwonkiem, podłogówki modelujące, pompki damskie + natchnęłyście mnie na "pompki" w oparciu o stół. I 35 minut cardio.
Tylko menu dzisiaj tak "po japońsku" - jako-tako.
smarcik Tak, jaja jem nie jestem jakimś restrykcyjnym wege, po prostu nigdy przenigdy (nawet jako malutka) nie lubiłam mięsa, nie czułam jego potrzeby jedzenia i dobrze się czuję niejedząc więc nie chcę tego zmieniać, a teraz to już w ogóle się odzwycaiłam i strasznie dziwnie mi na samą myśl, że miałabym je włączyć do posiłków więc niet, ale ryby raz za czas jadam więc to nie problem. Pomyslę żeby raz robić coś z jajkiem, raz z rybą i białkowe kolacje powinny być ok.

zen Trzymam kciuki za realizację planów🙂 Super mieć takie jasno sprecyzowane cele i w ogóle, ja w czwartek mam w końcu ten trening personalny to powinnam w końcu dostać rozpiskę i jakiś plan działania.

Wróciłam właśnie z godzinnego spinningu - super było, uda palą ale o to chodzi 😜 potem jeszcze relaksacyjnie joga i teraz można siadać do anatomii, a jutro znowu body pump i potem trening brzucha.
Jakie piękne zdjęcia posiłków! 😍

zen,  Czo to? Batat?

Magdzior, Ja nic nie liczę, tylko trzymam się gramatury. Efekty są, wysyłam Ci pw.

Tak rzucę pomysłem z głupia frant: słyszałaś o kalistenice? Tak sobie myślę - teraz się stały bardzo popularne te siłownie na świeżym powietrzu, może iść na taką siłownię i trenować z własnym ciałem? Kolesie z youtuba na filmikach o kalistenice na brak siły i mięśni nie narzekają  😀
O! Genialna myśl. Pisałam niedawno o kalistenice,  jestem tym mega zajarana.
amnestria, Koniecznie obczaj temat, kup książkę Paul Wade "Skazany na trening".
Jestem pewna, że Cię zainteresuje i że to jest idealny kierunek dla Ciebie.
wchodze na watek, patrze na fotki z zarciem i jestem od razu glodna, zwlaszcza po fotkach Julie 🙂


Witam sie w 44 dniu diety. robilam dzis pomiary, waga wzrosla o 1 kg, no ale po laktozie mnie zalalo... jestem tez w trybie owulacji i zawsze wody nabieram wiecej. Za to pomiary spadly z czego jestem zadowolona. Jutro zrobie zestawienie.

Jutro o 15😲0 trening z trenerka  🏇
Ja dziś zrobiłam 14 km na rowerze z dodatkowym, 20 kg obciążeniem i nałaziłam się 2 godziny po maneżu non stop gadając i czasem krzycząc. 😁
Czuję, że to nawet więcej niż siłka.
Moje 20 kg "obciążenie", siedzące w foteliku, na bagażniku roweru, jak czuło, że mi ciężko pod górkę i że zwalniamy, pchało łapkami moje plecy i wydawało z siebie odgłosy wspomagające "yyyyh, yyyyyyh...". Nie wiem jakim cudem, ale mi to mega pomagało. 😁 😍
Utwierdziłam się w przekonaniu, że dobra motywacja i wsparcie emocjoalne kogoś bliskiego mogą znacząco wpłynąć na sukces. 😉
Reasumując, sobotnia kontrola policji (w konsekwencji której musiałam oddać samochód do mechanika) zrobiła mój dzisiejszy dzień nóg x 2.
Palą mnie uda, wspaniałe uczucie. 😍
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! 🏇

