szczepienia

galopada_   małoPolskie ;)
16 czerwca 2016 08:26
nerechta, powyzej 6msc jest przewlekle. Coz, mial duzo szczescia i silny organizm. Tylko sie cieszyc 😉

Charakterystyczną cechą wirusa zapalenia wątroby typu B jest integracja jego materiału genetycznego z materiałem genetycznym osoby zakażonej, co powoduje, że całkowite wyeliminowanie wirusa z organizmu jest prawdopodobnie niemożliwe.
Bez leczenia przeciwwirusowego samoistne wyleczenie jest zjawiskiem bardzo rzadkim
.

To co wypisuje tu zapalka to jakies bzdury.
to co wypisuje o wzw b czy w ogóle?
Mam sporo książek o tematyce szczepień to co napisałam nie jest z podręcznika medycyny, chyba posłużyłam się wiedzą Mayera Eisensteina i Martina Hirtea z tego co kojarzę to lekarze jeden na pewno jest pediatrą (nie mam czasu szukac tego teraz).

a jeśli chodzi o szczepienia z pierwszej dobry to moje osobiste zdanie, dr Paweł Grzesiowski z którym się konsultowałam, bardzo proszczepienny doktor (sympatyczny zresztą bardzo) również ma podobne zdanie i można jego wypowiedzi odszukać, wg Niego szczepienia powinny się zaczynać od 2-3 miesiąca życia.
galopada_   małoPolskie ;)
17 czerwca 2016 07:49
zapalka, uderzyło mnnie t o samoistnej eliminacji HBV z organizmu. Jakbys znała mechanizmy jakich używa (że go tak spersonifikuje) wirus, to wiedziałabyś, że szanse na to są równe zeru.

Twoje słowa:

Ostre zapalenie wątroby trwa do kilku miesięcy. Większość pacjentów nie wymaga hospitalizacji a 95% odzyskuje całkowicie zdrowie i nabywa odporność.

Aż kilka razy to czytałam, bo liczba którą podałaś mnie zaszokowała 😜 Samoistnie odzyskuje zdrowie? Bez leczenia? Czy dzięki leczeniu? Nie wiem czy wiesz jak wygląda pacjent w trakcie i po leczeniu interferonem.  🙁


Reszta okej z tymi objawami, ale dokładniej napisałam o tym post wyżej z podziałem na fazę ostrą i przewlekłą choroby, oraz na objawy związane z samym zakażeniem i skutki długoterminowe tego zakażenia.

edit. zupełnie nie rozumiem bagatelizowania HBV. Ja jako grupa ryzyka będę regularnie sprawdzała ilość przeciwciał (już jedną kontrolę mam za sobą). I nawet przez myśl mi nie przejdzie, żeby się NIE DOSZCZEPIĆ jeśli będzie taka potrzeba. Bo skutki samej choroby i JEJ LECZENIA są przerażające. Leczenie fakt, ma dobrą skuteczność, ale w związku z działaniami niepożądanymi leków sypie się cały człowiek, fizycznie i psychicznie. Rozpadają się związki/małżeństwa, ludzie wpadają w depresję, wszyscy są skrajnie wychudzeni, sypią się włosy, zęby, cera. Koszmar.
Dokładnie, zgadzam się. Mam do czynienia w pracy osobami z powikłaniami, późnymi skutkami HCV typu B i .. nie wiem jak można uważać, że to nie jest problem  🤔
Ale..nie mój cyrk, nie moje małpy. Wszyscy moi domownicy są zaszczepieni i wszyscy mają sprawdzony poziom przeciwciał i przynajmniej w stosunku do tej jednej choroby śpię spokojnie.
sprawdziłam i zacytuję autorów:

