W jakim wieku jest za późno, żeby osiągnąć coś w sporcie?

Tzn ze jak sobie trenuje i osiagam jakis okreslony wynik i robie postepy, to to nie jest sport, tylko co?  Gotowanie?
Ja np nie chce i nie czuje potrzeby brania udzialu w zawodach, a postepy robie, tzn ze to nie jest sport? 
Nie ma współzawodnictwa, nie ma sportu. Aczkolwiek potocznie mówi sie uprawianie sportu, nawet bez udziału w zawodach.
NIE . To właśnie jest rekreacja.  Rekreacja , to nie znaczy wyjazd na koniu do lasu. Możesz sobie trenować , z trenerem skoki czy ujeżdżenie dla własnego fanu ,ale to nie jest sport. To właśnie jest rekreacja. 😁 😁 😁
To w takim razie nie temat dla mniem bo jestem z glebokiej rekeracji  😜
Kwestia nazewnictwa  😉 Bo startowanie w zawodach nie świadczy o umiejętnościach.

Dopisek: można byc super jeźdźcem, ale nie startować i w teorii nie byc sportowcem.
To w takim razie nie temat dla mniem bo jestem z glebokiej rekeracji  😜


Dlaczego ? Temat jest dla każdego , ważne jest o czym.  😁

Bawisz się w rekreacyjnie w sport i masz z tego fan . Znam takich ludzi bardzo wielu. Swoją droga to wspaniale że ludzie podnoszą swoje umiejętności jeździeckie biorąc treningi z trenerami i cały czas się szkoląc. Ale ze sportem wyczynowym to nie ma nic wspólnego. Najprostszy sposób żeby się o tym przekonać , to właśnie wziąć udział w zawodach.
Jeżeli dzieci i Juniorzy startują na poziomach N/C/CC a ty będziesz miała problemy w L to wtedy zrozumiesz jaka jest różnica.  😁 Inny świat inna bajka.  😁

Kwestia nazewnictwa  😉 Bo startowanie w zawodach nie świadczy o umiejętnościach.

Dopisek: można byc super jeźdźcem, ale nie startować i w teorii nie byc sportowcem.



ŚWIADCZY !!!!
Właśnie tak dowartościowuje się rekreacja .  😁 😁 😁 😁

Ale oczywiście , można dobrze jeździć konno poprzez fakt że człowiek cały czas się szkoli . Ale jeżeli nie bierzesz udziału w rywalizacji sportowej , to nie jesteś sportowcem tylko rekreantem . 😉
Ok  🙂
Jak mnie śmieszy to rozgraniczanie sportu i rekreacji, rozkładanie na czynniki pierwsze, czy to JUŻ sport czy JESZCZE rekreacja; czy wyczynowy, czy zawodowy, czy amatorski czy diabli wiedzą jaki jeszcze.
Jak uzależnimy usportowienie od poziomu zaawansowania, to powiesz, że jak dobrym jeźdźcem by ktoś nie był i ile by nie pakował w treningi i utrzymanie konia ogółem, bez startów nadal jest tylko rekreantem.
Jak uzależnimy od rywalizacji, to znowu wielkie larum, że regionalki i w ogóle nic poza rangą międzynarodową nie jest sportem, tylko zabawą w sport.
Smok10 jak pragnę zdrowia no... ile można. Jakby to miało jakieś znaczenie. Dlaczego odnoszę wrażenie, że przepychanie się, co jest, a co nie jest, jest wręcz charakterystyczne dla jeździectwa... Nie wydaje mi się, by ludzie trenujący inne dyscypliny mieli takie problemy, do jakiej szufladki upchnąć siebie i kolegów. Jak kumpel mówi, że idzie pobiegać, to będziesz się z nim wykłócać, że uprawia "rekreację" a nie "sport"?
Tak, to jest kwestia nazewnictwa. I niczego więcej.
Re-volta ma własną definicję treningu. Inną niż reszta świata :P
marysia550 nie treningu tylko sportu.
I tak, to kwestia definiowania i nazewnictwa.
Poza tym ta dyskusja nie dotyczy tylko jeździectwa, ale też innych dyscyplin 🙂

Smok startowanie na zawodach regionalnych to również sport. Występuje rywalizacja sportowa a zawody są oficjalnie zatwierdzone przez OZJ lub PZJ
Tak, to jest kwestia nazewnictwa. I niczego więcej.


