Młode Konie

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 marca 2016 22:21
secretary największa różnica była w obsłudze takich źrebiąt, podawanie nóg, szczepienia, zastrzyki w czasie choroby, odrobaczanie itp. te imprintingowane były zdecydowanie spokojniejsze i mniej je takie sytuacje stresowały. Te, jakby to ująć "po prostu oswojone" też nie sprawiały większych problemów, ale widocznie bardziej się stresowały i dłużej. Jeśli o ogra chodzi, to nie, nic nie kombinował, a jedynego bryka mi sprzedał przy pierwszym galopie i to tyle. Ale tak jak pisałam, to był ogółem misio kochany wiec tu pewnie decydujące znaczenie miał charakter. Dodatkowo on wcześniej pracował z ziemi i na lonży więc to była po prostu zmiana rodzaju pracy, a nie wprowadzenie jako takiej. No ale młodzika też najpierw się z ziemi przygotowuje.
secretary te imprintingowe naprawdę nie specjalnie się różnią od konia dobrze wychowanego, ufnego i dobrze traktowanego bez imprintingu 😉 Zajazdka bezproblemowa bez ani jednego bryka, ale koń dobrze zrobiony przed zajazdką bez imprintingu w przeszłości zachowywał się tak samo 😉
galopada_ Dżentelmen jest przesuper!  😍
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
30 marca 2016 22:34
anai , :kwiatek: wy również piękni  🙂 jak zawsze  😀

Fokusowa
, hehe, teraz mam usprawiedliwienie że to na 2 konie 😀


Kurcze, wczoraj miał wolne, był na padoku, dzisiaj też wyszedł na padok latał wariował z rudym, galopował, walił z zadu i noga suchutka.  Po robocie po płaskim oczywiście puchnie  🙄

od 2 dni nie mogę się do wet dodzwonić  🙁
Zembria No to chyba będę mieć gorzej, bo moja jest dopiero co wdrażana do pracy, całe życie chodziła na pastwisku i tyle. Dopiero co ją nauczyłam chodzenia na lonży od tygodnia. To może lepiej poczekać z zajezdką niż jakby miala kombinować? Niech się w wdroży w pracę? Planowałam na maj ją zajeżdżać...
Bella z dziś, kurcze przez tą zimę i lenistwo muszę zacząć się pilnować .

edit nie mam pojęcia jak ja czyściłam konia, że słomka w ogonie  😡 
anai za bardzo kochamy skakac, by przerobic sie na dresazystow  😀 Libka ujezdzenie nudzi, duzo nam dala jazda na czworoboku, ale jednak adrenalina w skoku wygrywa. Dzis spontaniczna wizyta breakawayy i dokumentacja, ze jednak latamy:



monia, cukiereczek! (gdybyś nie wspomniała o słomce, nawet bym nie zauważyła 😉)
FirstLight, no właśnie, adrenalina! 🙂 Pięknie siwy wygląda, ale mam alergię na skoki bez kasku.

A my na wczorajszym treningu pierwszy raz skakaliśmy stacjonatkę 140 🙂 Bez problemu, bez muśnięcia nawet 🙂
Moje mlode z dzisiaj.jezdzimy juz z trenerem i jest ciezko.ma bardzo duzo sily i jest cwana jak nie wiem  👍 juz trener sie smial,ze bedzie z nia kawal roboty,ale szybko sie uczy 😀



[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12936726_1023611827705455_2522849597540013869_n.jpg?oh=8193024cf2c6ebf559d28437c938f5bc&oe=5774158A[/img]
monia - faaajny konik. Który to rocznik?

