Też się zawiodłam. Liczyłam że ostani odcinek to będzie taki z pierdyknięciem 😁 a tu pogadali, pogadali i pojechali sobie w siną dal.
W ogóle w tym sezonie zadziwiła mnie szybkość przemieszczania się bohaterów (sprint Gendry'ego, albo raczej teleport 🤣 ) - ja wiem, że to z uwagi na ilość odcinków - przy nasto-odcinkowym sezonie można było sobie pozwolić na wędrówki, usiane krwią i mordobiciem 😁 - ale no... wg mnie deko przegięli :P I w ogóle ostatni odcinek miał być o wiele dłuższy! A tu raptem godzina z kawałkiem. Pffff. To skoro ostani sezon ma mieć tylko 3 odcinki (dobrze pamiętam?) to chyba faktycznie trzeba się przygotować na płytkie dialogi (rozmowa Sama z Branem - a
wwwwgrrrr! co to było?! 😤 Żenada) i teleporty... 🙄
A motyw Jona zalatuje mi Aragornem z Władcy Pierścieni.