Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

BASZNIA   mleczna i deserowa
03 marca 2011 08:44
dempsey,  swietne ryjki kakaowe. Moje laski tez sa na kozim mleku i tez nie robi im roznicy. czasem tylko pytaja czy od Bialej czy od Szarej, tiaaa, do jednego garnka doje wiec problem z odpowiedzia jest 😉. Za to kakao ZUE daje 🙂 😉 😉.  Jul dorosly, hehehehe, demps, prosze Cie, nie wpedzaj mnie w kompleksy 😉. Marta skonczyla lac na wiosne roku, w ktorym skonczyla w czerwcu 3 latka-fakt, ze wpadki byly DWIE. Ja sie nie nadawalam do przebierania, wolalam pampersy wyrzucac 😉. Jula tez w najlepsze na razie sika w pieluche. Plan jest taki jak z Marta-odstawienie jak sie zrobi cieplo.

gwash, Marcie sie nie zdarzylo nigdy od czasy sciagniecia pieluchy, przedtem tez jakies pol roku juz nie robila do pampersa. Julia tez raczej nie robi, ale jak nie dopilnuje rano to pierwsze co to sie zsika.

aketter współczuję ale silna i madra z ciebie babka wiec  100 na 100 ze dasz rade i wszystko w zyciu sobie poukładasz. Dla pocieszenia- koleżanka w podobnej sytuacji ( tyle,że mąż odszedł jak była w 8 miesiącu z drugim dzieckiem) teraz ma drugiego cudownego męża,który ją na rękach nosi i góry dla niej przestawia.

ana gratulacje dla pomocników są świetni :kwiatek:

Euforia jest boska  😍

Dempsey piękne zdjęcia, a sepia wymiata, no i kakaouko też niczego sobie  😅

Gwash u nas  z siusianie  nocnym Tymkowym  niestety długo się działo. Właściwie nawet jak zaczął chodzić do przedszkola to niejedna nocka mu się zdarzyła, ale on strasznie dużo pije. Ja bym się nie martwiła macie czas na nocną stabilizacje  😉

Wstawię foto relacje z naszego wyjazdu  😀

Tak właśnie matka polka dojeżdżała na wyciąg jak tatuś sobie już z kumplem śmigał od 2 h ( faceci  :rozga🙂


Iwcio podróżnik


No wreszcie zjawił się tata


Tymcio narciarz



Buziaczek za samodzielnośc


Iwo wywieziony na szczyty bo rodzice muszą cos zjeśc  🤣


A teraz mama musi z nim zjechać na dół


No i Tysiek pozostawiony na pół godziny z koleżanką  w łazience  🤣


+ kilka tatuaży ma plecach




Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 marca 2011 12:40
dempsey kakaowa ekipa super  🤣
demon no to mnie poddenerwowałaś zdjęciami  🤬 , chciałabym już z Hanią wybrać sie na taką wyprawę. Cudowne zdjęcia.

dziewczyny czy takie zatrzymanie bąków i kupki u niemowlaka jest normalne? Ostatnia kupka i bączki poszły ok. 3 w nocy i niedawno podałam czopek bo sie dziecko męczyło. Kupka poszła luźna więc to nie zatwardzenie. Czy podanie czopka raz, dwa razy w tygodniu może uzależnić? Mąż chce iść do lekarza ale z tego co pamiętam to pisałyście, że tak czasami bywa. Poza takimi przypadkami wszystko jest ok. kupki i bączki idą bez problemu.
Co jest przyczyną takiego zatrzymania gazów w organizmie?

edit:
Pegasuska Hani bródka też tak drży jak ją karmię, ale czytałam, że to normalne.
Heh co do maty mamy podobne odczucia  🤣 i nie wiem na którą się zdecydować  😵.
Euforia błagam nie wpychaj nic Hani w cztery litery na pewno nie tak często. Czopek to juz na prawdę przy mega zatwardzeniu czopkiem możesz uszkodzić zwieracze.
Jak nie puszcza bąków to znaczy że nie gromadzą się aż tak mocno gazy w organiźmie poza tym nie zawsze możesz usłyszeć bąka.
Ps. słodkie zdjęcia

