Stajnie w Warszawie i okolicach

Precelek
Nie akurat chodzilo mi wlasnie o przyklad wielkiego stada, bez glowy komletnie padokowanego.
A wiem ze niektorzy pensjonariusze wypuszczali razem ze wszytkimi.

Dzionka
No to da sie jeszcze jakos przezyc 🙂
A myslisz bylo by wielkim problemem padokowanie w pojedynke jak sie kon nie dogada?
A co z tymi halami, bo nie do konca kapuje? I karuzela?  :kwiatek:

Cieciorka, Koniczka
O co wam chodzilo z ta "elytarna" stajnia, ?
Ciecorka wstawiala nawet zdjecia chyba, ale skasowane sa juz. Co to za ona?

I co w koncu z ta Vena Sport? Padokuja tam konie, bo tu ktos chyba pisal ze tak, ale Dramka cos mi narzekala?
Arimona, jeden ogr chodzi sam, inny koń też miał sam chodzić, ale nie wiem co z nim w końcu. Trzeba by się dogadywać, ale właściciel jest super. Ja piszę o Liderze, ale Liderówkę ma syn i pewnie zasady niewiele się różnią 🙂

Arimona, hala jest namiotowa i jest karuzela - było pisane wyżej.
Dzięki dziewuchy.  :kwiatek:

Koniczka, Ceciorka

juz wymęczyłam wyszukiwarkę, nawet cenę znalazłam.  🤣
w sumie gdyby byla bardzo sensowna opieka i wszystko bylo by zrobione od A do Z, to może i można by bylo sprobować.
Choć podejrzewam ze takie układy typu "dobra wezmę cie w pensjonat" nigdy za dobrze sie nie końca, bo wlascicelowi nie zależy na kliencie.

P.S.:
nightmare, stajnia na siekierkach kosztuje bodajże 1000 i chyba ma dość dobre opinie.


W zeszła zimę jak odwiedzalam, to nie zrobila za dobrego wrażenia niestety.
Ciekawe jak teraz, główne minusy to bylo podloze na hali było przeokropne, i bardzo brudno w zwyklej stajni.
Pewnie sie mogło poprawić, ale w tam tym momencie to konia by na pewno nie wstawiła.
Averis   Czarny charakter
03 stycznia 2011 23:20
Arimona, ja myślę, że gdyby nie zależało, to by tych klientów nie miał 😉
Averis
No zobaczymy jak tam jest, fakt ze mnie zaciekawiło mimo ceny, bo juz ręce opadają szukac dobrej opieki i dobrej infrastruktury w rożnych okolicach Wawy, zwłaszcza jak policzyć dokładnie, to codzienne dojazdy w korkach 80-100km w dwie strony wcale tak tanio nie wychodzą 🏇
Czy to takie trudne: dobra opieka (zmiana derek bez pretensji albo dziwnych pomysłów stajennych, podawanie pasz supplemetow?), sterylnie czysto, dobrze jedzenie (dużo siana, a nie pol zdzibla na karmienie albo 2-razowe  🤔wirek: ) i dużo słomy, zeby konie poza boksem przebywali jak najwięcej w cenie pensjonatu (i karuzela i padok), wymiarowa hala z dobrym podłożem, przeszkody? Jak widać w Wawie jest mega trudno, nawet w cenie 2000. Nawet o Garo i Largo slyszalam jakieś "nie" z pierwszych rak.
Aromer da sie przełknąć jak ma sie tam znajomych i rozumiem ludzi które sie tam odnalezli - jakoś to idzie, ale weź wstaw tam młodego konia? W teren nie pojedziesz (zeby byl odwazny nie bal sie potem nowych miejsc), trawy tez nie zobaczy raczej. Podłoże dla skoków na zewnątrz - porażka.  :zemdlali:
Musialam sie wyzalic, sorki 😡





Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
04 stycznia 2011 06:47
Arimona, zapraszamy do Bajardo 😉 Jedyne co nie pasuje do Twojego opisu to hala, bo jest krótsza, ale podobno ma się rozrosnąć 😉

