Koronawirus

Ascaia, - a ile firm produkcyjnych znasz? 😉 Bo ja wiem, że nie tylko w dwóch, a znam ledwie kilka. Nie mam rzetelnych podstaw twierdzić, że pozostałe idą w zaparte, bo są "głupio polaczkowate". To jest twoja opinia, nie fakt. W dodatku imo mocno błędna.

Lotnaa, - po pierwszej fazie wykupu i wywalania żarcia było widać podejście społeczeństwa do ekologii..  kupimy 10 chlebów i 8 wyrzućmy.
keirashara, o mamo... przeczytaj drugą część mojej wypowiedzi.
Uczepiłyście się tematu pracy, gospodarki (i to też tylko ze swoich dziedzin każda), etc, jakby nie było innych rodzajów działalności, innych aspektów życia.
To jak nic tylko potwierdzenie tego, o czym piszę...
Ascaia, nie tylko w 2, tylko w każdej większej produkującej FMCG, zarówno w EU jak i w PL, ale akurat ja mówię o international.

Nie uważam jak ty, wszystko zależy od ludzi. Generalnie 95% ludzi z mojego otoczenia nie głosuje na PiS i rozumie obecną sytuację.
U mnie na osiedlu dzieciory nie biegają samopas, sąsiedzi witają się z daleka, rozmawiamy każdy ze swoich ogródków. Nikt się nie szwenda bez potrzeby, jedynie ludzie z psami wychodzą w pojedynkę, ewentualnie rodziną. Na zakupy do Żabki u nas co 2 osoba idzie w rękawiczkach, kilka osób w maseczce widziałam. Restauracja ma odbiór i super odzdzielili ladą żeby nie wchodzić, tylko odbierasz zamówienie. Ja szczerze mówiąc jestem zaskoczona pozytywnie bardzo, że tak wielkie miasto jak Wrocław, a ulice puściutkie.
Naprawdę chcecie liczyć na ludzi? Na ludzi którzy bez linii i zakazu będą ładować się do sklepów ile wlezie? Którzy nie rozumieją jedna osoba do zwierzaka na wizycie? Którzy na kwarantannie szli szczepić psa? I przychodzą na wizyty kaszlący ale oni hehe tylko tak trochę są przeziębieni. Hehe to jesteśmy naiwni 😀
Społeczeństwo to nie jest revolta na której większość rozumie co się dzieje 😉
U mnie w mieście jest raczej tak jak piszesz Perlica, prawie wszyscy mają maseczki i rękawiczki, trzymają odstęp itp ale już pod miastem niekoniecznie. To jest tak jak z głosowaniem na PiS, w moim otoczeniu nie znam nikogo kto na nich zagłosował, ale jakoś wygrali 😉
U mojego męża w firmie też są takie środki bezpieczeństwa. Ale w firmach ludzie są stale ci sami, tutaj jednak zagrożenie jest mniejsze niż w większych skupiskach zupełnie obcych ludzi. No i mam ogromną nadzieję, że właśnie z tego powodu żadnej produkcji nie zamkną.
Perlica, a co ma do tego głosowanie/ nie głosowanie na PiS ?!?!?!

To jesteś w końcu za nakazami/zakazami czy przeciw?
Piszesz, że u Ciebie nikt nie biega, etc - no może dlatego, że są zaostrzone zalecenia postępowania???
O tym właśnie rozmawiamy. Jakby nie było aktualnych rozporządzeń rządowych to uważasz, że wyglądałoby to tak samo?
Czy wyglądało to tak samo te dwa tygodnie temu kiedy zaczęła się ładniejsza pogoda, a zalecenia były łagodniejsze?
I nadal się pytam co z tego, że w firmach danego profilu są bramki? Przecież świat czy Polska nie składa się tylko z takich firm... 
U mojego męża na produkcji, jak juz pisalam rano, duże zmiany. Minimalne ryzyko zakażenia (no chyba, że ręce do buzi bedzie wkladal, albo lizał maszynę). Malo tego. Jestesmy w szoku. W kwestii wyplaty... Takiej premii jeszcze nie miał, mimo, że urlop mial i nawet sporo kasy na święta dali.

