Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

majek   zwykle sobie żartuję
03 lutego 2010 09:22
Cierpienie, powodzenia  (kurcze, ja tak dokładnie nie liczyłam co ile mam skurcze. ak już były to pojechałyśmy do szpitala)

Deb, mój mąż ma taką siostrzenicę. Woli siedzieć z dorosłymi, cały czas gada (całkiem do rzeczy, ale zagłusza innych)... Po szkole to najchętniej na angielski....😀
I nasz kolega zorganizował grupę wyjazdową. Co tydzień w sobotę albo niedzielę jeżdżą na basen, na pizze, do Warszawy do kina, do zoo. Ona do `grupy` może zaprosić swoje kumpelki z klasy, sąsiadki, kogo chce - już się wyklarowało kto jest fajną kumpelką no i jeżdżą już w stałym składzie, a mała zaczęła się świetnie dogadywać z rówieśnikami.
Cierpienie ja Cię podziwiam za spokój, ja bym już po ścianach łaziła  :kwiatek: :kwiatek: I też mi się wydaję że urodzisz sobie ot tak normalnie, jakby to było nic  :kwiatek: :kwiatek:. Trzymam nada!!

Deborah często tak jest ze takie dzieci jak twój siostrzeniec właśnie nie mogą się odnaleźć w gronie "głupszych" rówieśników, coś innego ich interesuje i w sumie tracą kosztem mądrości trochę dzieciństwa. Rodzice też nie mają z nimi lekko oj nie 😉 W sumie każdy jest inny i tego nie zmienisz.
Ale jeśli chodzi o Michałka to znowu ponoć jest tak że dzieci do trzech lat rozwijają się w bardzo różnym tempie (to już zauważyliśmy :]), potem w wieku ok. trzech lat wszystkie się równają (wszystkie trzylatki robią to samo i maja podobne umiejętności), a dopiero potem ujawniają się tak naprawdę różne zdolności. W skrócie "zdolności" dziecka do 3 lat nie przekładają się tak prosto na te późniejsze.
A ty się chwalisz czy martwisz ? 😉
Bądź dumna z synka, możesz się chwalić 🙂

Znam chłopca, który już w wieku 2 lat jeździł na rowerku trójkołowym i sam schodził ze schodów noga za nogą, jak dorosły, ale z kolei trochę późno zaczął mówić.


A to o Kaziu moim piszesz? 😀 Ale on mówi pięknie i w ogóle jest super najzdolny i kochany   😍  😁
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
03 lutego 2010 09:24
Cierpienie powodzenia, chociaż pewnie już jesteś po 😀

deborah - to niezłego masz zdolniachę 🙂

Ja też się pochwalę - Adacho zrobił sam dwa kroczki  💃 nadal jednak woli być samodzielny i "czworaczkować", a prowadzony to tylko za dwie łapki 😀
deborah   koń by się uśmiał...
03 lutego 2010 09:25
szepcik, fizycznie jest normalnie moim zdaniem.
wlaśnie tego wyrośnięcia na odludka boje się najbardziej

ubaw mam po pachy jak wsiadam do windy a on mówi "dzien dobry wszystkim" " jak się macie" "w porządku?"

qwash chwale się na zewnątrz ale w środku jakiś niepokój jak postępować i czy nie powinnam z kimś mądrzejszym od siebie pogadać. bo smutno patrzeć na mojego siostrzeńca jak każą go z kolonii zabrać bo rówieśnicy się z nim kłócą i nie chcą bawić
A robiłaś ten bilans dwulatka czy jak mu tam? Ja nie robiłam i nie wiem na czym dokładnie to polega, ale może wtedy można by porozmawiać z lekarzem, może on coś ci doradzi/odeśle gdzie indziej?
deborah   koń by się uśmiał...
03 lutego 2010 09:44
gwash, zrobię jak skończy 2 lata
też nie wiem na czym to polega
Zmierza , zważą i do domu :P
Na bilansie czterolatka chociaz kazali mówić co na tablicy widzi.
Ten bilans to chyba takie proste badania typu ważenie, mierzenie, przegląd zębów, badanie wzroku... 😉
w bilansie dwulatka lekarz wam za wiele nie powie. U mnie sprawdził tylko wzrost, wage , jak chodzi i w sumie tyle.

