Dukanowcy (dieta)
u mnie idzie pomalu, niejeden by schudnal o wiele wiecej niz ja. ale zrucam na tarczyce i insuline, poprostu u mnie idzie wolniej.
mam problem, jutro ide na slub a po nim na mala domowke. co mam zrobic? tymbardziej ze jestem na bialku do soboty! dziewczyny, nie bede wymyslac w ich dzien, ale naprawde nie wiem co mam zrobic? 🙄 nie mam zamiaru sie wszystkim z diety tlumaczyc, tambadziej ze tu dukana nikt nie zna.
a slub rosyjsko-moldawski, wyobrazacie sobie napewno ten stol! no i musze sie napic troche szampana albo soku pomaranczowego. co lepsze? 🙄
ja bym wolała szampana 😁
wczoraj całe wino wypiłam i pare kieliszków cytrynówki, przyznaję się 🤬
ale od tej pory koniec, żadnych odstępstw !
swoją drogą kto by pomyślał, że mnie takiego łakomczucha nic z jedzenia nie podkusiło jeszcze, a alkohol już 3razy wygrał 🤔
A jak wytłumaczyć fakt, że jakiś czas temu na dwa tygodnie wrzuciłam się na dukana i NIC. Po prostu ani jednego grama nie schudłam 😲 W tym czasie mojej mamie spadło 4 kg. A u mnie nawet woda nie zeszła. Jakiś oporny mam organizm czy co..?
Zen a moze jest tak,że Ty juz nie masz z czego schudnać? Sama nie wiem... Ja sobie tłumaczę moje mozolne schodzenie z wagi,tym ze gruba nie jestem(normalna raczej),a te ostatnie kg ida baaaardzo powoli.
Pigwa z mojego doświadczenia Ci powiem,że nie bronię się jakos wybitnie przed ustepstwami.Jest okazja(slub,urodziny etc)to jem jak wszyscy,piję też 😁 Napewno sa to mniejsze porcje,bo żołądek juz skurczony,ale nie odmiawiam sobie i nikomu sie z diety nie tłumaczę(naprawdę moze być żenujące :lol🙂. Poprostu w następne dni staram się pociagnąć na samym białku i tyle.
Aha no i jeszcze to,że z alk.trzeba uważać.Mnie tolerancja na % spadła proporcjonalnie do utraconej wagi!
Ale żeby nic, absolutnie nic nie spadało? Gruba nie jestem, nadwagi jako takiej nie posiadam, ale chcę, po prostu chcę zwalić jeszcze 5 kg. I nic a nic nie działa.
Dziewczyny, zrobiłam drugie podejście do Dukana. Za pierwszym razem b.dobrze się czułam, schudłam ile chciałam, wagę mniej więcej ustabilizowałam i było b.fajnie. Jednak prawie rok później (czyli teraz) się zapuściłam okrutnie (problemy zdrowotne, nauka przed obroną, brak jeździectwa, praca siedząca i brak jakiegokolwiek ruchu) i przytyłam 7kg 😡
Zrobiłam drugie podejście (faza uderzeniowa) i miałam wrażenie że zaraz zejdę... bardzo źle się czułam, mdliło mnie non stop, nie mogłam spać, głowa mnie bolała. To mnie zaniepokoiło, naprawdę zdenerwowało mnie, że przez dwa i pół dnia zeszło ze mnie 3kg 😲 Tu już się przestraszyłam nie na żarty 🤔wirek: Poprzednim razem traciłam na wadze po ok 0,5kg max dziennie podczas dni proteinowych.
Spotkałyście się w taką "histeryczną" reakcją organizmu na Dukana kiedyś? Fazę uderzeniową oczywiście przerwałam... i teraz nie wiem, czy robić jeszcze jedno podejście, czy po prostu zmienić dietę 🤔
Sierra, ja bym raczej nie spróbowała ponownie, chociaż to równie dobrze mógł być przypadek i złożoność innych spraw, nie sama dieta. Żyłaś na pewno na wysokich obrotach, stres przed obroną, organizm przez to i tak słaby a jeszcze mu dokopałaś dietą, więc równie dobrze mogła to być inna dieta lub nawet zmiana żywienia- i taka reakcja organizmu jak najbardziej jest normalna. Ja po swojej obronie dostałam kilkudniowej grypy 🤔 Nawet nie wiedziałam jakie to było przeżycie dla organizmu, tyle stresu- w końcu to musiało jakoś ze mnie wyleźć.
