Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Burza mój się wypiął na las. Mimo derki i hektolitrów absorbiny. Wejście do lasu kończy się serią baranków i ucieczką kłusem do stajni.
Swoją drogą już nigdy nie wezmę urlopu w lipcu  😤 3 tygodnie wolnego i ani jednego w pełni słonecznego dnia!
A tak było wiosną fajnie. Zero much, komarów, nie za duszno, temperatura idealna


michal, Wiesz no, koń ma też ścięgna i więzadła, które często "nie zgadzają się" z tym, co się koniowi roi w głowie. 😉 Innymi słowy, po 2 tygodniach przerwy taki galop "ile fabryka dała" jest po prostu niezdrowy.
W dodatku daje się koniowi do myślenia... jak on coś chce to tak będzie heh - a potem dziwota, że konie ponoszą jeźdźców  i trzeba używać ostrych kiełzn by były do opanowania 🤔
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
29 lipca 2011 10:50
Ja ruszam w poniedziałek do lasu 🙂
Kobyłka od 2 tygodni chodzi co drugi dzień i łapie kondycję (to pogrubiana klaczka) więc chyba nie będzie problemu z jej nadmiarem energii. Chociaz z dnia na dzień widać że mniej się męczy i po galopach nie staje cała w potach.

Przyznam, że ja dla własnego bezpieczeństwa nigdy bym sie nie wybrała w dłuższy teren na koniu, który stał 2 tyg i nic nie robił.
Nie popieram ale nie neguje postepowania michała. To jego decyzja, kiedy ruszac z koniem w teren, ale ja bym raczej posądziła go o lenistwo, że nie miał czasu na przygotowanie konia trochę wcześniej do wyjazdu w teren. Po co p[óźniej toczyc walkę"kto silniejszy". Ja dla własnego bezpieczeństwa bym tak nie zrobiła. Zapewne koniowatemu nic się nie stało po takim wyjeździe, ale myslę że michał jak wrócił to przemyslał ze to nie do końca był dobry pomysł.  😀

Mam nadzieję, ze w lesie nie zjedzą nas robale i że bezpiecznie wrócimy do domku.

POZDRAWIAM TERENOWICZÓW
mój plac do jazdy to leśna polanka, więc czy teren, czy zwykła jazda mam przekichane :/. ratuję się jazdą o dziwnych porach - albo późnym wieczorem, albo wczesnym rankiem. bąki niemiłosierne, w dodatku nieopodal mamy bagna i staw 😁.
wyrobił mi się odruch natychmiastowego zabijania ślepaka (bij, zabij!), przez co czasem wytrącam konia, bo robimy jakieś ćwiczenie, a ja nagle macham ręką ściągając gzy z końskiej szyi. trudno, jeszcze jakiś miesiąc i powinno być lepiej. 

edit: literówka
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 lipca 2011 11:03
Ja sobie dziękuję, że nie pojechałam w teren kilka dni temu. Po drodze jadąc trasą terenu (akurat miałam podwózkę 😉 ) natrafiliśmy na siedlisko gzów. Nie wiem czy ktoś jakies g*wno wylał w pobliżu, czy podmokłe tereny, ale przednia szyba praktycznie czarna od tego dziadostwa! 🤔

Już sobie wyobrażam co by to było. Barany, świece i rura galopem do stajni, a po drodze dośc ruchliwe skrzyzowanie...
Wiem, że koń ma ścięgna i więzadła, znam każde z osobna.
Nie pozwoliłem mu na galop odrazu po wjechaniu do lasu (próbowal 2 razy ale w momencie go zatrzymałem) tylko najpierw sporo kłusowaliśmy, aż się troche rozgrzał, uspokoił i wówczas na szerokiej ścieżce o dobrym podłożu pozwoliłem mu na galop wtedy kiedy ja chciałem, a stwierdzenie "jego tempo wyścigowe" było ironiczne (zwłaszcza że mówimy o koniu pół zimnokrwistym), miałem na myśli poprostu kawalek szybszego galopu (ok 200-300m), takie tempo które było dla niego fajne, ale i bezpieczne. Nie napisałem nigdzie ze galop ile fabryka dała", czy że zrobił "pędzącą kule".
Przepraszam, jeśli moje posty są dla was nie jasne, nastepnym razem przy każdej ironii zrobie cudzysłów. Bo widze ze odczytaliście to jakbym po 2tyg stania w boksie brał konia na dzikie galopady, na pół dnia jeszcze w błocie po pas...
I nie uważam, że 3 krótkie galopy, 15min kłusa (+ pare kałuż) i godzina stempa to był dla niego jakiś "nadkoński" wysiłek, nawet po przerwie. Wrócił cały i zdrowy, jeszcze zadowolony 🙂

[quote author=Alicja_8 link=topic=114.msg1086451#msg1086451 date=1311933011]
Przyznam, że ja dla własnego bezpieczeństwa nigdy bym sie nie wybrała w dłuższy teren na koniu, który stał 2 tyg i nic nie robił.
Nie popieram ale nie neguje postepowania michała. To jego decyzja, kiedy ruszac z koniem w teren, ale ja bym raczej posądziła go o lenistwo, że nie miał czasu na przygotowanie konia trochę wcześniej do wyjazdu w teren. Po co p[óźniej toczyc walkę"kto silniejszy". Ja dla własnego bezpieczeństwa bym tak nie zrobiła. Zapewne koniowatemu nic się nie stało po takim wyjeździe, ale myslę że michał jak wrócił to przemyslał ze to nie do końca był dobry pomysł.  😀
[/quote]

