Sprawy sercowe...

Smarcik- jak Twoja wina to może dasz radę to jeszcze naprawić?
Lektura tego wątku po raz kolejny, ale chyba najmocniej do tej pory, pokazała mi jak wielkim błędem jest szczegółowe opisywanie rzeczy najbardziej osobistych i intymnych o sobie na forach - to ile wiecie o Szepcik, jakie detale pamiętacie i na JAKI temat to wszystko jest :O Przecież gdyby kilkadziesiąt osób wiedziało o mnie to, że jestem czyjąś kochanką i jeszcze wiedziały kiedy i jak się całowałam z moim żonaty (o matko!) eee...partnerem? Kochankiem? Cokolwiek, to bym chyba zapadłą się pod ziemię.
Nie musicie tego brać pod uwagę, ale wg mnie ta dyskusja już długo jest bardzo niesmaczna i kultura nakazuje zaprzestanie prania brudów (które szepcik sama wywlokła na forum) publicznie, bo nie da się tego czytać bez "zgorszenia", że tak zgredowsko powiem.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 czerwca 2010 21:05
Hija nie da się, bo to kwestia całokształtu mojego zachowania, nie jakiejś konkretnej sytuacji. I tak naprawdę nie chcę tego naprawiać, może po prostu wyciągnę jakieś wnioski na przyszłość. Tylko smutno mi, bo za każdym razem mówię to samo, a później popełniam te same błędy..  🙁

Dzionka święte słowa.
jak re-voltowe serca? Dumkowa, Gillian, Scottie, incognito, breva, d&a oj i pewnie jeszcze kilka innych o których zapomniałam 😍 ?


moje serce leży sobie ze mną spokojnie razem z zapaleniem zatok i krtani w łóżku, szybciej zaczyna bić jak A. zadzwoni albo napisze  🙄
nie podoba mi się to, ale twardo dalej zwalam na lekarstwa i ogólny stan chorobowy  😁
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
25 czerwca 2010 21:49
Daniela miło,że pytasz :kwiatek: u nas od tygodnia wszystko ok,miło i aktywnie bez żadnych niesnasek spędzamy czas 🙂
busch   Mad god's blessing.
26 czerwca 2010 00:18
Lektura tego wątku po raz kolejny, ale chyba najmocniej do tej pory, pokazała mi jak wielkim błędem jest szczegółowe opisywanie rzeczy najbardziej osobistych i intymnych o sobie na forach - to ile wiecie o Szepcik, jakie detale pamiętacie i na JAKI temat to wszystko jest :O Przecież gdyby kilkadziesiąt osób wiedziało o mnie to, że jestem czyjąś kochanką i jeszcze wiedziały kiedy i jak się całowałam z moim żonaty (o matko!) eee...partnerem? Kochankiem? Cokolwiek, to bym chyba zapadłą się pod ziemię.
Nie musicie tego brać pod uwagę, ale wg mnie ta dyskusja już długo jest bardzo niesmaczna i kultura nakazuje zaprzestanie prania brudów (które szepcik sama wywlokła na forum) publicznie, bo nie da się tego czytać bez "zgorszenia", że tak zgredowsko powiem.


To samo mi się nasunęło. Toż to istna wiwisekcja, jak to czytam, to mam ochotę sama sobie przegryźć kabel od internetu, tak na wszelki wypadek
dlatego, ja juz czytac przestałam, bo sie odechciewa...
Ja czasem czytam, bo chociaż można się pośmiać  😉

Oj przesadzacie, niektórzy myślą po prostu, że jak mają nick na forum, to nikt nie wie kim oni są!  😀iabeł:
Równie dobrze z innych wątków można wywnioskować łatwo gdzie kto mieszka, ile ma kasy, jaki samochód itp. Więc może od razu zamknijmy całe forum?
internet to mala dzungla, wiec piszac cos na forum, trzeba sie liczyc z tym, ze zazwyczaj jestesmy oceniani przez czytajacych, a czasami moze sie zdazyc, ze nasze wpisy wowolaja w koncu burze. I rzeczywiscie, sa sprawy ktorych lepiej nie wywlekac na forum, nie epatowac nimi.
A był taki fajny wątek, w którym można było otrzymać rade i pocieszenie w trudnych chwilach...
mysle, ze te z nas ktore tu zajrza po pocieszenie i rade, znajda je .. ale jesli przesledzilas, z czego wyniknal "ostatni problem" , zgodzisz sie ze mna..  mam nadzieje, ze watek wroci kiedys do dawnej 'kondycji", bo rzeczywiscie byl/jest wyjatkowy..
mogę zmienić temat?