I na prawdę jak nie robi Ci dziecko kupy przez 3 dni to nic niepokojącego ( jeżeli oczywiście już jak zrobi kupę wygląda ona normalnie nie ma sluzu i krwi w sobie )

Pegasuska norma że dziecko teraz więcej czuwa ma mniej drzemek teraz sobie normuje swój własny tryb ale możesz mu w tym pomóc np. próbowac usypiać go o danych porach wtedy przyzwyczai się do drzemek o ustalonej godzinie. Co do drżenia bródki norma.
Ale jak mu drżą ręce ?? Jak tak nagle ma taki odruch jakby ratowal się ze spadania czyli całe ciało przechodzi krótki spazmatyczny dreszcz to norma również a dokładniej odruch moro powinien stopniowo zanikać w póżniejszym czasie

a ja tylko powiem że problem kolek u nas tak jak szybko się pojawił tak i szybko zniknał moje dziecko przesypia juz cale noce czyli od 22 do 6 czasami 7 rano a wieczorami płacze tylko bo chce na rece 🏇
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 marca 2011 14:20
aszar ale jak ona non stop płacze i rzuca się w nocy po całym łóżeczku, stęka wije sie i pręży to chyba dziecko boli brzuszek od zgromadzonych gazów czy kupki. Ja rozumiem, że może kilka dni nie robic kupki ale jeżeli nie ma żadnych przy tym objawów, a tu ewidentnie dziecko chce zrobić kupkę. czopki użyłam przez te 3 miesiące dopiero 3 razy więc to nie tak często.
Euforia_80, od pomocy przy zalatwianiu dziecko moze sie uzaleznic,japodobno przez miesiac bylamuzaleznionaodpomocy termometra,aleszybko przeszlo, co do czopkow namlekarz powiedziala, ze jezeli widac ze dziecko sie meczy pol czopka raz na jakis czasnie zaszkodzi oczywiscie w tej wersji dla dzieci. Bobas zalatwia sie raz na 3 dni no a baki tezgo mecza ale polozenie na brzuszku albo cieply oklad pomagaja.
Co do maty to ja bym wybrala chyba ta pierwsza a dowieszanych zabawek mozna dokupic nie wiem tamta jakas taka zimna sie wydaje i moze ma az za duzo bajero ktore nie wiem czy takie dziecko ogarnie.

aszhar, to jest takie bardziej machanie raczkami... ale w sumienie wiemczy nie jest to w momencie kiedy cos chce, czy jak sie napina zeby strzelic baka probuje to poobserwowac.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 marca 2011 14:57
zdaje sobie sprawę, że można uzależnić dziecko od pomocy dlatego pytam jak często może być to "raz na jakiś czas"  ? Do tej pory nie zdarzało mi sie to często może raz na 3 tygodnie (termometr) ale ostatnio jakoś tak się złożyło, że użyłam po pół czopka w sobotę i dzisiaj. Nie wyobrażam sobie trzymać w takim stanie dziecka. Inna sprawa jeżeli dziecko normalnie sie zachowuje, śpi i je spokojnie nie płacze przez większość dnia to wtedy rozumiem, że załatwianie sie co 3 dni jest normalne. Ja wytrzymałam 12 godzin z takim roztrzęsionym, zapłakanym dzieckiem i robiłam ciepłe okłady, masowałam brzuszek, układałam na brzuszku, "pompowałam" nużkami i nic nie pomogło..
W każdym razie mam nadzieje, że te magiczne 3 miesiące sprawią, że wszystkie dolegliwości powoli ustąpią i do tego czasu nie będzie już nic Hani dokuczać. Tak się cieszyłam bo przez ostatnie 2-3 tygodnie (poza tymi 2 nocami z kolkami) wszystko było super, normalne karmienie, bączki i kupki szły jak sie należy, a tu w sobotę i dzisiaj taka nieprzyjemna niespodzianka.
sorki - co jakis czas = w naszym przypadku rownalo sie co 3 dni wlasnie 😉 chyba, ze byla sytuacja awaryjna i Bobas darl sie jak opetany i widac bylo, ze baki ida a kupy wydusic nie moze wtedy dostawal dawke nadprogramowa. Teraz juz sie wyrownalo i czopki nie sa potrzebne.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 marca 2011 15:45
no to u mnie nie jest tak źle, myślałam ż korzystam za często z pomocy.