Zapalenie wątroby typu B jest infekcja wirusową Objawy moga być podobne do grypy-osłabienie,utrata apetytu,nudnosci,wymioty,niewielka gorączka,biegunka,bóle mięśni i stawów. Możliwy jest również obrzęk wątroby i żółtaczka.
W niektórych przypadkach osoby, które zachorowały i są nosicielami wirusa, wykazują niewiele z tych objawów lub nie wystąpił żaden z nich. Ostre wir zap watroby typu b zazwyczaj trwa do kilku miesięcy.
Większość pacjentów nie wymaga leczenia szpitalnego,a 95% odzyskuje całkowicie zdrowie(nie zachorują na tą chorobę ponownie).
Długoterminowe lub przewlekłe zapalenie watroby typu B może być poważne.
Władze szacują, że koło 20% przypadków przewlekłych przeradza się w uszkodzenie watroby, powodując około 4500zgonów rocznie.
'The American Journal of Epidemiology' opublikował badania wskazujące, że w przypadku pracowników służby zdrowia występuje zwiększone ryzyko zachorowania na zapalenie wątroby typu b poprzez częsty kontakt z krwią, ale nie poprzez typowy kontakt z pacjentami. Autorzy badania stwierdzili, że pracownicy służby zdrowia mogą stać się biernie uodpornieni, a nie zakażeni, poprzez ciągłe narażenie na kontakt z wzw b. - Mayer Eisenstein

U 80% zakażonych dorosłych choroba przebiega łagodnie a chorzy nabywają odporności.Do tej grupy należą w szczególności osoby zatrudnione w służbie zdrowia, być może z uwagi na częsty 'nieświadomy' kontakt z wirusem HBV.
U 20% zakażonych po trwającym od dwóch do sześciu miesięcy okresie inkubacji dochodzi do 'klasycznego' zapalenia wątroby, któremu towarzyszą nastepujące objawy: ogólne osłabienie, nudności i wymioty, powiększona wątroba i ból w odpowiedzi na nacisk, złote zabarwienie skóry i spojówek,odbarwienie stolca i ciemne zabarwienie moczu.
Jeden na 100 zakażonych umiera w trakcie ostrego stadium na niewydolność wątroby. Dotyczy to głównie osób o osłabionym układzie odpornościowym oraz niemowląt. U trzech na tysiąc pacjentów choroba przechodzi w fazę przewlekłą, postępuje latami i może spowodować chroniczną niewydolność wątroby, marskość lub raka wątroby.  wskaźnik powikłań towarzyszących wzwb może zostać wielokrotnie obniżony dzięki zastosowaniu interferonu lub terapii dlugookresowej lekami przeciwwirusowymi,natomiast niektóre formy wzw b mogą wręcz zostać w ten sposób zwalczone.
Część osób zakażonych nie udaje się pozbyć wirusa. Stają sie wówczas chronicznymi nosicielami wirusa, którym przez całe życie mogą zarażać innych.Nosicielami wzw b pozostaje po przejściu choroby od 10 do 20% osób uzależnionych od narkotyków,20 do 30% pacjentów dializowanych ora do 50%osób po przeszczepie nerki.Liczbę chronicznych nosicieli wirusa szacuje się w Niemczech na 300 000 do 500 000 co stanowi około 0,4 do 0,7% społeczeństwa(EB2006). Ich średnia dlugość życia nie odbiega od normy. -Martin Hirte

Jeszcze w jednej lub dwóch pozycjach o tym było ale nie znajdę teraz. Spokojnie galopada ja tylko piszę co czytałam bez stresu  :kwiatek:

zapalka, znam dwie osoby po WZW B i obie mają formę przewlekłą, która ciągnie się za nimi latami. Nie znam osobiście nikogo kto przechorował i jest ok (chyba że niezdiagnozowani).
galopada_   małoPolskie ;)
17 czerwca 2016 12:39
zapalka, czytać można z pewnego i wiarygodnego źródła, albo z wikipedii czy samozwańczych ,,tfurcuf".

Publikowanie takich informacji to wprowadzanie w błąd i sianie fermentu niezgodnego z aktualną wiedzą medyczną.

