COPD

Na podstawie obserwacji jednego z koni na hipo widać było poprawę po założeniu maski. Na moim koniu nie testowałam bo zmieniliśmy stajnię i już nam nie potrzeba 🙂
Dzięki  :kwiatek:
Kupuje ktoś Secretę 2400 g? Na jak długo wystarcza przy normalnym dawkowaniu?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
14 marca 2010 16:30
wendetta ostatanio liczylam i roznica cenowa miedzy tym malym opakowaniem a pucha 2,4 jest ogromna! dlatego biore 2,4kg. starcza mi na okolo 3-4 miesiace
Margaritka, po przeliczeniu większa się bardziej opłaca, zdecydowanie. Ale to jednak prawie 300 zł z przesyłką 😉 Zamówiłam tym razem jednak też większą puchę, mój koń dostaje połowę miarki, więc widzę, że wystarczy na naprawdę długo.

edit: a propos masek, nie wiem czy to coś daje czy nie, ale na pewno zaopatruję się w taką na wiosnę. Niewielki wydatek, a może coś da. Podzielę się obserwacjami 😉
wendetta, Holda od czasu do czasu pokasłuje, wtedę dostaje secretę ale do tej pory nie było szmerów
dzis dostała będąc na padoku jakiegoś ataku astmatycznego, dostała zastrzyki i teraz jestem w trudnej sytuacji bo to co się zdarzyło jest o tyle dziwne że zdarzyło się na padoku🙁
mam ja inhalować przez babyhaler - ma ktoś moze filmik jak "to" współpracuje z koniem i gdzie najtaniej kupić?

Kolejna kwestia czy jest coś tańszego niż gotowe ściółki po 700 zł za paletę?
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
17 marca 2010 17:05
Sznurka, inhalowanie przez babyhaler jest wlace nie tak zle znoszone przez konia o ile sie go do tego przyzwyczai, Zatyka sie jedna dziurkę od nosa dłonią a do drugiej przyklada inhalator ,ja dawalam rozne smakolyki na reku trzymajac inhalator tak gdy kon siegal po smakolyk sam wsadzał nos w inhalator, po pewnym czasie nie bylo problemu prócz tego ze Killer potrafi oszukiwac  😉 potrafi nie oddychac jakies 2minuty jak tylko prztykam inhalator. Dopiro jak widze ze zacznie oddychać, psikam steryd.

a najtaniej chyba na allegro, np. http://allegro.pl/item960629011_tanio_babyhaler_naprawde_warto.html
Sznurka, niedobrze... 🙁 Trzymam kciuki żeby wszystko było ok! A Holda ma zdiagnozowane copd lub astmę?

A u nas na razie, mimo przymusowej przerwy w pracy, wyjątkowy spokój. Kaszlu (prawie) nie ma, koń rozbrykany... Dobrze. 😉 Czekam na wiosnę z bijącym sercem, zobaczymy jak Flash zareaguje, w razie czego robimy testy.
wendetta,  w tym sęk że nie
jest na pewno alergiczna, ale do tej pory nawet jak zdarzało jej sie pokasływać to nie było szmerów słychać
to co wczoraj się zdarzyło zdziwiło i nas i weterynarza, bo tak ni z gruszki ni z pietruszki i to na padoku
Brzask, pozyczyłam na razie od znajomej i trenowałysmy dziś, całkiem nieźle szło
teraz muszę tylko leki załatwić
a babyhaler dorwałam uzywany po dziecku wczoraj za 15 zł, teraz tylko musze poczekać aż przyjdzie

na razie kombinuję podłoze inne do boksu, wracam do moczenia siana i modle się by sie nie powtórzyło
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
18 marca 2010 09:36
sznurka, casem jeszcze nie sam inhalator jest problemem a zapach lekow ktory koniom raczej nieslepcalnie odpowida, jakie leki ma Holda dostawac?

mi wet zapisała atrovent- tak bardziej zapobiegawczo jak się cos zaczna dziac i Fliotide w razie ataku.

tak czy inaczej zycze powodzenia z inhalowniem się i szybkiego powrotu do zdrowia dla dziewczynki, o ile przy tej chorobie mozna tak napisac.
ash   Sukces jest koloru blond....
18 marca 2010 09:39
sory za  🚫

ale sama mam astmę i używałam kiedyś atrovent- bardzo pomaga!
Nie wiedziałam,że dla koni są takie same leki!
sznurka trzymam kciuki !
Brzask, ano to samo
jak one cenowo?
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
18 marca 2010 11:39
Atrovent stosunkowo tani jakies 120zł za 200 dawek, do stosowania 10 dawek dziennie przez okolo 3-4 dni, Flixotide juz jest dośc drogi okolo80zł za 60 dawek do stosowania 2 razy dziennie po 8 dawek przez 2 tyg  koniecznie, krócej stosowany nie daje efektu.

