Młode Konie

Gówno burza za 3...2...1....  🏇


napisałam coś nie tak?


Jak oduczyć konia niechęci do siodłania?

Jak ocenić, czy siodło jest dobrze dobrane pod konia?

Jak sprawdzić, czy koń nie ma jakiejś bolesności grzbietu, która sprawia, że nie lubi siodła?



Polecam wezwanie weterynarza lub fizjoterapeuty do oceny bolesności grzbietu i dopasowania siodła.
Najpierw wyklucz urazy/problemy w obrębie grzbietu (ewentualnie wrzody, też koń może unikać siodła, a raczej dopinania popręgu), a potem przy pomocy kogoś z ziemi ucz stania grzecznie przy wsiadaniu.
Będę bardziej cierpliwy naoviki.
Na twoje pytania powinien dać ci odpowiedź twój instruktor w części zanim cię odpioł z lonży, a w części zanim kupiłaś konia, a nawet na długo zanim to zrobiłaś. Ogólnie to mieda się na te pytania odpowiedzieć na forum. Tu jest spora ilość eiefzy praktycznej potrzebna, że o wiedzy tajemnej nie wspomnę 😉
Cześć!
Jak nauczyć konia spokojnego stania przy wsiadaniu?

Oddać profesjonaliście, który umie to zrobić.

Jak oduczyć konia niechęci do siodłania?
Sprawdzić, czy niechęć nie jest wywołana przyczynami zdrowotnymi, jeśli nie jest - oddać konia profesjonaliście, który umie to zrobić.

Jak ocenić, czy siodło jest dobrze dobrane pod konia?
Zamówić wizytę saddlefittera / fizjoterpeuty, który zajmuje się pasowaniem siodeł.

Jak sprawdzić, czy koń nie ma jakiejś bolesności grzbietu, która sprawia, że nie lubi siodła?
Zamówić wizytę weterynarza.

Taka dobra rada - jeśli zadajesz takie pytania, bo sama nie masz na nie gotowych, oczywistych i intuicyjnych odpowiedzi - nie bierz się za młodego konia, a już szczególnie za młodego konia z problemami.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
10 października 2016 18:35
naovika, dlaczego "gówno burza"? Nie po to są różne wątki na forum żeby zadawać wszystkie pytania w jednym i to nie związanym z tematem.

goofymuffin , po pierwsze: http://voltopiry.pl/forum/index.php?action=search2

po drugie: dopasowanie siodła http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,95.0.html
plecy, grzbiet http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,2337.0.html
zajeżdżanie młodych koni http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1010.0.html
pytania żółtodziobów: http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1412.0.html
Będę bardziej cierpliwy naoviki.
Na twoje pytania powinien dać ci odpowiedź twój instruktor w części zanim cię odpioł z lonży, a w części zanim kupiłaś konia, a nawet na długo zanim to zrobiłaś. Ogólnie to mieda się na te pytania odpowiedzieć na forum. Tu jest spora ilość eiefzy praktycznej potrzebna, że o wiedzy tajemnej nie wspomnę 😉


Nie rozumiem dlaczego na volcie panuje wszechobecna zlośliwość... To jest smutne w sumie. Piszę chcąc dowiedzieć się od bardziej doświadczonych czy mają dla mnie jakąś dobrą radę, a zostaję skrytykowana za samo pytanie.
Nie kupiłam konia, a z lonży zostałam odpięta już pare lat temu, więc tutaj nietrafiona uszczypliwość.
Rozumiem, że jest potrzebna wiedza praktyczna, ale myślałam, że ludzie bardziej doświadczeni ode mnie, będą wstanie coś dodać do tego co już wiem...
Już dostalas kilka dobrych odpowiedzi. Po pierwsze wet i fizjoterapeuta by wykluczyć problemy zdrowotne,  po drugie praca z kimś doświadczonym (zadalas tak podstawowe pytania i jednocześnie tak wymagające wyczerpującej odpowiedzi,  ze przez net nie da się na nie odpowiedziec),  po trzecie Brzask podała linki do przydatnych Ci wątków ☺
goofymuffin, dostałaś dobre i poważne rady. Oraz linki do wątków, gdzie "leży" wiedza - wystarczy się schylić i zaczerpnąć (teoretycznej).
(pisałam razem z Blaki).
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
10 października 2016 18:46
co się ze mną dzieje nie dość, że dyplomatyczna to jeszcze miła  🙄

goofymuffin , chodzi o to, że postępowania z młodym koniem ciężko nauczyć się przez internet  😉
Już dostalas kilka dobrych odpowiedzi. Po pierwsze wet i fizjoterapeuta by wykluczyć problemy zdrowotne,  po drugie praca z kimś doświadczonym (zadalas tak podstawowe pytania i jednocześnie tak wymagające wyczerpującej odpowiedzi,  ze przez net nie da się na nie odpowiedziec),  po trzecie Brzask podała linki do przydatnych Ci wątków ☺