Wszystko jest kwestią zdefiniowania.  🙄 Ja sobie tak myślę że to chyba tylko konie budzą tyle emocji że nie można pojąć podstawowych reguł.  🙄 😎

Czy taksówkarz albo kierowca TIR a nie może być dobrym kierowcą ? Najpewniej może i często jest . Czy osoba pracująca jako przedstawiciel handlowy i robiąca setki tysięcy kilometrów rocznie może być dobrym kierowcą . Pewno że może . ALE CZY ONI SĄ SPORTOWCAMI ????  🙄 NIE !!!

Nie mają umiejętności Vatanene , Schumachera , Colina Mc Rae , Sebastiana Ogier. To są właśnie sportowcy.

Ale oczywiście , przy koniach to nie działa , bo to stworzonka i budzą skrajne emocje . Zwłaszcza u starszych bezdzietnych pań , które po pracy zawodowej biorą udział w szkoleniach , treningach etc. Często bez ładu i składu na własnych zasadach nie mających żadnego przełożenia na faktyczną wiedzę czy umiejętności , ale się szkolą i trenują . Nie piszę wcale że to źle , bo to ich sposób na spędzanie czasu po pracy , źle tylko jak zaczynają dowartościowywać się jak w sektach uważając wszystkich innych za wcielenie zła , bo one się znają na wszystkim a cała reszta męczy , psuje i znęca się nad końmi , bo to one na ich temat wiedzą wszystko a poziom jaki osiągnęły daleko wyprzedza rywalizację sportową ma poziomie olimpijskim .  😵  😁 😁 😁 😁 Obseruje to już bardzo wielu  lat i ciągle mnie to fascynuje  🤣 Ach te konie i te skrajne emocje . 😁

Smok startowanie na zawodach regionalnych to również sport. Występuje rywalizacja sportowa a zawody są oficjalnie zatwierdzone przez OZJ lub PZJ


Oczywiście . Jest to forma rywalizacji , tyle że to nie jest sport wyczynowy.

Sport wyczynowy jest na zawodach szczebla centralnego w swoich kategoriach . Dzieci ,Juniorzy Młodsi , Juniorzy, Młodzieżowcy , Seniorzy
Gwoli ścisłości to mamy tak:

Rekreacja - aktywność podejmowana dla przyjemności, odpoczynku, zasadniczo bez rywalizacji. NIC to nie mówi o umiejętnościach w sztuce jeździeckiej, poziom tych umiejętności nie jest weryfikowany. Można być wyśmienitym jeźdźcem, a jeździć rekreacyjnie, jak całe wieki ludzie jeździli (no, zamożni ludzie). A można się mieć za bóg-wi-co, i tak utrzymywać - weryfikacji nie ma, najwyżej ktoś się skrzywi.

Sport - rywalizacja wg ustalonych reguł jest tu kluczowa. Bez rywalizacji nie ma mowy o sporcie. Sport powstał Po To, żeby była Rywalizacja. Bezkrwawa.
Sport dzielimy m.in. na wyczynowy. Tu priorytetem jest wyczyn, bardzo wysoki wynik w skali kraju, kontynentu, świata.

Obecnie istnieje szerokie spektrum tzw. sportu uczestnictwa. Gdzie nie wynik jest ważny, tylko sama aktywność.
Amator-profesjonalista - to inny podział. Uzależniony od tego, czy aktywność jest poboczna, czy stanowi główne źródło dochodów. To nadal niewiele mówi o poziomie jeździeckim. Żeby być sportowcem, trzeba... brać udział min. w ZT lub zarejestrować się w WZJ/PZJ. Do niedawna mówiło to tyle, że delikwent ma min. BOJ - i stosowne umiejętności. Dziś nie musi. Może umieć NIC. Jeśli profesjonalista będzie bardzo kiepski - raczej nie będzie miał dochodów pozwalających na bycie profi. Ale wielu amatorów jest lepszych (także w sporcie wyczynowym) od wielu profesjonalistów.

