paznokcie, żele, tipsy
smartini, wszystko zależy płytki, to chyba już tak jest, że jedni mają słabe paznokcie, inni mocne. 😉
Mi tyle gadali, że żele to zuo, że po nich paznokcie jak papier, że powinno się raz na jakiś czas je w ogóle ściągać. No i był moment, że ściągnęłam, tzn mani mi ściągnęła w salonie (więc nie żadne piłowanie na dziko) no i owszem - połamały się w dość krótkim czasie te moje własne, ale bardzo szybko się zregenerowały i w zasadzie potem były już całkiem normalne - nie rozdwajały się, nie wyginały się od byle nacisku etc.
Ale też z piłowaniem samemu trza uważać, bo e... ja np. czasem sobie za bardzo zajadę (ku rozpaczy mej mani :P) pilnikiem jak mi się żel złamie lub zapowietrzy 😉
Chciałam ściągnąć sama, bo hybrydę, którą mam robił ktoś zupełnie inny i chciałam uniknąć dodatkowych kosztów za ściąganie.
I teraz właśnie dumam czy teraz znów hybrydę czy jednak żelować płytkę?
Ja po hybrydzie miałam totalnie zmasakrowane paznokcie przez ściąganie właśnie. Bo jednak co 10 dni trzeba ściągnąć do zera. Żele dla mnie są idealne bo tylko się dokłada kolejną warstwę. Poza tym hybryda to u mnie max 7 dni, 10 podczas urlopu bez koni 🙁 Ostatnio sobie podważyłam paznokieć i odkleił mi się żel (pierwszy raz od ponad roku noszenia), oczywiście kawałek paznokcia się złamał, ale większość płytki pozostała w stanie nie naruszonym.
JARA, możesz prawdzić, każdy 'reaguje' inaczej. U mnie na żelu była masakra, z paznokci robił się papier, do tego z braku elastyczności w stajni byle uderzenie i się łamały. Zbawieniem okazała się baza HARD pod hybrydę, wystarczająco twarda żeby żyć dłużej niż sama hybryda ale cienka i elastyczna więc się odginała zamiast łamać. Do tego strasznie nie lubię tego grubaśnego efektu żelu. Baza proteinowa już mi tak nie pasuje, po dłuższym czasie też zaczynają się robić delikatne a na HARDzie wręcz robiły się twardsze.
No ale jak widać powyżej, niektórym świetnie się z żelami żyje więc - trzeba sprawdzić na swoich 😉
Tak, generalnie co paznokieć to inna opinia 🙂
Przychodzę po poradę. Od dłuższego czasu mam problem z paznokciem - dokładnie przez środek biegnie pionowa linia i paznokieć w tym miejscu się łamie. Do tej pory nigdy nie poszło to dalej niż początek palca więc wystarczyło paznokieć skrócić i było OK, ale od pewnego czasu z uwagi, że paznokcie mam słabsze przez kładzenie żelu problem progresuje. Aktualnie paznokieć złamał się do pewnego momentu na pół plus jeszcze złamanie poszło w bok - w momencie gdzie już niestety boli i jak dalej się ulamie to będzie niefajnie 🙁 No i pytanie - co z tym dalej? Nie znam się na paznokciach, nie mam jakiejś zaufanej pani która by mi mogła doradzić. Chciałabym to jakoś skleić ale nie wiem jak najlepiej - czytałam coś o jedwabiu? Może macie jakieś porady? Aktualnie palec zawinięty w plaster żeby nie siać dalszych zniszczeń bo o coś zahaczę ręką i coraz mocniej się ułamuje 🙁
Ja miałam hybryde na bazie proteinowej, potem na hardzie a od ślubu mam żele i chyba przy nic zostanę. Po 3 tygodniach nawet na hardzie paznokcie mi się łamały po bokach i zapowietrzał się lakier. Teraz na żelach problem jest dużo mniejszy, ja mam bardzo słabe paznokcie a dodatkowo praca mocni je eksploatuje więc albo nic albo coś bardzo mocnego.
Dziewczyny, co polecacie jako zestaw startowy do żeli? Robiłam kilka ładnych lat paznokcie, ale moja kosmetyczka podniosła ceny 🤔 a ja w tym momencie mam włączony tryb maksymalne oszczędzanie, bo i kredyt i wesele i reszta. Teraz jestem któryś już miesiąc bez żeli i czuje się jak bez spodni. Paznokcie są w dobrej kondycji, nie są łamliwe ani zbyt cienkie, ale są takie... zwykle :P Za zwykle, bez wyrazu. Lakiery w moim przypadku nie zdają egzaminu, bo w pracy mam styczność z rożnego rodzaju rozpuszczalnikami i wszystko od razu schodzi. Zastanawiam się tez jak to będzie z trwałością hybryd w kontakcie z chemikaliami. Miałam raz hybrydy i były strasznie delikatne, gumowe wręcz w porównaniu do żelu i w ogóle a w ogóle nie usztywniany paznokcia. Jakieś pomysły, rady co do zakupu? :kwiatek:
Aga_Leming, poszukaj sposobu z torebką herbaty 😀
Chess masz w opiniach (ostatnia nawet z PL), że świeci po wystawieniu na promienie UV najpierw i nie każdy kolor tak samo mocno. No i że ilość jest nieekonomiczna 😉
Nie pomyślałam, żeby tam zajrzeć 😀 Dzięki.