Lalena jak często karmisz w ciągu dnia? Moje dziecko co dwie godziny czasami częściej i długo wisi na cycu.  Sprawdzam co chwile czy mam jeszcze pokarm bo już zaczynam podejrzewać , że mam go za mało na takiego głodomorka.
A ja nie jestem pewna czy dziecko może się uzależnić od pomocy w robieniu kupy. Skoro ewidentnie nie może się załatwić to ja bym mu pomogła. Pomagałam Filipowi przez długi czas podczas kolek bo nie mógł się załatwić a teraz robi sam i pomocy nie potrzebuje. Mógł się uzależnić bo robiłam to często, ale tak się  nie stało.
Sama po sobie wiem że nie jest to komfortowa sytuacja kiedy boli Cię brzuch bo nie możesz się załatwić. I się męczysz. Dziecko czuje to pewnie podobnie.
Ana, Horciakowa, dzieki za porady chustowo-meiteiowe 🙂 teraz to dopiero mam zagwozdke... 🙂

Euforia, karmie tak jak mu sie spodoba= czasami co 3 godziny, czasami co 2, czasami co 2,5. a czasami jak dobrze zasnie w ciagu dnia (RZADKO!!!!) to zdarza sie i co 4. w nocy raz nam sie udalo wytrzymac nieco ponad 6 godzin. widzisz, nie ma w tym absolutnie zadnej regularnosci, ja tez mam schizy, ze zaczyna mi brakowac pokarmu, ale to raczej nie to 🙁
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 marca 2011 17:21
Muffinka przypuszczam, że uzależnienie jest możliwe ale w przypadku stosowania "pomocy" przy każdej kupce, jeżeli są to tylko sporadyczne przypadki to myślę, że nie spowoduje to uzależnienia.
Lalena to u mnie dużo częściej, a dzisiaj wisi prawie cały czas  😵
wysłałam męża do apteki po super kremik do buźki Hani i nawiązał rozmowę z panią, która go obsługiwała. Powiedziała mu kilka bardzo sensownych rzeczy. Właśnie przez taka moją dietę dziecku dostarczam bardzo "chudy" pokarm, a co za tym idzie (to co mnie dzisiaj zaniepokoiło) dziecko jest ciągle głodne. Zapotrzebowanie rośnie a pokarm nadal bardzo ubogi. Powiedziała, że powinnam wprowadzać juz dawno nowe składniki przede wszystkim nabiał, warzywa, a nawet kotleta. Myślę, że jest to bardzo sensowne. Wyczytałam w gazecie, że najlepiej wprowadzać nowy składnik z rana wtedy można przez cały dzień obserwować dziecko. Co do nowości to od 3 dni jem po kilka migdałów i nie widzę żadnej wysypki, a migdały bardzo bogate w białko.
Chyba za mocno pediatra mnie nastraszyła zalecając trzymanie takiej diety w sumie nie powiedziała przez jaki okres. Chyba tak im najłatwiej załatwić pacjentów. Nie wiem czy nie poszukam innego lekarza.

Co do buźki Hani dostałam testerek i okazał sie rewelacyjny. Po kilku posmarowaniach zaczerwienienie i sucha skórka zaczęła znikać  😅
Jestem po badaniach.

