Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
[quote author=Julie link=topic=74.msg2886332#msg2886332 date=1567631234]
Nic się nie stanie, zaufaj sobie i swojemu instynktowi macierzyńskiemu. Mamy to w genach.
Nie stawiałabym tak śmiałej tezy, ze „nic się nie stanie”.
[/quote]
Masz rację, dziękuję za zwrócenie uwagi. :kwiatek:
Odwołuję.
Nie gwarantuję, że nic się nie stanie.
Chciałam tylko zwrócić uwagę na fakt, że co raz bardziej oddalamy się od natury i co raz mniej wierzymy w swój własny rozum i instynkt macierzyński.
Przykład:
Pierwsze dziecko - myślałam, że muszę mieć bezdotykowy termometr elektroniczny, żeby wiedzieć czy dziecko ma gorączkę i czy już podać syropek czy nie, czy już jechać na pogotowie czy nie... I zeby wiedzieć czy woda w wanience ma 36, 37 czy 38 stopni.
Drugie dziecko - okazało się, że zostałam oszukana! Moje własne usta dotykające czoła dziecka i moja własna ręka mierzą temperaturę z dokładnością po przecinku. Mąż mi świadkiem.
Głupiejemy. Tak zupełnie ogólnie. 😉
Julie, ale to że Ty masz taki dar nie znaczy, że przeciętna matka też będzie tak miała. Ja zawsze czuje, że moje dziecko jest cieplejsze, niż norma, ale nie jestem w stanie określić, czy ma 37,4, czy 37,9, co już wprawia mnie w stan alarmowy. U Milana zawsze wyższa temperatura odwzorowana była w zachowaniu (jak miał blisko 38, to jest już taki "inny"😉. Jeremiaszowi nie przeszkadza żadna temperatura, zawsze zapierdziela z prędkością światła. Więc jednak ten termometr się przydaje. Używam też termometru w nocy, po dniu kiedy była podwyższona temperatura, żeby bez dotykania i wybudzania sprawdzić kilka razy, czy temperatura jest ok (patrzę też na częstotliwość oddechów - przy wyższej gorączce oddech też jest przyspieszony). Odnośnie spania razem. Gdybym miała tylko Milana, to byłabym zdania, że o co chodzi, jak można przygnieść dziecko, jak można mieć w ogóle jakieś obawy, że coś się stanie, niemożliwym jest żeby dziecko się przemieściło albo sturlało jeśli leży przy ścianie, a w nogach zablokujemy poduszka lub kołdra. Spałam z nim długo i nigdy nie było żadnego problemu, on się w ogóle po zaśnięciu nie poruszał, a ja spałam na tyle daleko od niego, że mogłam spokojnie wiercić się prawo-lewo. Ale mamy też Jeremiasza. Taaaa.... Nigdy w życiu nie podeszlabym do spania z nim, bo po pierwsze wybiłby mi zęby po godzinie, a po drugie wylądowałby na ziemi po 30sekunach.
Cześć, przepraszam że tak wskakuję w środek dyskusji, ale mam dziś małe święto (odebrałam wyniki badań prenatalnych, które spędzały mi sen z powiek od tygodnia) i ponieważ wszystko okazało się w porządku, to uznałam to za dobrą okazję do przywitania się w wątku 🙂
Czytam Was już od jakiegoś czasu i chciałabym tylko napisać, że to super, że dzielicie się doświadczeniami :kwiatek: Bo typowo "ciążowe" fora są zdecydowanie nie dla mnie jak się okazało 😉
Libella, gratulacje!! 🙂 na kiedy masz termin? Wiesz już, co siedzi w brzuszku? I co z tymi badaniami było nie tak?
Jeśli chodzi o fora ciążowe, to jestem na BBF i na początku było kiepsko (kilka dziewczyn po stracie, co panikowały z „byle powodu”, inne przewrażliwione mocno, w dodatku szalejące hormony, no- było ciężko), ale im dłużej trwała dyskusja tym więcej osób się wykruszało i ostatecznie została nas całkiem zgrana paczka. Fajnie pogadać z kimś, kto ma dziecko mniej- więcej w wieku Twojego. Ja tez miałam mały stres w związku z ARSA i dziewczyny w wątku o badaniach NIPT mnie uspokoiły 🙂
Libella, gratulacje! Tez byłam na BBF i założyliśmy sobie grupę na Messenger i gadamy codziennie do dnia dzisiejszego. Jesteśmy razem od 5 lat, wiele z nas ma już drugie i trzecie dziecko 😉, jesteśmy z całej Polski ale widziałyśmy kilka razy. Została nas garstka, bo ok 11 ale naprawdę fajna paczkę tworzymy mimo ze głównie tylko przez internet.
Ja tez jestem na bbf, a raczej byłam, założylysmy grupę na fb i mam stamtąd bardzo fajne znajomosci 🙂 odwiedzanie się na wakacje, super sprawa 🙂
Teraz tez się zebrałam i napisałam w wątku właśnie w nadziei ze powstanie fb i kogoś fajnego poznam 🙂
Gratulacje Libella!!! 😅
Libella, ogromne gratulacje! :kwiatek: Mnie też typowo ciążowo-dziecięce fora i grupy przerosły i aktualnie o wszystko pytam revoltę. 😁
No, to nasza adaptacja w żłobku potrwała 4 dni i aktualnie jesteśmy chorzy. 😵 Jakieś rady/sposoby na cieknący mały nosek, temperaturę sięgającą do 38,4 i ogólne poprawienie odporności?