Ja dzisiaj baardzo zadowolona z gniadej, miała jakiś krótki kryzys ze 2 tyg temu (trochę jej 'zaparowała' głowa jak wzrosły wymagania), ale przeminął i daje z siebie coraz więcej na każdej jeździe. Dzisiaj na wprowadzenie nowej rzeczy zareagowała 'o, robimy coś takiego? aha, no to fajnie, róbmy!' 💘  Byłyśmy też dziś po jeździe na stępa po lasach i polach, w czasie którego zaliczyłam kilka zawałów serca (jakieś durne sarny skaczące pod konie itd...) - ale gruba była dzielna, no raz trochę sąsiadowi pole zaorałyśmy, raz trochę pokłusowałyśmy w miejscu z emocji (jej emocji, choć mnie też np zdziwiło warczące auto w lesie 😉 ), ale ogólnie była dzielna i nawet w fazie nafukania pod kontrolą 🙂


Mam nowego konia do jazdy, 6 latka, więc już nie taki młody, za to nic nie umie poza względnym skręcaniem, zatrzymywaniem się, zakłusowaniem i ruszaniem. Ale bardzo ładny, ciekawy koń, niestety widać że jeżdżony na zaciągniętej ręce, bez łydek.
We wtorek zaczynamy zaczynamy z folblutem. Krówka kilka dni pauzowała, też we wtorek wracamy do roboty. Fajnie, wreszcie pogoda, ciepło, słońce, koniom humor dopisuje, nic tylko jeździć  🏇
nasicc fajne młode, masz może pod siodłem ?
anai Te twoje 140 to pikuś dla was. Jesteście bardzo dobrze przygotowani  😜 
branka 4-latka teraz .  Super, że trafiła Ci się pojętna klacz, moja ma teraz kryzys (ruja  😤 )


Młoda wczoraj miała test, jak zareaguje na obcego konia. Ogólnie olała go ale jak ma ruje to jakaś taka inna jest. (taki mułek)
Rude też dobrze, olewa wszystko co nowe. Kiedyś sadził jak idiota a teraz uczy się skakać ekonomicznie.
Rude


edit. teraz rudy zrobił się czekoladowy.
Hej porobie zdjęcia. Na najbliższym treningu.jest to kawał cwanej bestii,ale wiadomo w końcu się współgramy. Ja jestem.mała, drobna a ona ma tyle pary,ze hej^^
monia, film jest niedostępny
monia - heh gniada jak sie grzeje jest najukochańszym koniem świata i wszystkich i wszystko kocha, ale do jazdy robi sie wtedy do pchania i łatwo traci uwage (normalnie to kon do przodu).
Ja mam dzisiaj jakies zwatpienie.
Dostalam nowa liste koni. W wiekszosci 3 latki. I wszystko lekko porabane, albo beznadziejnie zajezdzone.

Notorycznie dostaje co jakis czas konie od jednego jezdzca, ktore nigdy nie reaguja na lydke. Boja sie jej nawet. Za to na bata i cmokanie ida do przodu. I notorycznie na lonzy i na hali, zatrzymuja sie w jednym narozniku i nie chca ruszyc... 😵 po czym jak juz jakos uda sie je popchnac do przodu, to same podejmuja decyzje o galopie, zeby jak najszybciej znalezc sie w miejscu w ktorym mozna stac :/ gdyby to byl taki kon raz na jakis czas... ale doslownie kazdy taki jest. I chodza na dokladke tylko w lewo. Na prawo nie ma co marzyc zeby jechac na scianie.

Czasami mi sie nie chce... 🙁
monia - heh gniada jak sie grzeje jest najukochańszym koniem świata i wszystkich i wszystko kocha, ale do jazdy robi sie wtedy do pchania i łatwo traci uwage (normalnie to kon do przodu).

U nas właśnie jest tak samo, ahh te baby  😁 

Perlica Nie mam pojęcia czemu nie działa.

KaNie Mogę Ci tylko współczuć, ja wolę surowe konie robić niż po kimś.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
04 kwietnia 2016 20:30
KaNie a nie da się komuś zgłosić, że ta osoba źle jeździ?

A ja dzisiaj byłam z jedną moją młodą na krosie w ręku. Ale miałyśmy zabawę. Zaliczyłyśmy pierwszy raz wodę (bardzo jej się podobało), bankiet i kilka skoków przez kłodę. Może jutro zabiorę drugą dziewczynkę 🙂
Constantia
E nie. Na zajazdce ktos musi jezdzic. Jakkolwiek, ale musi. To ze zglosze to nic nie da. W sumie dopiero w mojej stajni , zaczyna sie te konie sensowniej jezdzic.

