Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Dramuta12, z ogromnej życzliwości: faith dotknęła najważniejszej rzeczy w tej całej "zabawie". Miernikiem nie jest metr, ani krok. Miernikiem Zawsze jest KOŃ. Tak stawiamy cokolwiek, żeby koń się w tym odnajdywał po naszej myśli. A jeśli nie mamy pojęcia o pojęciu (jak ta idea mierzenia do środka oksera  :icon_rolleyes🙂 to Nie Stawiamy. Nie wrabiamy konia w prze-dziwa.
Dramuta12, jak masz słabe podłoże to moze zajmij sie w domu praca na drągach? 😉 podpytaj trenerki jakie odległości, jakie ćwiczenia najlepiej. Jest tego cała masa, a jak dobrze będziesz potrafiła dojechać do draga, to i do przeszkody nie bedzie problemu 🙂 oczywiście o ile poprawnie te dragi będziesz jeździła 🙂
Złapałam lekką załamkę... Wszystko już było na dobrej drodze, nowe siodło, kilka treningów pod okiem... i co? Pojechałam na zawody nawet nie na start tylko, żeby konia otrzaskać z jazdą przyczepą, z atmosferą... Spisywała się świetnie i podczas objeżdżania parkuru dookoła, bo dużo atrakcji nawet bez skoków, kobyła mi się pośliznęła i upadła przygniatając mi nogę  🤔 efekt - złamana w dwóch miejscach... Umrę z bezczynności. Klaczuchy nic się nie stało i zamiast zwiać do koni to stała nade mną, aż jej nie zabrali... Chociaż to pocieszające 😉
Saganek, ło kurcze. Wracaj szybko do zdrowia, dobrze że koń cały. Ale niestety, zdarza się.
Ja np. pojechałam moje pierwsze zawody z kobyłą jechałyśmy mini LL i LL. Na LL zrobiła mi wymijankę, na OSTATNIEJ przeszkodzie. Naprowadziłam konia ponownie i skoczyłyśmy.
Nie wiedziałam, co się stało. Koń szedł pewnie, cały parkur... Potem ludzie mi powiedzieli i na filmie widać, ze najeżdżając na ostaniom przeszkodę, jakiś facet obok niej, wieszał baner i akurat musiał nim "trzepnąć"  🤬
Tak więc, no niestety, nie wszystko jest zawsze zależne od nas. Ja może, jakbym rozejrzała się dookoła, docisnęłabym ją i było by okej. Ale skupiłam się na przejeździe i na przeszkodach, a nie na tym, co sie przy bandzie dzieje.
Nirvette   just close your eyes
24 stycznia 2017 20:09
Łoch, porządne odkurzenie wątku. Baaardzo dawno się tu nie pojawiałam, a praktycznie od wakacji nie miałam jazdy z instruktorem. Brakuje mi tego okrutnie, więc w przyszłym tygodniu wybieram się na jazdę. Jako, że chwilowo (brak czasu i funduszy) nie mam jak ściągnąć jakiegoś trenera/instruktora do siebie, chciałabym trochę pojeździć pod czyimś okiem w jakiejś sensowniejszej stajni i przenosić to na jazdy na moim koniu.
W każdym razie - rzucam się na pożarcie. Ja od siebie widzę (i czuję) przeraźliwe spięcie w ramionach, zaciskanie szczęki i bezdech. Ostatnio mocno walczę z patrzeniem przed siebie, no i z półsiadem... Ostatnio na moim koniu zaczęłam lecieć na twarz w półsiadzie, nie mogę złapać równowagi. 😡 No i mam problem z łapskami - koń po złym zajeżdżaniu ma różne "pyskowe traumy", walczy z moją ręką, ja z jego pyskiem, próbujemy różnych metod i nie możemy się dogadać i doprosić o akceptacje wędzidła.. Jest progres, ale niewielki, głównie przez mój brak czasu..  😡
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15337522_1307912005940076_8178669744714505036_n.jpg?oh=d2ec7a919442d0e6df32c4d17a6619ce&oe=591B5B44[/img]
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14523105_1242444409153503_1570675836561196657_n.jpg?oh=9a3e1f716d615764bb47944d052e12be&oe=5904DEF2[/img]
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13051754_1123723264358952_579721226921423835_n.jpg?oh=ae0ca7aa31e096a8e2fa9a3407ca2344&oe=58FDAA17[/img]
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14054997_1419044791445604_3084233702920311018_n.jpg?oh=014c3dec442c3e8ce7e8bf5c1926660d&oe=590D2A68[/img]
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14079501_1419044281445655_4253297077492266076_n.jpg?oh=8f432f3273af0ad854271b37e4fe9143&oe=591B2788[/img]
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14045670_1419043981445685_1286420338465304903_n.jpg?oh=3863fbe040fec87e9a23e9eeef47e5e9&oe=591E20BA[/img]
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14264005_334427476900033_2238013828051565169_n.jpg?oh=47700ed2319d34b03e6339d169b8f1ca&oe=591B28A7[/img]
[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14292527_333643233645124_5901466300897764485_n.jpg?oh=7b182c2583b2f3cd695910050251dd17&oe=591B54F3[/img]
Na wszystkich zdjęciach widzę dziwnie sztywne plecy, jakoś w dolnej/środkowej partii. Może to jakiś problem do rozwiązania fizjoterapią?
A może emocjonalny? A może niezbyt dobry wzorzec? A może pozowanie do zdjęć? 🙂
W każdym razie to wygląda jakby Wszystko było Trudne. A nie powinno tak wyglądać. Jazda konna jest miła, łatwa i przyjemna 🙂
Nirvette   just close your eyes
24 stycznia 2017 20:36
Tak! Wszystko jest Trudne! Idealnie opisane. Mam wrażenie, że zbyt wiele emocji, tych negatywnych, w to wkładam. Ostatnio przystopowałam, ale ciągle chciałam więcej - od siebie i od konia. Więcej, lepiej. No i wiadomo - im więcej chciałam, tym bardziej mi nie szło. Wróciłam więc do podstaw, głównie czas mnie do tego zmusił i zaczynam się uspokajać. Najgorsze jest to, że nie mogę znaleźć rozwiązania na siebie i konia jednocześnie, ale liczę na to, że niedługo uda nam się przenieść i mieć kogoś z ziemi do pomocy.