A ja bardzo się ciesze bo gabi cywilizuje się w swietlicy osiedlowej dwa razy w tygodniu. Obecnie zaprowadza ja tam mój mąż i zostawia na 3 godziny pod okiem moich koleżanek które tez zaprowadzają tam dzieci. I nie mogę sie doczekac az maja dorośnie na tyle ze dziewczyny będą bawic sie razem 😉moze wtedy bedę miała chwile oddechu
Aha ;] super, to chyba sobie go daruję.

No ale jak fajny pediatra to może porozmawiać można 🙂
deborah - ja też się na początku tak szybko rozwijałam intelektualnie, zaczęłam szybciej mówić niż chodzić. W wieku niecałych dwóch lat umiałam na pamięć cały wiersz  "Lokomotywa". Jakoś później nie byłam odludkiem i nie jestem. Wręcz przeciwnie.
Mój brat z kolei jak tylko poszedł do szkoły to wyróżniał się dużymi zdolnościami matematycznymi. W podstawówce na matematyce jak im pani zadała jakieś zadania do liczenia, to cała klasa liczyła, a Staś po 5 minutach miał wszystko rozwiązane i przeszkadzał innym, bo się nudził. W rezultacie przez to ciągle stał w kącie. Mama pogadała z nauczycielką żeby mu po prostu więcej tych zadanek zadawała albo trudniejsze żeby mu bardziej ten czas wypełnić i skończył się problem. Też nie był i nie jest odludkiem.
Argento pisz co u Gabi, bo ona almost równa z moim Kaziutem wiekowo.
Jak tam bunty i inne sprawy dwulatka? 🙂
wiecie dziewczyny ja już się chwaliłam Michałkiem wiele razy.
za tydzień będzie miał 2 latka.
mówi pieknie, recytuje wierszyki śpiewa piosenki.
wczoraj policzył 10 koralików i narysował auto. wóz strażacki z kogutem. nie jakies bazgroły straszne tylko regularne kształty. koła bude i poświate od koguta na dachu


wow, niesamowite !
moja 3-letnia siostrzenica, ktora ma dwie starsze siostry, od ktorych teoretycznie powinna sie uczyc, praktycznie w ogole nie mowi... oprocz "mama", "dada", "nie" i "kak"(tak) to nie mowi nic...
tez jak mialam 2 latka to juz nawijalam jak szalona i spiewalam  😂 ciekawe dlaczego  👀 😁 jak mialam 3 lata to juz na zajecia jakies ze spiewania chodzilam. Pewnie dlatego teraz mam tak porabane w glowie  😂 😎

ale dzieciaki w roznym czasie zaczynaja mowic i to nic niezwyklego nie jest, ze jedne szybciej drugie wolniej.

za to to, ze umie JUZ czytac, liczyc czy czytelnie rysowac to normalnie  👍 👍 👍 ja czytac zaczynalam chyba jak mialam 4 lata dopiero 😉 a rysowac czytelnie nie umiem do tej pory 😁 😁 😁
deborah   koń by się uśmiał...
03 lutego 2010 10:33
Kaprioleczka, czytac jeszcze nie umie
matko to byłby jakiś fenomen!
dempsey   fiat voluntas Tua
03 lutego 2010 10:39
kazde w swoim tempie i nie ma co robic wyscigow 😉
chociaz Michalek faktycznie wyprzedza 🙂
ale  dziewczyny maja racje -tempo rozwoju nie jest constans

