Heh, standard niestety. Ja już się nawet tym przestałam chyba po 2gim roku stresować - po prostu wysyłałam błagalne maile do wszystkich wykładowców i zazwyczaj mnie wpisywali na listę. Ale mogliby tego usosa pierdzielonego ogarnąć kiedyś, bo ile można...
Ja się dziś dowiedziałam, że jestem jedyną dziewczyną w grupie. 😂 😵
Dziewczyny co to jest ten USOS? 😁
lockmittel tez sie zastanawialam....
http://pl.wikipedia.org/wiki/USOS
ja jestem drugą dziewczyną w grupie 😉
zapisałam sie na lektoraty( angielski) i wf ( siłownia)tak jak chciałam na szczęście , plan mam mało fajny no ale trudno.
pon 8-18
wt 8-16
śr 11-18
czw 10-16
W poniedziałek zaczynamy 😉
Ja mam coraz większą ochotę rzucić to w pierony albo wziąć urlop dziekański.
a ja mam za tydzień ćwiczenia terenowe, 6 godzinne w wlkp parku narodowym, hue hue hue. Coraz bardziej mi sie ten kierunek zaczyna podobać 😀
Dzięki. 😉 U nas jest eHMS i nie ma jakichkolwiek problemów.😉 przynajmniej jak na razie 😁
lockmittel, bo eHMS nie służy do zapisywania się na wszystkie zajęcia. U nas jednak tradycyjny plan, wpisanie na listę studentów z automatu i nic tylko studiować;]
Pauli- zgadzam się 🙂 A Ty jesteś pierwszy rok magisterskich i masz wf czy język? I rejestrujesz się już przez UOSA? Czy to dotyczy tylko pierwszego roku, pierwszego?
Nam na spotkaniu organizacyjnym powiedzieli, że ani języka ani wf-u nie musimy robić, ale przy zapisach na przedmioty do wyboru (prawdopodobnie w następnym semestrze) skorzystamy już z USOS-a.
Ciekawa jestem jak będzie z seminariami...
Heh, koleżanka mi właśnie podesłała:
http://www.xtranormal.com/watch/6868901/I po co ja szłam na te studia? No po co?
Spędziłam dziś cały dzień na mojej nowej uczelni😉
Szkolenia, nauka śpiewania 😵 Gauder(cośtam)..
Mam przeczucie,że jednak wybór dziennych studiów to była dobra decyzja 😉
Oprócz tego tak się zastanawiam nad wybraniem jednego przedmiotu po angielsku, kminię nad psychologią ogólną i rozwojową.
Jak wezmę, to będe zwolniona z lektoratu ;-)
Ja mam plan, jest lajtowy, przedmioty... zobaczymy, brzmią faajnie.
Mam nadzieję, że będzie dobrze =)
Ponia, nauka spiewania? na jakim jestes kierunku?
(a ja nadal zarejestrowac sie nie moge... -.-)
A ja wciąż nie mam wszystkich wpisów. Fajnie. Szkoda, ze te egzaminy już bardzo dawno zdane. :/
Klami, Witaj w klubie. 3 podpisy do załatwienia, brak informacji o dyżurach i zajęciach z tymi wykładowcami i 3 egz do zdania 😵
Notarialna, o, miło, że nie jestem sama. Na całe szczęście wszystko mam już dawno pozdawane tylko jakoś po wpisy nie dotarłam.
Ponia, nauka spiewania? na jakim jestes kierunku?
(a ja nadal zarejestrowac sie nie moge... -.-)
hehe na Sporcie na Gdańskim Awfie 😉
uczyliśmy sie śpiewać tą dawną pieśń studencką, bo na inauguracje przyjeżdza do Nas Pani minister Kudrycka i jak to jeden z prof. określił " musimy jej pokazać,że uczelnia się nie rozpada " ;]
Ponia, ale to chyba Gaude Mater było;]
🤣
Jeśli mowa o tej tradycyjnej uczelnianej pieśni to raczej Gaudeamus igitur. 😁
🤣
Jeśli mowa o tej tradycyjnej uczelnianej pieśni to raczej Gaudeamus igitur. 😁
oo własnie to :P
Klami, to mi przyszło do głowy jako drugie, nie wiem czemu;]
szam, Gaude Mater to pieśń rycerska, śpiewali ją po wygranych bitwach.
Klami, a mnie tego uczyli i w podstawówce i w liceum i na studiach;] Toteż mi się kojarzy.
szam, o, ciekawe, bo to jest uroczysta pieśń hymniczna, ale nie taka typowo "uczelniana".
Klami, może dlatego, ze w chórze śpiewałam;]
szam, aaaaa ...... i wszystko jasne.
Ja właśnie od kilku godzin jestem we Wrocławiu i już mam ochotę złapać pierwszy autobus i zwiać do domu 🙇 Niestety od poniedziałku zajęcia. Coś czuję, że pierwszy rok będzie trudny 🤔
strawberry, wrocław nei jest taki zły 🙂 jakbys miala jakies problemy to pisz
Co studiujesz?
Studenci już są trzeba zrobić jakieś wrocławskie spotkanie - ale to tak na marginesie 😉
JA zaczynam od wtorku semestr na całego - od razu mam od 8 do 18 zajęcia bez okienek. I w środę seminarium magisterskie przed którym się stresuję, bo musze już coś mieć jak mój promotor ma nie zmienić zdania, że moge robić badania na zwierzętach a nie ludziach 😉 także ledwo wróciłam z wakacji i już siedzę z nosem w książkach... no ale może to i dobrze, przynajmniej mam z marszu jakiś rytm, mi tego trzeba, bo inaczej ogarnia mnie chaos.