Hmm, te plecy. Mam dużo różnych spięć w różnych odcinkach pleców, ostatnio byłam na jodze i pani instruktor załamała nade mną ręce. 😁 Tylko mam wrażenie, że to mi siedzi w psychice, nie wiem jak się "otworzyć". No i nie potrafię się otworzyć na mojego konia, co mi i jemu bardzo życie utrudnia.

Miła i przyjemna jest, ale czy taka łatwa?  😁

e. dopisek
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 stycznia 2017 20:56
Nirvette, 'głowa' to największy wróg jeźdźca :P
Co do otwarcia się na konia - może spróbuj czegoś zupełnie nowego? Na luzie i bez spiny a nie to, co robicie na co dzień. Spacery po lesie? Oklep? Nowe elementy?
Ciężko mi tu coś wymyślić, dawno to było jak klasycznie jeździłam. Ja rening trenuję ale jak się zagoniłam gdzieś z koniem w ślepy zaułek to albo na kilka jazd odkładałam sprzęt i dłubałam podstawy 'na golasa' albo robiłam sobie treningi stricte techniczne (western horsemanship, trail). Układałam kwadraty, Lki do cofania, stawiałam pachołki i jeździłam schematy horsemanshipowe i wymagałam 'naszego' absolutnego minimum i doprowadzałam go do perfekcji (czyli np zmiany tempa w punkcie - na wysokości łopatki - perfekcyjne zwroty czy cofanie na równą ilość kroków). Mi to pomagało oczyścić głowę 'treningowo' i się dogadać z koniem jak się zafiksowałam na punkcie jakiegoś problemu.
A horsemanship jest o tyle fajny, że głównie chodzi o jeźdźca (jego dosiad, aparycję, pomoce) oraz precyzyjność wykonania schematu i - istnieje w wersji 'klasycznej' (różni się ramą) więc niezależnie od stylu można sobie do dla samego siebie pojeździć. Ja to lubię, juniorom reiningowym też od czasu do czasu robiłam takie treningi i bardzo dobrze im to robiło
Nirvette, zaczęłabym jednak od dobrania się do pleców. Jeśli tam jesteś fizycznie sztywna - to rzutuje na wszystko, na "głowę" też.
Jak z koniem - gdy plecy sztywne to nic nie będzie poprawne.
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 stycznia 2017 21:06
halo, no plecy to swoją drogą - obowiązkowo! Jak jogin (:hihi🙂 załamuje ręce to warto się przejść do fizjoterapeuty/rehabilitanta + zacząć ćwiczyć ogólnorozwojówkę (z zalecenia tego wcześniejszego). Ja pamiętam jak chodziłam na masaże do fizjo po zawodach czy intensywnych okresach treningowych to była załamana, to już nie były 'pospinane mięśnie' a zaognione stanem zapalnym :/
Nirvette   just close your eyes
24 stycznia 2017 21:42
smartini, hmm, chyba trzeba będzie się gdzieś wybrać, bo i mnie często plecy bolą i ostatnio po jodze przez kilka dni drętwiała mi ręka w czasie snu, do tego stopnia, że aż się budziłam. Ale może po prostu się źle naciągałam, bo to były pierwsze moje zajęcia 😀
Za chwile będziemy na moment bez siodła, więc chcę wrócić do pracy z ziemi, bo brakuje. Ale znowu - czas. Oby przenosiny wreszcie doszły do skutku, bo nam się wszystko zapomni :/ tymbardziej, że Magic to typ dominujący.
A o horsemanship w wersji klasycznej muszę poczytać więcej, pewnie się przyda na nasze charakterki 🙂

