Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 lipca 2024 08:21
karolina_, To się nie da tak odpowiedzieć, bo wszystko zależy jak głęboko to nagwożdżenie było i czy się przypadkiem nie zamknęło za szybko. Jeśli nadal jest otwarte, nie ma jak się zamknąć, to powinno szybko przejść 3-4 dni od urazu max, ale jak się zatyka i może się tam syfek gromadzić, to będzie dłużej. Generalnie ja bym po takim nagwożdżeniu nie kuła ponownie póki się nie zagoi, ale jak już okuty to nie ma co rozkuwać teraz, żeby potem kolejne dziury robić.
Moon   #kulistyzajebisty
18 lipca 2024 08:43
karolina_, przeczytałam to co napisałaś i od razu mi się przypomniała historia anai z jej poprzednim koniem - generalnie wszystko się skończyło dobrze, ale z tego co pamiętam to wylądowali w klinice, bo trzeba było oczyścić miejsce po gwoździu 🤐
Macie pomysł co tu się zadziało? Koń długo chorował, przyjął tony antybiotyków i aktualnie stoi w boksie - wychodzi na godzinę stępokłusa i drugą na trawę. Do jedzenia garść sieczki i samo siano. Wyniki krwi porobione, rewelacja nawet selen. Kowala mamy niedługo.
Gillian, kup smalec gęsi (albo łój wołowy) i tym smaruj.
U mnie po antybiotykach i sterydach było dokładnie to samo. Tak jakby porowaty róg kopytowy narastał. natłuszczenie naturalnymi, pozwalającymi oddychać tłuszczami (nie mineralnymi, nie roslinnymi) pomogło.
Teraz w upały to po prostu tylko dawkę na dwa trzy dni przywieź sobie do stajni w słoiku, żeby nie zjełczały z gorąca. w zimie normalnie opakowanie smalcu gęsiego mam w pace. To jest super produkt.

Ja go z resztą polecam niezmiennie na twarz dla siebie, szczególnie jak ktoś ma problemy z nawilżaniem cery, a od kremów z drogerii ma tendencje do zaskórników i co jakiś czas "musi" pilingi i inne. Przesiąście się na niewegańskie, kosmetyki tylko 100% animal based to dla mojej skóry był game changer.
karolina_,
Jak sobie dźgnął po kości to trochę to potrwa. Jak zdążył sobie to miejśćę mocniej zakazić no to to jak z ropą w kopycie, gojenie od kilku dni do miesiąca, w zależności od zniszczeń jakie ta ropa zdąży tam uczynić. Czekaj na spokojnie. Ja bym uważał z antybiotykami, bo to może przyczynić się do dłuższego leczenia, no chyba że sobie kość uszkodził.
Gillian   four letter word
21 lipca 2024 11:40
kotbury, dzięki 😚
Co na odbudowę podeszwy?
Kupiłam klacz dwa lata temu z zaniedbanymi kopytami, cienka podeszwa i kruchy róg.
Puszka kopytowa szybko się ogarnęła i fajnie przyrasta, jest mocna i zdrowa.
Podeszwa niestety wciąż jest dosyć cienka.
Kobyła ma mocną akcję przednich nóg i jak się odpali w czasie suszy - u mnie wtedy jest beton - to potrafi się podbić.
Kucie nie wchodzi w grę - ściąga podkowy i jest jeszcze gorzej.

Iskra de Baleron, zajrzeć w bilans i jakość białka w żarciu?
Ja mam ostatnio takie przemyślenia, że mamy zwyczaj demonizować białko, że przebiałczenie, a realnie wiele koni ma za mało i za słabe białko w bilansie dobowym w żarciu. A jednak tkanki (kopyta i sierść) rosną z białka z kofaktorami (cynk, miedź , magnez, biotyna itd.)
kotbury dużo koni z problemami wątroba-nerki ma bardzo słabe podeszwy i lub słaby przyrost kopyta a według wet przy tych problemach nie powinno sie dokładać białka, jak to sie ma do twojej teorii ?
kotbury, blucha,
Kobyła ma bardzo dobre wyniki krwi, czasem miedź spadnie ale pilnuję.
Poza tym jest w bardzo dobrej kondycji hodowlanej, świeci się i ma piękne jabłka, gęstą grzywę i ogon.