a ja np w wieku 4-5 lat wygrywalam dla taty zaklady (stawka byly oczywiscie napoje wyskokowe  😁 ):
kladl gazete a ja czytalam. poniewaz  podejrzewali wyszkolenie na pamiec, to losowo wybierali fragmenty 😉
i co?  i pstro. nobla jakos nie mam heh. co najwyzej oczy popsute, bo dzieckiem bedac z latarka pod koldra czytalam gdy mama przychodzila i gasila lampe ..
zuza   mój nałóg
03 lutego 2010 10:47
deborah zdolniacha z Niego.U mnie dziewczyny wcześnie zaczęły mówić.A Zuzia jako młodsza i ucząca się od Kajki też "leci" szybciej ale wierszyki-w tym "Lokomotywe" nauczyła sie teraz.Myślę,że Zuzia teraz jest na poziomie Twojego Michasia.Jest powód do dumy ale na pewno trzeba mądrze z takim dzieckiem postępować.Był kiedyś w telewizji taki program o inteligentnych dzieciach-maluszkach i właśnie jak trudno je wychować.
Cierp1enie  ???

To ja tez się pochwale  😉 Zuzia kilka dni temu zaczęła mówić R w dodatku bardzo wyraźnie,więc postanowiliśmy nauczyć ją wierszyka i teraz mamy ubaw (oczywiście wszyscy staja się być poważni  😀

Zuzia i "Król Karol..."
Monny   bez odbioru .
03 lutego 2010 10:50
Ja podobno nie gadałąm do 2 roku 😀
I myśleli, że ja niemowa jestem.
A potem jak zaczełam gadać to mnie uspokoić nie mogli 😀iabeł:
Kaprioleczka, czytac jeszcze nie umie Ale pare pierwszych literek już rozpoznaje. Śpiewa jak najęty, potrafi zapamiętane wierszyki przedstawić w analogicznych sytuacjach, np. tekst z książeczki o lokomotywie, że zatrzymała auta na drodze mówi jak szlaban się zamyka i w ogóle jest obłędny 😜

edit:
"All this time" śpiewa i kawałek Comy o Zbyszku 😁
dempsey - hihi, ja też czytałam z latarką pod kołdrą albo lampką od budzika sobie przyświecałam (o zgrozo) i niestety mam popsuty wzrok strasznie.

deborah - w sumie powinnaś się cieszyć i nie martwić tym, że Michaś się tak rozwija. Mój kuzyn do 4 roku życia nie mówił kompletnie nic. To było dopiero zmartwienie. Jeździli z nim po lekarzach, psychologach itp i każdy mówił, że to jest wlasnie indywidualna sprawa w jakim tempie się dziecko rozwija.
Jakiś czas po swoich czwartych urodzinach kuzyn przemówił. a pierwsze słowo to było   "ku*wa"  😲
Liliana.Ishi Twoja pociecha ma nie-polskie imie.
Czy jestes w związku  mieszanym?
deborah, niczym się nie przejmuj- pielęgnuj ten zapał u dziecka! Nic na siłę, będzie dobrze. Wiem co mówię, bo mnie rodzice ukrywali w akademiku, żeby nie zostać posądzonym o chorobę umysłową, ponieważ w wieku niecałych 4 lat nauczyłam się literek, składałam powoli zdania z książek..akademickich 😁 W wieku 6 lat mówiłam płynnie po polsku, rosyjsku i trochę po szwedzku (mój ojciec lekką ręką włada 7 językami 😲 ). Ale ja byłam dzieckiem 'placówkowym', mieszkałam w różnych krajach (często mojego tatę przerzucano z jednego kraju do drugiego, bo na tamte czasy mało kto miał takie kwalifikacje jak on) dopiero jak musiałam iść do szkoły, to z mamą zadokowałyśmy w Polsce.
Naprawdę będzie dobrze. Ja się nie przejmuję specjalnie tym, że Tycjan ma fenomenalną pamięć, po przeczytaniu 2, 3 razy jednej książki (ostatnio na topie seria o Mamie Mu) zna ją na pamięć. Byłam podobno taka sama pod tym względem 😉 Nie zachęcam go do wkuwania, ale staram się, żeby miał radość z tego.

