Kącik Ujeżdżenia



Cytat: lostak  Dzisiaj o 09😲0:34
kon ujezdzeniowy powinien szybko sie uczyc, wiec musi byc inteligentny, ale nie nadpobudliwy, dlatego, ze gdy zaczyna sie gotowac, konczy sie praca.  i nawet jesli znamy sposoby, zeby go uspokoic, to tracimy czas, ktory moznaby przeznaczyc na cos innego, cwiczenia, a nie uspokajanie.


Też chętnie to potwierdzę, choć ze względu na dość krótki "staż" jeździecki trudno mi to poprzeć praktyką - to nie ja narazie uczę konie, jest wręcz przeciwnie 😉 Uważam jednak, że niesamowitym przeżyciem jest praca z koniem, który cały czas "jest z nami" - widać to niemal od razu, że w chwili pracy dla takiego konia liczy się tylko praca i tylko to, co próbuje przekazać ten na górze. 🙂 I to głównie takie konie spotyka się na najtrudniejszych konkursach GP - bo wiele koni poprawnie zbudowanych i nieźle, a nawet i wybitnie ruszających się fizycznie byłoby w stanie dojść do tego poziomu, ale w pewnym momencie często - jak nazwała to Lostak - koniowi gotuje się w głowie i niewiele więcej można wskórać.
Zgadzam się z wami, o sukcesie konia ujeżdżeniowego decydyje przedewszystkim charakter!
Pewna mądra osoba powiedziała mi kiedyś: "U ujeżdżeniowego konia są dwie rzeczy niezbędne. Dobra głowa i zdrowie. Jak masz i głowę, i zdrowie, to całą resztę się do tego dorobi". A że jest to osoba, która sięgała po najwyższe ujeżdżeniowe laury, to jej zdecydowanie wierzę 🙂
Pewna mądra osoba powiedziała mi kiedyś: "U ujeżdżeniowego konia są dwie rzeczy niezbędne. Dobra głowa i zdrowie. Jak masz i głowę, i zdrowie, to całą resztę się do tego dorobi". A że jest to osoba, która sięgała po najwyższe ujeżdżeniowe laury, to jej zdecydowanie wierzę 🙂

Chciałabym w to wierzyć 😉
Quanta, może i racja, ale liczy się też charakter, mam 100% zdrowego konia, który ma duże problemy ze skupieniem się, jest nerwowy itp. I mimo iż dużo umie i szybko łapie, nie nadaje się na czworoboki...
no ale quanta właśnie o tym mówi 😉 - głowa to charakter także... Głowa to nie tylko szybkość uczenia ale właśnie sposób reagowania na trudności, nowości... właśnie charakter...
Myślałem, że to jakiś nowy trend w wyglądzie głowy konia  😀iabeł:
Ehym - ja to rozumiem jako charakter, umysłowość, inteligencję, osobowość i ambicję - a tak, bo koń powinien być ambitny 🙂 Swoją drogą to słowo jak jest różnie rozumiane - kiedyś na spędzie szkoleniowym o ambicji u konia rozmawiały sobie dwie znane zawodniczki i dla jednej ambicja była określeniem chęci współpracy z człowiekiem, a dla drugiej - skłonnością konia do ruchu naprzód (w sensie, że ambitny, bo dzielnie i wyraziście idzie do przodu).

Szczery, jeśli Twój koń bywa często rozkojarzony i nerwowy, to zdecydowanie nie jest to koń z dobrą głową.
kujka   new better life mode: on
05 września 2010 11:48
quantanamera, a Twoim zdaniem ktora definicja konskiej ambicji jest ta prawidlowa? Szczegolnie jesli chodzi o konia ujezdzeniowego, bo ambicje skoczka rozumiem tak, ze nawet jak kon widzi przed soba przeszkode 2 m to na nia pojdzie i sprobuje skoczyc. Znalam konia ktory nigdy w zyciu nie byl barowany, ale jak slyszal spadajacy drag to brykal ze zlosci. Nienawidzil stracac przeszkod. Ambitny chyba.  🤔
A ujezdzeniowce? U nich ambicja wyraza sie po prostu w jak najwiekszym skupieniu na jezdzcu i staraniu wykonania zadanego cwiczenia najlepiej jak moga? Chyba nie do konca bo to - wydaje mi sie - mozna wytrenowac dobrym systemem kar i nagrod. Wiec czym sie rozny ambitny dresazysta od zwyklego?
Dla mnie ambitny, to taki, który się stara. Któremu jeśli zaproponujesz nowe ćwiczenie, to będzie kombinował z całej siły, żeby zrobić je jak najlepiej, nie zdenerwuje się, że nie robił tego do tej pory, nie rozumie, albo uzna, że za dużo się od niego wymaga, i się zbuntuje. Taki, który podchodzi do pracy z nastawieniem - taaak, zróbmy to! a nie - o boże, znowu czegoś ode mnie chcesz? Współpracujący. Taki, któremu dasz palec - weźmie palec, dasz rękę - weźmie i rękę. Taki, który wreszcie chce być koniem ujeżdżeniowym (a to się akurat bardzo czuje). Jest zadowolony z pochwał i chce zbierać kolejne.

