Sylwester 2017-2018 na Re-Volcie
Trochę się obawiałam jak zareagują koty, ale u mnie strzelanie trwa od kilku dni, wczoraj w nocy poszła ostra seria - zero kociego zainteresowania, więc jestem spokojna 😉
Cień na śniegu zdrówko :winko:
Ja też mam wino musujące, bo raczę się szprycą (wino białe z wodą gazowaną). Jak dotrwam do 24, to może łyknę szampana.
Na kolanach laptok, w telewizorni Da Vinci Kids, obok dzieć pod kołdrą z chrupkami, chłop w swoim kąciku z nosem w laptopie, fretka wykąpana (fretki strzelania nie ruszają)... normalnie Sylwester pełną parą 😜 😁
Jutro ambitnie planuję tradycyjny obiad noworoczny mojej mamy, czyli smażony karp, kapusta z grzybami i ziemniaki 😂
Ale nie wiem, czy będę miała chęci i nie skończy się na pizzy z biednejromki (małż zakupił w razie w) 🥂
Ja naszykowałam jedzenia jak dla wojska, marzylo mi się, że sobie postawimy na stoliku i bedziemy sie częstować z małżem, ale psy już zaanektowały dom (jeden źle znosi strzaly, od poludnia byl juz w budzie) wiec z jedzonkiem na ławie możemy się pożegnać.
U córy koleżanka, mąż nos w ksiażce.
Ja również psio-domowo. Sylwester od pewnego czasu jest dla mnie "przereklamowany". 😉 To tylko umowny moment zmiany cyferki.
Przespać się nie uda ze względu na wystrzały, z resztą na ogół zasypiam po północy.
Na kolację mam sushi, pić nie mogę, więc... o tak o, byle do jutra. Tyle, że nie mam pomysłu co obejrzeć - przydałaby się bitwa, żeby zagłuszała suce wystrzały. 😉
Ja siedzę na YouTube, słucham ulubionych piosenek i mam bal sylwestrowy w słuchawkach. U nas strzelają od południa praktycznie, kota to nie rusza, na szczęście.
Ja byłam w stajni, wyczyscilam derkę na koniu z zaschnietego błotka, przycięłam grzywę, wymiziałam i teraz siedzę przed tv 🙂 Myślę, że zaraz sobie strzelę whisky z wodą, cytryną i limonką 😜
Ja również psio-domowo. Sylwester od pewnego czasu jest dla mnie "przereklamowany". 😉 To tylko umowny moment zmiany cyferki.
Mam podobnie. Fakt, no gdybym miała w pracy lżejszy grudzień - a taki się zapowiadał-> to pewnie śmignęłabym po znajomych.
Jednak nie mam siły ani psychicznej, ani fizycznej. A z racji tego, ze jestem ogromnym wrogiem przymusu dobrej zabawy- siedzę w domu.
Nie czuję tej presji podrygiwania akurat tego dnia. Myślę, że te stany chyba nie powinny kojarzyć się z wysiłkiem.
Zastanawiam się właśnie nad filmem. 3 części ,,Rodziny Steedów"- to może być fascynujące ahaha 😜
A mi trochę smutno, bo znajomi, których wszystkich na raz udaje się zebrać bardzo rzadko balują aktualnie w Katowicach, a ja siedzę w pracy. Ale trudno, taki zawód, w przyszłym roku moja kolej na wolnego sylwestra 😉
Pogram w tysiala na kurniku.
Kot mój poszedl na Sylwestra. Nigdy nie udaje mi sie go zatrzymac w d9mu tego dnia.
zabeczka17, u mnie padło na zawsze dobrego Tolkiena. 😉
A tak właściwie to chyba będę pracować, bo mam małe zlecenie do zrobienia w najbliższych dniach.
Nie wyrobiłam się dzisiaj z kilkoma sprawami, które miałam zaplanowane. Poza tym na tapetę wjechały poważne kwestie dotyczące koni. Więc... chciałabym, żeby już był 2 stycznia, żeby można było normalnie działać, rozmawiać o ustaleniach z ludźmi, itd.
Je bale sylwestrowe omijam szerokim łukiem. Domówki czasem lubię, ale zwykle nie w Sylwestra. Gdyby był śnieg bylibyśmy w Szczyrku na nartach, ale ni ma, warunki bardzo słabe. O 19 tej wrocilam od koni, nawet do lasu skoczyłam, strzelali, ale moje konie miały wyrąbane, mimo, że troszkę wystane to jednak spoko. Za to je kocham, wsiadasz i jedziesz 🙂 Mialam przerwę trzy tygodnie, zaliczyłam glebę, po drodze grubą gałąź i dwa żebra pęknięte 😵 serio, chyba nigdy się jeszcze tak nie poobijalam 😉 także cieszę się, że udało się pobujać w siodle. Teraz leżymy na kanapie, z nami trzy koty, pijemy winko i jest ekstra luz i spokój.
A ja tak bardzo bardzo rzadko wychodzę na imprezy, że bardzo chętnie poszłabym na jakąś. Tylko nie na bal. Nie lubimy z mężem tańczyć. Nie umiemy tak w parach dygu dygu. Ja to jeszcz jakoś dam radę ale on nie. I nie chce nam się z tym nic zrobić. Wiec na bal, to nie. Ale.... do jakiejś knajpy z wielką paczką znajomych, to bym chciała. Tylko znajomi się powykruszali, ciężko ekipę zebrać. Nikomu się nie chce zabrać za organizację.
Ale poszłabym na super imprezę....