W elytarnej też hala pełnowymiarowa nie jest, ale stoją tam 2 znajome i same ochy i achy słychać. Stajnia jest dokładnie pomiędzy Liderem i Liderówką, po lewej stronie drogi. Łatwo ją zauważyć.
A jak z padokami w Liderówce w okresach mokrych? Bardzo błotno czy umiarkowanie?
Arimona, racja było/jest tak, ja również bym nie puściła, nie miałabym co zbierać z konia później na padoku,ale niektórzy puszczali. Cóż każdy ma prawo mieć własne zdanie  😉
Ile - realnie - koni moze byc w Aromerze padokowanych (jesli pozostac przy tych 4-5 godzinach dziennie) ?
Jest padok (metalowe ogrodzenie) przed stajnia od strony lasu. Za nia byly rowniez kiedys padoki przestawne - ile ich obecnie funkcjonuje ?
I czy wypuszczanie na te padoki mozna dogadac z obsluga osrodka czy tez trzeba znalezc kogos sposrod pensjonariuszy ?
Arimona, bylam ostatnio w stajni na Siekierkach i nie odwazyłabym się wstawić tam konia  🤔
Warunki dość spartańskie, boksy angielskie, niezbyt duże, czy było tam czysto??? Hmm..... moim zdaniem nie jakoś bardzo dobrze, ale w miare do zniesienia.
Hala jest aczkolwiek czy mozna jeździć tam na koniu, to nie byłabym taka pewna... zagrzybiona, śmierdząca, krzywa...okropna !!!

Ja wybrałam stajnie w Łazienkach, gdzie na pierwszy rzut oka konie i boksy wyglądają na czyste i zadbane, hala taka jak być powinna. Stajnia w centrum Warszawy, tak więc u konia można być nawet codziennie.
baba_jaga, z metalowym ogrodzeniem są dwa. Wielu pensjonariuszy poodgradzało sobie trawiaste padoki za nimi i za laskiem. Jeszcze kilku dogadało się z sąsiadami i "wypożycza" kawałek łąki dla swoich podopiecznych. Da się. Całe szczęście niewiele jest osób które chcą padokować, więc nie jest problemem dogadanie się.

Jeśli chodzi o wypuszczanie, jeśli dogadasz się ze stajennym będzie to robił.

Baba_jaga tak jak napisała croopie są dwa stałe padoki z metalowymi ogrodzeniami a ludzie którym zależy na codziennym długim wietrzeniu koni, stawiają sobie własne, czy latem "wypożyczają" od sąsiada łąkę. Bez problemu można dogadać się z obsługą. Codziennie wychodzi garstka koni, w tym mój, na szczęście w sumie, bo dzięki temu nie ma problemu z padokami  😎
croopie, a jesteś pewna tego dogadywania się? Bo ja może jestem dziwna, ale wolę jak coś jest zapewniane odgórnie... i wymagane odgórnie. Za odgórną cenę... Przy dogadywaniu się zawsze jest opcja, że jak Ty nie widzisz to koń tkwi w boksie... a kasa poszła do ręki.
Poza tym jak ja stałam w aro to hm... no cóż, nie powierzyłabym stajennym ówczesnym wyprowadzania mojego konia na padok... jeśli zdarzało im się mylić podpisane żarcie :/
Anaa, powiem ci tak, a Aro dużo zależy od tego, z kim się trzymasz, z kim się dogadujesz i jak cię inni postrzegają i szanują. Ja nie mam problemów z tym, że płacę i koń stoi w boksie, jestem pewna w 100% że tak nie jest.
Poza tym, przepraszam, że porównam z Bajardo, ale po rozmowie z Koniczką i z Tobą teraz to jedyna stajnia która przychodzi mi na myśl, Bajardo zapewnia wyprowadzanie koni w swojej cenie o 100 zł wyższej niż a Aro. O to 100 zł, które ja sobie zapłacę komu chcę za udostępnienie pastwiska i wypuszczanie mojego konia 😉