Nieambitny dresażysta to koń, którego wyszkolono, a on to swoje wyszkolenie odtwarza, niespecjalnie się angażując. Czy jego jeździec jest zadowolony, czy wręcz przeciwnie, takiemu koniowi to całkowicie wisi (a więc taki zwierz bez empatii).
Dla mnie cechy ambitnego konia ujezdzeniowego to np.

- uczac sie nowych elementow potrafi starac sie myslec z jezdzcem i czasem proponowac kolejna lekcje lub wykonywac zadany element z duza checia

- chetnie sie uczy nowych rzeczy i chce je prawidlowo wykonac

- na czworoboku walczy z jezdzcem

Quanta no widze, ze podobnie myslimy
kujka   new better life mode: on
05 września 2010 12:08
quantanamera, Anka, dzieki, to ciekawe co napisalyscie.
moj kon ani taki ani tak, zalezy od humoru, ale on nigdy nie mial byc wybitnym dresazysta wiec plakac nie bede.
Ale plakac nie musisz 😉 jednak nawet niewybitny dresazysta powinien miec przynajmniej troche abicji, bo jednak kto chce wyjezdzac kazdy krok na czworoboku, nawet jesli regionalnie jezdzi?
Z głową to jest też tak, że wiele można zmienić odpowiednim żywieniem. Nie mam tu na myśli jakichś zamulaczy czy farmakologii, ale rozsądne dawki+ minimalizacja owsa często działają ograniczająco na bezsensowną gorącość.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 września 2010 08:17
kujka, a miałaś ambicje na GP? Bo myślę, że na niższe zawody, Twój koń będzie w sam raz 😀
busch   Mad god's blessing.
06 września 2010 09:43
quantanamera, Anka, dzieki, to ciekawe co napisalyscie.
moj kon ani taki ani tak, zalezy od humoru, ale on nigdy nie mial byc wybitnym dresazysta wiec plakac nie bede.


Nie ma co się napinać, serio, gdybyś zobaczyła w jakich charakterach ludzie rzeźbią i dochodzą do dużych rzeczy, to naprawdę przestałabyś mieć jakiekolwiek wątpliwości, że Twój koń się nie nadaje do ujeżdżenia  😀 Oczywiście, że fajnie jest podyskutować o tym, jaki koń byłby ten najlepsiejszy i w ogóle z jakim pracowałoby się najlepiej, ale potem i tak wracamy dla swoich, dalekich od ideału, i jeździmy w tym co mamy  😉
A co z koniem, który wyprzedza - ambicja czy glupota?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 września 2010 10:02
może nerwowość, strach przed ew. błędem i karą
Przyznać się, kto był na Hauschmanie (ja np. 😉 ) i na Rapcewiczu. Jak wrażenia?
kujka   new better life mode: on
06 września 2010 12:18
Strzyga, kochana, na GP to malo, ja mialam ambicje na Londyn! 😁
pokemon, a moze po prostu spryt, cwaniactwo - zrobie "cos", bedzie dobrze, pochwali i skonczymy?
Na Hauschmanie ja byłam i bardzo mi się podobało. Warto było grzać nocą bez snu te 500 km 🙂
Szkoda tylko części praktycznej: IMO nudnej i jestem przekonana, że spokojnie można było znaleźć ciekawsze i bardziej różnorodne przypadki. A tak miałam wrażenie, że pary były z łapanki. To jedyny minus, bo prezentacja, organizacja, ośrodek, katering na 5 z plusem.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 września 2010 12:41
a ten Haushmann to robił też pokazy anty-rollkurowe we własnym wykonaniu pokazując jak należy jeździć tzn.  tak jak m.in. tu?