<edit> A jeszcze wam powiem takie coś.
Ostatnio w ramach odmóżdżenia i niemyślenia o problemach włączam sobie kretyńskie "Dzień dobry TVN"  do śniadania. (Uwielbiam Prokopa za to, że w ten natłok informacji i tempo umie wpleść bardzo inteligentnie sprośne żarty :hihi🙂
Takie to głupie mi się wydawało, ale dziś dowiedziałam się, że to co nazywamy zakwasami, to w ogóle nie są zakwasy, tylko mikrourazy mięśni... i wszystkiego na ten temat.
I inspiracje kulinarne też są.
Scottie   Cicha obserwatorka
13 kwietnia 2016 06:26
Utwierdziłam się w przekonaniu, że dobra motywacja i wsparcie emocjoalne kogoś bliskiego mogą znacząco wpłynąć na sukces. 😉


TAK, TAK, TAK!! Oczywiście po wpisach Zen wiedziałam, że coś w tym musi być 🙂 Jednak dopiero teraz widzę, jak świetnie na nas wpływa wzajemna motywacja 🙂
Julie, tak, batat sztuk duze 3, dwie male blaszki mi sie piekly z nimi 🙂

Wsparcie kogos bliskiego jest motywujace, ale mysle, ze niekonieczne. Na pewno jest po prostu duzo, duzo latwiej. Mi przynajmniej jest, pod kazdym wzgledem 🙂
robakt   Liczy się jutro.
13 kwietnia 2016 06:58
Właśnie przebrnęłam przez wszystko, co napisałyście 🙂
U mnie wczoraj znów nie poćwiczone... Za karę na kolację był tylko kefir. Godzinę temu trochę poruszałam się z Jillian, trochę brzuszków, jutro pierwsze bieganie, w piątek jeszcze zobaczę. Właśnie biorę się za śniadanie: mix sałat, tuńczyk, 2 jajka, ogórek zielony, kromka z białym serkiem i łososiem, na drugie chyba jabłko i banan.. Nie mam pomysłu i za bardzo produktów w domu. Także obiad też będzie na spontanie, ale chyba dopiero ok. 16. Muszę jakoś to jedzenie ogarnąć dzisiaj.

Ktoś wczoraj rano pytał - tak jestem ciśnieniowcem, bardzo reaguję na zmiany ciśnienia i gwałtowne zmiany pogody.
robakt mam to samo w domu pomysłów i produktów brak bo szkoda na dwa dni robić jakieś wielkie zakupy, a dzisiaj na obiad u mnie kasza jaglana z czerwoną fasolą i warzywami🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 kwietnia 2016 08:01
Magdzior ja w czasach niejedzenia mięsa nie liczyłam makro, także średnio się w tym orientuję  😉 zen ostatnio pytała w wątku vege o bezmięsne produkty wysokobiałkowe - niestety z tego co pamiętam oprócz warzyw strączkowych niewiele z tego wynikło. Na FB są różne strony typu Vegan Bodybuilding itp, może tam znajdziesz jakieś przepisy dla siebie?  😉 Chudy twaróg też ma dużo białka (tylko dużo ludzi jest przeciwnych nabiałowi w diecie, ale u mnie działa).
robakt, nie kaz sie za brak cwiczen, to nic zlego, nie zawsze znajdujemy czas na trening :kwiatek: Nie miej wyrzutow sumienia, dbaj o swoja glowe :kwiatek:

Dzisiaj ruszam na zakupy, staram sie kupowac mieso na dwa dni, nie mam ochoty codziennie odwiedzac sklepu. Ale odkad uporzadkowalam to, co jem, to widze duza oszczednosc pieniedzy, nie kupuje na zapas, mam tylko to, czego z synem potrzebujemy na dwa dni. Jest super ok 🙂
Ja melduję tylko, że wczoraj z okazji urodzin miałam totalny rest day. Dzisiaj wracam na dobre tory, ale jeszcze przychodzą goście o 16.00, więc własnego torta nie wypada nie zjeść 😉 Wpleciony będzie jako posiłek. Poza tym pilnuję się bardzo, bo po takich wybrykach często tracę kontrolę.