smartini, też nienawidzę tych "buł" w żelach, jakie niektórzy robią. Moja mani robi właśnie dość cienkie (no chyba że ktoś wybitnie chce takich i potrzebuje :P) i kształtne, czasem mam wrażenie że moje żele bywają cieńsze niż hybrydy niektórych ludzi 😉 I wbrew pozorom, mimo że cienkie, wcale nie są bardziej podatne na złamania.
Moje nowe żele - satynowy stalowy, coś jak bardzo drobny brokat. Niby mi się podobają, ale nie wiem czy nie przemaluję sobie na jakiś "stypowy" kolorek nude :P
No nie wiem, z tym, że "cienkie a mocne". zależy pewno co się tymi paznokciami robi. 🙂 Kiedy moja laska kładzie cieńsze akryle, to mi się łamią jednak. Po prostu. Już nie raz sprawdzone. Kiedy połozy grubiej- trzyma się super, mimo, że brzydszy kształt. Jako że i tak co 2,5 tygodnia latam do niej systematycznie na wymianę, to jak jeszcze w międzyczasie polecę ze złamanym paznokciem, to jak dla mnie to już za często.
tunrida, też prawda. Ja generalnie zawodowo stukam w klawiaturę :P plus jedna sztuka konia do ogarnięcia, wiec może faktycznie dość lajtowe życie mają żele ze mną 😉 A na dopełnienia chodzę co 3 tygodnie, raz na jakiś czas coś mi trzaśnie, ale to wybitnie muszę przyfasolić w coś :P Dużo też robi długość - jak miałam sporo dłuższe to łatwiej było o złamanie.
I moja mani żel kładzie na płytkę, bez tipsa.
Moon, a tipsy to w ogóle jeszcze istnieją? 😀 nawet przedłużenia miałam żelem/hardem na płytce
smartini, moja mama przed weselem kuzyna złamała żela, a że nasza mani była akurat na urlopie, poszła na "emergency" do innego salonu, byle ktoś jej uratował pazur. Laska niedość, że żel kładła na tipsa, to tak pomalowała lakierem, że całość wyglądała jak min. tygodniowy odrost. 🤔 O kształcie, który wyglądał dosłownie jak pazur sokoła nie wspomnę xD
Tak więc - tak, istnieją 😜 Ale kto z tego korzysta i jest zadowolony - nie wiem 🤣
Nadal jest stosowane przedłużanie paznokci na tipsie. I nie wiem co takiego złego jest w kładzeniu żelu na tips? Tak się własnie je kiedyś robiło 😉
I nadal są ludzie, u których to się sprawdza, podobnie jak akryle i nadal można to zrobić dobrze i z klasą 😉
Niektórzy wola tipsy. To żaden archaizm, tylko metoda jak żel czy akryl. Można je zrobić dobrze, a można zepsuć (jak żel, hybrydę czy akryl).
to 'o zgrozo' to do tego, co opisała Moon, 😉 a zapytałam z czystej ciekawości, bo nie przypominam sobie, żebym takowe widziała gdziekolwiek 🙂
Smarcik, OMG trochę opóźniona, ale muszę, bo się uduszę - PRZEPIĘKNE PAZNOKCIE! 😍
Zgadzam się, aceton wysuszał tą płytkę strasznie, paznokcie były kruche, łamliwe, rozdwajały się.
amnestria :kwiatek: Jakbyś miała kiedyś jakąś okazję na paznokcie to polecam moją kosmetyczkę na Saskiej Kępie - za te zapłaciłam 105 zł 🙂 (niestety wspinać się w tym nie da 😁 ).
smarcik, a to żele czy same hybrydy? Stopy robi?
U mnie żele, ale podejrzewam, że same hybrydy też robi 🙂 Ja o stopy nigdy nie pytałam ale opowiadała mi o klientce której robiła, więc zakładam, że tak 🙂 Jak coś to podam namiary na priv 🙂
Ja jestem że swojej zadowolona bardzo, ale przestała robić stopy 🙁 no i teraz ze śródmieścia mam daleko do Falenicy, ale jeżdżę. Możesz podać na priv zobaczę gdzie to 🙂
Czy jest tu ktoś, kto robi sobie sam żele i potrafi polecić jakiś super pancerny produkt?
Czy jeśli posypie hybrydę akrylem rozpuści się to później w acetonie?
Kaarina powinno, w końcu akryl też się w acetonie rozpuszcza 😉