Grochu ma już 2333 g i jest bardzo brzuchaty 🙂

Przepraszam, że ja tak tylko z doskoku, ale czytam i staram się być w temacie z Waszymi pociechami  👀
Demon- no czad i przepięknie! 😍 I Ty tak z młodym na tych nartach zjeżdżałaś? (zapytała ta, co nie jeździ, hihi)

Dempsey
- uwielbiam Twoją młodzież! Kiedy nowe? :kwiatek:

Euforia - nie zgodziłabym się z ta panią z apteki - ja przy dwójce byłam na ścisłej i bardzo monotematycznej diecie i to jest tak, że do pokarmu dostaje się wszystko co wartościowe. Jeśli nie jadłam przez 5 miesięcy nabiału w ogóle to nie znaczy, że go chłopacy nie dostawali - to z moich zapasów szło wszystko. Brałam cały tez czas calcium, żeby wzmocnić moje kości i zęby, bo inaczej to u mnie by się posypało, a młodzi dostawali wszystko co powinni. Byli naprawdę dooobrze wykarmieni (aż za - jeden i drugi w wieku pół roku był na 75 centylu)

Co do kolek, prężeń i kupy - nam bardzo pomagał Plantex - a przetestowalismy wiele innych. I dopiero po wypiciu plantexu szły bąki, kupy i brzuch przestawał boleć. Osobiście nie uznaję pomocy termometrem, a bez czopków udało się obyć, choć sytuacje bywały różne. Mam nadzieję, że i u Was niebawem będzie super :kwiatek:
Euforia, a dlugo u Was juz trwaja takie wiszace dni? u nas tez co tydzien/dwa zdarza sie dzien lub kilka, ze Victor najchetniej by przyrosl do mnie- ale widze wtedy, ze to nie chodzi o jedzenie (oczywiscie tez w jakims stopniu), ale jakas nagle zwiekszona chec bycia blisko mamy. mam ksiazke, niestety po niderlandzku, gdzie wszystkie te napady, etapy, tygodnie kryzysowe itd sa swietnie opisane. gdyby nie jezyk, polecilabym Ci ja bez namyslu! chyba, ze mowisz po niderlandzku? 🙂
co do diety, zgadzam sie z ana, nie od parady trabia wszedzie, ze to najlepszy pokarm jaki mozesz dac swojemu dziecku. zawsze ssak dostanie w mleku matki to czego najbardziej potrzebuje, jesli nie z najnowszej 'dostawy' to z jej zapasow. mysle, ze dlatego np. 50 kilka lat temu moja babcia po urodzeniu blizniaczek pozbyla sie niemal wszystkich zebow jako stosunkowo mloda kobieta 🙁
a co do zaparc, to mysle, ze masz racje. co innego nie miec ochoty na kupe (jak to brzmi : ) ) a co innego czuc potrzebe a nie moc jej zrealizowac... 🙂

jaki krem dostalas w aptece? moze pamietasz, wczesniej pisalam, ze Victor ma podrazniona skore na buzi- teraz na szczescie wszelkie irytacje zniknely, ale skore ma nadal BARDZO sucha, nie tylko na buzi.
ana ano jeździłam bo to była najlepsza knajpa w okolicy( a ja mam fioła na punkcie tego co je moje starsze  dziecię) , spokojna i z leżaczkami, ale dojechać można było tylko wyciągiem w jedna stronę  🤣, w dół tylko na nartach, desce lub na skuterze, uznałam,że to ostatnie to głupi i nieodpowiedzialny sposób  😎, także śmigałam z młodym w dół  na nartach.

Euforia ana ma racje. Pani z apteki powinna się udać na kurs do poradni laktacyjnej. Nie ma czegoś takiego jak chudy pokarm od twojego jedzenia !
Ja od pół roku jem tylko: burki, ziemniaki, szpinak, soczewice, olej lniany, ryz brazowy oraz kasze jaglana, a co włacze nowego to Iwka sypie. Niedoborów nie ma, ma robione badania ( z innych wzgledów) jest wielki i spasiony !!!! Dziecko wszystko wyciagnie z Ciebie, to ty mozesz być głodna od takiej diety, ale nie dzidziuś.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 marca 2011 20:55
koniec 3 miesiąca zamiast być lepiej to jest gorzej, znowu był atak. Ja już nie daje rady, mała tak sie strasznie popłakała, że o mało sie nie udusiła własna śliną az w końcu z tego wszystkiego zwymiotowała . Jak mam nie pomóc dziecku w takiej sytuacji?  Teraz śpi ale nie jest to taki spokojny beztroski sen  🙁 . Boje się nocy, zresztą boje sie teraz każdego zbliżającego sie wieczoru. Niech się to juz wszystko unormuje bo wykończy mnie to moja bezradność, już nie daję rady patrzeć jak ona tak sie męczy. Jutro już na 100% jedziemy do lekarza ale domyślam się, że usłyszę śpiewkę , że to tak ma być  🙁