My z kotami też tradycyjnie już w domu, w przytulnych ciuchach, z zapasami ulubionego żarcia 😎
Poproszę o re-voltowe kciuki. Jedziemy z suką pod miasto spróbować odsikać i odkupkać. I żeby już jej starczyło do rana spacerów.
Kisiel bez cukru zjedzony ( nawet podwójna porcja). W pracy spokój. Idę spać, bo nie wiadomo kiedy i do czego obudzą. Dobranoc wszystkim i " Spełnienia wszystkich marzeń" w Nowym Roku!!!
Lubię Was i gdyby Was tu nie było, to moje życie byłoby .... na pewno mniej ciekawe i w jakimś stopniu uboższe o to wszystko co tu się dzieje. ( O dżizas ale mnie naszło...)
Ja bym chciala na spokojnie w domu na kanapie polezec, obejrzec kilka filmow i najesc sie lodow... a jestem 500km od domu i sylwestra swietowac bede po argentynsku: na zjezdzie rodzinnym pociotkow, babc i dzieciakow 🙄
Nie chce mi sie jak jasna cholera.
Ale z Wamk moge poswietowac bl i tak jestem 4 godziny do tylu wzgledem Polski 😂
Melduje się 😅
Sylwester w domu we 4 z racji tego, że jestem antyludzka ostatnio 😉
Ja w tym roku z psem współlokatorki siedzę w domu.
Wydawało mi się, że nie mam totalnie nastroju na zabawę, bo tatę miesiąc temu pochowałam, a okazuje się że Eska gra w moim tonie i w sumie bym chyba nawet chętnie "tupnęła nóżką"... zaproszeń miałam multum
Ale oj tam, niepierwszy i nieostatni mój Sylwester... a w sumie pomijając wszystko - to średnio tą nóżką wypada tupać mimo wszystko
Miałam też iść na taty żaglowiec, tj ten, na którym ostatnie kilka lat kapitanował (stoi w Szczecinie). Ale tam jest jeszcze tyle jego rzeczy, że bym pewnie beczała jak bóbr zamiast się bawić.
Także zostałam ja, Kenia (pies), która dostaje pie..lca od petard 🙁 , irlandzka wshisky i Guinness 😍 no i revolta 🏇
Do wina wzięłam się za oglądanie zdjęcia Portka. To nie jest jednak dobre połączenie.
Spontaniczne postanowienie noworoczne: wyleczę nogę, zorganizuję się czasowo i, choćby skały srały, ściągnę mojego konia do PL. Właśnie przeglądam pensjonaty w okolicy Katowic, które by się nadały dla dychawicznego wrzodowca.
Pijemy juz szampana i ogladamy "Polacy w świecie" odcinek za 9dcinkiem. Fajne
tunrida, fakt - ale Cię naszło! 😉 😉 😉 Tobie również wszystkiego najlepszego.
Ufff... psia misja zakończona sukcesem. Xanax daje radę! Możemy spokojnie spać do porannego spaceru.
Poszliśmy na spacer z szampanem do mojej teściowej, 10 min spacerkiem, i już w domu, na kanapie, z winem 🙂 Straszliwie strzelają 👿
Lubię jak wracam do domu i koty mnie witają, trzy ogonki 💘 chcialabym, żeby dla moich i wszystkich innych ten 2019 był łaskawy.
Wszystkiego dobrego dla Was.
Ja tez w tym roku w domu, jakos nie mialam melodii na posiadowe u siostry czy znajomych a innej atrakcyjniejszej opcji w tym roku nie bylo. Wole byc wiec nalesnikiem w domu, pic winko i ogladac bridget😀 ja Wam tez zycze wszystkiego najlepszego, zeby Wam sie plany spelnialy, los przynosil tylko mile niespodzianki, zdrowie czy raczej jego brak nie krzyzowal planow i zebyscie mialy samych fajnych i inspirujacych ludzi obok. Niech to bedzie dobry rok.
Gaga, bardzo mi przykro...
Tunrida, fajnie to było przeczytać 😎 (nie przyjmuję do wiadomości ze nie mieszczą się w tym gronie 👀 :hihi🙂
Ascaia, mission completed, teraz możesz rozłożyć się wygodnie na kanapie z butelka czegoś pysznego 😎
Jagoda, witające koty, dla tych chwil warto żyć 😎 no i dziękuję! Wzajemnie!
Ależ naparzają za oknem
Po co te akcje "nie strzelam w Sylwestra", skoro z roku na rok strzelają bardziej?
Biedne zwierzaki 😕
Heh
Szczęśliwego Nowego Roku Wszystkim!!!
U mnie tez strasznie strzelaja :/
U nas, to znaczy w Irlandii, cisza jak makiem zasiał. Może w Dublinie strzelają ale reszta wyspy jest cicho. Pewnie koło północy sąsiedzi odpala ze 3 fajerwerki i to wszystko, dzięki Bogu.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Strzelają strasznie, do tego dzwony kościelne i jakiś śpiewający na całe gardło delikwent 😵
Dużo szczęścia i zdrowia w Nowym Roku!
Wszystko co dobre - niech nas spotyka, wszystko co wymarzone, upragnione - niech się spełnia - w tym nowym 2019 roku.
Żeby był to dla wszystkich dobry rok. Lepszy ❗ (a przynajmniej nie gorszy od poprzedniego).
Najlepsze życzenia noworoczne dla Was :winko:
U nas na osiedlu strzelają jak wariaci od godziny (wcześniej strzelali też, ale spokojniej), ale dziecku memu nie przeszkadza to spać (zresztą nic mu nigdy nie przeszkadza), a fretka ma to gdzieś.
Wszystkiego najlepszego dziewczyny i chłopaki!