naturalna pielęgnacja kopyt

tajnaa, no właśnie ci napisałam, że mam inne podejście. I znam trochę takich koni kupionych po TUV na którym trzeszczki wyszły. Znam takiego, którego kupiono z trzeszczkami na 3 bo klinicznie koń nic nie wykazywał a swoje lata miał 😉. Ja dawno wyleczyłam się z idealnie czystych koni.

Inna sprawa, że kupując młodego konia z przeznaczeniem do zrobienia i na handel to pewnie jednak patrzyłabym na to, żeby newralgiczne miejsca wychodziły dobrze na RTG 😉.
No, no, tylko ludzi z takim podejściem jest garstka 🙂
tajnaa koń będzie w treningu na poziomie 130cm i planowo ma startować również konkursy na różnym podłożu, nie warto kuć?
tutaj dodaję jeszcze fotkę tyłów, strzałka mniej ociosana?
olorin669, raczej chyba nikt nie kuje tylko dlatego, że jest koń trzeszczkowy a tak poza tym to kopyto idealne, idealnie działające z którym nic się nie dzieje.

Ok. Jeśli tak to rozumiem, dzięki.

Mam wrażenie, że u takich koni jeśli w ogóle są nieidealne trzeszczki  to nie dają żadnych objawów.
No bo to zazwyczaj jest tak, ze to raczej „narządy około trzeszczkowe dają objawy, nie sama trzeszczka.

U mojego to kopyto trzeszczkowe zdecydowanie bardziej wyjeżdżało do przodu. Przez kilka lat (4) strugania naturalnego nie udało się cofnąć kątów na tyle, żeby koń funkcjonował dobrze.
A masz jakieś fotki tych kopyt, które można było by obejrzeć? (Moze być na priv)

Koń nie tolerował zbytniego skracania pazura, palcował a im bliżej 4 tygodnia tym gorzej znowu było z wykrokiem. w takich przypadkach skracanie nadmierne pazura to nie zawsze dobra droga.

@Equigrav
Ciachnąłbym grot strzałki w tych kopytach, jest ewidentnie za bardzo z przodu, włazi na podeszwe, a ze podeszwa w tym miejscu jest bardzo często cienka, to moze to powodować punktowy nacisk, który niekoniecznie będzie komfortowy dla konia,  a także niekoniecznie zdrowy dla podeszwy.
tajnaa koń będzie w treningu na poziomie 130cm i planowo ma startować również konkursy na różnym podłożu, nie warto kuć?
tutaj dodaję jeszcze fotkę tyłów, strzałka mniej ociosana?

No właśnie ociosana. Nie wiem po co? 😉
"moja" latami nożem nie ruszana.

Wyrzuciłam zdjęcie z cytowania.
olorin669, szczerze mówiąc musiałabym poszukać. Jak dobiję się do starego kompa to podeślę ci na priv. Generalnie to miałam do tych kopyt dwie super ogarnięte osoby. Z dużą wiedzą i otwartą głową.  Z tym, że to nie zachciało zadziałać. Szczególnie, że nie miałam opcji wstawić konia do stajni gdzie byłby np. choćby i 12 godzin na padoku. Chodził na padok na pół dnia + trening + karuzela. Z perspektywy czasu żałuję, że nie okułam wcześniej (pewnie gdybym wcześniej wyczaiła te zwyrodnienia linii palca to bym okuła) bo zmiana w działaniu całego ciała konia była diametralna - ze spiętego konia z krótkim wykrokiem w szybkim tempie zrobił się koń swobodnie pracujący we wszystkich 3 chodach bez wielkich problemów z rozluźnieniem. Nabudowały się mięśnie i przestały być problemy z aparatem ruchu - od okucia do czasu obecnego ani razu nie zakulał ani nie skrócił wykroku nawet na jeden dzień - jeśli chodzi o przednie nogi. Minęło chyba ponad 4 lata (już mi się trochę miesza). Z mojego doświadczenia okazało się, że lepiej dla konia pójść na pewne kompromisy zamiast szukać świętego graala. A kto mnie znał w tamtym czasie wie jakim przeciwnikiem kucia byłam.
Wiem, że to nie jest temat o problemach z kopytami ale kto jak nie Wy zna się na tym najbardziej... Ktoś widział coś takiego kiedykolwiek?

Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
02 lutego 2018 21:14
seczuanowa, nic nie widać  😀iabeł:  Martwa podeszwa puszcza?

