PSY

Pies. A imię końskie SHUTTERFLY 😀
Briard Super pieski.Podobno najmądrzejsze psy na świecie🙂
czy najmądrzejsze, to nie wiem, ale mnie charakterologicznie bardzo odpowiadają. To będzie mój 4-ty briard. Ostatniego uśpiliśmy 2 miesiące temu. Żył 15 lat.

Świetne psy rodzinne, szybko się uczą, skore do zabaw, ale nie tak nachalne jak labradory. Praktycznie nie niszczą nic w domu, są samowystarczalne kiedy zostają same (labrador mojego faceta po prostu zdemolował nowowyremontowane mieszkanie, między innymi pogryzł na drzazgi dwa drewniane taborety i obgryzł ściany z płyt gipsowych... nie mówiąc już o tym, że ma pół roku i nadal sika i kupa w domu, bo nie umie pokazać, że chce wyjść. nie ma za grosz instynktu samozachowawczego i nie umie rozpoznać groźnych dla niego sytuacji. Może kogoś urażę, ale dla mnie ten pies jest bezdennie głupi i z tego co wiem w ogóle cała rasa jest dla wyjątkowo tolerancyjnych i wytrzymałych psychicznie ludzi).

Są bardzo posłuszne, chętnie chodzą na szkolenia, nadają się wspaniale do obrony. Wesołe dzidziusie do późnej starości. Najszczęśliwsze kiedy cała rodzina (stado) jest w komplecie "zagoniona" w jednym miejscu. W rzeczywistości dużo mniejsze niż się wydaje, bo bujna sierść optycznie dodaje im masy. No i rzeczywiście piękne.

Sierść sprawia kłopot, ale sądzę, że nie większy niż każda inna. Trzeba psy czesać, ale nie zmieniają jej one okresowo i psie kudły nie są wszędzie. Jeśli wypadają - formują się w kłaczki, które łatwo wciągnąć odkurzaczem. Nie ma się ich na ulubionych ubraniach, w kanapkach i lodówce 😉

Dlatego po przejrzeniu katalogów z psimi rasami stwierdziłam, że nie ma sensu eksperymentować. Z tych psów byłam zawsze bardzo zadowolona, kocham ich towarzystwo, bo potrafią być niezwykle wiernymi i oddanymi przyjaciółmi 🙂
aurelia- ale słodki... :]
a ja w przyszłym tygodniu stane sie posiadaczką 2 rocznych chartów ;] Własciciel ma uczulenie i musi oddać ;D
Kami   kasztan z gwiazdką
22 listopada 2008 22:56
Aurelia a co się stało z ich mamą, bo na stronie jest wiadomość że zdechła
Psiak cudowny, oby był zdrowy
Aurelia gratulacje!! Pamietam jak na starej volcie wklejałas zdjecie jego miotu 🙂
a my (raczej moi rodzice) znowu mamy psa 🙂 jak w ciągu miesiąca stracilismy 2 psy, to tata ni chciał sie zgodzić na kolejnego, aż psiak sam się wprosił 🙂 przyszedł z rodzicami ze spaceru i tak już został 🙂
Ascaia jamniki są rewelacyjne 🙂 Mieliśmy 16 lat jamniczke i naprawde była świetnym psem. Do dziś wspominamy jej sztuczki 🙂
w wieku 15-16 lat:

tez mialam jamnika 😉)
cudownie ja wspominam 😉
przezyla z nami 14 lat...a na koniec wstretny rak watroby ;(
uspiona, aby ukrocic jej cierpien.


a teraz mam teriera walijskiego xD
polecam ta rase. to juz moj drugi walijczyk. maja swietne charaktery x) !
Aurelia - zgadzam się co do briardów Sama miałam dwa - płowego i czarnego. Przepiękne psy, bardzo inteligentne (ale to też zależy od okazu - u mnie plowy był baaardzo inteligentny, za to czarny od szczeniaka po późną starość był... głupiutki.). Skore do zabaw, zawsze chętne do obrony. Nasze briardy niestety były strzyżone, ale wiem też że dużo osób tak robi.
Wybierając briarda nie należy się spieszyć z wyborem hodowli. Niestety 'polskie briardy' są coraz częściej ze 'spaczoną' psychiką (w okolicy jest briardka która boi się własnego cienia , niestety odbija się to też na jej wyglądzie (nie cień, a strachliwość) - dostała różnego rodzaju siwych placków).
Moje briardy były wystawiane tylko kilka razy. Płowemu to się całkowicie nie podobało i okazywał to (skakał podczas biegu po ringu). Czarny za to kilka razy zajął pierwsze miejsce .

