Husaria, Ponoć jak się nie potwierdzi pochodzenie to w paszporcie usuwają rodowód i wpisują NN
Wg mnie najlepiej gdyby badania DNA robiło się przy wystawianiu paszportu źrebakowi wtedy takie przekręty od razu by wyszły i pseudohodowcy przestaliby robić.
Aż dziw że nie ma takiego wymogu - powinien być chociaż dla koni hodowlanych które mają prawo wpisu do księgi głównej.
A tak przykładowo ktoś kupi odsadka klaczkę z rodowodem, trzyma ją 3 lata, pokryje, kolejny rok leci, wyźrebi się, przy opisie źrebaka chce wpisać klacz do księgi a tu zonk - przy potwierdzeniu DNA wychodzi niezgodność i klacz traci rodowód i zostaje NNem..
A choć nie chce się wierzyć takie machlojki nadal się zdarzają.
Ktoś pokryje ogierem z licencją, po kryciu w pierwszej rui dostaje świadectwo krycia, ale po 16 dniach okazuje się że klacz jednak nie jest źrebna , a to se poprawi jakimś swoim albo sąsiada bez licencji a papier podłoży od tamtego pierwszego..
Ciekawa jestem co sądzicie o takich kryciach bratem siostra albo synem matka:
https://baza.pzhk.pl/horse/id/1457424.html
https://baza.pzhk.pl/horse/id/1411819.html
https://baza.pzhk.pl/horse/id/1379951.html
Czy waszym zdaniem związek powinien wystawiać paszporty dla takich 'kazirodczych' połączeń? Ja jestem w szoku że wystawia.