Co można polecić na gnijące strzałki, kiedy nie ma szans na częste stosowanie?
Glue blue do racic
seczuanowa chodzi ci o te dziury w podeszwie?
Tak, widuję to czasami, ostatnio u konia, który nareszcie został wypuszczony na rozległe łąki i swobodnego ruchu ma aż nadto  😀
Tak jak pisze Na_biegunach, wykrusza się martwa podeszwa, to dobry objaw, kopyto się ogarnia.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 lutego 2018 11:55
seczuanowa Na wiosnę będziesz tam miała piękny zrzut podeszwy 🙂
[quote author=Cień na śniegu link=topic=1384.msg2754025#msg2754025 date=1517649832]
seczuanowa chodzi ci o te dziury w podeszwie?
Tak, widuję to czasami, ostatnio u konia, który nareszcie został wypuszczony na rozległe łąki i swobodnego ruchu ma aż nadto  😀
Tak jak pisze Na_biegunach, wykrusza się martwa podeszwa, to dobry objaw, kopyto się ogarnia.
[/quote]

Dokładnie, chodzi o te dziury w podeszwie. Czyli nie należy się tym przejmować?
Gillian   four letter word
04 lutego 2018 08:42
absolutnie nie 🙂
A możecie napisać coś więcej o tym zrzucie podeszwy? Siedzę przy koniach tyle lat i nigdy w życiu o tym nie słyszałam.
Czasami zdarza się, że kowal nie rusza podeszwy (nie wycina) zbyt często i duzo. Generalnie -tak powinno być, ale wtedy trzeba podeszwę czymś skrobać, żeby zeszla martwa wierzchnia warstwa. Są konie, u których ta martwa powierzchnia nie schodzi partiami, tylko trzyma sie mocno jak beton. Dopiero w sprzyjających warunkach (wiosna, inne żywienie, więcej ruchu, itp) cala martwa warstwa podeszwy schodzi płatami w ciągu kilku dni i zostaje pod spodem świeżutka, nowa podeszwa 😀 Na dnie tych dziur, które są teraz w Twojej podeszwie -jest już nowa podeszwa.
Dodam jeszcze, że dzięki temu procesowi u konia, który miał dotychczas zabetonowaną płaską podeszwę w kopytach, robi się "nagle" ładna miseczka.
Moim koniom często chwile przed kowalem się zwykle kruszy podeszwa przy czyszczeniu kopystką. Zawsze tyle, ile dam radę wyskrobię.

Jeśli ktoś pamięta moje pytania i sytuację - chwilowo zostajemy przy kuciu, bo w obecnych warunkach to najlepsza opcja. Szczelina po pierwszym przekuciu jest już tycia, przy kolejnym pewnie już zniknie 🙂 Cieszą mnie jednak widoki na to, że w razie zmiany stajni i trybu życia jest spora szansa, na poprowadzenie mojego konia boso, ale w komforcie dla niego. Cóż, mam czas na naukę 😉 Oczywiście nie będę całkiem sama robić, ale jakieś drobne korekty pewnie bym chciała i nawet musiała. Chwilowo męczę kowala milionem pytań, podoba mi się też jego podejście, pyta jak koń chodzi, co robi, co ja obserwuje i dużo opowiada o kopytach - ostatnio miałam wykład na temat "dlaczego koń może ścierać tyły", bo ja obstawiałam nowy, ubity kwarc i brak równowagi po przerwie, a on, że trzeba zobaczyć, bo może "za bardzo pcha się na przód" i coś jest nie tak w kopycie. Może to czasem "nienaturalna wiedza", ale zawsze coś w praktyce, poza książkami, mogę dopytać. I nie mam poczucia winy, że mu tyłek zawracam, bo i tak muszę z nim i koniem postać ileś czasu 😁
Kochani, mam pytanie związane z przypadkiem ze zdjęcia przeze mnie wklejonego.
W skrócie, kopyto sztorcowe (mocno), czekam na zdjęcie RTG, koń porusza się dość swobodnie jak na taki stan nogi, nie kuleje, nie skraca wykroku. Był kuty przez okres letni (nie przeze mnie), rozkuty we wrześniu/październiku, wtedy pierwszy raz pojawiła się krew tak jak na zdjęciu, jednak było jej dużo mniej, a dziś był problem zatrzymać ten wypływ (czerwone rozmazy dookoła są od wycierania). Podeszwa tknięta jeszcze bardziej asekuracyjnie niż ostatnio, dokłądnie tylko tyle co było wykruszone dookoła, cęgami chwycona ściana, poprawione tarnikiem i tu taki klops...
Ostatnim razem oskarżyłam się, że może nóż zjechał i to wyszło, ale gdy się pojawiło powtórnie przy tak ostrożnym struganiu to zaczęłam się martwić.

Przyszłam więc pytać mądrzejszych od siebie: od czego to?
podeszwe masz wyciętą a nie wykruszoną
Chyba chodziło o to ze wyciela to co soe wykruszało
To jakies świeże krwiaczki i rozmazana krew. Wyszło przy werkowaniu i tyle.

A ja zdaje relacje z zakupionej lizawki. Wylizana.
Powyjściu rano z boksów nie szły do siana, tylko w kolejce ustawiały się do michy z lizawką. Śmierdziały kiełbasą, bo ta z czosnkiem była 🙂
Muszę zakupić nową.
tajna nie o krwiaczki chodzi , tutaj przesącza sie krew, za dużo wycięte, tego nie da się zrobić  przy ,,wykruszaniu,, podeszwy

Wycięta podeszwa. Moze nikt jej nie wycinał specjalnie, ale jej tam zwyczajnie nie ma, jest cienka jak papier.
Można prosić zdjęcie całego kopyta, od strony podeszwy, ale całej podeszwy?