muszę pochwalić oficjalnie pana X (kiedyś tu o nim pisałam), mimo że konia na oczy widział trzy razy w życiu, to ofiarnie zaoferował się luzakować mi na zawodach, jak ostatnio narzekałam, że nie mam luzaka. Uroczy jest 😉
sanna, czytałam. I myślę, że szepcik zbyt beztrosko opisała swoje problemy i ponosi konsekwencje. Jednak ja nie zamierzam jej oceniać ani krytykować, bo wiem jak łatwo się w różne głupie układy wpakować. Serce (i nieraz du..a) nie sługa 😉.
Pewnie kiedyś ten układ się rozpadnie i sama rozważy czy był on słuszny. I mam nadzieję, że wtedy szczęśliwa wróci na forum by pochwalić się szczęściem. Tego jej życzę i mam nadzieję, że to co zostało o niej napisane nie zrazi jej na tyle by do nas nie wróciła.
Bera, tak, masz racje, czasami bardzo latwo mozna wpakowac sie w niejasna sytuacje.. tylko, jak juz pisalam, sa granice rozpisywania sie o okolicznosciach i osobach.. i o to wlasnie chodzi.. nie tylko o sama sytuacje..
Carunia, no to pogratulowac luzaka  😎
o jak miło że ktoś o nas cały czas pamięta🙂

otóż u mnie ok🙂 nikt "z zewnątrz" nie zaśmieca mi głowy🙂 z L troszkę mamy napięte stosunki teraz momentami (ja jestem przemęczona, nie mam kiedy odespać i się zregenerować, a dodatkowo mi kręgosłup wysiadł i ledwo się ruszam więc wszystko mnie wyprowadza z równowagi...🙁 Kochanie nie zawsze to rozumie przez co i wczoraj i dzisiaj była chwila zapalna... ale na szczęście ile razy jesteśmy tuż tuż od pokłocenia się to ktoreś zaczyna rozmawiać na spokojnie, albo rozladowywać atmosferę żartem i w efekcie tak szybko jak się nam ciśnienie podnosi, tak szybko opada🙂 tak więc nie jest łatwo ale jest pozytywnie🙂

Napiszę tylko tyle dziwię się ludziom którzy ujawniają swoje karty życia z taką łatwością, a potem dziwią się że są na "językach" a raczej placach. Życie osobiste i sprawy osobiste kończą się tam gdzie zaczyna się mówienie o nich głośno.
zdecydowanie chorowanie mi nie służy.
za długo siedzę na kompie, na gg..za długo gadam codziennie z byłym  😵  😵 każdego dnia obiecuję sobie, że max. pół godzinki a leci cały wieczór..i to na takich rozmowach 'jak kiedyś'
już jestem na tyle zdesperowana, że poprosiłam siostrę żeby zmieniła mi hasło na gg i powiedziała jakie mam dopiero za tydzień.  🤔wirek:

nienormalne to wszystko.
Nawet nie czytam ..już wszystkiego ...ale się porobiło wymiotnie...jak mój zamiar był 👿 Cudowne dziewczyny i ich po czasie wnioski...
A teraz proponuję jako pierwsza interpretację szczęścia.Grześ się nie pokusił.... 🙄

Szczęście to ..np. obudzić się bez budzika ze strachem ...o spóźnienie i zorientować się , że to niedziela 🤣
[quote author=Miki link=topic=148.msg633183#msg633183 date=1277415215]
Tak ....sprostuję.Wrażliwość człowieka budzi się w różnoraki sposób.Ta o której piszę  spowodowana jest cierpieniem i  smutnym doświadczeniem.Przybiera różne formy.

A jakie formy i jaka wrażliwość? Niech no ja się czegoś dowiem o sobie. Jako dziecko z rozbitej rodziny to muszę być wrażliwa, że hej i to w różnych formach. No dawać mi z tą psychologią. Przy okazji o definicję miłości proszę z uwzględnieniem co nią jest, a co nie. Już wiem, że będąc kochanką/kochankiem kochać nie można.
A niech się czegoś nauczę w wakacje.
[/quote]

Miki- zacytuje samą siebie. Może do tego się odniesiesz?

Ja mam pewien problem niczym z telenoweli: ja go kocham on mnie chyba juz nie, bylismy ze soba ponad 1,5 roku bardzo sie do niego zblizylam nie przypuszczalam, ze kiedys kogos obdaze takim uczuciem. Niestety Bog chcial inaczej. Teraz siedze sama w 4 scianach i odchodze od zmyslow. Bardzo chcialabym aby do mnie wrocil. Moc go przytulic i znow patrzec jak sie usmiecha, pracuje... Niestety cos za cos.
Bylo nam razem cudownie. Pod koniec cos mu odbilo zmienil sie strasznie i nie mowie, ze ja do tego nie dolozylam. Juz nie raz mnie zostawial, ale wracal. Jednak teraz w ogole mi nie odpisuje juz na sms, nie odbiera.
Boze dlaczego musiales mi pozwolic tak sie w nim zakochac. Ja juz nie chce nikogo innego, nie chce drugi raz tego przezywac. Zawsze bede kochac mojego ksiecia w niebieskim Fordzie Sierra 😕

musialam sie komus wyzalic 😕
Miki, chyba jeszcze mało wiesz o życiu i o świecie. Masz wakacje więc się nimi ciesz.