Jeśli chodzi o stajennych... są różni. Ja nauczyłam się stojąc już w kilku stajniach, że to ze stajennymi trzeba dobrze żyć, nie właścicielami, bo to stajenny ma codziennie kontakt z moim koniem, karmi, sprząta, wyprowadza, nie właściciel ośrodka. Jak szanujesz stajennych, oni szanują Ciebie 😉 Mój stajenny codziennie do mnie przychodzi i pyta czy wszystko jest w porządku, czy koń ma w boksie czysto i czy nie trzeba podścielić, mówi że wymył żłób, mówi jaka ładna jest moja kobyła, pyta o zdrowie, czy się goi nóżka itp. itd. 😉 Może się powtórzę, ale ja nie mam z tym problemów, dlatego nie powiem złego słowa na Aromer 😉
Anaa mam swoje sposoby żeby sprawdzić czy mój koń chodzi na padok. bywam zresztą w różnych godzinach, potrafię zasięgnąć języka i mamy dobrego stajennego. Padokowanie to akurat jak dla mnie najmniejszy problem w tej stajni. Mój koń chodzi codziennie, chyba że jest zła pogoda, lub jeśli zacznie padać deszcz- jest z niego ściągany. Akurat w mojej stajni warunki i opieka jest bardzo dobra
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 stycznia 2011 10:30
Anaa, stałaś w aro, więc wiesz jak tam jest 😉 wszystko "zalezy" 😎 wstawiajac do bajardo podejmujesz jedną decyzję (o wyborze stajni, a wyprowadzanie i padoki masz "w pakiecie"😉, wstawiajac do aro musisz podjąć dwie - czy tam wstawić i czy kon ma wychodzić. wymaga to więcej zachodu niz w bajardo, ale jakoś sie da. tylko wymaga o wiele więcej starań i zachodu (łącznie z własnoręcznym i własnokosztowym grodzeniem padoku, nieprawdaż?). ale o tym z góry wiadomo 😉 aro jest pod tym względem baaaardzo upierdliwe i nie da sie tego ukryc 😉
i raczej nic - globalnie - od czasu kiedy tam stałaś sie nei zmieniło. no, stajenni się zmieniali (ale akurat w "twojej" stajni chyba nie 😉)

za "moich", nie tak dawnych przecież, czasów w aro tez konie chodziły na wybieg (w tym mój - ile ja fotek wstawiałam... kon na trawie cały dzień, z kumplem, tak jak chciałam). konie tych osób, ktore chciały wypuszczać i o to zadbały - tez wychodziły. a kto miał w d*** czy kon idzie na padok czy nie, ten kon był w d*** i stał cały dzien w boksie. zgodnie ze swietym zyczeniem wlasciciela 😎


baba_jaga, te ogrodzone metalem cosie (padokiem ciezko to nazwać) to cos czego nie polecam na padokowanie konia, a na cało/półdniowe padokowanie się po prostu wcale i w zadnym sensie NIE NADAJE.
co do ilości koni wypuszczanych - realnie - moze ich byc bardzo niewiele w porownaniu do ilosci oferowanych przez osrodek boksów.
teoretycznie - dałoby sie to tak zorganizowac ze kazdy by chociaż na pol godziny wyszedł. ale nie ma takiej ilosci chętnych, ani nie uwazam (to juz moja prywatna opinia) zeby to miało sens. chcoaizby ze względu bezpieczenstwa koni.

jednym słowem, aro jest jakie jest. są dobre warunki do trenowania koni, ale niekoniecznie jest to stajnia gwarantująca najzdrowsze utrzymanie koni (z powodu braku pastwisk). i to doskonale też odzwierciedla duża rotacja pensjonariuszy - w tym liczna grupa "skazujących" konie na aro, tak długo jak to konieczne - czy na okres zimowy (hale!), startowy (sporo zawodów na miejscu i w okolicy) czy treningowy (hale plus trenerzy plus dojazdy) i zabierających je stamtąd jak tylko pierwotna przyczyna postawienia tam konia znika/kończy się.
plus grupa stałych pensjonariuszy, którzy "ustawili" się w stajni - czesto mają swoje padoki, wiec suma sumarum ich konie az tak zle w aro nie maja. tylko ze to jest zdecydowanie standard przewyzszający zwykłą ofertę aro...  oczywiscie prywatnym nakładem kosztów i starań, ale skoro zdecydowali się osiąść tam na dłużej, to w jakiś sposob mozna zrozumieć to, ze ktoś inwestuje w nie swoją stajnię pensjonatową... 😉