Naciśnij w tym miejscu palcami dla pewności, wyczujesz jak podeszwy tam brak.
właśnie chodzi o tą wysączającą się krew.
Zawsze sprawdzam podeszwę palcami i właśnie nie ma tego efektu uginania się.
Tak, użyłam noża do wycięcia tej części co się kruszyła.
Kurde nigdy mi się nie zdarzyło chwycić więcej podeszwy niż kopyto pozwalało, a tu taki numer. Będziemy robić zdjęcia by określić w takim razie grubość podeszwy.
Przed kuciem nie było takich problemów, ale koń jeździ na zawody na trawie, i ze względów bezpieczeństwa w sezonie go kują.
Olorin, nie mam niestety całego kopyta, zrobiliśmy na szybko te kropeczki.

Dziękuję za podpowiedzi, zdjęcie po 10 lutego będzie robione więc przy następnym werkowaniu już będzie więcej wiadomo

edit: od czego to sie stało? spotkałam się z końmi z "naturalnie" cienką podeszwą, ale po pierwsze nigdy nie objawiło mi się to krwią w ogóle, uginała się za to niesamowicie podeszwa pod palcami. A po drugie, jak u konia ze zdjęcia mogło dojść do tego w takim czasie? Nie wycinam podeszwy, i tego nie mogę sobie zarzucić, bo ściągam to co trzeba, to co schodzi, nic nadmiaru, i nigdy wcześniej nie było takiego problemu, nawet przyznam, że ruch konia w porównaniu do poprzedniego roku się poprawił teraz...
To moze Tajna ma racje i krwiaka tam masz, choć to wygląda na cienką podeszwe.

Od czego to sie stało? To zależy, bo nie bardzo widać całości kopyta. Ja sie spotykam z nadmiernym wybieraniem, obniżaniem kątów wsporowych, czasem są tak niskie, ze nie ma tam prawa być za wiele podeszwy. Wtedy łatwo o taki problem, ale czy tak jest u Ciebie to nie wiem.

Proces pocieniania podeszwy to nie jedno czy kilka werkowań, często to są miesiące, a nawet lata. Moze napisze coś nie bardzo popularnego, ale obniżanie tylu kopyta po to aby słaba, cienka strzałka miała kontakt z ziemią to coś co często przyczynia sie do wyrzynania tylu kopyta.
Jak dla mnie to nadal świeży siniak, skoro koń nie kuleje to nie może być "żywa" krew z tworzywa, bo koń by na nogę nie mógł stanąć.
E: bardzo  często widuję takie coś podcinając strzałkę. Krew się leje, a do tworzywa kilometr 😉
Piafallo ale ty nie pocieniłaś podeszwy, ty za bardzo skróciłaś je z wysokości, prawdopodobnie obniżając na kątach wsporowych aby zmniejszyć sztorca, to co widać na zdjeciu jest obrobione jak do kucia, ja tam widzę ścietą podeszwę przy lini białej i nie ma możliwosći żeby tak sie samoistnie wykruszyło.
jak popatrzysz sobie na jakikolwiek przekrój kopyta to będziesz wiedziała dlaczego krew jest w tym miejscu.
tak sie zdarza jak zaczynamy ,,odbiegać od schematów,, i wydaje sie nam że jak podetniemy tu lub tu to będzie lepiej dla właściciela tego kopyta, bynajmniej nie jest to już werkowanie naturalne.
tajnaa przepraszam za ot, ale chcę zakupić takową lizawkę dla moich dwóch kucy, uważasz że powinnam im to jakoś dawkować jeśli się tak rzucą na nią jak Twoje?
blucha odejdźmy na chwile od kwestii naturalnego werkowania plus znam dobrze budowę kopyta, jak i z obrazków, tak samo z rozcinania kopyt na części pierwsze.
Koń został obniżony na kątach mniej niż przy kuciu, ale z zaleceń weterynarza.  Przy kątach dochodziło do niesamowitych pęknięć i przeciążeń. Od ponad roku ten koń był tak robiony i wszystko było ok, po kuciu wyszła ta krew.
Dodatkowo, tak jak pisałam, ruch się poprawił... co przeczy temu, że pojawiła się krew  🤔

Dziękuję na prawdę wszystkim za porady  :kwiatek: czekam na zdjęcie RTG, jak mi się uda go zdobyć to wrzucę jeszcze tutaj🙂
One rzuciły się na początku, z dnia na dzień lizały mniej intensywnie. Tylko szukaj takowej bez melasy.
blucha, Zwróć uwagę na koniec ściany wsporowej. Tam są jeszcze spękania charakterystyczne dla martwego, myślisz że tam byłoby martwe, a przy brzegach już tworzywo? i koń by nie kulał?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się