Co mnie wkurza w jeździectwie?
Ale ... nie moj nos.
majek, o tototo dobre podejście 🏇
[quote author=_Gaga link=topic=885.msg2652674#msg2652674 date=1487769167]
Mi tam nic do tego, sama lofciam konisie drapiąc je po grzywie czy ogonach. One to lubią a i mi to przyjemność sprawia
[/quote]
ha, ha, żebyś wiedziała, po czym ja pomarańczowego drapię 😡
[quote author=_Gaga link=topic=885.msg2652686#msg2652686 date=1487770037]
Sivrite, mnie moja trenerka mocno odczuliła. I chociaż po dziś dzień nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę konia po 3 miesięcznym roztrenowaniu jak schodzi z 3 h jazdy mokry (spieniony!) od uszu po ogon 🤔 nauczyłam się w takich chwilach hm cieszyć tym, że moja 19 letnia klacz zachowuje się jak Młoda Bogini aż trenerka jest pod wrażeniem motoryki zwierzaka 😍 (oraz możliwości brykowych na "odpaleniu pozimowym" 😜 )
[/quote]
Mnie się nóż otwiera, jak widzę wrzucanie czegoś do żłobu pierwszemu lepszemu koniowi z brzegu. Albo dawanie smakołyków bez zapytania. Lub dowalenie wiadra meszu raz na miesiąc - dla zdrowia. I tylko ciekawe, czemu mając araba (rasa z najdłuższymi jelitami, predyspozycje do kolki) miał niewielkie objawy kolkowe przez ponad 2 lata raz - na wiosnę, dużo koń wtedy może zeżreć. Raz się źle poczuł. A kilka koni u nas co i rusz objawy kolkowe.
Niepanowania nad swoimi końmi nie lubię, bo często powoduje to częściową utratę panowania też nad moim - jemu się bardzo udzielają różne ekscesy. Ale o ile koń jest rzeczywiście spokojny, to niech sobie łazi/stoi nieprzywiązany. O ile ta spokojność to nie jest odwiązywanie się trzy razy i łażenie samopas po podwórku/stajni/podjeździe, z czym też się spotkałam. Sama musiałam tego cholernego konia odprowadzać na miejsce. A póki grzeczny i właściciel jest w zasięgu szybkiej interwencji, to niech sobie łażą, byle nie przy uczęszczanej drodze.
[quote author=_Gaga link=topic=885.msg2652674#msg2652674 date=1487769167]
Mi tam nic do tego, sama lofciam konisie drapiąc je po grzywie czy ogonach. One to lubią a i mi to przyjemność sprawia
ha, ha, żebyś wiedziała, po czym ja pomarańczowego drapię 😡
[/quote]
Ja mam siwego wiec nie drapie po pomaranczowym 😀iabeł:
Sivrite ja ostatnio zwróciłam uwagę szkółkowej dziewczynce, żeby nie karmiła konia po jeździe... słonymi paluszkami. 🤔 Bardzo się zdziwiła, że nie wolno. A od dorosłych co usłyszałam? "Eeee tam, to hucułka, nic jej nie będzie". 😵
[quote author=trusia link=topic=885.msg2652695#msg2652695 date=1487770970]
[quote author=_Gaga link=topic=885.msg2652674#msg2652674 date=1487769167]
Mi tam nic do tego, sama lofciam konisie drapiąc je po grzywie czy ogonach. One to lubią a i mi to przyjemność sprawia
ha, ha, żebyś wiedziała, po czym ja pomarańczowego drapię 😡
[/quote]
Ja mam siwego wiec nie drapie po pomaranczowym 😀iabeł:
[/quote]
Jak dobrze się przyjrzeć to to, po czym drapię, jest siwe!
[quote author=Murat-Gazon link=topic=885.msg2652704#msg2652704 date=1487771441]
Sivrite ja ostatnio zwróciłam uwagę szkółkowej dziewczynce, żeby nie karmiła konia po jeździe... słonymi paluszkami. 🤔 Bardzo się zdziwiła, że nie wolno. A od dorosłych co usłyszałam? "Eeee tam, to hucułka, nic jej nie będzie". 😵
[/quote]
U mnie rozmawiałam z gościem przy koniowiązie. Mówię, że staram się swojego trochę utuczyć i słyszę, że on też się starał, ale mu nie wyszło. Ciekawe czemu. Czyżby wpływ na ot miały próby podpasienia konia ziemniakami? Nieeeee.