Tak na co dzień to normalny kołchoz jest.
Ascaia, jeśli nie rozumiesz porównania do  PiS, to czytelniej juz się nie da. Zwolennik PiS= człowiek niemyślący.
To co ja uważam, jak być powinno na logikę , nie ma nic wspólnego  z tym co nakazuje władza, bo oni są raczej nielogiczni.
Sama stosuję się do nakazów, bo ostatnie  4 lata pracowałam walcząc z eliminacją konkretnej bakterii w środowisku produkcyjnym organizując zespołom pracę tak by mieć 0% . Udało mi się to. Współpracowałam też z Campden.
Stąd wiem jak prowadzić normalne życie w czasach pandemii unikając zakażenia czy eliminując ryzyko prawie do 0.
Szwecja nadal nie ma drastycznego wzrostu, a Tajwan nie miał nigdy.
Czyli da się.
Podobno Czesi tez poszli torem testowania i tzw. Inteligentnej kwarantanny i takze powoli planują znoszenie ograniczeń. Czytałam w oko press. Ktoś z Czech mógłby zweryfikować to info?
epk, też czytałam, że zaczynają zmniejszać ograniczenia. Może Fin nam potwierdzi 😉

Boję się tych wyborów... Mało to będzie miało wspólnego z tym, jak powinno wyglądać.
Audycja o sytuacji w Czechach i znoszeniu ograniczeń. Można odsłuchać, teraz podcasty wszystkie są darmowe. Znoszenie ma dotyczyć racjonalizacji dotychczasowych zasad, czyli na przykład ma być brak obowiązku noszenia maseczki podczas jazdy na rowerze, gdy nie ma w pobliżu innych osób. Można korzystać z obiektów sportowych, kortów, boisk, stadionów, pod warunkiem zachowania 2m odległości od innych osób i oczywiście w maseczce, Mają być otwarte sklepy dla masterkowiczów, markety budowlane, sklepy z rowerami i serwisy rowerowe. Z zachowaniem zasad typu maseczki, odległości między klientami, dezynfekcja.
Ja może jeszcze wrócę do tego, co napisała busch odnośnie zgonów, które również wpłyną na gospodarkę. W jaki sposób? Chyba tylko jako koniunktura dla zakładów pogrzebowych. I ZUSu  😁 Przecież ponad 80% zgonów to osoby w wieku poprodukcyjnym, emeryci, renciści, osoby przewlekle chore. Nie widzę tutaj znaczącego negatywnego wpływu na gospodarkę.
Ja przewlekle choruję i z początku bardzo obawiałam się epidemii, ale z biegiem czasu bardziej boję się utraty pracy i kryzysu gospodarczego niż tego koronawirusa.
Czy ktoś się orientuje jak wyglada sytuacja po wdrozeniu tarczy antykryzysowej dla biur turystycznych?
W sensie - maja 180 dni na zwrot kosztow, spoko, to rozumiem.
A co jesli w tym czasie biuro upadnie?
Dalej srodki powinien zwrocic Turystyczny Fundusz Gwarancyjny?
espana,  ja akurat nie jestem w grupie ryzyka, ale mam poczucie, że gdy zachowam zasady (odległość, maska) to nic zlego się nie wydarzy. Ale wczoraj z mamą rozmawialam, ona ma dwie choroby autoimmulogiczne i gdy jej powiedzialam, że to siedzenie w domu dla dzieci i osób młodych, w sile wieku jest bezsensowne wg mnie, to od razu napadla na mnie. Bo ona (jest emerytką) pracuje, ma umowę o pracę i nie chce umierać.
Ja może jeszcze wrócę do tego, co napisała busch odnośnie zgonów, które również wpłyną na gospodarkę. W jaki sposób? Chyba tylko jako koniunktura dla zakładów pogrzebowych. I ZUSu  😁 Przecież ponad 80% zgonów to osoby w wieku poprodukcyjnym, emeryci, renciści, osoby przewlekle chore. Nie widzę tutaj znaczącego negatywnego wpływu na gospodarkę.
Ja przewlekle choruję i z początku bardzo obawiałam się epidemii, ale z biegiem czasu bardziej boję się utraty pracy i kryzysu gospodarczego niż tego koronawirusa.


