Albo jak masz bardzo grzecznego konia, to zamordowanie na koniu. Ale te bąki to niejednokrotnie lałam nawet drewnianą szczotką z całej siły (zadek ogiera fryzyjskiego, jemu było wszystko jedno, gruboskórne bydlę) i one sobie odlatywały. -_-
Ubraliśmy derkę z PE. Nie spodziewałam się, że ten kapturek będzie wyglądał aż tak przychlastowo. Oo Jadym na Grunwald. Jest mniej przewiewna niż Lite, ale wymieniłam na tę, bo ma brzuszek, tamta miała tylko pasy krzyżowe. O dziwo się wczoraj nie spocił pod nią na słońcu, a było 29 stopni w dzień. Może coś jest w tych obietnicach producenta, że ten biały materiał odbija UV, ale będę kontrolować, bo wydaje się serio gruba.