Tak jak myślałam pani R. stchórzyła i nie stawiła się w sądzie nie bacząc na konsekwencje. Jej odwaga i racje są tylko wirtualne. Rozumiem, że miała wystarczająco dużo siły żeby cały ranek siedzieć w necie.
Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości wykorzysta dostępne mu środki i pani ta nie pozostanie znowu na długo bezkarna.
linkdesire, wiesz może co sąd zrobił?