W punkt! Jeśli covid-19 jest bronią biologiczną - to stworzył go ZUS. On na tym najwięcej skorzysta... Nawet sprytnie to zrobili, bestie, zaczynając w Chinach! Tam akurat żadnego systemu emerytalnego nie ma, zatem autorstwo ZUS-u, dopóki epidemia nie dotarła nad Wisłę - było nie do udowodnienia...

Na poważnie: ktoś tu pisał, że "rząd Chin ma gdzieś swoją ludność". Otóż - to jest, niestety, nieprawda. Od 1989 roku wiele się w Chinach zmieniło - poza szyldami i flagami, które pozostają wciąż czerwone. Chiny są bardzo złożoną cywilizacją, pełną nabrzmiałych konfliktów i sprzeczności - rząd w żaden sposób nie może sobie pozwolić na "utratę twarzy", bo podstawy jego władzy są dużo kruchsze niż to się na pozór wydaje. Dlatego tak nerwowa reakcja: partia i rząd musiały udowodnić ponad wszystko, że wiedzą co robią, panują nad sytuacją, mają plan. W sumie - nawet im to się udało, nieprawdaż..?

Cała reszta świata, poniekąd, wzoruje się teraz na Chinach. Z mniejszym lub większym powodzeniem. I z dość podobnych powodów: obawy przed "utratą twarzy", "kompromitacją", "porażką wyborczą". Mniemanie, iż stoi za tym zdrowy rozsądek, "nauka", czy jakakolwiek racjonalność - jest mniemaniem dowodzącym jedynie naiwności mniemającego...
Do wszystkich wielbicielek wielbicieli państwa policyjnego i karania wszystkich mandatami i więzieniem, mam na razie nadzieję, że tylko tyle i nie będziemy jeszcze rozstrzeliwać. Życzę by się nie obudzili w rzeczywistości, gdy to nie oni są po stronie tych mądrych i rozsądnych, a znajdą się po drugiej, bo granica jest bardzo krucha. Taaak, większość ludzi jest głupia, co za szczęście, że to my jesteśmy ci mądrzy i rozsądni. 
Jabberwocky to nie pierwsza dyktatura, która tępi inteligencję. Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.
Do wszystkich wielbicielek wielbicieli państwa policyjnego i karania wszystkich mandatami i więzieniem, mam na razie, że tylko tyle i nie będziemy jeszcze rozstrzeliwać. Życzę by się nie obudzili w rzeczywistości, gdy to nie oni są po stronie tych mądrych i rozsądnych, a znajdą się po drugiej, bo granica jest bardzo krucha. Taaak, większość ludzi jest głupia, co za szczęście, że to my jesteśmy ci mądrzy i rozsądni. 

I to jest właśnie to czarno-białe podejście, o którym piszę. Nie ma pomiędzy, nie ma szukania złotego środka, jest "za nami albo przeciw nam".


Perlica, jeśli według Ciebie tylko zwolennicy PiS to Ci bezmyślni...
Przypomnę Ci jeszcze, że ani Warszawa, ani Wrocław, ani Lublin nie leżą w Szwecji czy na Tajwanie. Więc po wuja to przywołujesz?


Zgadzam się z tym, że teraz zachowanie Polaków jest ok. Nie ma dzieciaków, nie ma tłumów, są odstępy w kolejkach, w parkach i lasach pojedyncze osoby, etc. TERAZ! - kluczowe słowo. Po wprowadzeniu zaostrzeń.
Nieco ponad tydzień temu tak nie było. Co się działo w Lasku Kabackim w Warszawie, nad lubelskim Zalewem Zemborzyckim, w parkach w Trójmieście i Krakowie?