Z tym odżywianiem to chyba macie racje, odbije sie to na mnie bo już mi włosy lecą.

trochę sie wyżaliłam ale i tak czuję se fatalnie. Dlaczego taka mala niewinna istotka musi tak cierpieć  🙁

Lalena dzisiaj wyjątkowo wisiała na cycu, a tak to już z 3 tygodnie może dłużej upomina sie o cyca co 2 godziny.
Krem poleciła mi pediatra, dała mi testerek ale był lepszy jak ten kupiony w aptece. Tester miał inną konsystencje i zapach ładnie zlikwidował zaczerwienienie, wygładził skórkę i już sie nie łuszczy. Nie wiem jak bedzie działał ten z apteki.
[url=http://www.tanie-leczenie.pl/apteka-produkty/atopra-hypoalergiczny-krem-do-twarzy-50-ml-7676.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2011-03&utm_content=7676#nclid=39c242f34d2bb7f8fcac674b9901d2f2]klik[/url]
Euforia proponuje eksperyment- Przechodzisz na sam ryż i wodę na 4 dni. Jeżeli sprawa sie rozwiąże masz odpowiedz i już. Co Ci zależy ?
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
03 marca 2011 23:26
demon świetne foty! zazdroszcze wyjazdu  😜
no i widze że masz ten sam wózek co my terenowy x-lander chyba x3? jest niezawodny, wszedzei wjedzie 😅
Demspey niby starszy od mojego ale my jak teraz na wiosne/ lato sie nie nauczymy to nastepna zima przegrana... A ja mam pare znajomych co dzieci cztery lata dalej w pampersach i tego chce uniknac🙁 A moj maly w miare kumaty to jestem optymistycznie nastawiona :P Tylko wlasnie musze kupic przenosny nocnik zeby mogl sam na niego siadac, bo narazie mamy deseczke na ktora sama go sadzam, zeby mniej sprzatania bylo ;p
ana ano jeździłam bo to była najlepsza knajpa w okolicy( a ja mam fioła na punkcie tego co je moje starsze  dziecię) , spokojna i z leżaczkami, ale dojechać można było tylko wyciągiem w jedna stronę  🤣, w dół tylko na nartach, desce lub na skuterze, uznałam,że to ostatnie to głupi i nieodpowiedzialny sposób  😎, także śmigałam z młodym w dół  na nartach. 👍