Pan Zięba i jego ofiary są dobrym przykładem. Niby gada/pisze/krzyczy dobrze, ale można wyłapać w jego wypowiedziach takie smaczki, że aż włosy dęba stają 😁 Ciekawe ile osób ma na sumieniu. Pal licho te, które żyją i straciły tylko słuch (po płukaniu wodą utlenioną ucha), a co z tymi, które postanowiły odstąpić od konwencjonalnych leczenia nowotworu na rzecz zabobonów?

ps. Żeby nie było. Medycyna naturalna daje potężne możliwości w profilaktyce wielu chorób, oraz w leczeniu, ale w połączeniu z medycyną konwencjonalną (osobiście uważam, że łączenie tych dwóch metod byłoby najbardziej skuteczne).
Jasne, że się spotykacie z przypadkami wzw b pracujecie przecież w szpitalu i tak szczepcie się jestescie w grupie ryzyka. Co nie zmienia mojej opinii ze szczepienie wszystkich noworodków euvaxem jest zbędne. Europa szczepi tylko grupy ryzyka.
No ale u nas jest ryzyko ze względu na syf w szpitalach. Więc?
galopada_   małoPolskie ;)
17 czerwca 2016 12:51
zapalka, ty też się spotykasz, a nawet o tym nie wiesz. na ulicy, w sklepie, w pracy. bera7 chyba nie pracuje w szpitalu a zna takie osoby.
zapalka, ja akurat jestem przeciwnikiem szczepień i nic z służbą zdrowia nie mam wspólnego. Nie szczepiłam w pierwszej dobie, opóźniłam, ale WZW B zaszczepiłam, w obawie o syf w szpitalu i nieprzestrzeganie procedur.
Europa szczepi tylko grupy, bo lepiej dbają o higienę. 1,5 temu szwagierka, pracująca jako pielęgniarka w Niemczech załamała ręce jak zobaczyła jak pracuje personel na onkologii w W-wie. Oddział, gdzie pacjenci maja zerową odporność i wyjątkowo powinno się dbać o sterylność itp. Była w szoku, bo u niej na chirurgii to nie do pomyślenia, a tam głownie połamańce raptem.
Ja się nie sprzeczam na temat " czy noworodek jest narażony na zakażenie WZW tak bardzo, że wymaga błyskawicznych szczepień, czy też można poczekać aż nieco dojrzeje", ale nie mogę nic nie napisać, kiedy zaczynacie sugerować, że jakby co, to nic złego bo WZW to taki błahy "katarek"
To kiedy najlepiej szczepic? Na jak dlugo szczepienie daje odpornosc? I czy sa inne szczepionki niz Euvax (ktory swoja droga byl ponoc kilkukrotnie wycofywany przez who i nawet mz po kilku smiertelnych przypadkach...)?

galopada przeciez lekarzy na swiecie jest multum i nie wszyscy sa "poprawni politycznie" a mowia otwarcie co widza - robi sie z nich czarne owce mimo ze badaja/obserwuja jakies zagadnienie latami. Ja nie jestem w stanie pojac jak to jest ze oburzajace sprawy sa zamiatane pod dywan a "wyzwoleni" lekarze wyzywani od "tfurcow" byle tylko zniesc ich wiarygodnosc... Nie moge pojac ze substancje wciagniete na liste neurotoksyn sa swiadomie uzywane w srodkach stosowanych na niemowlakach (choc i ogolnie wola to o pomste do nieba) - nawet w chrzanionej wit K ktorej strzal dostaje noworodek... Fluor - no padaka. Ja nie rozumiem i moim zdaniem ludzie oglupieli ze tak sie dzieje i ze jest na to ogolne przyzwolenie.
galopada_   małoPolskie ;)
17 czerwca 2016 20:58
nerechta, wśród koniarzy znawców też są takie czarne owce, które mają swoje dziwne metody traningowe i teorie. I jakoś nie są zazwyczaj przyjmowani z entuzjazmem 😁 
Na przykład Pan Zięba nie ma tytułu lek med, a za wielkiego znawcę medycyny się uważa/jest uważany w pewnych kręgach. 😁
nerechta, http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=134&sz=960&to=szczepionka tu masz listę szczepionek.  My szczepiliśmy  Hepavax Gene TF
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 czerwca 2016 21:21
Na wzw b szczepilam teraz synka 6 w 1. Ale synek miał 2,5 miesiąca. W de dopiero wtedy jest pierwsza dawka, nie odrazu po urodzeniu.