Wierzę, czytając co pisze Naboo, że jeśli w Norwegii ktoś z rządu, lekarzy, specjalistów powie "szanowni państwo, ograniczmy kontakty" to tam bez zarządzeń, bez kar, bez kontroli policyjnych Norwegowie w znacznej większości sami z siebie zaczną pilnować odstępów, przestaną organizować grille i imprezki w domu, będą pilnować dzieci, etc.

U nas trzeba to napisać rozporządzeniem, wielkimi literami, dookreślić co to znaczy, itd. A i tak będzie kombinowanie czy las to las, czy bieganie to bieganie, etc. Taką mamy naturę - sprzeciwu, kombinowania i szukania jak obejść przepis.
Ta natura spowodowała, że wybuchały powstania, że sprzeciwialiśmy się zaborom, że odzyskaliśmy niepodległość, że walczyliśmy z komunizmem, itd. Ale też ta natura powoduje, że jak jest znak ograniczenia prędkości do 40 km/h to większość, znaczna większość będzie zwalniać... do 60 km/h.

Piszcie sobie co chcecie, ale nie wierzę, nie wierzę i już, że bez tego rozporządzenia co weszło tydzień temu sami z siebie zaprzestalibyśmy imprezek, gromadnych spacerów, pchania się na plecy w kolejkach przy kasach. Że wszyscy zgodnie ograniczyliby sobie wyjście na rower i na spacer np. o połowę (zamiast codziennie, wyjdę 3 razy w tygodniu) itd.

Bardzo, ale to bardzo, chciałabym, żeby nie było potrzeby straszenia mandatami, ale apelowanie do zdrowego rozsądku nie daje efektów, od lat.


espana
O Polaku i szkodzie myślę tak samo - w kontekście podejścia do zaleceń epidemiologicznych.



Nie zgadzam się w 100% z tym, co robi nasz rząd pod względem zapobiegania zachorowaniom. Zarządzenia są niedopracowane, chaotyczne, w wielu miejscach zbyt ostre. (cały czas zaznaczam, że nie komentuję kwestii typowo politycznych - bo to, że po cichu jest przeprowadzana próba zamachu stanu to dla mnie jest jasne i to mnie przeraża - przewiduję, że mamy szansę na coś w stylu wojny domowej w najbliższych latach).
Ale nie zgadzam się również z tym, że można by było zostawić kraj bez żadnych zarządzeń, zostawić "po staremu" i liczyć na to, że ludzie sami nałożą na siebie zdroworozsądkowe ograniczenia i będą szukać kompromisu między bezpieczeństwem zdrowotnym społeczeństwa a własną wygodą.
espana, wszędzie są ludzie mądrzy i głupi. To cecha wielogenowa akurat  🤣 Ciekawe czy ktoś analizował jaki model postępowania powinniśmy stosować w naszym systemie, gdy nie ma problemu z dostępnością respiratorów, ale na początkowym etapie epidemii brak środków ochrony pracowników szpitali i DPS. Co powoduje,  że te miejsca, wcale nie głównie z powodu napływu ciągłego zakażonych pacjentów/pensjonariuszy, są głównymi ogniskami epidemii.  I czy w takim systemie wyłączenie całości społeczeństwa jest efektywne a karanie osoby siedzącej samotnie na ławce w pustym parku, albo osoby jadącej rowerem bulwarem wiślanym 10 tys mandatem ma na celu coś więcej niż podreperowanie budżetu państwa.
Ascaia, tylko Lasek Kabacki, zalew Zegrzyński itp to są tereny rekreacyjne, na których na co dzień są masy ludzi. Ogrom. Tak jak i we wszystkich lasach i laskach miejskich - położonych na terenie dużych miast. Trochę już nie mam siły słuchać, że zamknięto do wstępu tereny lasów państwowych bo w Lasku Kabackim albo Lesie Osobowickim (las na terenie Wrocławia) są tłumy. No są. Zawsze są. Nikt tam nagle nie ruszył bo zamknięto parki - tam po prostu jest tak na co dzień. Za to w ogromnych kompleksach leśnych dookoła Wrocławia nadal były pustki. Serio wrzucacie do jednego worka tereny może i leśne ale w miastach lub na obrzeżach, w których od zawsze są tłumy i ogromne obszary leśne w oddaleniu od miast w których jak nie było ludzi tak nie ma. Owszem samochody się pojawiły - zamiast pustych parkingów to stoją po 2-3 ale dalej się nie bardzo da tych ludzi spotkać.