Specyfika jeździectwa nie płynie z emocji. Też, ale nie jedynie. Jeździectwo jest nie tylko sportem, ale też sztuką. Jakość uprawianej sztuki zależy od talentu i warsztatu. I od praktyki, jasne. W dodatku konie przez wieki miały dla ludzkości znaczenie wręcz strategiczne. Były środkiem transportu, w tym militarnego, kurierskiego, były narzędziem pracy. Stanowiły też o społecznym statusie posiadacza konia. Większość tych znaczeń utraciły, ale nie wszystkie. "Konny" nadal to nie to samo co "piechur". W naszej głębokiej świadomości.

Jednak zasadniczo, co do tematu wątku, muszę zgodzić się ze Smokiem10. "Osiągnąć coś w sporcie" zawęża interpretację. Wątpliwość może dotyczyć tego "coś". Co konkretnie? Przypadki sięgnięcia po wyczyn przy początkach w późniejszym wieku, są w jeździectwie, ale bardzo nieliczne. Wyjątki. Sport uczestnictwa można zacząć w każdym wieku.
Bo jednak różnica między pucharkiem w LL i wygranym czaprakiem, a zwycięstwem w C(X)I - JEST, i nie da się jej podważyć.

KaNie, obecnie jesteś jeźdźcem zawodowym, specjalistą od młodych koni, popularnie zwanym berajtrem. Sportowcem aktualnie nie jesteś, mimo udziału w treningach. Trening z kolei, jest to metodyczny, celowy(!) i systematyczny proces zwiększania sprawności w danej dziedzinie.
Specyfika jeździectwa nie płynie z emocji. Też, ale nie jedynie. Jeździectwo jest nie tylko sportem, ale też sztuką. Jakość uprawianej sztuki zależy od talentu i warsztatu. I od praktyki, jasne. W dodatku konie przez wieki miały dla ludzkości znaczenie wręcz strategiczne. Były środkiem transportu, w tym militarnego, kurierskiego, były narzędziem pracy. Stanowiły też o społecznym statusie posiadacza konia. Większość tych znaczeń utraciły, ale nie wszystkie. "Konny" nadal to nie to samo co "piechur". W naszej głębokiej świadomości.


Ta specyfika dotyczy nie tylko koni , ale też innych środowisk dóbr luksusowych jak samochód , motocykl , samolot czy jacht. Tam jest podobnie tyle że my poruszamy temat naszego środowiska. 🤣 😉 Tam Każdy jest lepszym sportowcem od Kuśnierewicza , Hołowczyca , Przygońskiego czy Sonika. Co prawda nikt go nie zna bo nie bierze udziału w rywalizacji sportowej , ale przecież gra czy jeździ w chwilach wolnych po pracy.  🙄

Każde środowisko ma się za wyjątkowe ,ale mam wrażenie że jeździectwo szczególnie . Choć tenisiści też chyba mają pod górkę , bo ludzie grający w tenisa po pracy uważają się za lepszych fachowców od Radwańskiej czy Wiliams .
Smok10, nie wiem czy można być wyśmienitym tenisistą nie startując w turniejach, no i porównanie z tenisem nie bardzo, bo jeśli grasz mecz - to już jest sport. Ale wyśmienitym jeźdźcem bez jednego startu można być swobodnie.
Natomiast taki jeździec nie będzie sportowcem.
W sporcie, jak to w sporcie - liczą się wyniki, i oczywiste, że kto ma lepsze wyniki jest lepszy. Ale, głupia sprawa, to wcale nie znaczy, że jest lepszym jeźdźcem. Ma lepsze wyniki sportowe, jest lepszym sportowcem. I znowu tenis jako przykład nie bardzo, bo tam mało zależy od klasy rakiety - tej w ręce. To już bardziej moto sporty czy żeglarstwo. Tam z kolei dość dokładnie podzielono na klasy, motorowery nie ścigają się z F1. Ale nie tylko F1 jest sportem.
Wiek nie gra roli barierą jest tylko kasa.
Kiedyś poznałam faceta, który w wieku 40+ zaczął od podstaw jeździć i z powodzeniem śmigał 140 skoki.
(ale chyba zrezygnował bo jako biznesmen stwierdził, że kasy szkoda)
motorowery nie ścigają się z F1. Ale nie tylko F1 jest sportem.