A to mój Chips - niestety biega już za TM ;(
a teraz mam takie gryzonie
Mój Loss Kundellos.
Najkochańsza i najbardziej rozpieszczona psina na świecie ;p



aurelia ciekawie opowiedziałaś o rasie,zaciekawiłaś mnie🙂
Tak myśle nad psem do domu ktory mógł by być przy okazji psem ktory domu by upilnował.myślelismy o cane corso ale dzieci chcemy mieć i koty

Co do labradorów i demolek zgadzam sie i nie.durnych labów jest zatrzęsienie, wszystko przez mode.nie mowie nawet o pseudohodowlach a nawet o hodowlach ktore kryją czymkolwiek cokolwiek.

ja nie narzekam na swojego labradora.sympatyczny, nie nachalny, wesoły, chętny do pracy z człowiekiem.Taka jest ta rasa naprawdę
Mama padła dzień czy dwa po porodzie na skręt śledziony. Była operacja, transfuzja krwi. Nic to nie dało, Sweety biega już z Moimi chłopakami w psim niebie.

Mój dzieciak okazuje się przefantastyczny. Być może będzie najlepszym briardem jakiego w życiu miałam. Profesjonalna hodowla, zaangażowani ludzie/ Żadna masówka, żadne przypadkowe krycia. Wszystkie psy poszczepione, odrobaczone, zadbane byczki. Każdy miał zrobione testy psychologiczne, został mi wręczony opis psa.
Hodowcy mówili, że gdyby nie to, że mam doświadczenie i wiedzą po naszych rozmowach, że pies będzie miał u nas raj i nie zmarnujemy jego potencjału, to z pewnością zostawili by go dla siebie. Jest to psychicznie najlepszy szczeniak z miotu.

Niezwykle odważny i grzeczny. Nie boi się niczego, choć do ludzi obcych jest nieufny. Niezwykle skupiony na człowieku. Chodzi przy nodze wciąż szukając kontaktu wzrokowego. Bardzo czysty i szybciutko się uczący. Umiejący zająć się sobą, jeśli człowiek ma inne zajęcia. Spokojnie leży i obserwuje, albo bawi się swoimi zabawkami.
Jesteśmy wciąż w trakcie programu socjalizacyjnego. Pokazujemy różne zjawiska, by pies się z nimi oswoił. Parasol, klucze, światło latarki, odkurzacz... nie robią żadnego wrażenia.

Podejrzewam, że wyrośnie z niego bardzo chętny do pracy, posłuszny i świetnie broniący pies. Tak więc trzymajcie kciuki, żebym czegoś nie skopsała 😉

Aurelia
tylko pozazdrościć wyboru.
Opis wygląda naprawdę interesująco.

Chciałoby się, żeby ludzie wychowywali swoje psy z głową.
Dla mnie nie do pomyślenia jest, żeby mieć nie ułożonego psa.
Żeby nic nie umiał.
Jak widzę fruwających na końcu smyczy właścicieli to się płakac chce i nad psami i nad ludźmi. Nie muszę iść do ich domu, żeby wiedzieć kto tam rządzi.
aurelia planujsze jakies szkolenie z maluchem?

dawaj wiecej zdjec
tak tak, obowiązkowo szkolenie. Tym bardziej, że pies jak najbardziej tego będzie wymagał i szkoda stracić taki potencjał.