Tak samo nie mam siły czytać nt jakie to nasze społeczeństwo głupie i dlatego ma tyle zakazów, że wszystkie dookoła są super mądre i zdyscyplinowane narody a my i Włosi tacy durni. No po prostu granica na mapie i cyk - każdy człowiek mądry od razu. Wszędzie są ludzie mądrzy i głupi. Owszem, pewnie społeczeństwo Szwecji ogólnie różni się od polskiego ale w jednostkach to już bym tu nie szafowała tak z naszą głupotą. Najłatwiej powiedzieć jaki to kraj i ludzie głupi. A najtrudniej zobaczyć, że po prostu rządzący poszli u nas najbardziej populistyczną ścieżką zgodną z masową paniką medialną. Bo na inne rozwiązania - testy masowe, obowiązkowe maseczki czy dezynfekcja po prostu wymaga od rządu tego czego nie ma - kasy / materiałów i wiedzy jak tym pokierować, wdrożyć procedury i przekazać je ludziom tak, żeby chętnie je stosowali. Najłatwiej powiedzieć, że Polacy to buntownicy i trzeba twardą ręką. Jaaasne. A na koniec zrzucić wszystko na niezdyscyplinowany naród  😵

Wierzę, czytając co pisze Naboo, że jeśli w Norwegii ktoś z rządu, lekarzy, specjalistów powie "szanowni państwo, ograniczmy kontakty" to tam bez zarządzeń, bez kar, bez kontroli policyjnych Norwegowie w znacznej większości sami z siebie zaczną pilnować odstępów, przestaną organizować grille i imprezki w domu, będą pilnować dzieci, etc.

U nas trzeba to napisać rozporządzeniem, wielkimi literami, dookreślić co to znaczy, itd. A i tak będzie kombinowanie czy las to las, czy bieganie to bieganie, etc. Taką mamy naturę - sprzeciwu, kombinowania i szukania jak obejść przepis.
Ta natura spowodowała, że wybuchały powstania, że sprzeciwialiśmy się zaborom, że odzyskaliśmy niepodległość, że walczyliśmy z komunizmem, itd. Ale też ta natura powoduje, że jak jest znak ograniczenia prędkości do 40 km/h to większość, znaczna większość będzie zwalniać... do 60 km/h.

Piszcie sobie co chcecie, ale nie wierzę, nie wierzę i już, że bez tego rozporządzenia co weszło tydzień temu sami z siebie zaprzestalibyśmy imprezek, gromadnych spacerów, pchania się na plecy w kolejkach przy kasach. Że wszyscy zgodnie ograniczyliby sobie wyjście na rower i na spacer np. o połowę (zamiast codziennie, wyjdę 3 razy w tygodniu) itd.

Bardzo, ale to bardzo, chciałabym, żeby nie było potrzeby straszenia mandatami, ale apelowanie do zdrowego rozsądku nie daje efektów, od lat.