Halo bo to klasa sama w sobie. Klasa 50 ( motorowery ) to jak nasze Pony a do Super Bikeów dochodzisz latami tak jak do Grand Prix w Seniorach.

Nie uprawiając sportu można być dobrym jeźdźcem , ale jak dobrym ? tego nikt nie wie bo nie ma innej drogi żeby się przekonać jak rywalizacja sportowa.

I co można porównać . 40 latkę trenującą w wolnej chwili  do 13 latki która śpi w stajni i trenuje sportowo ?

Tu macie dziewczynkę na poniaczku w wieku 14 lat jeżdżącą sportowo.


Tu już jako 18- nasto latka


Za 2 lata będzie seniorką i będzie się dalej pięła po drabinie sukcesów sportowych , pewno za parę lat będzie na poziomie Olimpijskim. Więc do czego chcecie się porównywać. ??? Bawić się świetnie i mieć z tego fan , a porównywać się , tak ale podpatrując sportowców , kibicując im i samemu mieć frajdę z doskonalenia jazdy konnej.  🤣

Wiek nie gra roli barierą jest tylko kasa.
Kiedyś poznałam faceta, który w wieku 40+ zaczął od podstaw jeździć i z powodzeniem śmigał 140 skoki.
(ale chyba zrezygnował bo jako biznesmen stwierdził, że kasy szkoda)



140 to na całym świecie są konkursy dla amatorów i biznesmenów 😁 😁 😁 140 to jeszcze żaden wykładnik. Skala trudności konkursu jest dużo ważniesza niż sama wysokość. Ale wy mylicie pojęcia.  😁

P.S W sporcie każdy potrzebuje tak samo kasy. To nie jest tłumaczenie .

Ale własnie chodzi o tą rywalizację ,nawet na poziomie biznesmenów i juniorów . Fajnie że u Biznesmenów ( na świecie ) jest to poziom Juniorski , ale i biznesmeni mają frajdę .  😉 Z resztą to sztuczny podział . Kto zabroni Biznesmenowi startować na najwyższym światowym poziomie.  😎 jak np. Judy Ann Melchior.
Smok10
A jaki poziom dla Ciebie to poziom sportowy, dla profesjonalistow, a nie amatorow?
Smok10
A jaki poziom dla Ciebie to poziom sportowy, dla profesjonalistow, a nie amatorow?



Poziom swoich kategorii wiekowych na zawodach szczebla centralnego.

Młodzicy
Juniorzy Młodsi
Juniorzy
Młodzieżowcy
Seniorzy

Na zawodach rangi od ZO w górę . 😉 Tak jak prowadzony jest ranking sportowy
Dava   kiss kiss bang bang
01 maja 2016 09:06
Ale to znowu dwa różne pojęcia:
możesz jako amator jechać 140, a jako profesjonalista 120 (na młodym koniu)  😉

W ogólnie świecie sportowym, jako taki sport zaczyna się od C plus i zawody ZO plus 😉

Smok -> pisałam do KaNie, z Tobą się zgadzam 🙂
Ranking w skokach w kategorii Seniorów jest prowadzony od konkursów C 1 od 135 cm i od ZO  😉

[[a]]http://pzj.pl/sites/default/files/plikoteka/PZJ%20-%20regulamin%20przyznawania%20punkt%C3%B3w%20rankingowych%202010.pdf[[a]]

Przypadki sięgnięcia po wyczyn przy początkach w późniejszym wieku, są w jeździectwie, ale bardzo nieliczne. Wyjątki.



Jak dla mnie przypadki sięgnięcia po wyczyn w jeździectwie w skali wszystkich tych, którzy próbowali, są po prostu nieliczne, a wiek sam w sobie jest tu najmniejszym ograniczeniem.