Od czasu przyjazdu do mnie poprawiła się puszka i strzałka, jest szeroka i zdrowa.
Chciałabym poprawić tą nieszczęsną podeszwę.
Iskra de Baleron, Dajesz jakąś biotynę?
Sankaritarina, tak, najlepiej sprawdza się w jej przypadku biotyna z St Hippolyt.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
22 lipca 2024 13:05
Iskra de Baleron, A za gruba nie jest przypadkiem? Bo słaba podeszwa będzie miała jeszcze trudniej, jak koń ciężki.
zembria, to klacz hodowlana dosyć mocnej budowy. W tym roku przed wyźrebieniem trochę się upasła ale zwykle jest w normalnej dobrej kondycji.

Jej dwuletnia córka ma super kopyta.
blucha, nie wiem jak jest przy nerkach, ale przy watrobie nie slyszalam o ograniczaniu bialka. Moze warto ja wspierac ziolami (mniszkiem lub ostropestem) w zaleznosci co kon wybierze. U nas bardzo ziola sie sprawdzily i z watroba po 3 miesiacach wspierania problemy zniknely. Bialka nie ograniczalam, wrecz przeciwnie
Iskra de Baleron, A to nie mam więcej pomysłów, skoro już biotynę dostaje... Chyba, że drożdże (Yarrowia lipolytica, Saccharomyces cerevisiae też git). Wprawdzie nie mogę przedstawić jakichś konkretnych dowodów, bo mój koń jadł i drożdże, i biotynę, ale podobno drożdże na kopyta też dobrze działają.
blucha, no tak się ma, że często ilość nie znaczy jakość i trzeba dołożyć naprawdę dobry (czytaj drogi a nie proszek z Podkowy) suplement aminokwasowy.
Często wątroba jest obciążana makuchami i meszykami. I wtedy owszem trzeba zabrać z dawki a dołożyć aminkowasów w "jakości".

Iskra de Baleron- no ale podaży jakościowej aminkowasów to nie sprawdzisz badaniami krwi. Tylko włąsnie musisz przeanalizować objawy.
Badanie miedzi z krwi, żeby miało sens to tak byś musiała z 5 miesięcy pod rząd co miesiąc robić. Miedź koń przechowuje w wątrobie i w tkankach (ścięgnach itd.). Miedź z krwi to może być np. miedź uwolniona z wątroby, bo ma zostać wbudowana akurat gdzieś.
Żelazo trzeba zobaczyć jakie jest. Nie tylko jego "ilość" ale czy to jest żelazo biodostępne (czyli to, które się zwiaże z krwinką), czy takie, które ci będzie blokować biodostępność tej miedzi i cynku.
Co do supli z biotyną- to mniej niż 20ml w dawce dobowej to wywalanie kasy bo nie wchodzi w szlaki metabloliczne.
Iskra de Baleron, robiłaś RTG tej podeszwy, że twierdzisz, że jest cienka? Pisałam w tym wątku, że mój koń "podbił" się w styczniu, gdy ja byłam w szpitalu. Też upasiony mastodont, więc ciężki. Przez 3 miesiące po zmianie dzierżawcy był truty spleśniałym sianem i razem z weterynarzem i kowalem stwierdziliśmy, że to jednak nie podbicie, a jakiś syndrom metaboliczny z toksyn w sianie. Podeszwa ustępowała pod palcami i była prawie wypukła, ale nie była cienka. Nie było rotacji, ale opuszczona kość kopytowa i kąt dłoniowy = 0. Koń do tej pory maca po kamyczkach, żwirze. Najbardziej chyba pomógł mi Premin Plus Hoofcare. Teraz podaję te biotynę kliniczną, ale nie widzę spektakularnych efektów.
Może jak twoja smoczyca się upasła, to też w kopyta poszło i manifestuje to podbijając się, macając, a niekoniecznie jest to wina cienkiej podeszwy.
kotbury sa przypadki tak problematyczne że nie ma czego ,,zabierać,, i wszystko dodatkowe jest już ,,dołożeniem,,
blucha, to prawda.
ja bym w takim razie:
1. dała sianokiszonkę dobrą - jako alternatywa dla siana/ dodatek do dawki
2. Zbadała wodę w poidle - takie objawy dają zatrucia metalami ciężkimi i plesniami
3. szukała probiotyków
... choć równie dobrze jak koń ma już zepsutą mocno gospodarkę cukrem to wszystko jak woda święcona... co najwyżej pokropić można i taki efekt.
kotbury, jakie białko poleciłabyś jako to dobrej jakości? Ja to powiem szczerze że przeszłam już przez tyle odżywek/suplementow żeby poprawić przyrost Kopyt ale szału to po niczym nie widzę… chyba już tylko woda święcona
kotbury, podpinam sie pod pytanie. Ktore suplementy sa w takim razie warte swojej ceny? I dlaczego aminokwasy z podkowy sa tylko „proszkiem”?
Pytam, bo akurat dla mojego konia polecono mi podawanie aminokwasow na odbudowe kopyt wlasnie z podkowy.
BUCK   buttermilk buckskin
24 lipca 2024 09:11
ElSalvador a to próbowałaś ? bo ciekawi mnie ewentualna opinia o tym
https://arcus-konie.pl/life-data-farriers-formula-double-dodatek-paszowy-na-kopyta-2pack-p-18036.html