Liczyłam na jakieś ćwiczenie na spokojne stanie, albo np rade jak sprawdzić czy siodło dobrze leży.
Wątki sobie poczytam, dziekuję  :kwiatek:
Ale to wszystko masz już napisane  🙂 każdy koń jest inny,  nie ma jednej gotowej Metody. Przykro mi... to Ty znasz konia,  nie my...
Googymufin: moja wypowiedź była zupełnie pozbawiona złośliwości. Była serio i z szacunkiem dla odbiorcy. Nieco przygany było dla osób odpowiedzialnych za twoją edukację jeździecką i trochę twojej lekkomyślności.
Googymufin: moja wypowiedź była zupełnie pozbawiona złośliwości. Była serio i z szacunkiem dla odbiorcy. Nieco przygany było dla osób odpowiedzialnych za twoją edukację jeździecką i trochę twojej lekkomyślności.


Owszem, miły byłeś jak rzadko  😀iabeł:

goofymuffin, popieram przedmówców. Nie ma "ćwiczeń na spokojne stanie" tzn są ... dla każdego konia inne. Nie da się "leczyć" jednego problemu nie widząc całości. Nie da się też nabyć umiejętności praktycznych czytając tylko teorię. To po prostu trzeba poczuć i zobaczyć a nie opowiedzieć.
Próbując "naprawić" tego konia możesz narobić duuużo szkody. Każdy błąd może pogłębiać problemy a w końcu koń stanie się niebezpieczny dla siebie i otoczenia ... Warto???
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 października 2016 21:55
Jednym ze sposobów na naukę stania do wsiadania jest trzymanie przez drugą osobę i dawanie w nagrodę smakołyku  gdy stoi.
Jednym ze sposobów na naukę stania do wsiadania jest trzymanie przez drugą osobę i dawanie w nagrodę smakołyku  gdy stoi.


A jak ktoś zrobi to nieumiejętnie to jest to świetny sposób na konia żebraka, nie potrafiącego ustać w miejscu jak nie ma osoby trzymającej albo skończyły jej się smaczki.

W ogóle uważam na dawanie koniom żarcia w nagrodę. Jeśli to tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach.
Nie karmię też raczej z ręki a na pastwisku cała trójka natychmiast przyłazi i przeszkadza. Dziwne, prawda?
naovika, dlaczego "gówno burza"? Nie po to są różne wątki na forum żeby zadawać wszystkie pytania w jednym i to nie związanym z tematem.



Czekałam na teksty " najpierw zejdź z lonży " i się nie zawiodłam 😉
[quote author=Brzask link=topic=1199.msg2603026#msg2603026 date=1476120912]
naovika, dlaczego "gówno burza"? Nie po to są różne wątki na forum żeby zadawać wszystkie pytania w jednym i to nie związanym z tematem.



Czekałam na teksty " najpierw zejdź z lonży " i się nie zawiodłam 😉

[/quote]


A to nie jedyna słuszna porada? Sorry, ale jak ktoś pyta o podstawy to nie powinien "naprawiać" konia. Ba, nie powinien też układać całkiem surowego.
A to nie jedyna słuszna porada? Sorry, ale jak ktoś pyta o podstawy to nie powinien "naprawiać" konia. Ba, nie powinien też układać całkiem surowego.


Dokładnie tak!  🙇

Wczoraj miałam okazję wsiadać na konika, którego przez różne zbiegi okoliczności układała nastoletnia, jeżdżąca dziewczynka. Koń totalnie nie znający działania łydki - nie leń, ale pojechać na nim 2 minuty kłusem, to człowiek się tak musiał umordować, że coś strasznego. Przejścia nie funkcjonują, ja nie odważyłabym się w ogóle spróbować zagalopować (a zdarza mi się zajeżdżać konie od zera). Zwierzak tak zablokowany i wycofany w głowie, że aby iść naprzód potrzebował z ziemi pomocnika z baciskiem do lonżowania, którym się go pchało naprzód. Strasznie szkoda, i strasznie dużo roboty, żeby to teraz przestawić, naprawić - bo koń przestał kompletnie myśleć naprzód, myślał w tył. Świetna baza na całe jego życie użytkowania pod siodłem 🙁