Ale za ceny nie dam sobie reki uciąc bo bardzo dawno kupowałam(cale szczescie nie mialam potrzeby) i mogłam sie coś pomylić.

edit. To są ceny na recepte weterynaryjna nie refundowane, na ludzką są normalnie refundowane ze znizkami. dlatego ja kupowałam tak drogo.
dziś pierwsze inhalowanie z lekami i niestety mimo cwiczeń na sucho koń nie koniecznie chciał wspołpracować
więc czarno widzę jesli taki armagedon ma byc rano i wieczorem przez dwa tygodnie...
Sznurka, a na sucho wychodziło?
A ja mam pytanie z serii głupich, ale nurtujących, do bardziej doświadczonych właścicieli kaszlaków 😉 U nas coraz częściej kaszel w czasie jazdy (rozgrzewki) zmienia się w parsknięcie. Tzn. jest ten charakterystyczny dźwięk "wewnątrz", taki jak przed kaszlnięciem, ale zaraz po tym następuję głośne odparsknięcie. O czymś to świadczy? To lepiej/gorzej?
Mam Flixotide (trzy psiknięcia wykonałam) i Serevent (dwa psiknięcia)- moja córka miałą uzywać ale...powiedzmy pomyłka w diagnozie. Jak ktoś pottrzebuje to zapraszam na PW
ja tam ni chce nikogo niczym straszyc ale moze poczytajcie sobie ŚK z marca
niektóre nowotwory objawiają sie silnym atakiem duszności
Sznurka - Naf też nie chciał współpracować z babyhalerem i nic go nie przekonywało, nawet smakołyki. Wydaje mi się, że nie lubił naciskania na chrapę tą gumową końcówką (Naf ogólnie jest klaustrofobiczny jeśli chodzi o pysk).  Problem z niesubordynacjami przy inhalacji skończył się, gdy zaczęłam używać maski.

Z uwag ogólnych, Naf potwierdził, że wiosna przyszła, bo zaczął kasłać. Całą zimę był spokój, a jak tylko zrobiło się cieplej od razu pojawił się kaszel. Dzięki lekom na szczęście (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć), nie ma duszności, ale nawet sam kaszel jest uciążliwy.

Czy słyszeliście coś może o stosowaniu leków antyhistaminowych u koni? Dręczę tym ostatnio mojego weta, bo znajomy ludzki pulmonolog wspominał, że u ludzi przy astmie dają dobre efekty jako leki wspomagające.
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

23 marca 2010 21:23
Kurcze, zaczynam się martwić. Wasze już kaszlą, a mój jeszcze nie. Nie wiem czego to jest objawem.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 marca 2010 21:30
NAf1, stare, bo z 2003, ale leki antyhistaminowe w leczeniu COPD u koni odrzucili chyba wszyscy: http://scholar.lib.vt.edu/theses/available/etd-10132003-155036/unrestricted/FinalThesis.pdf
To samo z antagonistami receptorów leukotrienowych i niesterydowymi lekami przeciwzapalnymi. Niestety, nie dawały takich efektów jak w leczeniu ludzi.
Kurcze, zaczynam się martwić. Wasze już kaszlą, a mój jeszcze nie. Nie wiem czego to jest objawem.


Oddech liczylas? Jak jest dobry, to nie ma co sie martwic  🙄

Mój tez nienajlepiej ale podejrzewam ze bardziej w związku ze zmiana stajni i skróceniem czasu padokowania.  😵
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

24 marca 2010 11:14
No właśnie nic mu nie jest. Ani kaszlnięcia, oddech w normie, energii mnóstwo, humor dopisuje. Nie dostaje w tej chwili żadnych leków, nie inhaluję go. Od początku lutego do każdej kolacji dostaje łyżkę czosnku w proszku.  Może to ten czosnek?
No właśnie nic mu nie jest. Ani kaszlnięcia, oddech w normie, energii mnóstwo, humor dopisuje. Nie dostaje w tej chwili żadnych leków, nie inhaluję go. Od początku lutego do każdej kolacji dostaje łyżkę czosnku w proszku.  Może to ten czosnek?