Buck- jest gdzieś dostępny skład?
BUCK,

Ja stosowalam to 2 lata temu dla mojego konia o slabych kopytach. W ogole sie nie sprawdzilo, czekalam 5 miesiecy na jakiekolwiek wyniki ale sie nie doczekalam i przestalam uzywac. Na obecnym suplemencie kon kopyta ma o niebo lepsze i zajelo okolo 3-4 miesiecy zeby widziec wyrazna roznice na kopytach.
BUCK, Akurat na tej formule aktualnie jest mój ogon. Wielkiego przyrostu po 50 dniach stosowania nie widzę (właśnie zaczął drugą puszkę), ale mam wrażenie że to co mu tak wolno rośnie to chyba rośnie mocniejsze. Albo tylko chce to widzieć mocniejsze i sobie wmawiam
Plamkakochanie, jaki to suplement?
ElSalvador,
https://customequinenutrition.com/products/vermont-blend?variant=27963235659

To jest balancer siana i suplement na kopyta. Chyba nie sprawdzil by sie w Polsce bo on jest robiony specjalnie pod tutejsze siano, dla koni karmionych wlasnie glownie sianem. Bez zadnych wypelniaczy i dodatkow, same mineraly.
BUCK   buttermilk buckskin
25 lipca 2024 08:38
ok, na przyroście to mi akurat nie zależy bo mój ma 'nadprodukcję' i przez to konieczność robienia co 4 tygodnie, ale jakość zawsze się przyda 😉 zwłaszcza, że taki suplement ma wpływ również na jakość skóry, włosa
farriers formula DS..png farriers formula DS..png
farriers formula DS...png farriers formula DS...png
BUCK, na wzmocnienie mysle ze to dobry suplement. Na pewno mimo specyficznego zapachu jest też bardzo smaczny (mój koń jest wybredny a to jest w stanie zjeść jak smaczki z reki). Podobne efekty mieliśmy bo audevard hoof biotine (te suple nawet podobnie śmierdzą) też bardzo mocno stężone pierwiastki. Mi bardzo zależało na przyroście ale na ten czas nie znalazłam supli które odpaliłyby w sposób znaczny przyrost tych jego Kopyt… 🙈
kotbury, podpinam sie pod pytanie. Ktore suplementy sa w takim razie warte swojej ceny? I dlaczego aminokwasy z podkowy sa tylko „proszkiem”?
Pytam, bo akurat dla mojego konia polecono mi podawanie aminokwasow na odbudowe kopyt wlasnie z podkowy.

Olimpia190, białko - sianokiszonka. Suple (lizyna i spółka - jakie? drogie - piszę to bez ironii).
Dlaczego nie tanie i nie proszek z P.- ano dlatego, że sam skład to za mało, żeby suplement mógł zadziałać. Musi być tak otoczkowany, albo połączony z takimi kofaktorami, żeby zanim dotrze do tego odcinka przewodu pokarmowego, w którym ma być wchłaniany się "nie zepsuł".
Doskonały przykład gównianych produktów to np. tanie probiotyki- nieotoczkowane... które w zetknięciu z nawet dość wysokim pH końskiego przewodu pokarmowego umierają🙂
Albo sławetny przykład tlenków żelaza tanich i rzekomo poprawiających się po nich wynikach krwi. Oczywiście, że we krwi podniesie się żelazo - bo kurde takie tlenki są mocno przyswajalne ale nie są biodostępne potem. I robią więcej szkody niż pożytku bo to one są tymi antagonistami potem i blokują biodostępność przyjmowanej miedzi czy cynku.

Dobre często nie są tanie - bo wyprodukowanie preparatu, który jest odporny na działanie ph i temperatury i zadziała powtarzalnie (badanie danego preparatu, a nie bazowanie na zrobionych kiedyś badaniach i tabelach dotyczących substratów). A to musi kosztować.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się