Ten sam gościu po kontuzji konia i chodzeniu tylko na trawkę przez 2-3 miesiące jak wsiał, to jeździł 5 razy w tygodniu po 6-7 godzin (nie, nie pomyliły mi się cyferki). Bo tak...
[quote author=trusia link=topic=885.msg2652695#msg2652695 date=1487770970]
[quote author=_Gaga link=topic=885.msg2652674#msg2652674 date=1487769167]
Mi tam nic do tego, sama lofciam konisie drapiąc je po grzywie czy ogonach. One to lubią a i mi to przyjemność sprawia
ha, ha, żebyś wiedziała, po czym ja pomarańczowego drapię 😡
[/quote]
Ja mam siwego wiec nie drapie po pomaranczowym 😀iabeł:
[/quote]
Jak już jesteśmy w takim "dziwnym" temacie 🤣 Też macie sytuacje, że ludzie się wzdrygają i obrzydza ich to, że wałachom trzeba myć/czyścić puzdro i prącie? I to jeszcze koniarzy tak to obrzydza a nie "zwykłych" ludzi 🤔
Mi nie przeszkadza gdy ktoś puszcza swojego konia luzem, a ten za nim chodzi, albo przy układaniu drągów. Sama też tak czasem robię, ale oczekuję, że właściciel danego konia zwraca na niego uwagę i w razie W przytrzyma/jakoś zareaguje.
Kiedyś miałam taką sytuację, lonżowałam swoją kobyłę, właściwie już kończyłyśmy pracę, pozostało nam tylko się występować. I w tym momencie wbija na halę jedna laska ze swoim koniem (lubiły się, na padoku zawsze obok siebie, sąsiadki z boksów) i puszcza go luzem. Żeby się wybiegał i polatał. I to mnie wkurza, moja prośba i tłumaczenia nie pomogły, koń luzem został puszczony i tak. "Bo ja się mogę występować na zewnątrz". A myślę, że nawet lubiące się konie mogą zacząć się kopać czy w inny sposób stworzyć zagrożenie dla ludzi (ja prowadziłam swoją w ręku). I nie przetłumaczysz. :/ A osoba dorosła i można powiedzieć świadoma...
Jak już jesteśmy w takim "dziwnym" temacie 🤣 Też macie sytuacje, że ludzie się wzdrygają i obrzydza ich to, że wałachom trzeba myć/czyścić puzdro i prącie? I to jeszcze koniarzy tak to obrzydza a nie "zwykłych" ludzi 🤔
Tak. U koniarzy-właścicieli jeszcze się nie spotkałam, ale u koniarzy rekreacyjnych a i owszem. Ja bym tak bardzo chciała swojemu umyć, a cham od razu chowa, jak cokolwiek mu tak robię. : (
Sivrite mój siwy też tak miał, że od razu chował i mogłam tylko puzdro czyścić a był wiecznie obklejony 😵 Nowemu jeszcze nie tych okolic nie ruszałam, bo mam go miesiąc a z tego co widzę ma czyściutkie prącie 🤣
Sivrite mój siwy też tak miał, że od razu chował i mogłam tylko puzdro czyścić a był wiecznie obklejony 😵 Nowemu jeszcze nie tych okolic nie ruszałam, bo mam go miesiąc a z tego co widzę ma czyściutkie prącie 🤣
Mój ma puzdro czyste, często jednak ma uwalone udka po wewnętrznych stronach. Sika nie wystawiają całego? Nie mam pojęcia... Na samym penisie nie ma też brudu, ma taki... Lakier zaschnięty, nie wiem, jak to opisać. W takich kawałkach kilkucentymetrowych. Jak wystawi, to zazwyczaj zdążę mu delikatnie oderwać ze 3-4, ale od razu chowa. I potem mnie boli po kąpaniu, że cały taki czysty, a jednak nie do końca, bo tam jest nieumyty. xD
Takie problemy koniarzy.
Młody też chowa od razu, a też wiecznie usmarowany po udach. Doceniam plusy posiadania klaczy, co najwyżej w rui obsika się sama po nogach i tyle 😉 😁
Murat-Gazon a ja właśnie jak obserwuję klacze to czasem widzę między nogami takie plamy zaschnięte, rozmazane, brudne i to takie nieestetyczne 😀
No co wy, jak się klacz w rui obsika to tego się nie da NICZYM zmyć, klei się to to i śmierdzi i jest wszędzie! Na nogach, ogonie, zadzie...