Cierpienie, i jak tam? Lepiej posiedzieć z tymi skurczykami w domu niż w szpitalu- szpital to jakoś potęguje niepokój. Trzymam mocno kciuki! :kwiatek:
rainbow tak jestem , moj maz pochodzi z polnocnych Indii  😉

W oczekiwaniu na zdjecia Zosi i wiesci od Cierp1enie wkleje dwa zdjecia malego  😉





z babciami za raczki 🙂

Zazdroszcze wam dziewczyny takich maluszkow, ja juz sie nie moge doczekac swojego drugiego.. ale strach mnie oblatuje jak widze tutaj szczegolowa relacje Cierp1enia bo mi sie od razu moj okropny porod przypomina  😁

Dziewczyny wyluzujcie

W sumie nie ma nic aż tak fenomenalnego w tym co jak napisała Rewir robi Michałek w wieku dwóch lat.  
Początki liczenia, rozpoznawanie jakiś literek, śpiewanie, dopasowywanie wierszyków do sytuacji, wybujałe fantazjowanie, udawanie scen itp pti to normalne, choć Michałek faktycznie do przodu jest  🙂

Monny do dwóch lat dziecko spokojnie może nic nie mówić i też w tym nic dziwnego nie ma. Gorzej jak nie rozumie, nie reaguje, nie jest w inny sposób komunikatywne i błądzi gdzieś we własnym świecie.

Dwulatki są naprawdę różne, jedne dzidziusiowate jeszcze, nieśmiałe, inne fizole i barbarzyńcy, inne "inteligenciki" - znam kilka takich dzieci 🙂.


Kazio potrafi np poznać marki aut po znaczku - dosłownie wszystkich! Też się ludzie dziwnie patrzą jak idzie koło parkingu i wymienia: fiat, meciedes, bebemwu, mitubisi, totoja, kia, dodź, siubalu itp itd. Nawet w ruchu je poznaje 😉


Liliana jaki przystojniak, aa mój typ  😍
Liliana, a synek nie był ciemniejszy? Kiedyś wstawiałaś fotki jak był takim szkrabkiem, wydawało mi się, że miał ciemniejszą karnację. Kurczę, ale przystojniak z niego!!
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 lutego 2010 12:24
Łaaa, trzymajcie za mnie kciuki. Mama się rozchorowała, a siostra musiała wyjść, niuniam więc właśnie 2 miesięczną siostrzenice. był jeden mały dramat, ale udało się go załagodzić. Na razie śpi, tylko jak się zacznie bujać wolniej niż zwykle, zaczyna się kręcić...
gwash , zen dzieki  🙂

zen , zalezy do kogo sie porownuje, jezeli do babci z Indii to jest bardzo jasny, jezeli do babci z Polski to jest ciemny 😉 on nie jest az tak ciemny , ma po prostu odcien skory kawy z mlekiem , a nie rozowy tak jak polskie dzieci, ale robi sie coraz ciemniejszy , przeciez urodzil sie jasny i niebieskooki  😜 ...
bardziej rzucaja sie w oczy jego jasne wlosy 😉
Liliana, może włoski też mu ściemnieją? Naprawdę jest uroczy 💘

Strzyga, jak zacznie wyć to butla i przeczekać aż siostra wróci 🤣
za rok bedzie duza impreza i bedzie rytualnie golony  😁 wiec wlosy czeka ten sam los  czy beda ciemnie czy nie 😉  pewnie wtedy odrosna ciemniejsze  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 lutego 2010 12:33
zen, tyle, że mleka nie mam, bo to naturalnie karmione. Jak na razie Lenuch trochę się przez sen kręci, ostatecznym rozwiązaniem będzie wózek. Ale siostra powinna już wracać...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się