Bezprawne rozporządzenia, bezprawne zastraszania i bezprawne mandaty. Wystarczyło wprowadzić stan klęski żywiołowej żeby mieć narzędzia do stosowania kar i obostrzeń. I pewnie każdy cywilizowany kraj to zrobił stąd adekwatne zachowanie społeczeństwa. Skoro u nas nie ma klęski to nadrzędnym prawem jest brak ograniczania swobód.
Ascaia, no nie tylko nieco ponad tydzień temu, bo i 3 tygodnie temu pisałam o tym, że w Trójmieście parki puste 😉 i to było od razu po zamknięciu szkół i galerii. Wiem, że na plaży się na krótko zagęściło, ale nie zauważyłam tłumów pt. "Nie mam gdzie iść to idę do parku". Na tej zasadzie powinno być tam ludzi więcej, a było duuuużo mniej. W różnych częściach miasta 😀
A ci co chcą i tak pójdą i się bezprawnego mandatu nie wystraszą. Ja nie pójdę, bardziej niż mandatu boję się zagrożenia pożarowego i mam nadzieję, że jednak więcej ludzi w ten sposób pomyśli 😉 pogoda długoterminowa (wiem, że nie jest to wiarygodne, ale jakiś pogląd daje) zapowiada jakiś deszcz większy niż pokropienie dopiero w maju. Jest tak sucho, że wiatr wieje piaskiem po oczach 🙁
We Wrocławiu na moim osiedlu też nie zauważyłam dzikich tłumów, a mieszkam przy lesie Tysiąclecia. W mieście, w sklepach (oczywiście na mojej trasie) też spokojnie od początku. Podejrzewam, że więcej na mszy niż w lesie  😁
epk
ale piszesz tylko o lasach. A ja piszę o ogóle.
Wyjdźcie na chwilę z szufladki "ja i moje potrzeby" - jedna pisze tylko o lasach, druga tylko o swojej branży zawodowej...  😵
Spójrzcie przez 5 minut na Polskę jako na całokształt, na całe społeczeństwo...

Co do lasów - zgadzam się z Tobą - to zarządzenie, w takiej formie jaka jest, nie ma sensu. Nie dla względów przeciwdziałania epidemii.
Ale ma sens dla lasów. Już o tym pisałam. Ochronić las przed ludźmi, którzy nagle, z racji epidemii przypomnieli sobie o jego istnieniu. A nie mają pojęcia jak się w lesie zachować, bo nie byli w lesie przez ostatnich kilka lat.
Jest susza, jest zagrożenie pożarowe - to primo.
Secundo - od razu pojawiło się więcej śmieci.
Tertio - ludzie hałasują, spuszczają ze smyczy psy, które się ich nie słuchają i które pierwszy raz chyba zobaczyły las na oczy. A trwa sezon rozrodczy - dziki wyprowadzają młode, zaczyna się okres lęgowy u ptaków, wkrótce zaczną na świat przychodzić lisy czy sarny.

Przyznaję - nie wiem jak należałoby to zrobić by ochronić las przed cepami i tłukami, a jednocześnie dać szansę bycia w lesie tym, którzy są tam od lat, którzy las znają i szanują. Więc w sumie uznaję, że lepiej by nie mógł nikt, niż żeby jeden z drugim "mądry" coś podpalił, zostawiał butelki, wpadł na lochę z małymi czy zabrał lisięta z gniazda.
Przestałam wierzyć w ludzi. Niestety.
I jak najbardziej zgadzam się z Tobą, że powinny być testy, dezynfekcja, dostarczenie obywatelom maseczek i rękawiczek (zamiast kart do tfu... głosowania) - ale to inny aspekt. Piszę o zakazach i nakazach - nie da się ich uniknąć. 