Wzw b bym sie strasznie bała nie zaszczepić.
To kiedy najlepiej szczepic? Na jak dlugo szczepienie daje odpornosc? I czy sa inne szczepionki niz Euvax (ktory swoja droga byl ponoc kilkukrotnie wycofywany przez who i nawet mz po kilku smiertelnych przypadkach...)?

galopada przeciez lekarzy na swiecie jest multum i nie wszyscy sa "poprawni politycznie" a mowia otwarcie co widza - robi sie z nich czarne owce mimo ze badaja/obserwuja jakies zagadnienie latami. Ja nie jestem w stanie pojac jak to jest ze oburzajace sprawy sa zamiatane pod dywan a "wyzwoleni" lekarze wyzywani od "tfurcow" byle tylko zniesc ich wiarygodnosc... Nie moge pojac ze substancje wciagniete na liste neurotoksyn sa swiadomie uzywane w srodkach stosowanych na niemowlakach (choc i ogolnie wola to o pomste do nieba) - nawet w chrzanionej wit K ktorej strzal dostaje noworodek... Fluor - no padaka. Ja nie rozumiem i moim zdaniem ludzie oglupieli ze tak sie dzieje i ze jest na to ogolne przyzwolenie.


zgadzam się w zupełności i też bym chciała wiedzieć czym szczepić i kiedy lub czy w ogóle (moje dziecko ma polimorfizm MTHFr)
galopada_  myślę że takich czarnych owiec w Twoim środowisku jest trochę, osobiscie znam dwóch lekarzy, którzy nie szczepia lub szczepią wybiórczo po 3 roku życia.

http://m.onet.pl/styl-zycia/kobieta/zdrowie/zycie-i-zdrowie,ls7c53 tu jest o euvax sama zresztą jestem nim zaszczepiona w 2012 roku i bardzo żałuje, że nie wybrałam innej szczepionki.
nika ale ja serio pytalam, bo nie wiedzialam ze/czy zdiagnozowanie ksztusca moze byc problemowe. Jednoczesnie wydaje mi sie, ze jesli ktos mowi ze chorowal na x/y/z to sobie tego nie wymyslil, bo i po co?


Hej nerechta , przepraszam, ze tak długo z tym krztuścem. Wypadłam z obiegu re- volty i nie wiedziała,ze padło do mnie pytanie.

Z góry mówię, ze mam do tego luźny stosunek i nie pamiętam dokładnych dat przebiegu choroby i nie opisze tego tak profesjonalnie jak Mo B.

Jakieś pewnie pół roku temu przez miesiąc kaszlałam, bez żadnych innych objawów. Z tego co pamiętam nawet nie czułam sie źle. Po prostu miałam upierdliwy kaszel, ale tez nie taki bardzo mocny ( nie zanosiłam się). Byłam w tym czasie chyba ze dwa razy u lekarza, przepisywał rożne rzeczy na ten kaszel, nic specjalnie nie pomagało. Pewnie normalnie bardziej bym sie temu przyjrzała, ale miałam mnóstwo rzeczy na głowie od dłuższego czasu. Oprócz spraw związanych z dziećmi, mężem, domem i pracą doszły wykłady i egzaminy z neurologii i kurs biofeedbacku. Spałam po parę godzin i spokojnie mogę stwierdzić ,ze w padłam w pętle notorycznego zmęczenia stąd zapewne moje obniżenie odporności.
I tak sobie kaszlałam, aż dopadła mnie gorączka 40*C. Po kilku dniach kiedy nie byłam wstanie niczym spędzić gorączki znowu udałam sie do lekarza. Lekarz stwierdził zapalenie płuc i wysnuł wnioski, że  ten długotrwały kaszel to mógł być krztusiec. A dodam, że jeszcze zanim dostałam gorączki to kaszel osłabł. Właściwie w trakcie zdiagnozowania zapalenia płuc już go nie miałam. Niemniej wysłał mnie na badania z krwi pod katem krztuśca i wyszło w nich, że aktualnie jestem w końcowym etapie zachorowania krztuśca czyli z krztuśca wychodzę.