Ale to chyba powody do radości, nie do niepokoju? Z moim koniem jest podobnie, ale u niego może to być spowodowane przeniesieniem do boksu angielskiego.
wątpię ze czosnek. może siano lepsze, warunki?  więcej chodzi?
to normalne ze kaszlak sie czuje dobrze   🤣 przecież nie musi sie cały czas męczyć  🙄
🏇
cyntia   Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda...
24 marca 2010 11:30
Nie udzielalam sie jeszcze na tym watku ale najwyzszy czas 🙂
Mam dwie kalcze z COPD pomino roznego typu leczenia zastrzyki, sterydy, inhalacje nic nie przynioslo takiego efektu jak stanie kobylek na dworze. Caly rok na okraglo stoja na dworze maja wiate do ktorej wchodza jak pada deszcz czy snieg. Stosowalam tez tzw naturalne metody typu czosnek i wywary powiem wam ze moim kaszlakom przynosil ukojenie wywar z jalowca ( galazki jalowca gotowane w wodzie+ czosnek+ siemie lniane) Efekty sa!! Podaje im to z owsem lub w wiadrze do picia smakuje im 🙂 Ale tak jak mowie najleprze stanie na swiezym powietrzu 🙂
🙂 My też całą zimę  nie kaszleliśmy !!! No czasami pojedyncze kaszlnięcie się zdarzało... wiosna przyszła i odpukać też cisza!
Trenujemy, skaczemy,padokujemy się - ale całą zimę koń stoi na torfie,dostawał Sekretę albo jakieś syropki wspomagające układ oddechowy (ale takie ogólnie dostępne, nie sterydy i nie leki grubszej kategorii),
a im bliżej wiosny tym więcej zaczęłam dbać o prewencję - syropek, zioła na kaszel w meszu 4 razy w tygodniu, czosnek i ile tylko jestem w stanie mu zapewnić ruchu!

I na nowo wstąpiła we mnie nadzieja że z tym się da żyć 🙂 !!! i że koń jeszcze kilka lat może się cieszyć dobrym samopoczuciem.
Mocno trzymam kciuki za wszystkich !!!
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

24 marca 2010 11:43
[quote author=Teli link=topic=138.msg529345#msg529345 date=1269429279]
No właśnie nic mu nie jest. Ani kaszlnięcia, oddech w normie, energii mnóstwo, humor dopisuje. Nie dostaje w tej chwili żadnych leków, nie inhaluję go. Od początku lutego do każdej kolacji dostaje łyżkę czosnku w proszku.  Może to ten czosnek?


Ale to chyba powody do radości, nie do niepokoju? Z moim koniem jest podobnie, ale u niego może to być spowodowane przeniesieniem do boksu angielskiego.
[/quote]

Nie, no jasne, że się cieszę. Koń szczęśliwy, to ja też.  Niepokoi mnie to, że nie wiem czemu zawdzięczać dobre samopoczucie Zgidnyja. Jak bym wiedziała, to starałabym się, żeby zawsze tak miał.
Przeniesienie do nowej stajni może spowodować nasilenie choroby? W takim sensie, że zmienił otoczenie, zestresował się podróżą, zmienił jakość życia?
Oczywiscie ze moze.
Bardziej zmiana jakości życia niż sama podroż.
N.p.:
Kurz, gorsze siano,owies ( albo nie moczone), słoma,  amoniak w powietrzu ( źle wybierano, zmiana ściółki ), padoki piaskowe. 
moja kobyłka też ma COPD i powiem Wam że od kiedy zmieniłam stajnie (styczeń 2009) nic się nie dzieje. Na początku troszke kaszlała ale jakoś od kwietnia nic. Wczesniej miala pare ciężkich miesięcy- kaszel miała straszny, w nocy aż się dusiła  😕 cały dzień na padoku, stała na trocinach, owies, sianko moczone, ventipulmin i sputolizyna, kmin czarny, jakies tam kostki inhalacyjne i inne pierdoły. W nowej stajni stoi na słomie, siana moczonego nie dostaje, jedynie owies. Leków nie dajemy już 1,5 roku. Nie pracuje regularnie, na padoku siedzi pare godzin dziennie tylko, a w teren jak jedziemy pohasać po lesie to nawet nie kaszlnie, a powera Niuniuś ma i lubi sobie gaz wcisnąć 😍  Także na razie nic się nie dzieje  😅 (odpukać -puk puk i wypluć tfu tfu)
Waszym Kaszlaczkom też życze dużo zdrówka  :kwiatek:
flixotide na ludzką receptę jest tansze

sznurko- wióry / grube/ z tartaku są tansze niz paleta za 700 zł.

Własnie jutro sie wybieram po partie do tartaku. Moja astmatyczka ''daje czadu''
a zeby było smieszniej, moczonego siana nie znosi i nie je.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się