lit.
caroline, zdaję sobie z tego sprawę 😉 Tylko sama wiesz jak to w życiu bywa - wstawiasz konia do stajni z padokami, umawiasz się jak ma łazić i już. Wstawiasz konia do stajni ze skomplikowaną (nie oszukujmy się) sytuacją padokową i po pierwsze musisz znaleźć miejsce, po 2 musisz padok wygrodzić pastuchem (a co jak koń nie chodzi w pastuchu?) przy pomocy zakupionych samodzielnie słupków i taśmy, musisz podłączyć pod własny elekryzator, musisz się umówić ze stajennym i mu zapłacić. Jak stajenny jest ok to wszystko gra, ale jeśli coś zgrzytnie to może być problem. Bo dyrektor ośrodka nie zrobi nikomu awantury i nie przyprowadzi do porządku pracownika, który się z pensjonariuszem umówił na gębę a potem umowy nie dotrzymał, nie? 😉 Dla mnie to zbędne komplikacje mogące się przyczynić do różnych niefajnych sytuacji...
Poza tym zauważ, że swego czasu to AM wygrodziła z kilkoma osobami ten padoczek, na którym przed wyprowadzką bywał Kasz... poza tym super bezpieczny to on nie był, chyba, że coś się zmieniło (no ja mam konia sierotę, który jest narażony bardziej na niezbyt bezpiecznym padoku, ale to  detal) Wcześniej były tylko metalowce i dwa liche padoczki pastuchowe, na których rzadko uświadczyłaś konie, ale były prywatne i out of order. I zabierały większą część możliwą do wygrodzenia...

Precelek, no i oby jak najdłużej 🙂

croopie, nie miałam problemu nigdy w aro ze stajennymi, ale też nie miałam do nich 100% zaufania... ale ja stałam w aro jak się różne szopki działy w tle - Ty na pewno masz inny pogląd na sytuację. Anyway - skoro jesteś zadowolona to to jest najważniejsze 🙂
A jeśli chodzi o Bajardo i porównanie cenowe - czy ja wiem czy to ma sens, to są kompletnie różne stajnie 🙂 Aczkolwiek pewnie z Twojego puntu widzenia bilans wychodzi na zero.
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 stycznia 2011 11:03
Anaa, dlatego napisałam - aro jest jakie jest. i co gorsza raczej nic - globalnie - się tam na lepsze nie zmieni (np. powstanie padoków).
to, że ktoś ma siły i zapał (i kasę i umiejętność dogadania się) na zrobienie padoków - super. ale jak ktoś nie umie/nie chce/nie ma kasy/nie ma czasu - to padoku nie będzie miał jego koń - bo tego ten osrodek nie oferuje.
dlatego napisałam - wstawienie konia do np. bajardo to jedna decyzja, z aro jest dalece trudniej.

Wcześniej były tylko metalowce i dwa liche padoczki pastuchowe, na których rzadko uświadczyłaś konie, ale były prywatne i out of order. I zabierały większą część możliwą do wygrodzenia...
skoryguję. AROMER ma DWA padoki - to te dwa piaszczyste placyki wygrodzone metalowymi rurkami. to wszystko. koniec kropka.
stajnia na ok 160 czy 180 boksów. dwa piaszczyste padoki. to jest standard za miesięczną cenę pensjonatu. kropka.

wszelkie inne miejsca wygrodzone, gdzie bywają (bądź nie) konie, to padoczki wygrodzone PRYWATNYM sumptem pensjonariuszy. prywatnie kupione słupki i taśmy, prywatny czas, prywatnie załatwione wypuszczanie.

wracając do porownania zasad padokowania w bajardo i aro - jest jeszcze jeden mały haczyk: pokłóc się ze stajennym - twoj kon wydzie na padok? w aro na pewno nie 😎 w bajardo - defaultowo - kon wyjdzie, nieprawdaż?
wiec dopóki croopie i Precelek są "dogadane" to jest malinowo. z tym haczykiem: dopóki 😎