Diakonka nie mam pojęcia gdzie mogłam złapac, ale to był okres mojego życia, że byłam jak w transie, załatwić wszystkie sprawy, pospać choć kilka godzin i znowu załatwiać sprawy.


Co do WZW-B, to ja też uważam że należy się szczepić - sama mam w rodzinie dwie osoby, nie mające nic wspólnego ze szpitalami, które zachorowały i jedna w wyniku powikłań (interferon, zakrzepica, równia pochyła) zmarła w wieku 40 lat. Druga osoba to moja mama, prawdopodobnie zaraziła się u dentysty. Tak więc jak moje dziecko zaszczepiłam. Miałam szczepić z obsuwą, ale z racji powikłań poporodowych i wielu wkłuć i wenflonów zaszczepiłam od razu. Teraz szczepię 5-miesięczne dziecko na krztusiec, tężec i błonicę (a powinno być w 7 tygodniu życia), ale MMR nie zamierzam np. w ogóle szczepić.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
02 sierpnia 2016 12:15
Dobra apropos WZWb, Teo czeka operacja przepukliny i oczywiscie temat szczepienia na tapecie.
Macie jakies dane na temat zachorowalnosci i wyleczalności u dzieci w podobnym wieku?
Znacie jakies przypadki takich maluchów, ktore zachorowaly, mozecie cos o nich napisac?
Jak wygląda leczenie?

Która szczepionka to najmniejszy syf?
Stoję przed dylematem szczepień dodatkowych, czytam, szukam, pytam- to i tu zapytam.

Pneumokoki.
Najbardziej narażone są dzieci w wieku 2-5 lat.
Jaka jest szansa na zachorowanie dziecka starszego?
Czy szczepienie chroni też przed nosicielstwem?
Pytania w kontekście czy szczepić niemowlę, czy 4,5 roczniaka też.

Menigokoki.
A Europie największa zachorowalność w wieku niemowlęcym jest na wirus z grupy B.
Czy doszczepiacie B do standardu?
Czy powinno się tym zabezpieczyć obie czy tylko młodszą.
Menigokoki generalnie są podobno bardziej niebezpieczne dla dzieci przedszkolnych.
Może więc powinno się się ogóle darować niemowlakowi i zaszczepić później  mniejszą dawką.
Stoję przed dylematem szczepień dodatkowych, czytam, szukam, pytam- to i tu zapytam.

Pneumokoki.
Najbardziej narażone są dzieci w wieku 2-5 lat.
Jaka jest szansa na zachorowanie dziecka starszego?
Czy szczepienie chroni też przed nosicielstwem?
Pytania w kontekście czy szczepić niemowlę, czy 4,5 roczniaka też.