Euforia - nie pamiętam, czy pisałaś wcześniej - czy Twoja Hania ma sporadycznie te bóle, kolki, czy codziennie? jak długo trwają? czy zaobserwowałaś jakieś prawidłowości, np zawsze wieczorem, albo płacz pojawia się 30 minut po karmieniu, albo po jakiś wariactwach, kulaniu? itd..itd...
I jeszcze jedno - podawałaś jej (tak chyba pamiętam) jakieś kropelki typu esputicon lub inne? jeśli tak - to czy wg ulotki stale, czy tylko doraźnie?
Pytam, ponieważ ostre jazdy mieliśmy z Igorem i to były ważne informacje, które pomogły naszej super ped. w diagnozie - okazało się akurat, że Igor mial nietolerancję laktozy (czego nie życzę nikomu), która nota bene nie skończyla się wcale po 3 miesiącu, tylko trwała do 5. Natomiast jeśli chodzi o krople - to np przy sabsimplexie trzeba podawać określoną ilość kropli w iluś tam karmieniach bez względu na to, czy akurat pręży się, czy nie, bo inaczej to nie ma sensu - doraźne podanie raczej nie pomoże. I skoro espumisan czy esputicon, czy inne są podobne do saba, to może działa to tak samo?
Muszę się pożalić, bo już nie wyrabiam. Moje dziecko nie daje nam spać. Ciągle się przebudza, kręci, jęczy, daje mu smoka, pić, zmieniam pozycję i przysypia na chwilkę aby za pół godz obudzić się znów. Dziś spałam od 23 do 1 w nocy, potem młody wylądował w naszym łóżku bo już miałam dość wiszenia nad jego łóżeczkiem, ale to niewiele pomogło bo i tak nie spał dobrze, a ja wcale.  Zjadł o 4 i zasnął na chwilkę aby za moment znów się przebudzić. Na dodatek o 6.30 był koniec spania. Nie wiem co się stało, trwa to już ponad 1,5 miesiąca. A początki były takie super - spał całą noc, zjadał około 5 i spaliśmy do 8-9. Teraz jest koszmar. Nie umiem znaleźć przyzczyny czemu on się wciąż budzi. Czy on nie potrzebuje snu? W ciągu dnia nie śpi dużo więc to nie tak że wysypia się w dzień.
Jak nie mogłam karmić piersią i przeszliśmy na butlę to mnie wszyscy pocieszali że dobra strona tego będzie taka że Filip szybko zacznie przesypiać noce. Hmmm, gucio. Jest coraz gorzej. Nie pamiętam już kiedy ostatnio przespałam ciągiem chociaż 5 godzin.
Najgorsze jest to że rano mam z niewyspania takie zawroty głowy że czasem boję się go brać na ręcę aby z nim nie fiknąć. Nie mam siły ani cierpliwości w ciągu dnia aby się z nim bawić i nim zająć. Jestem zła, rozdrażniona i tak padnięta że mam chęć wyskoczyć czasem przez okno.
Muffinka - może ma taki tryb, po prostu. Dla pocieszenia powiem, że nasz Adam od 6-8 miesiąca życia do ponad roku budził się wyspany jak bąk około 1-2 w nocy i do 4-5 po prostu się bawił. Potem spał jeszcze 4-6 rano i koniec. Taki tryb mu sie włączył i tyle. Przetrzymywanie go na siłę kończyło się placzem, albo takim właśnie przysypianiem na 15 minut. Dodam, że chodziłam wtedy normalnie do pracy, więc czasem po tej 4 już mi się nie opłacało kłaść, bo i tak wstaję o 5.30 - byłam półmartwa 😵
I wyrósł...... 🤣

Dzieciaczki rosną i się zmieniają - nie może być taki sam, jaki był w wieku 2, czy 3 miesiący.
I wracając jeszcze do spania w dzień - od maleńkości Igor miał 3, potem już 2 drzemki w dzień po 30 minut każda 😲 I koniec. Po ukończeniu roku spał już 1 raz i wtedy...łał....aż 45 minut do godziny. Czyli funkcjonował między 5 rano - 19.00 z takim krótkim spaniem i co? nic - po prostu taki egzemplarz nam się trafił 😉
Idzie się wykończyć, ale pewnie nic z tym zrobić się nie da 😎
Ech naszemu trzylatkowi też się coś porobiło ze spaniem - odkąd nie śpi w dzień, chodzi spać ok 20 tej i jak na początku elegancko przesypiał do rana, tak teraz w przedziale 3-6 rano budzi się i nie wie co chce.. Przychodzi na nas, ale nie śpi tylko się gramoli/gada/buczy :/
Mało to pocieszające 😉
deborah   koń by się uśmiał...
04 marca 2011 08:34
Muffinka, mi w takich chwilach pomagała mama. raz w tygodniu przyjechała i w nocy zajmowała się Juniorem i mogliśmy się wyspać.