Jeśli się nie ma pojęcia jak coś zrobić, to się za to nie należy brać. Tak samo jak nie nie należy próbować usunąć pacjentowi wyrostka, nie będąc chirurgiem (a to przecież technicznie banalny zabieg), czy naprawiać układu hamulcowego w samochodzie, kiedy się nie jest mechanikiem.
Niestety ciągle słyszy się, że jak się ma młodego konia to się dużo więcej nauczy człowiek niż na starym zrobionym. Ja to ciągle słyszę - ostatnio wręcz na zasadzie - że koń profesor to "pójście na łatwiznę". I to od ludzi co to niby z końmi związani. Ręce opadają na taką nieświadomość - ale mam wrażenie, że takich poglądów jest coraz więcej zamiast coraz mniej.
Ale czego się nauczy, jeśli młody koń nie umie NIC?
Nie zna prawidłowego kontaktu, nie umie pracować swoim ciałem, ba - nie umie prawidłowo zakręcić. Czego się można nauczyć? Nie spadać? A młode konie też rozpierniczają dosiad, bo korygować asymetrie i nie pokrzywić się od tego samemu - to już naprawdę trzeba być mistrzem jeździeckim (a tacy jeźdźcy ze stażem zawsze pracują z zaawansowanymi końmi, a nie zajeżdżają surówki).
quantanamera, ty się mnie nie pytaj. Mi ostatnio ręce opadły. Ponoć takiego doświadczenia jak na młodym koniu to się nigdy nie zdobędzie, to największa nauka jak się z koniem uczysz a ci na koniach-profesorach to zwyczajne lenie. Nie, nie jest to odosobniona opinia.
Niestety ciągle słyszy się, że jak się ma młodego konia to się dużo więcej nauczy człowiek niż na starym zrobionym.


Ja też się spotykam z takim założeniem. Ręce opadają bo potem koń krzywy, jeździec krzywy i jadą do tyłu.
Czemu się dziwicie? Przecież to "błogosławiona ręka wolnego rynku". Jeszcze zestawiona z czysto polską "zosią-samosią". Młode jest tanie, a własnej pracy niemal nikt nie wpisuje do tabelek kosztów, ani własnego zdrowia.
Dopiero po latach wie się, że to Zupełnie nieopłacalne.
Może ludziom wydaje się, że koń to mebel? Te do samodzielnego złożenia są tańsze. I mało istotne ile schrzanisz.
A przy koniu zdecydowanie częściej można połamać kości niż w przypadku źle złożonego łóżka. To uwaga dla tych niezdolnych do percepcji, czym się różni żywe od przedmiotu.
Ludziom się wydaje, że z koniem jak z psem. Bierzesz młodego i układasz pod siebie  🤣

Czy może ktoś polecić osobę do profesjonalnego zajeżdżania koni ?  Zachodniopomorskie 
Nie wiem, jak u niej w tej chwili z miejscami, ale jest w tym kraju jedna osoba, którą bym poleciła na milion % i której sama ufam bez granic (aktualnie mam zresztą u niej moje dwie top fury) - i jest nią forumowa crazy, czyli Katarzyna Kokowska. Młodziakom daje super wszechstronne wykształcenie, konie są kapitalnie przygotowane do dorosłej roboty, bardzo dobre w chodach, odważne, obyte z wszystkim, ufne, reagujące na pomoce i nie poblokowane. Zdarzało mi się mieć konie do zajazdki u top niemieckich zawodników i wcale to tak różowo nie wyglądało. Jeśli mi się kiedykolwiek trafi mieć surówkę, to nawet się nie będę zastanawiać, tylko wyślę do krejzi przedszkola 🙂
Już nie wspominając, że z perspektywy warszawskiej to cenowo wychodzi wręcz bezwstydnie 👀
quantanamera

Znam, znam
My już po kolejnym weekendzie treningów. Zastrzyk wiedzy niesamowity. Młoda miała niezłą radochę, czasami tak sadziła, że modliłam się o przeżycie. 😁 Trochę się pomęczyłam z tym śledziem, ale w końcu wycofuje się w szeregach, tak jak ja sobie tego życzę, a z kolei ja też czuję się bardziej ogarnięta. Te trzy dni były ciężkie, ale efekty tak cieszą... 💃 Szkoda, że następna wizyta dopiero za miesiąc.




Dramuta12, super!  Regularnie  planujesz  jeździć  na takie  trzydniowe  konsultacje? 
anai, jak na razie mam zamiar jeździć raz w miesiącu i w jakieś dłuższe wolne jeśli się trafi. 🙂 Taką fajną trenerkę znalazłam, że najchętniej to bym jeździła do niej co tydzień, ale wiadomo jak to jest. Najpierw muszę ograniczyć wyjazdy na rzecz "odśledziowania" młodej i ogarnięcia dosłownie wszystkiego, ale w przyszłym roku zaczynają się nieco ambitniejsze plany. Z drugiej strony trochę się boję, co ona będzie wyczyniać jak nabierze mięśni. 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się