Menigokoki.
A Europie największa zachorowalność w wieku niemowlęcym jest na wirus z grupy B.
Czy doszczepiacie B do standardu?
Czy powinno się tym zabezpieczyć obie czy tylko młodszą.
Menigokoki generalnie są podobno bardziej niebezpieczne dla dzieci przedszkolnych.
Może więc powinno się się ogóle darować niemowlakowi i zaszczepić później  mniejszą dawką.

nie pomogę bardzo, ale ja zaszczepiłam Michała podstawową szczepionką, raczej nie będę odszczepiała, ale nasza prowadząca mówiła, że jednak dość często maluchy zapadają, jest niebezpieczne wiec chciałam  jakiś przeciwciał. Znam też dorosłą osobę, która sądziła, że to przeziębienie i prawie pożegnała ten świat z powodu meningokoków
Mój pediatra mówił, że meningokoki warto trzasnąć. Miał sporo warzywnych przypadków w szpitalu.
W szpitalu, w którym pracuje moja mama też zdarzają się paskudne przypadki meningokoków 🙁 Dzieci w różnym wieku.
[quote author=galopada_ link=topic=97007.msg2559019#msg2559019 date=1466163564]
, a co z tymi, które postanowiły odstąpić od konwencjonalnych leczenia nowotworu na rzecz zabobonów?
.
[/quote]
Np. mama mojej koleżanki. Pielęgniarka. Rak wątroby i rak piersi Wyłapany w takim stadium, że zagrano z nią w otwarte karty -nie ma co operować bo za wielkie i przerzuty są. Zaproponowano chemię- odmówiła. leczyła się u "znachorki" - emerytowanej lekarki🙂.
Stan po roku - guz w piersi zmniejszony na tyle, że usunięty operacyjnie. Po guzach i ogniskach w wątrobie- śladu brak.

W mojej rodzinie ponad połowa osób przeszła na tamten świat z powodu raka. Rodzina mocno "lekarska" - więc zawsze full serwis medyczny. patrząc na to jak wyglądało leczenie i finalnie jakie dawało skutki, ja osobiście jeśli mnie trafi nie zdecyduję się na chemię i klasyczne leczenie.

Co do szczepienia na żółtaczkę. owszem, straszna choroba.
Powikłania po szczepieniu u mnie też były straszne. Szczepiłam się jako osoba na studiach przed wyjazdem na zagraniczne stypendium. W dość szybkim czasie rozwinęły się u mnie liczne guzy piersi i widmo mastektomii. Leczenie zabrało mi dwa lata z życia.

Stoję przed dylematem szczepień dodatkowych, czytam, szukam, pytam- to i tu zapytam.

Pneumokoki.
Najbardziej narażone są dzieci w wieku 2-5 lat.
Jaka jest szansa na zachorowanie dziecka starszego?
Czy szczepienie chroni też przed nosicielstwem?
Pytania w kontekście czy szczepić niemowlę, czy 4,5 roczniaka też.


Ja właśnie przez to szczepienie i jego skutki u mojego syna przeszłam na drugą stronę mocy. Szczepów penumokoków jest coś koło80. Oferowana aktualnie w Pl szczepionka jest wymierzona przeciwko 21 szczepom. Z czego tylko część z nich to szczepy chrobotwórcze. Znaczna większość to po prostu szczepy bytujące. Czy są one nam potrzebne? Okazuje się, że tak bo są naturalnym konkurentem dla gronkowców w środowisku naszego ciała. Rykoszetem szczepienia na pneumokoki jest otwarcie wrot dla gronkowca złocistego i eradykacja jego naturalnych wrogów. Stąd bardzo wysoki współczynnik NOP'ów związanych z zapaleniami ucha, migdałów itd.
Mój syn właśnie dokładnie przez tą szczepionkę i jej mechanizm ma niedosłuch i szereg problemów z drogami oddechowymi. Za każdym razem gdy pojawia się u niego choćby mały kaszel idziemy na wymaz i mamy takie wyniki bytowania gronkowca, że się panie w labie za głowę łapią.