Dziękuje wam za rady. :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 stycznia 2017 21:55
Nirvette, w wersji angielskiej pod nazwą hunt seat equitation 🙂 schematów w sieci jest mnóstwo jak brakuje pomysłów


w razie co służę radą, jak sobie to wkomponować w treningi czy coś 😉
Nirvette   just close your eyes
24 stycznia 2017 22:34
smartini, ale to fajne  😍 jak ogarnę się czasowo (sesja) i wreszcie usiądę i będę mogła czytać o czymś innym niż moje studia to odezwę się na priv!  :kwiatek:
Nirvette Może masażysta, który także jogę ćwiczy i będzie wiedział jak to ugryźć, bo jeźdźców też już masował? Mam babkę godną polecenia, z nie aż tak dalekich rejonów od ciebie.  :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 stycznia 2017 00:00
Nirvette, ja też w razie czego mam do polecenia świetną rehabilitantkę, w Toruniu 🙂 Ogarnia specyfikę pleców jeźdźca 😁 i ma ogromną wiedzę.
smartini, ja poproszę o kontakt do niej :kwiatek:
Ja także dołączam się o prośbę do pani masazystki z Torunia  :kwiatek:

Nirvette - też mam problem z plecami i był taki moment w jeździe konnej, gdzie po prostu nic, absolutnie nic nie wychodziło, taki beton po prostu. Jak zaczęłam chodzić do fizjo i robić ćwiczenia w domu, nagle jak ręką odjął i co dziwne, koń się otworzył i zaczął być fajnie dynamiczny, a zawsze raczej musiałam się "napocić", żeby zwierzaka rozruszać.  😲
A tak poza tym jak byś bardzo potrzebowała to mogę zerknąć na Was jak będę w Bydgoszczy, co dwie głowy to nie jedna 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 stycznia 2017 11:30
Libeerte, fanelia, poszły pw 🙂
Nirvette   just close your eyes
25 stycznia 2017 17:02
Aaaa, smartini, też po proszę namiary!  :kwiatek:
fanelia, niestety, nie stacjonuję z koniem w Bydgoszczy, tylko póki co Żnin, a za moment (oby) Damasławek.
MalinaZGryzina, do Twojej specjalistki też poproszę namiary  :kwiatek:

Fajny temat się teraz otworzył, niesamowite jak najmniejsze spięcia towarzyszące nam na codzień przenoszą się na jazdę konną. I tu faktycznie może to mi przeszkadzać, bo osoby jeżdżące słabiej ode mnie czasem lepiej się z moim koniem dogadują - to może być i emocjonalne podejście i brak problemów ze spięciami 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 stycznia 2017 20:12
Nirvette, jak pracowałam wakacyjnie w stajni i jeździłam w porywach do 7 koni dziennie, w większości same młode to chodziliśmy całą stajenną ekipą 3 razy w tygodniu na ogólnorozwojówkę specjalnie 'napisaną' pod nasz wysiłek stajenno_jeździecki i to było zbawienie. Nie dość, że łatwiej się z końmi było dogadać to potem czuliśmy się swietnie a tak przy 5tym koniu pod tyłkiem bez siłowni dosłownie każdy krąg czułam, jak mi się o dyski ociera. Także zdrowie i kondycja ciała, w szczególności pleców (dlatego na siłowni było dużo barków, odcinka lędźwiowego i m. głębokich brzucha) jest niesamowicie istotna w jeździe konnej
Robić, nie robić?
Tak się zastanawiam czy warto spróbować zmienić cokolwiek w koniu i w szczególności w sobie, czy dalej dreptać sobie niezbyt radośnie w rekreacji.
Czy w naszym przypadku warto inwestować jakiekolwiek pieniądze w szkolenie?
Zaznaczę również, że mam dwa czapraki na skrzyż, a na zdjęciach mam ubrane zwykłe, Yupsowe legginsy, co by ktoś się zastanawiał, czy aby za często nie inwestuję w szmaty.
adiar(owa), a dlaczego chciałabyś "nie robić"?, przecież właśnie dużo przyjemności jest z "gonienia króliczka" i doskonalenia swoich umiejętności. Jeśli tylko masz czas i możliwości - jak najbardziej "robić coś".
LatentPony   Pretty Little Pony :)
25 lutego 2017 17:48
Oczywiście, że coś robić. Zawsze robić, jeżeli tylko jest taka możliwość. Nie mam super konia, trenuję na prymitywnym kucyku który czasami dosłownie ma własną wizję wszechświata,  nie stać mnie na "lepszego" konia, mimo to jeżdżę z doświadczoną trenerką, płacę 150 zł za trening i nie żałuję żadnej złotówki wydanej na swój rozwój. Każdy koń ma wiele do zaoferowania i jeżeli tylko jeździec chce się rozwijać, to naprawdę można wiele osiągnąć nie mając sprzętu za miliony i konia na GP.
adiar(owa), W ogóle nie rozumiem Twoich rozterek. 🙂 Chcesz się uczyć - czy nie chcesz? Czujesz satysfakcję ze swojej obecnej jazdy czy nie czujesz? Jeśli Ty nie chcesz - to nikt za Ciebie tego nie zrobi.
Ja tam uważam, że Zawsze warto inwestować w siebie i konia! 🙂
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
26 lutego 2017 06:51
adiar(owa) - a mi to pachnie jakimś takim kryzysem jeździeckim. I tak sobie myślę, że w szkółce to właśnie tak jest. Dojdziesz do jakiegoś poziomu i dalej się nie da, jeśli czegoś nie zmienisz. I to może nudzić/frustrować/być niesatysfakcjonujące. Jeśli dobrze trafiłam, to musisz podjąć decyzję, co dalej. Wyjść o krok do przodu i to, co robisz dobrze, robić jeszcze lepiej. Na tym koniu, z tymi bryczesami i tak zwyczajnie, krok po kroku. Jeśli masz poczucie, że stoisz teraz z miejscu, to poszukaj rozwiązania, żeby ruszyć to do przodu. I wtedy zazwyczaj ma się poczucie, że odkryło się Amerykę. Że jednak jest jeszcze cała masa perspektyw przed nami, a koń ma o wiele więcej potencjału niż do tej pory sądziliśmy. Trzymam kciuki, żebyś ruszyła, bo naprawdę fajnie jest mieć cel, do którego się dąży i widzieć efekty swojej pracy
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 lutego 2017 12:11
A to nie jest w tym cała zabawa,żeby ciągle iść dalej??
Można iść dalej jak ma się odpowiednie środki i nie oszukujmy się - kiedy ich brak to wcale nie jest łatwiej.
Natomiast w momencie wielkiego dołka jeździeckiego, polecam zrobić sobie przerwę i chociaż na chwilę zająć się sobą. To również bardzo pomaga.
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 lutego 2017 12:49
maluda, ale to wtedy nie jest kwestia 'czy jest sens, czy warto' tylko 'czy mnie stać' i to pytanie jest do siebie a nie forum 🙂
Ja nie rozumiem, bo jeździectwo to integralna część mojego życia więc zawsze jest sesn i zawsze warto a pieniądze wydane na pasje nigdy nie są pieniędzmi straconymi. Czy mogę sobie na to pozwolić to zupelnie inna kwestia i chyba nie o to chodziło w poście 😉
Więc inaczej - adiar(owa),  a chcesz się rozwijać? Chcesz zmieniać, iść dalej, inwestować?
Jeśli chcesz to znaczy, że warto. Jeśli nie chcesz to nie warto. Forum niestety za Ciebie nie odpowie na to pytanie 🙂
LatentPony   Pretty Little Pony :)
26 lutego 2017 15:07
Można iść dalej jak ma się odpowiednie środki i nie oszukujmy się - kiedy ich brak to wcale nie jest łatwiej.


Chyba idealnie pasuje tutaj ten cytat: "Ten, kto nie chce, znajdzie powód. Ten, kto chce, znajdzie sposób."

Przepraszam za  🚫, ale musiałam 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 lutego 2017 15:08
LatentPony, prawda 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się