Monia
Ja to lubie, ale czasem wymiekam. Bo po 3 koniu pod rzad od takiej osoby, jestem mokra jak szczur. I wsciekam sie czasami, bo chyba nie ogarniam, jak mozna zajezdzac konia nie uzywajac nog 😉 Rownie dobrze mozna do siodla worek z piachem przywiazac i poganiac z ziemi batem i cmokac.


Dzisiaj mi juz troche przeszlo, bo niektore konie nawet fajniej szly do przodu. Co prawda ani jeden nie galopowal jeszcze, ale i tak dobrze ze wogole w klusie zechcialy isc i dzien nie byl taki dobijajacy.

Wogole mam jednego faworyta Balou x Stakkato i nie moge sie doczekac az sie podjezdzi i zacznie skakac. Mam do niego z racji pochodzenia, ogromny dystans w temacie zaufania, ale jest mega madry i fajny , a na dokladke nad drazkami fruwa, wiec mysle ze moze byc z niego mała maszyna 🙂😉)
Trafil mi sie ciekawy przypadek. Kon ktory odgina szyje w łuk, w prawa strone, nie do konca reaguje na pomoce dosiadowe, jest hiper wrazliwy w pysku i na dokladke bojaco/uciekajacy (czyli miewa momenty uciekania z pod tylka jezdzca ).
A przy okazji jest super madry i ma mega kłus. Jak sie uda wyprostowac gagatka to bedzie mega maszyna 🙂 Niech jeszcze zacznie skakac <3  🏇
KaNie, u was fizjoterapeuci sprawdzają te młodziaki? Czy wszystko musi jeździec przejeździć?
Halo
Fizjoterapeutow tu nie ma. Ale weterynarze takie rzeczy sprawdzaja. Czasami kon z takimi problemami jest wycofywany z dalszego uzytkowania. Nie wszystko musimy przejezdzic. Ale ten ktorego mam, mysle ze po prostu byl zaciagniety prawa wodza przy zajezdzaniu i aktualnie dlatego tak chodzi. Bo taki problem ma glownie w klusie, w stepie i w galopie juz nie.
Ale się dzisiaj zmęczyłam na gniadej... była fajna fizycznie, ale gotowała się od energii i znowu miała fazę, że nie będzie się zatrzymywać, bo ona idzieee, bo ona sie niecierpliwiii, bo tam biegną sarny, a tu pies, a tu nie wiem co, na szczęście na koniec już wyluzowała z tym tematem, kosztowało mnie to tonę cierpliwości, dawno nie byłam taka zmęczona psychicznie po jeździe. Na szczęście ona z takich koni co jak raz wyluzują z jakimś tematem to zwykle do niego nie wracają, więc mam nadzieję, że mamy te fochy za nami. Pokicałyśmy też coś po krzyżakach, ale miała fun, widać że to jednak urodzony skoczek, szkoda że ja nie mam umiejętności, żeby ją w tym kierunku konkretniej prowadzić. Ale też to nie moje decyzje co ona będzie dalej robić, więc póki jest, to cieszę się tym, że mogę ją jeździć 🙂

Pojeździłam dziś tę 6latkę o której pisałam, jezu jaki sztywny koń, zero równowagi, zero reakcji na pomoce, pozycja lama opracowana do perfekcji  😁 Ale pojętny koń i bezkonfliktowy, baaardzo szybko łapie co od niej chcę. Ale ile to pracy będzie to ojej... 🙂

A no i zaczęłam prace z nowym 4 latkiem, xx, fajny koń, jestem nim zachwycona (no ale ja wielbie wszelkie folbluty, takie spaczenie hehe). Na razie się lonżujemy z siodłem, niebawem zajazdka  🏇
branka, opowiedz o xx-ie tutaj, a może i w folblutach, co?