Vampiria czasem trzeba coś stracić, aby zrozumieć. Sądzę, że nie warto kleić tego co się rozbiło na siłę, bo już nigdy nie będzie bez skazy. Lepiej zdystansować się, przemyśleć przyczyny i nie popełniać błędów w przyszłości.
Vampiria, takie rzeczy zawsze bola, wiekszosc z nas tutaj wie co o tym 😕 ale jesli facet byl na koncu jaki byl, to otrzep sie z tego jak najszybciej i posukaj sobietakiego ktory bedzie naprawde ksieciem. Ile razy on Cie zostawial ? ile razy chcesz byc jeszcze zostawiana ? Przy kazdm problemie facet trzasnie drzwiami a Ty zostaniesz zaplakana, teskniaca, kochajaca, a najlepiej jeszcze  -za jakis czas -  z malutkim dzieckiem i milionem problemow?? Sorki za taki ostry ton, ale z takim facetem to bys sobie zycie zmarnowala.. Raczej odtancz taniec radosci, ze sie dupka pozbylas i poczekaj/poszukaj kogos kto bedzie Ciebie kochal i bedzie sie czul odpowiedzialny za Wasz zwiazek  :kwiatek:
Zdaję sobie sprawę, że zaoferował to przez grzeczność i modląc się w duchu, żebym tylko powiedziała "ależ nie musisz!". Ale ze mnie bestia okropna, poprosiłam, żeby przyjechał- będzie mi chociaż kawę przynosił :P
Sanna nie moge poprostu nie moge. To nie tylko jego wina byla ja tez sie do tego przyczynilam. Mija juz prawie tydzien, a ja nie moge bez niego zyc... nie umiem, nie potrafie i nie chce!  🙁 😕
Vampira, Sloneczko, ja wiem..   :przytul:  tak jak juz pisalam, jak facet znika, nasz swiat sie wali w gruzach.. zawsze jest tak samo.. :-(  Ale musisz jakos  to przezyc, pewnie swoje odplaczesz :-( ale pewnego dnia cos pieknego Ci sie wydarzy i bedziesz szczeslwa.. uwierz mi :-)
vampiria ten człowiek przez półtora roku był całym Twoim światem, więc teraz to normalne, że czujesz stratę cząstki siebie.
:przytul: trzymaj się, jeszcze spotkasz kogoś takiego, z kim będziesz szczęśliwa 🙂

a ja po raz kolejny tkwię w znajomości, która nie ma sensu.
kolejny obcokrajowiec (chociaż ten dla odmiany mieszka w Gdańsku, a nie we Włoszech  😤 )
na początku myślałam, że jak wrócę do domu to kontakt się urwie, ale jest wręcz przeciwnie.
nie wiem co mam robić ...
Gillian   four letter word
27 czerwca 2010 23:32

Zmieńmy w końcu temat 😎 Wakacje przyszły, to zwykle czas miłosnych uniesień, jak re-voltowe serca? Dumkowa, Gillian, Scottie, incognito, breva, d&a oj i pewnie jeszcze kilka innych o których zapomniałam 😍 ?


🙂
jak na razie u mnie kwitnąco 😉 tylko doła złapałam jakiegoś dziwnego. Między nami jest spora różnica wieku - jestem starsza 5 lat. Czasami wyraźnie daje się odczuć różnice w podejściu do życia, i w pierdołach i nie tylko 🙁
do tego dobiła mnie mama Mordeczki (tak wiem, pomysłowe czułe określenie hehe), która stwierdziła, że w moim wieku to ja tylko na dzicko poluję więc ma uważać, żebym nie zmarnowała mu życia. O tak, mamusia niezbyt za mną przepada  😁

vampiria, trzymaj się dzielnie  :przytul:
Gillian, cudowna kobietka z mamuni... no pozazdrościć tylko 😉 Ehh... lej na nią. Moja Siostra też jest w związku z młodszym facetem, podobna różnica wieku, dają radę. A to, że są inne problemy - cóż, bywa 🙂 Trzymaj się!

Ja za to nie ogarniam. Niczego. Po prostu jakiś taki zamęt niesamowity.
Hija...


😲....jakieś cudo...lubi się uczyć 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się