Taaa... mój ojciec i brat mają rzęsy prawie do brwi.. Mój facet to samo - jego to już się wszędzie pytają czy ma doczepiane 🤔 A ja zostałam uraczona ogryzkami 🙄
No dokładnie! Mój ma tak samo długie piękne rzęsy i tylko smęci, że mu się do oczu zawijają i po co mu takie 😵 A ja tu odcyzniam jakies disco z tuszem żeby było widać, że w ogóle coś mam - no co za niesprawiedliwość 😀iabeł:
D ma teorie , że wszystkie bysmy miały takei rzęsy jak oni gdybysmy ich nie katowały kosmetykami jaaasnnnneee
Ja dopiero od tego roku maluję i też bez rewelacji 🤔 Za to mój facet ma oczywiście wielkie oczy i długaśne czarne rzęsy (bo i włosy ma czarne). Life's not fair!
ale z henną trzeba bardzo regularnie, bo ona sama w sobie przyciemnia, ale sam włos robi się jaśniejszy. Więc jak się henna zmyje, to jakbyś wcale tych rzęs nie miała :P
[quote author=D&A link=topic=28.msg412921#msg412921 date=1261499420] Ja kupiłam zalotkę i kompletnie nie umiem jej obslużyć 😡 zupełnie nie wychodzi mi podkręcenie rzęs. [/quote]
A chcecie stary sprawdzony sposób makijażystek pracujących z modelkami? 😎 I tak Wam powiem, nie będę taka 🤣
Otóż świeżo wytuszowane rzęsy "zamykamy" (czyli robimy dokładnie taki sam ruch jak przy zamykaniu powieki) na wskazującym palcu i trzymamy chwilkę rzęsy na takim palcowym leżaczku- potem powoli zabieramy palec. Wystarczy tylko mleczkiem palec wytrzeć i gotowe. Ewentualnie na mokrych od tuszu rzęsach robimy takie same ruchy palcem jak przy nakładaniu szczoteczką tuszu.
Na nadmiar tuszu- wystarczy powiekę "oprzeć" na złożonym waciku na pół i też wykonać delikatne ruchy wacikiem jak podczas nakładania tuszu.
Podobno sprawna makijażystka/sprawny makijażysta cały makijaż zrobi palcami dużo lepiej niż pędzelkami, gąbeczkami (fuuuuj!) 😉
Nie rozumiem, jak można nie umieć używać zalotki... przecież to "proste jak budowa cepa" 🙂 Tylko trzeba pamietac, zeby nie dociskac zalotki na pomalowane rzesy, bo beda wygladaly jak polamane.