gwash, Michał potrafi przespać w dzień 3 godziny... w nocy śpi średnio od 21 do 6.20 rano bo wtedy sam się budzi bo czas do niani 🙂

ale do tej pory nie mogę go wyeksmitować z naszej sypialni 🙁
Deb - Kazio też do niedawna spał długo (2h albo i więcej) w dzień i jakoś chodził spać wieczorem.
Ale jakoś tak od zimy to zrobiła się z tego masakra - wyspany w dzień, szalał wieczorem do 23 - my już padaliśmy z nóg a on po nas skakał. Nie mieliśmy nic czasu dla siebie, więc byliśmy też już tym zmęczeni i rozdrażnieni. A rano - codziennie to samo: Kazio nie chce wstawać, jest ledwo żywy i awanturujący się o wszystko, najlepiej by spał do 9-10.
Więc sorry gregory ale zlikwidowałam mu drzemki w dzień, popołudniu poświęcamy mu bardzo dużo czasu, bawimy się, robimy wspólnie dużo rzeczy - z chęcią zresztą, bo wiemy że wieczór mamy dla siebie i na jakieś tam roboty w domu. Młody ma siły brykać do 20, ale potem zasypia dosłownie w 10 minut 😉
Więc sytuacja byłaby super gdyby nie te przebudzenia nocno-poranne od kilku dni  🤔

Właśnie Muffinka, musisz to odespać bo padniesz dziewczyno. Może jakoś w dzień, albo dyżur tatusiowi nocny zrób przy synu, zamknij się w innym pokoju, żeby się nie wtrącać 😉
ana ano jeździłam bo to była najlepsza knajpa w okolicy( a ja mam fioła na punkcie tego co je moje starsze  dziecię) , spokojna i z leżaczkami, ale dojechać można było tylko wyciągiem w jedna stronę  🤣, w dół tylko na nartach, desce lub na skuterze, uznałam,że to ostatnie to głupi i nieodpowiedzialny sposób  😎, także śmigałam z młodym w dół  na nartach.


rozumiem, ze z niemowlęciem jeździłąś??

sorry, z całym szacunkiem... dla mnie to SKRAJNY DEBILIZM  😲 😲 😲 😲
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
04 marca 2011 09:08
ana ataki pojawiają sie różnie, dwa tygodnie temu w niedzielę wieczorem umęczone dziecko zasnęło ok. 4 w nocy - gazy i kupka poszły dopiero na drugi dzień. Tydzień temu w sobotę wieczorem umęczone dziecko zasnęło o 2 w nocy gazy i kupka poszły rano ok. 9. Przedwczoraj atak był w nocy ok. 2 ale okłady złagodziły (ostatnia kupka była ok. 15 ) - gazy i kupka poszły z czopkiem dnia następnego ok. 14 więc prawie po 12 godzinach ale cały dzień mała była wczoraj marudna i też nie zrobiła kupki. Wieczorem kolejny atak . Nie zaobserwowałam związku z karmieniem.  To były w sumie taki 3 przypadki , które powaliły mnie na kolana. Do tej pory przechodziło to jakoś łagodnie. Podaję espumisan ale doraźnie i może to mój błąd bo powinnam profilaktycznie podawać rano i wieczorem. Tylko szkoda mi chemią dziecka faszerowac jak np. cały tydzień jest wszystko ok.

W nocy ok. 2 poszła najpiekniejsza kupka na świecie oczywiście z wielkim hukiem bąków. Dzisiaj niunia zupełnie inna , rano puszczała bączki, aż trudno uwierzyć że wczoraj takie jazdy były.
Z pomocy mamy jakoś nie bardzo mam jak skorzystać ( w nocy oczywiście), a mąż...no cóż...pracuje i uważa że powinien się wysypiać, również w weekend. On włączył sobie tryb "niesłyszenia" tego co dzieje się w nocy. W sumie Filip nie płacze ani nie hałasuje w nocy więc nie dziwie się że mój T śpi jak zabity. Codziennie mam nadzieję że noc będzie lepsza - może się doczekam 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się