Sprawność fizyczną niezbędną do uprawiana jeździectwa choćby i na światowym poziomie można uzyskać i po 20 roku życia, toż to nie balet ani gimnastyka artystyczna. Większym zagrożeniem są inne priorytety dorosłego człowieka; na sukces młodych jeźdźców pracują przede wszystkim ich rodzice wykładając bajońskie pieniądze i chcąc nie chcąc rozliczając z wyników. Dorosły człowiek parający się sportem jakimkolwiek robi to tylko i wyłącznie dla własnej szajby, zaś otoczenie raczej gasi niż wspiera jego ambicje - widzę to po swojej mamie, która w wieku 47 lat postanowiła zostać artystką i poszła na ASP. Od dorosłego człowieka zupełnie czego innego się oczekuje.

Na sukces w dyscyplinach jeździeckich składa się wyjątkowo szeroki wachlarz różnych czynników, z czego większość potencjalnych ograniczeń znoszą 3 rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.

Tak BTW biedna autorka wątku. Zamiast się dzielić doświadczeniami prześcigacie się w dowodach na to, że nie osiągnie niczego, bo nawet jeśli zacznie się w swoim mniemaniu udzielać sportowo, to dla Was nadal to będzie amatorskie pitu pitu.
Dava   kiss kiss bang bang
01 maja 2016 09:39
Można osiągnąć wszystko w każdym wieku, trzeba mieć tylko (i aż) kase i DETERMINACJE (czym się jest starszym, tym większą) 😉

Jeśli dla kogoś 'sport' to jeźdzenie P na zawodach regionalnych, to może sobie to tak nazywać. Nikt mu nie broni  🙄
W ogóle te jakieś dziwne 'kompleksy', że się 'wcale nie jeździ rekreacji' to chyba z czasów PG-erów, teraz to przecież kompletnie nie istotne.

Jeździectwo to nieobowiązkowe hobby w tym kraju, nikt nie każe nikomu niczego. A jeśli już wydawać ciężką kasę, to tylko na coś co daje nam radochę. Jeśli 'nazewnictwo' jest takim problemem, to chyba jednak to nie samo jeździectwo jest ważne 😉
Dlatego lepiej dzielić to na sport amatorski i wtedy nie istotny jest poziom konkursów ani nie ma kategorii wiekowej i sport wyczynowy gdzie musimy poddać się regułom jego uprawiania.Czyli np. Juniorzy Młodzi Jeźdźcy czy Seniorzy muszą starować w swojej kategorii wiekowej i na przynależnym do tej grupy poziomie konkursów. 😉
Pieniądze zostawił bym w spokoju bo do uprawiania sportu potrzebne są każdemu. Czy to amator czy sportowiec wyczynowy.
Pieniądze są w ogóle potrzebne każdemu, tylko rzędy wielkości na poczet różnych celów są diametralnie inne. Na ten wyczynowy sport w skali światowej składają się raczej najdroższe warianty: hodowlane, trenerskie, bytowe, weterynaryjne, sprzętowe. Można przeskoczyć wiele rzeczy, w tym wymogi formalne, o których piszesz Smok10. Ale nie brak funduszy.
Można przeskoczyć wiele rzeczy, w tym wymogi formalne, o których piszesz Smok10. Ale nie brak funduszy.
[/quote]
To się zgadza. Rodzice Janowicza posprzedawali zklepy żeby chłopak wszedł na szczyt.Ale to się tyczy wszystkich w równej mierze , każdy xo uprawiania sportu potrzebuje pieniędzy.
smok10 wg Twego toku myślenia to rekreacyjnie można jechać olimpiadę  😁 Skoro regularne starty na 140 nie są sportem zwłaszcza, że mają na celu zdobycie doświadczenia i przeskoczenie na wyższy poziom.
Czyli wychodzi na to, że sporo "naszych" trenerów i sportowców to amatorzy...

Ciekawa jestem jakie masz osiągnięcia sportowe? bo jesteś re-voltowym specjalistą od zawodowców, hodowców itp. nie myślałeś nad karierą w PZJ  😉

Tak BTW biedna autorka wątku. Zamiast się dzielić doświadczeniami prześcigacie się w dowodach na to, że nie osiągnie niczego, bo nawet jeśli zacznie się w swoim mniemaniu udzielać sportowo, to dla Was nadal to będzie amatorskie pitu pitu.