https://noizz.pl/opinie/zuzanna-skalska-swiat-po-koronawirusie-bedzie-jak-polska-lat-90/rybmzvr
Cytat:
"Czy polityka lockdownu, czyli ostrej izolacji obywateli i ograniczania działalności wielu branż, którą wprowadzono m.in. w Polsce, jest twoim zdaniem dobrym sposobem na walkę z pandemią?
- Nie ma jeszcze na to reguły. Uczymy się i obserwujemy różne szkoły zachowań. Nie da się jednak ukryć, że państwa, które najlepiej poradziły sobie z koronawirusem, to są po prostu reżimy. W Chinach wprowadzono bardzo ostre ograniczenia i w porę udało się opanować epidemię. Większość europejskich państw próbuje korzystać z tego sprawdzonego scenariusza, ale kończy na jakichś półśrodkach. Demokracja doprowadziła do tego, że władze nie mogą po prostu ogłosić stanu wojennego, w którym praktycznie wszystko jest zakazane (wyjątek w UE stanowią Węgry, których system coraz bardziej zbliża się do dyktatury). Potem masz delikwentów, którzy kupują sobie buciki na mieście albo chodzą na długie spacery z pieskiem, jak gdyby nigdy nic. Zasada socjalnego dystansu jest bardzo ważna w walce z epidemią. Trzeba ją stosować nie tylko w dużych ośrodkach, w których komunikacja oraz sklepy i biura są tak zatłoczone.
(...)Obecnie toczy się walka o przetrwanie społeczeństwa - "moje" przeciwko "nasze"."
Co do karności ludności polskiej, to wczoraj rozgorzała dyskusja na forum edukacyjnym czy nauczyciel od plastyki może, czy nie może wymagać posiadania plasteliny od dziecka w czasach zarazy. I było tam multum rodziców, którzy w ogóle nie widzieli problemu „no co za problem? Trza iść do auchan, jakby tam nie było to koniecznie sprawdzić w żabce - czasem bywa, wczoraj widziałam w osiedlowym Lewiatanie, a jak nie umiesz zdobyć to co z ciebie za rodzic? Wsiadasz w auto i dymasz po sklepach aż znajdziesz”. Tak że my tu gadu gadu, a duża cześć nie widzi problemu nawet przy zakazach i karach rzędu 5 tyś złotych. Nawet plastelina to jest dla ludzi artykuł pierwszej potrzeby.

Tez jeszcze chciałam dodać a propos sensowności mandatów, można mieć najlepsze pomysły, a i tak pan policjant da mandat tam gdzie jest mu najłatwiej, nie tam gdzie ma to najwiecej sensu. On dostaje z góry prikaz, ze na zmianie ma wyrobić 50 mandatów i rusza na łapankę, co wypisze to jego. Tak to niestety działa.
Dzisiaj o 20😲0 na kanale Tomasza Rozka (Nauka to lubie) na YouTube bedzie na zywo rozmowa o wplywie wirusa na ekonomie.
bobek, akurat uczę między innymi plastyki 🙂 i nie zlecam takich prac. Ostatnia moja propozycja to byla forma przestrzenna do wykonania z kartek, dowolnego papieru (toaletowego,pakowego, prezentowego, recznika papierowego) z uzyciem kleju, taśmy i nożyczek. Albo jajko wielkanocne wykonane dowolnie. Jako nauczyciel nie wyobrazam sobie żebym miala kogos wysylac do sklepu po cokolwiek.
Nie wierzę, nie wierzę w to zachłyśniecie się reżimami, Wy tak poważnie? Dla równowagi, sporo jest zdań mówiących, że gdyby nie to, że Chiny są reżimowe i wszystko musi ładnie wyglądać (kto pamięta "malowanie w Polsce trawy" przed gospodarczą wizytą władzy ten wie o co chodzi) i zamykanie ust lekarzowi, który alarmował, że coś się dzieje, historia potoczyłaby się całkiem inaczej. W Chinach zamurowywano drzwi domów, gdzie miała być kwarantanna, o tym marzycie? Ascaia, język tej pani, z pogardą, o "bucikach", "spacerach z pieskiem", jest hmmmm, dla mnie odstręczający. Jak ktoś stawia Chiny i Węgry za przykład, to nie bardzo jest o czym dyskutować. To nie jest gra o sumie zerowej, że się wszyscy zamkną i wyizolują i wtedy nikt nie umrze. Będą koszty gospodarcze, będą koszty zdrowotne (te już przywoływane odwołane operacje, zabiegi, zawieszone działanie przychodni), koszty społeczne. I ta potrzeba pogardy dla tych, co się nie stosują, bo ten godzinny spacer z psem pewnie zabije pół wsi. Z drugiej strony, też nie wiem po co w ogóle cokolwiek robić, jak ci wszyscy ludzie tacy beznadziejni, bezmyślni i głupi, po co ich chronić i ratować. Bezsens. 
Ascaia, wiesz co, ja staram się patrzeć na Polskę jako na całość. I przepraszam cię, ale jak na razie z tego co pokazują tabelki to śmiertelność w większości państw jest podobna jak rok temu kiedy żadnej pandemii nie było a ludzie umierali na wszelkie inne choroby w tym grypę. Za to cała Polska i wszystkie kraje dostaną po dupie ostro ekonomicznie. I tak, to dotknie faktycznie CAŁĄ Polskę - każdego jej obywatela. I mam wrażenie, że to ty nie wychodzisz ze swojej szuflady. Serio nie chciałam tak pisać ale już kurcze nie mogę. Jak słyszę emerytkę, która mówi, że co za problem, że ludzie mniej zarabiają, najwyżej będą oszczędniej żyli (z jednej pensji, a może bez) to mnie coś trafia, bo ta wspomniana emerytka nie czai, że jej emerytury są wypłacane z tych składek, które obecnie ludzie pracujący odprowadzają. I jak pierdyknie to na jej emeryturę także może zabraknąć. Ale raczej żaden emeryt o tym nie myśli, sądząc, że emerytury są niezagrożone. Podobnie w chwili obecnej twierdzą pracownicy tzw "budżetówki" - owszem co niektórzy obawiają się obcięć pensji o 20% ale generalnie są pewni utrzymania pracy. Tak, to z tej szufladki można faktycznie nie dostrzegać całej reszty kraju, która pracuje w sektorze prywatnym. A niestety kraj nasz nie ma w budżecie środków na pomoc tak jak inne kraje.