U mnie przedwczoraj była koleżanka z synkiem i przyniosła ciasto czekoladowe. 😵
Zjadłam kawałek i kilka orzechów zamiast piątego posiłku.
Wczoraj się nie ważyłam, ale dziś na wadze kolejne 300 g mniej. 😅 (A jestem dwa dni przed okresem!)
Wichurkowa   Never say never...
13 kwietnia 2016 08:58
Jak ja bym chciała mieć Zen i Julie w domu żeby mi takie jedzonko robiły  😉 Ja właśnie skończyłam trening i zagadam w oczekiwaniu na D. truskawki i marchewki  😁

Dziś łydki i plecy poszły w ruch.
Tak patrzę na Twoje bicki i też chcę!
Ale wczoraj popracowałam sumiennie na poprawę ich stanu rzeczy. Aż mnie pieką dzisiaj, tak samo poślady i lewa łydka 😁
Jedzeniowo na 6+ drugi tydzień.



Wichurkowa, skąd bluzka z pierwszej foty??? 😀
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
13 kwietnia 2016 11:54
Od poniedziałku chodze głodna 🙁 jutro chyba się poddam z jednym posiłkiem, bo mam szkolenie w Krakowie, obiad pewnie będzie, a i jechanie prawie 2 godzin w jedną strone na głodniaka mi się nie uśmiecha
Wichurkowa   Never say never...
13 kwietnia 2016 12:05
Martolina z Nike, kupiłam w Fashion House w Sosnowcu :-) Tak wygląda z tyłu :-)
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
13 kwietnia 2016 12:08
Wichurkowa, skąd jesteś? Mieszkam koło Sosnowca 😉
smarcik Dzięki, poczytałam wczoraj sporo i trodchę inspiracji mam, rano będę robić shake'i z mleka sojowego albo kokosowego to wpadnie trochę dodatkowego białka, ja narazie to tak bardziej orientacyjnie bo najważniejsze póki co żeby być na minusie jeśli chodzi o kalorie nigdzie mi się nie spieszy więc wszystko co zjem poniżej a i dodatkowo cos spale to na plus. Przy okazji wpisuje co jem do programu i podliczam żeby miec w ogole orintacje ile tego jest.

Wichurkowa A ja chcę twój brzuch! Super! Chyba też się muszę do Fashion House' przejechać bo zawsze dużo sportowych rzeczy jak nie potrzebowałam to tam widywałam i to w fajnych cenach.

Przyszły moje legginsy z nessi, są genialne, nie miałam okazji wcześniej przymierzyć a jakoś lepiej leżą od wszystkich, które mierzyłam nawet teoretycznie lepszych firm, są jak druga skóra🙂 to na pewno nie ostatni zakup tej firmy
Kopiując dzisiaj Hexe ( tylko kupiłam bio buraki i są mega kiepskie, nie to co polskie buraczki mojej babci )

Dzisiaj drugi dzień ćwiczeń tricków, tyłka i brzucha.  Z każdym dniem mam lepszą motywacje, a takie zdjęcia Wichurkowej to dopiero dają kopa do działania  :kwiatek:
Magdzior właśnie obczaiłam te leginsy i przepadłam. Daj znac jak się w ruchu i praniu sprawują to sobię zamówię te https://www.e-nessi.pl/pl/p/Kolorowe-Legginsy-Do-Biegania-z-Pasem-Royal-Butterfly-OSLP-34/1089
Wichurkowa   Never say never...
13 kwietnia 2016 16:09
safie z okolic Bielska-Białej 🙂
Magdzior polecam ja tam jeżdżę w sumie tylko po sportowe ciuchy 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
13 kwietnia 2016 16:15
I do Sosnowca Cię wywiało? Jak kiedyś będziesz to daj znać - chce ten sześciopak zobaczyć na żywo  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się