Co ciekawe dla sanepidu infekcja gronkowcem u dziecka nie jest przeciwwskazaniem do dalszych szczepień🙂
Miałam się już nie odzywać bo pisze głupoty, więc stwierdziłam, że dyskusja nie ma sensu i nic tu po mnie.  Ale ku wyjasnieniu ja po wzw b mam hashiomoto i alergie na drożdże, mojej pacjentce bezpośrednio po szczepieniu wzw ujawnił się SM, mojego kolegi dziecko ma alergie pokarmowe niemal na wszystko, następne dziecko znajomych ma cukrzycę, to mi wystarcza, żeby mieć takie zadnie jakie mam i jestem ostrożna i nikt tego nie zrozumie, póki się sam na swojej skórze nie przekona. Jak by mi się to nie przytrafiło to też bym piała, żeby się szczepić na wszystko i że to tylko zbieg okoliczności.

Można by te pieniądze na szczepienia przeznaczyć na poprawę procedur i higienę a nie ładować wszystkim noworodkom wzw b  w 24 h po urodzeniu.

Odn samej choroby to mam pacjentkę która jest nosicielem, jest chora na mpd(i to jej zdecydowanie bardziej utrudnia życie), więcej osób nie znam, co nie znaczy, że nie są chore, tylko może po prostu o tym nie wiem. Także pomimo, że piszecie i ostrzegacie żeby się szczepić bo to straszna choroba to macie swoją racje ale jak ma się takie doświadczenia jak ja, to człowiek ma jednak obawy, bo jak widać skutki uboczne są z zakresu chorób autoimmunologicznych.




Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 sierpnia 2016 11:37
No dobra - nie szczepić na wzw b noworodków, a co z 2 latkiem, którego czeka operacja? To realne zagrożenie. Ja cały czas sie waham.
Ale ku wyjasnieniu ja po wzw b mam hashiomoto i alergie na drożdże, mojej pacjentce bezpośrednio po szczepieniu wzw ujawnił się SM, mojego kolegi dziecko ma alergie pokarmowe niemal na wszystko, następne dziecko znajomych ma cukrzycę, to mi wystarcza, żeby mieć takie zadnie jakie mam i jestem ostrożna i nikt tego nie zrozumie, póki się sam na swojej skórze nie przekona. Jak by mi się to nie przytrafiło to też bym piała, żeby się szczepić na wszystko i że to tylko zbieg okoliczności.


A ja po wzięciu prysznica dostałam bólu głowy.

Naprawdę nie chce się czepiać, ale (nawet bezpośrednie) następstwo czasowe nie oznacza istnienia jakiegokolwiek związku przyczynowo-skutkowego. Zwłaszcza gdy mowa o chorobach autimmuno o mocno złożonej etiologii. Serio jesteś w stanie wykluczyć wszystkie inne czynnik wpływające np. na problemy z tarczycą i winowajcą jest szczepionka?

Są badania wykazujące brak zależności między szczepieniem na wzw b a hashimoto (badania, plus tu dłuższy tekst od who; z wymienionych przez ciebie schorzeń być może istnieje związek między przyjęciem szczepionki rekombinowanej na wzw b a potencjalną alergią na drożdże.

Z alternatywnie niepopularnych związków w szczepionce na wzw b są na pewno sole glinu jako adiuwanty ( www.przeglepidemiol.pzh.gov.pl/pobierz-artykul?id=2027 o normach, realnym wpływie na organizm na podstawie badań; jak tak ładnie nie umiem pisać 😉) i tiomersal (chociaż w tych najnajnowszych chyba już nie).

I polecam przestać dyskutować na podstawie dowodów anegdotycznych, bo synek Zosi po szczepieniu mmr dostał 5 alergii i kandydozy a ja po szczepieniu na żółtą febrę miałam dobry humor i tyle w takiej dyskusji sensu co realizmu w wenezuelskiej telenoweli.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 sierpnia 2016 13:15
Dobra apropos WZWb, Teo czeka operacja przepukliny i oczywiscie temat szczepienia na tapecie.
Macie jakies dane na temat zachorowalnosci i wyleczalności u dzieci w podobnym wieku?
Znacie jakies przypadki takich maluchów, ktore zachorowaly, mozecie cos o nich napisac?
Jak wygląda leczenie?


a ja się przypominam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się