mundialowa - u nas pediatra polecała dwukrotną dawkę witaminy D3 przez 3 dni, witaminę C też taką uderzeniową dawkę, nawilżanie nosa i chyba tyle - no chyba, że coś się z tego wykluje, oby nie :kwiatek:
Dzięki za wszystkie gratulacje :kwiatek:
Jutro kończę 15 tydzień, termin mam na 29 lutego (chociaż mam nadzieję, że to nie będzie akurat ten dzień 😉)
Scottie z testu PAPPA wyszło mi wysokie ryzyko trisomii 21. Zrobiłam SANCO wyszło dobrze, bardzo małe ryzyko 🙂 no i przy okazji mam pewność, że dziewczynka 😍
To forum o którym piszecie, to chodzi o Babyboom? Może spróbuję, skoro tak zachwalacie 😉
Libella, gratulacje 🙂 fakt, testy NIPT dają spokojną głowę- ja robiłam Nifty jak jeszcze był dostępny. Robiłam bez wskazań, jeszcze przed Pappa, ale z Pappa tez wyszlo mi wysokie ryzyko ZD, wiec nie panikowałam po odebraniu wyników. Chyba rzadko się zdarza, ze kobieta urodzi w przewidywany termin porodu, wiec spokojnie 🙂 jeszcze raz gratuluje!
Mowa o forum Belly Best Friend
Scottie a co się stało z nifty? Robiłam jakos w kwietniu tego roku. Już nie ma?
Libella,
gratulacje, będzie kolejny "grubas" w stajni :P (chyba, że przegapiłam przeprowadzkę do innej :oczy2🙂
sienka, Nifty albo zostało wycofane albo zmieniło nazwę na SANCO. Z tym, ze wydawało mi się, ze zrobili to dużo wcześniej. Może warszawski Genomed po prostu przestał robić Nifty (zaczął robić SANCO) a Nifty przejął ktoś inny. Nie wiem w sumie, bo wydaje mi się, ze wycofali go jeszcze w zeszłym roku.
Tak, z tego co wiem, SANCO zastąpiło Nifty.
Kasska dzięki, tak będzie kolejny grubas w stajni 😉 mam nadzieję zacząć tam bywać (bo przez ostatnie tygodnie było ciężko) to może uda się na siebie trafić 🙂 chociaż Ty już jakoś przy końcówce, co?
Libella, jeszcze raz oficjalne gratulacje 😅
Pappa jest dla bardzo odpornych psychicznie 😁
Ja mam termin na koniec listopada, w stajni bywam przynajmniej te 2x w tyg 🙂
Libella, o ja cię, ale news. Gratsy!
Jak sytuacja z miejscami w wątku? Teraz już chyba wszystkie zajęte i czekamy aż żabeczka zwolni? 👀
Maleństwo, dzięki 🙂
D+A oj tak, ja przez PAPPA w ostatnim tygodniu dorobiłam się nowych zmarszczek (serio 😲)
A z miejscami, to nie wiem, czy ja na krzywy ryj w takim razie nie wskoczyłam, faktycznie trzeba było poczekać na Żabeczkę 😁
D+A, a co, czaisz się? :p
Nie, nie musicie trzymać dla mnie miejsca 😁
Mundialowa a gdzie daliście Dzidziora ? Nasz Rozia też od poniedziałku zaczęła ''szkołę". Dzisiaj pierwszy raz została na obiedzie i wróciła bardzo zadowolona- ja również bo obawiałam sie, że będzie problem. ponieważ w domu ryby nie jada hihi. a na mokry nos to my zaczynamy inhalacją raz- dwa razy i luzik 😉
Libella gratulacje!!
Jeszcze w tym roku rozważałam Nifty, więc to chyba się niedawno pozmieniało.
Tak na szybko spojrzałam i nic się nie zmieniło 😉 nadal można robić nifty.
U mnie tez dobre wieści. Torbiele, wcześniej opisywane w głowie dziecka zniknęły 🙂!
Za to zderzyłam się z rzeczywistością i zdałam sobie sprawę z tego, ze zostały mi już tylko 3 miesiące do porodu. Rety, ale czas szybko leci!
rtk to mega dobre wieści 😅
Libella gratulacje 😍
Kupiłam herbatki ( susz) naturalne z liści malin i lukrecji :P Do tego szczotkę na szorowanie podłogi i zaczynam zabawę od 12.09 😉 Córka kopie nieprzeciętnie, w dodatku rączkami wali mi w podbrzusze. 😜
Słuchajcie który termin powinnam w końcu brać pod uwagę.
Położne mówią, ze wg prenatalnych bo są dokładniejsze. Ginekolog natomiast twardo mówi że termin wg ostatniego @ jest istotny. A czytałam, że to metoda określania porodu najbardziej zawodna. Głupieję. 🤔
Ascaia, Kaarina dziękuję 🙂
zabeczka17 dzięki. Śledzę wątek już od pewnego czasu i mega trzymam za Ciebie kciuki 🙂 To już naprawdę lada dzień 😅
Rtk super wieści! I mówisz, że szybko leci? 😉 Mam nadzieję, bo na razie przez te wszystkie schody i strachy, które nas dopadają od początku, to mi się to ciągnie i dłuży i mam wrażenie, że nigdy się nie skończy 🤣
zabeczka, mi lekarz od prenatalnych powiedział, że urodzę wg tego terminu z usg a nie z miesiączki i tak faktycznie było.
rtk, jak już urodzisz to dopiero zobaczysz jak czas szybko leci. Ja nie wiem, kiedy nam rok przeleciał.
Libella, mi do wyników czas się strasznie dłużył a jak już okazało się, że wszystko jest ok to ciąża przeleciała sama nie wiem kiedy. Jedynie końcówka mi się dłużyła, bo już mi było ciężej i chciałam w końcu urodzić🙂