Nie zgodzę się, to jest bardzo ważna wiedza jeśli ktoś chce stawiać pierwsze kroki w sporcie jeździeckim 🙂
Wszystko zaczyna się od obrania celu, jeśli ktoś ma środki i chce celować w poziom olimpijski to ok. Natomiast niech wie, że zawody regionalne w Klubie Jeździeckim "Podkówka" może pojechać każdy kto zdał brązową odznakę i ma na to pieniądze. I będzie to sport amatorski 🙂 Kto zaczyna trenować i startować jako dorosły, od razu musi celować w poziom seniorów.

Myślę że sport jeździecki można przyrównać do tańca sportowego. Jest wyraźny rozstrzał między amatorami chodzącymi na kurs jako aktywność po pracy, być może nawet biorą udział w turniejach (amatorów) a profesjonalnymi tancerzami prowadzonymi od dziecka.
Smok dobrze gada  🙂
Jeździectwo to nie balet, wiek nie gra tu tak dużej roli. Ważniejszą kwestią są cele (jak wysoko mierzysz) i środki na ich osiągnięcie.
Jeździectwo to nie balet, wiek nie gra tu tak dużej roli. Ważniejszą kwestią są cele (jak wysoko mierzysz) i środki na ich osiągnięcie.


Ciekawe porównanie . W balecie zdaje się że zaczyna się od małego dziecka jak w jeździectwie i tąńczyć można do sędziwego wieku , podobnie jak w jeździectwie.  🤣

smok10 wg Twego toku myślenia to rekreacyjnie można jechać olimpiadę  😁 Skoro regularne starty na 140 nie są sportem zwłaszcza, że mają na celu zdobycie doświadczenia i przeskoczenie na wyższy poziom.
Czyli wychodzi na to, że sporo "naszych" trenerów i sportowców to amatorzy...



Nie czytasz ze zrozumieniem , tylko wybiórczo stawiasz tezę która ma popierać twoje poglądy  🙄

W USA konkursy dla Juniorów są w tej samej grupie co dla amatorów 135/140 cm.  Na zachodzie też masz rundy amatorów 140 cm. A w Polsce nikt nie będzie robił rundy 140 cm dla kilku amatorów startujących w takich konkursach. Jak przejdą na odpowiedni poziom , to startują z zawodowcami w dużej Rundzie. a skalę trudności dobierają sobie ilością gwiazdek . Konkurs 140 CC to nie tylko wysokość przeszkód. Jest jeszcze coś takiego jak trudności techniczne i zależą one od ilości gwiazdek na zawodach .  😉
W Polsce konkursy dla amatorów to z reguły N klasa. 120 cm.

Myślę że sport jeździecki można przyrównać do tańca sportowego. Jest wyraźny rozstrzał między amatorami chodzącymi na kurs jako aktywność po pracy, być może nawet biorą udział w turniejach (amatorów) a profesjonalnymi tancerzami prowadzonymi od dziecka.
Smok dobrze gada 
🙂


Tylko to nie pasuje do koncepcji myślenia amatorów.  😉 Oni lubią się dowartościowywać , dyskredytując sportowców.  😁
kajpo, w tym roku WCALE nie trzeba brązowej odznaki, żeby jechać ZR.
I powiedz profesjonalistom, szkolącym młodziaki, że są amatorami, bo LL i L nie ma na ZO, młodziaki trzeba szkolić na ZR.

Jeszcze raz do wszystkich: o tym, czy ktoś jest amatorem czy profesjonalistą nie świadczy poziom zawodów, tylko czy Utrzymuje się ze swojego zajęcia, przynajmniej w znaczący sposób.
O tym, czy ktoś jest sportowcem wyczynowym czy sportowcem "uczestnictwa" decyduje CEL, do którego konsekwentnie dąży. Taki przykład: Steve Guerdat. Przez blisko 8 lat nie pojawiał się na ekranach TV. Czy przestał być sportowcem wyczynowym bo szkolił nowe stawki koni, i nie wszystko układało się po jego myśli?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się