zjadlam 3 truskawki bez smaku i 2 male lampki szampana 🙂
ale lampek już nie jadłaś? 😉 Nie desperuj Kochana,takie kurczowe trzymanie się ksiązkowej diety doprowadzic może do niepochamowanego napadu na produkty zakazane i omijane.Ja tak kiedys w nocy miałam.Kryzys.Półprzytomna podreptałam do lodówki i wsunęłam wszystko co wpadło w ręce.... 😁
nie no lampek nie zjadlam 😉
mi sie sni, ze zjadlam kes bulki szwedzkiej (mojej ukochanej a propos) i obudzilam sie spocona z nerwow 😂
ale dzisiaj bylam jeszcze z mezem na rocznicowej kolacji, na steku wolowym i misce salatek i napoilam sie dwoma lampkami Merlot, wiec dalam czadu. ale stwierdzilam ze jak byl szampan juz dzisiaj to i tak dzien stracony. jutro dalej proteinki, no i nie waze sie przez nastepne 2 tygodnie wiec stresu nie mam 🤣 zycie jest piekne 😎
Wszystkiego NAJ z okazji Rocznicy 😀
ja muszę się z kolei uspokoić z tą wagą, bo nawet w ciągu jednego dnia są wahania o 1-2kg i to nic niezwykłego, ale zawsze niesmak pozostaje jak pokaże ten kilogram więcej, ech, od teraz koniec ważenie najwyżej raz na dwa tygodnie, zobaczymy jak długo wytrzymam 😂
Gienia-Pigwa czym Twoje dwie lampki wobec mojego chlaństwa w zeszłym tyg... ech ciężkie życie studenta 😁
dzieki mandi, 8 latek nam stuknelo to trzeba bylo ...pojesc 😂 my zawsze jak jakas okazja to idziemy jesc 😍
dziewczyny ten stek wczoraj byl taki dobry ze az zrobilam zdjecie sobie 😁 i bede sie patrzec na niego teraz ze slina do brody 😜
ale dzisiaj jajecznica na sniadanie byla 🤣
Jest pare pozycji ksiazkowych o dukanie. Ktora najlepsza?
Ja mam ta wersję kompaktową, mała biała "Nie potrafię schudnąć". Jest troszke przepisów i cała teoria Dukana w pigułce.
Też mam właśnie tą "Nie potrafię schudnąć", ale tylko pobieżnie czytałam, głównie z internetu korzystam 😉
a ja mam znowu z innej beczki pytanie, znalazłam przepis na majonez Dukana, podobno dobry, czy którąś z Was go robiła?
Jeśli tak, to skąd wzięłyście ten olej parafinowy? W aptece była jedynie oliwa parafinowa na przeczyszczenie, a to chyba nie o to chodzi ? 🤔
Dokładnie o to chodzi.Róznie to zwią u nas. Ja robiłam sosy i majonez na bazie parafinowym.Sceptycznie nastawiona byłam,ale w sumie się miło zaskoczyłam.Jednak trzeba uważać z ilością oleju!!W większych dawkach działa naprawdę przeczyszczająco.Jak to Tania juz pisała- łagodnie nie przerywając snu 😁 Ja dawałam odrobinę i rozcieńczałam maksymalnie. Tylko żeby nie kupić manthoparafinolu stricte na przeczyszczenie(nie nadaje się,ma miętowy smak).
Dołączam się do wątku, jako, że z małżonkiem jesteśmy na DD ponad 2 miesiące... obecnie 2 faza...
Przez te 2 miesiące ubyło 7,5 kg i jestem z tego bardzo zadowolona, chciałabym jeszcze pozbyć się maksymalnie 4 kg i będzie można przejść do 3 fazy 🙂
Dietę stosujemy skrupulatnie (ale pączusiem w Tłusty Czwartek nie pogardziłam - 1 wystarczył i tak czułam się najedzona hehe). II fazę robimy wg modelu P - P+W - P - P+W (dzień po dniu).
Jednak we dwójkę jest lepsza mobilizacja, bo jemy oboje to samo i nie ma problemu, że jedno kusi drugie. Nie odczuwam braku pieczywa, a i od ziemniaków jakoś odwykłam.
Dieta zdecydowanie wymaga "kombinowania" w kuchni, tj. można zapomnieć o kupowaniu z lenistwa gotowych posiłków, bo w większości przypadków będzie w nich coś "zakazanego"...
To co zauważyłam bardzo poprawiła mi się struktura tłuszczu i wody w organizmie, no i nauczyłam się pić dużo płynów (woda, herbata bez cukru czy słodzika, często zielona) i ... Cola z Biedronki haha oczywiście light. Świetne rozwiązanie, gdy np. trzeba mi czegoś słodkiego, a nie chce mi się nic robić.
aha, w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak wypróbować przepis, jakby co będę mieć stoperan pod ręką 😁
Poprostu musisz ustalić sobie wg swojego zapotrzebowania.Ja radzę bardzo ostrożnie. W sensie rozpuszczenia/rozmieszania składników.Każdy organizm reaguje indywidualnie. Ale powiem Wam,że te sosy dały mi naprawdę fajną alternatywę dla standardowych tłustych i zawiesistych majenezów/dipów. Myślę,że stoperan konieczny nie będzie. 😉
mimo piatkowej wyzarki mam juz prawie 8kg!!! 🏇
A mi waga stoi 🙁. Nie wiem co ze mną nie tak :/
mi też stała ze 2tyg, a teraz rusza się baaaardzo powoli, także trzymaj się i nie poddawaj 🏇
efeemeryda, mam nadzieję, że w końcu ruszy. Jakoś nie czuję ciągoty do jedzenia czegoś innego. Tylko brak motywacji, jak od tygodnia zamiast ubyć przybyło mi 0,5kg. Mam nadzieje, że to tylko wina okresu.
ja mam srednio przez wode przed okresem i w trakcie spokojnie 2 kg wiecej.
Gienia-Pigwa, robisz mi nadzieję, że ubywa, tylko woda rekompensuje straty?
tak, u mnie tak bylo. jak po okresie, ale tak w 6 dniu cyklu stanelam na wage to mialam ponad kg mniej niz tydzien przed okresem. ale ja mam zawze tak, mocno zbieram wode, zle sie czuje, jestem cala okragla.
No to dopisuje sie do watku. Dzisiaj dzien pierwszy. Od rana jakos sie dzielnie trzymam. 😉 przede mna jeszcze 4 dni...