Szalona😉, u nas tak-se. A w zasadzie jak teraz czytam to, co napisałam, to jesteśmy daleko w lesie.
Mamy potwierdzenia do 30 kwietnia- zostało nam jeszcze kilka zaproszeń do rozdania i jednak nie wyrobimy się do świąt ze wszystkim. Problem polega na tym, że niektóre osoby wyjeżdżają na święta- jeszcze przed świętami, a inne intensywnie przygotowują się do świąt i poprosiły nas, żeby przenieść wizytę na po świętach. W każdym razie zaproszenie telefoniczne dostały 😉 Dla mnie to nie problem. Problemem jest dla mnie to, że części osób powiedzieliśmy, że nawet tydzień przed weselem dali nam znać, czy będą- a przecież mam winietki do zrobienia (robić je będzie firma od zaproszeń) i to nie zda egzaminu. Póki co tylko jedna osoba potwierdziła mi telefonicznie, że jej nie będzie. Od strony mojego narzeczonego- 3. Nie liczę oczywiście osób, które odmówiły zaraz po dostaniu zaproszenia. Do reszty będziemy dzwonić po majówce.
Byliśmy u księdza z dokumentami i spisać protokół, zapowiedzi zostały już wygłoszone. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że jeszcze jakaś para bierze tego samego dnia ślub- ale nie zostawili numeru, żeby skontaktować się w sprawie dekoracji kościoła. Ze spraw kościelnych to zostały nam do ogarnięcia spowiedź (karteczki musimy dostarczyć przed ślubem), mamy się też zgłosić w tygodniu przed ślubem, żeby ustalić przebieg mszy, dać ofiarę i opłacić organistę i kościelnego, no i dostarczyć kartkę z zapowiedziami z parafii narzeczonego. Ciągle nie wiem, co z dekoracją kościoła. Chyba w końcu będę musiała się zmotywować i uderzyć do kwiaciarni, która ma wyłączność w dekorowaniu tej parafii- ale patrząc na to, co prezentuje na stronie:
http://uroczykwiatek.pl/ to odechciewa mi się...
Myślałam, że w maju trochę odsapniemy, ale jednak nie- po majówce musimy się skontaktować z zespołem, kamerzystą, fotografem, fotobudką itd.- żeby dopracować szczegóły. Ciągle nie kupiłam księgi gości, muszę domówić jeszcze numery na stoły, nie mamy ogarniętego autokaru na transport dla gości, nie mamy jeszcze wypożyczonych coolerów, nie wiemy, co z podziękowaniami dla rodziców, muszę zamówić topper na tort, kupić wyposażenie koszyczka ratunkowego. Ciąży nam jeszcze dekoracja światłem. Muszę domówić jeszcze krówki dla moich współpracowników, którzy nie zostali zaproszeni na wesele. Nie wiem też, co z dekoracją auta... I podróż poślubna też nie ogarnięta.
Świadkowa mnie trochę nastraszyła, że miesiąc przed ślubem na pierwsze przymiarki to za mało, ale już nie dam chyba rady zorganizować ich przed majówką. Nie mam bielizny pod suknię, grzebienia do włosów. Nie robiłam jeszcze ani fryzury próbnej ani próbnego makijażu. Nie mam ciuchów na poprawiny.
Młoda, czytaj to, co napisałam wyżej 😉