W przyszłym tygodniu zsocjalizujemy się z końmi. Chciałabym, aby umiał się przy nich zachowywać a w ciepłe miesiące na codzień ze mną tam jeździł. Wiem, że pies potrzebuje pracy i atrakcji. Koń zwierze stadne, pies zwierze pasterskie. Może coś ciekawego z tego wyniknie 😉

W weekend przyjedzie brat z dobrym aparatem, to porobi foty. Na razie mam tylko komórczaki. Ale może wrzucę coś wieczorkiem 🙂
Moja przyjaciółka, naj, naj, naj pies jakiego kiedykolwiek w życiu miałam.

9-letnia sunia rasy puli (owczarek węgierski) przywieziona ze Słowacji.

Kiedyś wyglądała tak




Z racji nienawiści do zabiegów przy sierści została 4 lata temu obcięta
i teraz wygląda tak



jak nie miała baba nieszczęścia to do domu sobie wzieła psa... bo koń i dwa koty to zdecydowanie za mało...

powiedzcie mi, jak oduczyć dziada wchodzenia na łóżko? jak jesteśmy w domu, to leży na swoim miejscu, drzwi trzasnął za nami i lezie sobie na łóżko! A wie, że nie wolno! nie ma możliwości złapania dziada i wlania, bo nie da się go przyłapać!
tydzień mieszkania w domu i jaki jest już zuchwały!
szemrana świetna jest i bardzo ładnie jej w nowej fryzurze
aurelia piękny maluch.Nie wiedziała,że to takie fajne psy
vill cane corso nie nadają się do dzieci?Myslałam kiedyś o takim,zawsze miałam rózne futrzaki a one bardzo mi się podobaja i nie zostawiają tyle kłaków.Zresztą w okolicy mam dośc dużo psów latających luzem i atakujących wszystkie mniejsze psiaki a ja z 2 dzieci nie mam ochoty walczyć z nimi ratując psa.Dlatego własnie myslałam o cane,tylko z tego co piszesz to przy małych dzieciach to lepiej nie?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 listopada 2008 12:15
Ja mam kłopot z moim owczarkiem. Fakt, że pozwoliliśmy mu wejśc nm na głowę. Ale jest karny, grzeczny, jeśli coś się mu powie, to zrobi.

Ale... wydaje mi się, że jest on nienormalnie przywiązany do mojej Mamy. Ona spędza z nim najwięcej czasu w ciągu dnia. Oczywiście pies śpi w łóżku :/

Największy kłopot jest wtedy, gdy Mama idzie otworzyć Tacie garaż, gdy wraca z pracy. A owczarek wtedy ze złości chyba, że go nie zabrała, podsikuje a to kanape, a to ściane w rogu.

Nie ma na niego sposobu, chyba, że się z nim zostanie - jak ja zostaje, to staram sie z nim bawić i wtedy zapomina o piszczeniu pod drzwiami.

Dodam, że ma 7 lat. Coś poradzicie?
aurelia napisał: Profesjonalna hodowla, zaangażowani ludzie/ Żadna masówka, żadne przypadkowe krycia. Wszystkie psy poszczepione, odrobaczone, zadbane byczki. Każdy miał zrobione testy psychologiczne, został mi wręczony opis psa.

Co wg Ciebie znaczy "profesjonalna hodowla" i "przypadkowe krycie"???
Kto przeprowadzał te testy???


Gratuluję maluszka- Alfi świetny pies
zuza napisał: nie zostawiają tyle kłaków.

Zostawia tyle samo co każdy inny krótkowłosy pies.
A warto pamiętać, że im krótszy włos tym lepiej wbija się w fotele, dywany, oparcia siedzeń w samochodzie, płaszcze itp., itd. i najskuteczniejszą metodą pozbycia się tego jest skubanie ręczne Dłuższy włos odkurzacz zbierze,a krótki się wbija i koniec


Mamy coś takiego, jak edycja postów. Prosze z niej korzystać! /o
RaDag nie wiedziałam,zawsze miałam długowłose i wydawało mi się,że jak krótka sierść to nie ma tyle kłopotu
Bardzo często ludzie tak myślą
krótka sierść wbija się jak szpileczki we wszystko w co się da wbić 🙂
Dłuższą łatwiej sprzątnąć.