Kasz chodził rzeczywiście po padoku pierwotnie wygrodzonym przez AM. następnie przejętym i zasiedzianym przez kogo innego 😉 i oczywiście tez musiałam się dogadywać na korzystanie z padoku i na wypuszczanie koni i nie była to impreza nieodpłatna oczywiście. plus dalsze wygradzanie - dalsze koszty.
takie jest aro. ma plusy. i nie mniej minusów.
dlatego mimo pięknego TRAWIASTEGO padoku (pastwiska raczej), bliskiej odległości od domu i naprawde niezłej opieki nad koniem, dostępności do wszelakich wetów, zabrałam stamtąd konia... mógłby tam na pastwisku siedzieć i sie emeryturować - dałoby się to na pewno zorganizować.
...ale o ileż łatwiej jednak pojechać gdzieś gdzie to wszystko JUZ jest  ZORGANIZOWANE i po prostu nie bawić się w boba budowniczego oraz Wielkiego Organizatora... 😉


więc jak pisałam - aro jest jakie jest. nie jest stajnią idealną na pewno. ani stajnią dla ludzi o słabych nerwach czy cienkich portfelach... 😉
nie mogę się nie zgodzić 😉 true story...
więc jak pisałam - aro jest jakie jest. nie jest stajnią .....dla ludzi o .....  cienkich portfelach... 😉


A jaka jest?  😤

BTW: gdzie Kasz się emerytuje? 
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 stycznia 2011 12:28
BTW: gdzie Kasz się emerytuje? 

Kasz opuścił wątek o stajniach warszawskich i emeryturuje się na lubelszczyźnie, w stajni forumowej Wiwiany 🙂 i to jej wredny biały Pomponik terroryzuje moje Kaszątko 😉
Aaaa, bo ja myślałam, że Wiwiana go tylko struga!

Pytałam, bo musi kiedyś nastąpić moment, że jeden z moich obiboków pojedzie na zieloną trawkę, nie ze względu na wiek emerytalny, ale na portfel nie nadążający za pod-warszawskimi cenami. Decyzja trudna, utrudniana m.in. tym, co się stanie z kopytami. A tu widzę utrafiłaś w dwa w jednym.   
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 stycznia 2011 12:47
i to jej wredny biały Pomponik terroryzuje moje Kaszątko

no właśnie - a gdzie kolejne zdjęcia tej rozkosznej parki  🤬
maab   road to hell
04 stycznia 2011 13:09
Trusia, nie, nie zgadzam sie w imieniu padokowego towarzysza Twoich stworow!!! To juz pewne?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
04 stycznia 2011 13:35


I co w koncu z ta Vena Sport? Padokuja tam konie, bo tu ktos chyba pisal ze tak, ale Dramka cos mi narzekala?


Arimona, jak to ujął trenejro: "Teraz to się wszyscy sportowcy zrobili i nie bardzo jest komu chodzić ze stadem". Generalnie jest opcja "ze stadem" i opcja "bez stada", jest też opcja "nie ma pańci - jest karuzela". O szczegóły należy dopytać Dramkę lub Norquinę.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
04 stycznia 2011 13:46
Lanka odniosę się do słów przytoczonego przez ciebie 'trenejra' - wiadomo chyba nie od dziś, że padokowanie w mniejszych grupach to nie kwestia większego lub mniejszego usportowienia koni... Ja po ostatnim roku i 3 kontuzjach wywołanych zachowaniem kompanów z padoku najzwyczajniej nie chce, żeby mój koń wychodził w dużym stadzie bo znacznie zwiększa to ryzyko zarobienia np. kopa. W efekcie miałam przestoje, które odbijały się na jego zdrowiu - m.in. tracił z trudem wypracowane mięśnie, ma areszt boksowy, jest sfrustrowany bo nie może iść jak inne konie na padok etc. etc. etc..
szczerze to wolę go wypuścić z 2-3 kumplami z boksów obok niż całą zgrają niewyżytych wałachów  😕
Koniczka, o to bardzo dobre wiadomości o powiększeniu hali, nie pasuje mi tam tylko wielkość hali i podłoże, bo z reszta jest wszystko ok w miarę.
W każdym razie chyba w ten weekend zrobię wycieczkę i odwiedze kilka stajn po koleji, naliczylam już 5 sztuk 🙂 
Arimona
Czy rozwazalas Cabriole lub Sokole ? Oba osrodki zdaja sie zapewniac wyzszy standard, ktorego poszukujesz.
Na zupelnie pierwszy rzut oka ich podstawowym minusem jest odleglosc.
Pytanie co faktycznie oferuja i jak ma sie ich oferta do praktyki.
Arimona, podłoże na hali czy zewn?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się