Dzisiaj miałam hardcorowo, naprawdę, a myślałam że już nie istnieje dla mnie takie pojęcie. Ale cóż, króliczek ciągle ucieka, a trener dokręca śrubę 😁 Chodziło o to, żeby zacząć uczyć konika wykazywać się inicjatywą, dać mu sporo swobody. OK, tylko numer na tym polega, że "ten typ tak ma" kiedyś tam doszedł do wniosku, że "własna końska inicjatywa" wyraża się w "Intruz na grzbiecie - bujaj się! <gest Kozakiewicza>" i bardzo był zbulwersowany, że jednak chodzi o coś innego. Zatem było ciężko, ale po treningu usłyszałam: Dziś odwaliliśmy kawał super roboty. Uff.
Zdecydowanie wolę prostować "błędy anatomiczne i ruchowe", bo  na to jednak są jakieś procedury, a w prostowaniu "błędów mentalnych i motywacyjnych" trzeba, cóż, daleko posuniętej kreatywności  😜. Przy czym prostowanie "żeby łuni kcieli kcieć" jest zdecydowanie najciekawsze  😜
halo - jakie pochodzenie nie pamiętam, choć sprawdzę, a koń fizycznie silny, mocny, do tego taaaki ładny  💘 ale wewnątrz kruchy(a moze to nie jest dobre slowo, bo jest w nim tez sila) i wrażliwy. Bardzo mi przypomina gniadą, ten sam typ charakterologicznie, tylko zupełnie inna budowa, on oczywiście szlachetniejszy. Ponoć rok temu był totalnym chuchrem, stąd odłożono zajażdżkę o rok, teraz wymężniał. Za 2 tyg kastracja, więc będziemy mieć krótką przerwę, ale stwierdziliśmy z właścicielami, że nie ma co odwlekać pracy i coś już zaczęliśmy. Musze powiedzieć, że odwalili kawal dobrej roboty jeśli chodzi o wychowanie konia, przyjemnie jest zaczynać z młodzikiem, który jest tak bezproblemowy w codziennej obsłudze. Rzadko mi się niestety trafia taka sytuacja...
Naszła mnie w ogóle przy jego okazji taka refleksja, że z jednej strony uwielbiam wrażliwe konie, z drugiej - wymagają ode mnie dużo i nabrałam pewności by ruszyć dalej ze swoją edukacją jeździecką. Wcześniej głównie zajeżdżałam, to lubię i czuję sie w tym dobrze, ale jeśli chodzi o dalsze prowadzenie konia jak z gniadą - za dużo się rodzi w mojej głowie pytań i chcę umieć/wiedzieć więcej. Nie planowałam w ogóle na dłuższą metę pracy z młodymi końmi jako swojej pracy (poza samymi zajażdżkami), ale jakoś tak wyszło, że mam i takie co zostają po zajażdżce na trochę dłużej, a że stoję w miejscu to poczyniłam kroki, żeby tak dłużej nie było.
Taka gniada - no uwielbiam tego konia, co tu dużo mówić, ale widzę jak z takim koniem trzeba uważać - ona dużo z siebie daje, proponuje, ale przez to jest często niecierpliwa, wręcz nadgorliwa, łatwo się zagotowuje wewnętrznie, ciężko mi czasem wycyrklować punkt między tym, żeby było to pod kontrolą, a jednocześnie by nie stłamsić chęci do pracy. Widzę też jak taki wrażliwy koń odbiera każdą zmianę, z jednej strony lubię jej podejście do pracy, np zaczynam coś nowego i koń jest cały chętny, tak ze jestem z niej dumna i buzia mi się cieszy - z drugiej... miałam teraz jak się okazuje zrotowaną miednicę. No kurcze mam 5 innych, koni które jeżdże.. i no jeździłam i tyle, chodziły normalnie. A gniada nagle kilka jazd miała problem z zagalopowaniami na lewo, czasem się jej nogi mylily -  było to dziwne, pojawiło się nagle. A też bardzo się pilnowałam z pomocami jak zauwazyłam, że coś jest nie tak. Szukałam przyczyny w koniu, że może trzeba wziąć fizjo - ale jak się poskładałam do kupy, to problem odszedł jak ręką odjął. Konia nic nie boli, to ja musiałam minimalnie krzywo siedzieć, mieć mniejsza ruchomość miednicy czy coś i już bach... Teraz zresztą się jeszcze bardziej naprawiłam to pewnie będzie tym przyjemniej. Każdy, mój najmniejszy błąd ten koń bardzo mocno odbiera, z jednej strony fajnie - muszę siebie pilnować, pracować nad sobą itd, z takim koniem można dużo zrobić - z drugiej, jeżdżąc sama na pewno popełniam dużo błędów i mam świadomość, że progres mógłby być szybszy. Dlatego - będziemy brać trenera 🙂  bardzo tego zazdroszczę tym co mają trenerów na stałe pod ręką, ja mam konie porozsiewane po różnych stajniach, dużą rotację, rzadko kiedy pracuję z koniem dłuższy czas, bo jak względnie zaakceptuje jeźdźca to właściciele sobie już sami jeżdza. Albo zajeżdżam konie z przeznaczeniem do rekreacji.. Także póki mam możliwość i jeżdżę gniada, to chcę to wykorzystać, żeby się rozwijać (a przy okazji i ją). Dopóki nie nazbieram na własnego rumaka.. 🙂
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
10 kwietnia 2016 21:56
"Moja" młoda na pierwszych zawodach 😉
Moja mloda z dzisiaj.niestety tata zrobil zdjecia,troche zle perspektywistyczne.ale kobyla dzisiaj chodzila super,poskakalysmy troche 🙂 na prawde robi duzy progress i jestem z tego dumna.nic sila nie rozwiazujemt 🙂 tak kocham to "malenstwo"".przy okazji zmienilismy weterynarza i rzekomy nakostiak okazal sie nie nakostaniakiem po kontuzji a po prostu nie wchlonietym krwiaczkiem i doktor dal jedna masc do smarowania i powinno byc okey 🙂
[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/13000172_1031166986949939_1847133449826038446_n.jpg?oh=9a928e83e093a84755bf53310146b519&oe=57784649[/img]
A ja mam dosyć pogody, znowu zeszły tydzień padało, podłoże gdzie stoją konie, które mam do jazdy nie nadawało sie do niczego. Dzisiaj wsiadłam na gniadą po kolejnej przerwie, nosiło ją jak cholera, a nawet nie mogłam porządniej pojeździć, bo jest wiecznie roztrenowana. We wtorek mam ją pokazać pod siodłem grupie ludzi, a ona wiecznie bez regularnej pracy, gruba, z wypadającymi kłakami mamuta i szopą zamiast grzywy, którą próbowałam dziś ogarnąć, ale dalej wygląda jak szopa 😵 ubiore elegancki czapraczek to może się będzie lepiej prezentowała  😁
Krówka też pauzowała, dzisiaj ją pierwszy raz od chyba 2 tyg wzięłam. Dobrze, że teraz prognozy pogody optymistyczne...
Za to wsiadłam dziś pierwszy raz na folblucika. Tylko stęp na lonży na parę minut, ale zniósł to jak prawdziwy mężczyzna - jeszcze mężczyzna, bo we wtorek traci jajka.
Musze pochwalic mojego konia. Zaliczyl w ten weeked mega udane przejazdy w Boguslawicach. Jechalismy po raz pierwszy szkoleniowy i licencyjny. Szkoleniowy na 2pkt, licencja zdana. Libek prowadzil sie rewelacyjnie, sluchajacy, uwazny, sama przyjemnosc dosiadac takiego konia. Przepiekne fotki zrobila nam breakawayy





Muszę się pochwalić moją młodą ponownie wdrażaną do pracy po zimie. Pierwszy teren w sezonie i jak stara. Co nie zmienia faktu, że galopować lubi. 🤣 Zwykle to w górę z czterech, bo motylek, więc jestem dumna z kobi.
W majówkę jedziemy L i pierwsze P o ile kowal raczy podjechać. 😅



Dramuta12, To ta Sonata? Nie miała być sprzedana?
budyń, ludzie, którzy się nią zainteresowali, gdy wszystko było już załatwione, stwierdzili "A my tyle kasy za nią nie damy"(może nie dosłownie).
Nie ukrywam, że radochę mam ogromną. Niestety muszę ją trochę odpracować po próbnych jazdach. Ale wszystko się da, na lonży już ładnie przyszła do kontaktu, teraz czekamy aż plac wyschnie. Wiele osób niestety myśli, że jak ją siłowo pojedzie to będzie super. A to tak nie do końca...
Pewien trener stwierdził, że do przejechania przez wędzidło okropnie ciężka, przez swoje wydelikacenie. Ale tak naprawdę to fajna dziewczyna, dużo łydki oraz angielskiej cierpliwości i naprawdę się stara 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się