RaDag
Twoje pytania o hodowlę i testy brzmią dziwnie 🙂

Doświadczeni hodowcy potrafią takie testy przeprowadzać.
W każdym miocie są psy o różnych cechach charakteru.
Warto psiaki (zanim się je sprzeda) pod tym kątem dobrać do właścicieli, którzy też bywają różni.

Takie testy może przeprowadzić każdy.
Robią je hodowcy, aby potem pomóc w podjęciu decyzji kupującemu.
Pozwalają one wstępnie ocenić charakter i predyspozycje szczeniaka.


Test Campbella


Test Psychologiczny PAT
http://www.wolfdog.org/pol/articles/1264.html
szemrana napisał: RaDag
Twoje pytania o hodowlę i testy brzmią dziwnie 🙂

Jestem po prostu ciekawa co autor rozumie przez te pojęcia


A wyżej wymienione testy (w podanych linkach) są bardzo uproszczone i myślę, że trudno je interpretować.
Jak dla mnie świetną ideą są testy szwedzkie- gdzie to zwraca się uwagę przede wszystkim na tzw. "luk przewodni" czyli zdolność stworzenia do płynnego przechodzenia pomiędzy emocjami- np. pies odważny ma krótki łuk przewodni i wystraszony szybko przechodzi w ciekawość.
Bo nie o to chodzi by pies pozostawał niewzruszony wobec czynników- kiepski by był z niego drapieżca
dla przypomnienia moja kochana Quantanamera

Ale ja za nią tęsknie 🙁
No i stalo sie- wspomniana "posocznica" zostaje🙂
Ogladal ja pan ze zwiazku, ocenil zgodnosc ze wzorcem rasy posokowiec hanowerski.Julka z Debowej bo tak zostala nazwana widac, ze jest psem po szkoleniu, w 1 palcu ma chodzenie przy nodze, kontrolowany aport (pokazanie, usadzenie ,rzucenie, komenda, pies leci a nei jak debordog skok i lecimy😉, siad, daj lape, zostan,waruj, daj , glos, szukaj (pieknie weszy i robi kapitalna stojeczke🙂😉 ), do tego nosi przedmioty- wczoraj przyniosla z kioski z mama gazete🙂 do tego tropi... mama schowala swoja rekawiczke a ona pieknie ja wywachala..obled nie pies!!
teraz odkarmiamy, miziamy oswojamy a potem na egzamin🙂
zdj za dwa tygodnie🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 listopada 2008 18:09
halo halo a czy mi nikt nie pomoże? Zgłosiłam problem stronę wcześniej...
opolanka napisał: Największy kłopot jest wtedy, gdy Mama idzie otworzyć Tacie garaż, gdy wraca z pracy. A owczarek wtedy ze złości chyba, że go nie zabrała, podsikuje a to kanape, a to ściane w rogu.
[/quote]


Nie sądzę żeby to było po złości.
Raczej podekscytowanie. Wiele psów posikuje z emocji, z radości.
Nikt mi nie wmówi, że pies to robi złośliwie.



Nie ma na niego sposobu, chyba, że się z nim zostanie - jak ja zostaje, to staram sie z nim bawić i wtedy zapomina o piszczeniu pod drzwiami.



Macie dwa wyjścia - albo niech wychodzi z mamą i wita ojca.
Albo ktoś musi go czymś zająć.
Robisz instynktownie dobrą rzecz - próbujesz się z nim bawić.
Generalnie należałoby zająć czymś psa, skupić uwagę na czymś innym niż witanie taty.
Bawić się z nim wymyślając mu jakieś zadania.
Nagradzać, kiedy na Twoją komendę usiądzie spokojnie chociaż na sekundkę.
I nagradzać, nagradzać i jeszcze raz nagradzać za porządane zachowania.
Potem utrwalać.

Nic nie piszesz czy pies zna podstawowe komendy - siad, waruj itp.

Kupcie mu konga i napełniajcie tym co najbardziej lubi. Podajcie mu tę zabawkę na chwilkę przed przyjazdem taty.
Niech będzie bardziej ekscytująca niż przyjazd ojca.

Sposobów jest mnóstwo tylko wymagają pomysłowości, cierpliwości, czasu i konsekwentnego postępowania.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się