Kurcze, walczycie o prawo starszych ludzi do wybierania zakupów przez 20 min w sklepie, choć sensowniej byłoby oprzeć zakupy starszych ludzi na dostarczaniu im zakupów z listy do domu (i niech wtedy myślą godzinami o tym co potrzebują) ale odbieracie ludziom (pośrednio lub bezpośrednio) prawo do zarabiania na własne życie (choćby ogólne poparcie dla zamykania fryzjerów i kosmetyczek, za których nikt czynszów za lokal nie zapłaci) zamiast wprowadzenia sensownych procedur dezynfekcji. Mnożną się na fb pytania, czy już donosić na sąsiada bo on od zawsze wynajmuje Ukraińcom mieszkanie i właśnie się zmienili najemcy i to niebezpieczne dla życia rodzin w bloku. Albo: sąsiad powiesił nowe zasłony - zrobiła to dla niego firma. Gdzie mogę to zgłosić, bo firma chyba nie powinna świadczyć usług w tym strasznym czasie. Serio serio! Mam wrażenie, że ogólny stres podsycany silnie przez media zaczyna się rzucać ludziom na mózg.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 kwietnia 2020 10:11
maiiaF, nie wiem w którym trójmieście. U mnie w porównaniu z zeszłym tygodniem, jest dziki tłum pod oknem. Ludzie kompletnie olewaja kwarantannę.
Jestem ciekawa co powiecie na to.
Pierwszy link to wskaźnik śmiertelności w Europie na przestrzeni wielu lat, bardzo dokładne dane.
Nie ma żadnej zwiększonej liczby zgonów.
Jest tyle samo co zwykle, w tych samych okresach roku.

https://www.euromomo.eu/

I taka luźna teoria:

https://politykapolska.eu/2020/03/26/diamond-princess-gotowy-model-badawczy-ktory-da-sie-przelozyc-na-cala-populacje/?fbclid=IwAR0lEP6J9esiDfr3vEdl6jAQYH8dqHirdB4MG4DNd4Y5fdFa0S2bHev6Obg
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się