http://www.dressur-studien.de/index.php/heuschmann-reitet-korrektur.html
Opowiadał o tych zdjęciach: to wg niego było tak, że wsiadł na obcego konia, który się z nim zabrał po prostu i wtedy zrobiono te słynne foty.
Zresztą fakt faktem, efekt osiąga (rozluźnienia grzbietu i potylicy) bez rollkuru, ale wygląda na koniu paskudnie 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 września 2010 12:51
chyba jednak nie powienien wsiadać, a jedynie robic wykłady....

a z drugiej strony dziwne to tłumaczenie że obcy kon, że chcial się zabrać. Chyba każdy z nas wielokrotnie wsiadał na obce konie o róznorakich usposobieniach ale żeby od razu za pysk tak łapać to jednakowoż przesada. I to w dodatku ktos kto naukowo rozbiera rollkur na części pierwsze udowadaniając jego zepsucie do kości.

paa, to może zamiast robić sprawdzenie listy obecności napiszesz coś więcej o samych konsultacjach? Jakieś złote myśli, jakiś ciekawy sposób pracy? Jeśli rozluźnienie bez rolkuru, to co i jak Heuschmann proponował, pokazywał?
Nie no Ela, bez przesady. To co, miał czekać, aż się sam zatrzyma?
Oczywiście powyższe odnosi się do sytuacji, w której rzeczywiście było tak, jak mówi Gerd  😎

edit: sprawdzenie obecności to był wstęp do dyskusji.

Dla mnie jego sposób rozluźniania (wysoka wewnętrzna ręka i masa ustępowań od łydki) nie był w sumie nowością: znam go od trenera, na szkoleniu z p. Hansen też była o tym mowa. Natomiast w ciekawy, "powożeniowy" sposób trzymał wewnętrzną rękę- pełną garścią, twierdząc, że to działa lepiej. W tym temacie ja się akurat nie wypowiem 🤣, ale efekty rzeczywiście były.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
06 września 2010 13:28
A mi się bardzo podobał ostatni koń i praca z nim- widać było ogromną różnicę! Z ciekawych rzeczy to jeszcze mówił o roli powolnego cofania i ustępowania od łydki w pracy z początkującym i/lub sztywnym koniem. I w ogóle o pracy powoli i dużo w stępie- jak już się ma efekty w stępie, to dopiero w kłusie itd. Dużo rzeczy, które mówił, można było odnaleźć w szkoleniach naturalsowych i westernowych, co jak dla mnie świadczy o tym, że są tylko dwa rodzaje szkoleń koni: dobre i złe  😎 Ogólnie szkolenie fajne, a w śród uczestników rozpoznałam dwie zawodowe ujeżdżeniowiczki  😉 i chyba rozpoznałam międzynarodowego sędziego ujeżdżenia, ale tego Pana nie jestem pewna na 100%. Plus ze 3 naturalsów i pewnie sporo takich jeźdźców, jak ja- naturalsowo-rekreacyjno-westernowych o ambicjach ujeżdżeniowych z końmi do pługa  😂
A sam Gerd jest zawodowym jeźdźcem ze zdanym egzaminem niemieckim, więc chyba o jeździe konnej wie co nieco  🙄
Nie twierdzę, że nie wie, tylko że brzydko wygląda na koniu- co nie przeszkadza mu być skutecznym.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
06 września 2010 14:24
Paa, ja absolutnie nie do Ciebie  :kwiatek:
Ale dla mnie momentami on wyglądał super na koniu- bodajże takie momenty miał na tym ostatnim już pod koniec, jak się koń rozluźnił i Gard wtedy usiadł "normalnie", wg. mojego laickiego podejścia niewiele mu brakowało do zdjęcia, które pokazał na początku prezentacji z opisem, że do takiego dosiadu dąży  🙂 . Ale fakt- podczas pracy wygląda paskudnie, jeszcze ten gejowski dosiad odciążający  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się