Moja dba o higienę 😉 Za to jakie rozanielone miny robi, jak się czyści wymiona, zwłaszcza ciepłą wodą 😜
(a podobno niektóre klacze nie znoszą mycia wymion)
Była kiedyś rozmowa o czyszczeniu wałachów w całości i ktoś pisał że się dziwnie na niego w stajni patrzyli jak czyścił na myjce więc się chował w boksie i uważał żeby nikogo w okolicy nie było podczas czyszczenia 🤣
Ja jednak chyba bym się nie wpakowała w klacz. Jak się złoży mój ciężki okres i jej ruja, to 2 tygodnie roboty z życia wyjęte. 😀
Miss, ja się nie mam zamiaru w boksie chować. Chyba, że tam dla odmiany on nie będzie chował sprzętu, to możemy się wtedy razem chować do boksu. xD
No co wy, jak się klacz w rui obsika to tego się nie da NICZYM zmyć, klei się to to i śmierdzi i jest wszędzie! Na nogach, ogonie, zadzie...
Ha, to jednak dobry ze mnie obserwator 😉
Sivrite a to jeszcze zależy, jak klacz przechodzi ruję, nie wszystkie pałają wtedy żądzą mordu 🤣
Sivrite, pamiętam że był chyba też poradnik jak konia przyzwyczaić do dotyku coby się nie wstydził i nie chował, nie wiem czy to nie było w wątku wałachowy siusiak czy jakoś tak 😁
[quote author=Murat-Gazon link=topic=885.msg2652727#msg2652727 date=1487773472]
Sivrite a to jeszcze zależy, jak klacz przechodzi ruję, nie wszystkie pałają wtedy żądzą mordu 🤣
[/quote]
Nie chodzi mi o żądzę mordu, raczej o ogólne zainteresowanie wszystkim, byle nie robotą. : P Może i są inne, ale zazwyczaj takie właśnie spotykam. Plus zasikiwanie połowy asfaltu przy koniowiązie. : P
Sivrite, pamiętam że był chyba też poradnik jak konia przyzwyczaić do dotyku coby się nie wstydził i nie chował, nie wiem czy to nie było w wątku wałachowy siusiak czy jakoś tak 😁
Coś mi ktoś kiedyś mówił, żeby ciepłą wodą i gąbką masować. Muszę jednak poczekać na jakieś ładniejsze dni.
Ha, nawet coś znalazłam!
pielęgnacja, a tu są nawet skany artykułu o czyszczeniu
klik
To ja jeszcze dorzucę filmik instruktażowy dla zainteresowanych tematem 😀
Ja odnośnie mycia prącia wyczytałam gdzieś radę, że może 1 osoba go masować/miziać/cokolwiek co mu sprawia przyjemność (za czym idzie "wysunięcie) a druga wtedy musi "wykorzystać" sytuację i czyścić! ale to tak 🚫 . Mnie denerwuje to, jak mi mówią co ja mam zrobić ze swoim koniem. Np. "nie nie możesz teraz z nim wyjść bo jest strasznie ślisko", "nie puszczaj go na wybieg bo ślisko". Ja bardzo cenię rady, ale czasami się zastanawiam czy czyszczę konia we właściwą stronę.... 😉
Ja jednak chyba bym się nie wpakowała w klacz. Jak się złoży mój ciężki okres i jej ruja, to 2 tygodnie roboty z życia wyjęte. 😀
Hah, u nas siły rozkładają się inaczej. Kobyła poza rują wredna, niedotykalska i ogólnie: "weź na nie nie patrz!" Potem zaczyna się grzać i nagle się okazuje, że świat można kochać, wcale nie oczekując odwzajemnienia!
Jak już jesteśmy w takim "dziwnym" temacie 🤣 Też macie sytuacje, że ludzie się wzdrygają i obrzydza ich to, że wałachom trzeba myć/czyścić puzdro i prącie? I to jeszcze koniarzy tak to obrzydza a nie "zwykłych" ludzi 🤔
U mnie w stajni nie obrzydza ale nie każdy uważa że trzeba umyć, chyba ich to krępuje.
Właśnie ostatnio zauważyłam , że karemu przydaloby się umyć, ale jak ?? 🤔 Chyba jak całego będę kąpać.
Rękawiczka, ciepła woda, ściereczka, mokre chusteczki i do dzieła 😉
Ja nie będę miała problemów z wysunięciem sprzętu, wystarczy, że podejdę bliżej klaczy, ale też nie wiem jak się za to zabrać. I mimo, że to całkiem normalne to chyba jednak lekko krępujące. Dobrze, że w stajni jestem wieczorami to żadnemu dziecku nie skrzywdzę psychiki. No i facetowi słowem nie wspomnę co myłam, bo to będzie temat nr jeden w towarzystwie przez następne pół roku... haha