Koń dwa tygodnie nie chodził, w sensie że pod siodłem, co nie znaczy ze w tym czasie go nie lonżowałem. Przed teren był lonżowany we wtorek. A w czwartek przed terenm cały dzien latał po pastwisku, korzystając z ładnej pogody.
Nie było walki kto silniejszy. Nie pojechał bym na nim w teren gdybym nie był pewny że nad nim panuje. Jeżdze na nim 3lata, nie ma konia, którego bym znał tak dobrze jak Grubego. Na innym koniu ze stajni bym nie pojechał.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
29 lipca 2011 11:21
Notarialna najgorsze jest to że one lataja z prędkością wyścigówki. Jak mnie na rowerze zaatakowały to dobre 300 metrów pedałowałam z całych sił zanim zwątpiły...
michał a to sorry  😉 myslałam że 2 tyg łaził beczynnie po pastwisku  😉 Nikt nie mówi że zrobiłeś straszną rzecz...czasami czytamy pobieżnie posty i stąd później wątek się rozciaga na 3 strony paplania bez sensu 🙂

To kto ma foty z terenowania?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 lipca 2011 11:24
Dokładnie. Wczoraj na jeździe konia musiałam zatrzymać i ubijać te gzy, bo siedział jeden na drugim. Dzisiaj będę mądrzejsza i spryskam kobyłę sprayem na muchy. Chociaż i tak poważnie się zastanawiam nad derką siatkową do jazdy, bo przez to latające dziadostwo pracować nie możemy i skupiam się nie na koniu a na odganianiu gzów =/
zuza   mój nałóg
29 lipca 2011 12:48
Ten lipiec to jakaś katastrofa terenowa-przynajmniej u nas.Albo leje a jak już pojawi się słońce to gzy chcą zjeść  😤
Wczoraj na chwilę wyszło słonko to pojechaliśmy do lasu i ale ślisko bardzo.A jutro wybieram się na 3 godz. terenik taki stępo-kłusowy mam nadzieję,że jakoś od bąków się odgonimy.
wczoraj


i z początków wakacji

No niestety, Zuza, u nas to samo 🙁 Pocieszam się tym, ze za chwilę żniwa i będzie można ściernikiem pojechać trochę szybciej 😉
Bo te nasze dróżki są fajne, gdy jest sucho:

Alicja, jak się nazywa ogier na którym jechałaś? Wygląda bardzo znajomo 🙂
nie katujcie pławieniem koni! Ja tez tak chcę! zazdrość, zazdrość
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
29 lipca 2011 19:27
Jasnowata to Avenino lub Avelino - coś w tym stylu. Nie widziałam tabliczki a dziwnie brzmiało jak ktoś wymawiał🙂 młody ogier...cudny
zuza   mój nałóg
29 lipca 2011 19:39
Właśnie izydorex na to liczę  😀.Dziś też byliśmy na spacerze i zrobiliśmy przegląd okolicznych przyszłych ściernisk.
Ja w prawdzie w sierpniu wyjeżdżam na 2 tyg. odpocząć od koni ale kazałam dziewczyną dbać o kondycję czworonożnych,żebyśmy po powrocie mogły poszaleć  😅
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
29 lipca 2011 21:06
moje  niestety  tylko takie , bo komórkowe
ale  drózka  swietna do  galopów

Alicja, a to bardzo podobny do innego konia. 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
29 lipca 2011 21:46
Czy wy też aktualnie uprawiacie wyścigi ze ślepakami i tereny pt stęp_nie_wchodzi_w_grę?  🙄


ja tylko galopem  🙂 .... i dzisiaj próbowałam przejechać przez las ...  a efekt - ucieczka w tempie expresowym  🙄
nie wiem co to będzie jutro ....  🙁 Trzymaj kciuki !

Alicja rozumiem, że się wakacjujesz ? galop po plaży to moje marzenie !!!  😍
zuza to koniecznie zabierz ze sobą coś na owady - abyście przetrwali ... bo jest tragedia z robactwem  👀
Burza
U nas na łąkach i nad rzeką jest przyzwoicie, ale las jest zupełnie nieosiągalny 🙁 Trzeba czekać aż ślepaki wymrą  😵
zuza
Jak u Was pięknie !!  😜

Troszkę naszych lipcowych wypadów:
Woda




I nadleśne ugory


armara, ale piękne zdjęcia! a ostatnie  😜
armara, pierwsze zdjęcie powala 🙂
1 i 4 wow , świetne  😉
Dziękuję  :kwiatek:
Jeszcze troszkę chlapaniny  😁
zuza   mój nałóg
30 lipca 2011 19:00
Zrealizowaliśmy nasz plan i wybraliśmy się w 3 godzinny terenik .Było cudnie.

[quote author=zduśka link=topic=114.msg1087047#msg1087047 date=1311972363]
zuza to koniecznie zabierz ze sobą coś na owady - abyście przetrwali ... bo jest tragedia z robactwem  👀
[/quote]
Chyba przez to,że pochmurno i dosyć chłodno nie spotkaliśmy żadnego gza  🏇

armara po tym co wstawiłaś to nie sadzę,żeby gdziekolwiek mogło być piękniej -cudnie tam macie  😍

I troszeczkę dzisiejszych zdjęć-szare ,bure ale dla koni idealna pogoda.Nic ich nie gryzło a do stajni wróciły suchutkie nawet pod czaprakami.











amara - jej ! ale fajnie że masz niedlaeko jeziorko a to ostatnie zdjęcie  😍
zuza - fajne macie pola, napewno dużo długich prostek  😀
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
02 sierpnia 2011 07:28
zduska wakacjowałam się i skorzystałam tylko z jednego wyjazdu w teren, ale za to bardzo udanego.

Za to wczoraj byłam na wspomnianej pogrubianej kobyłce w terenie. Dajcie spokój jakie gzy! Kobyła stepem nie chciała iśc bo szyję jej zjadały. Coś okropnego. A jak juz to paciarajstwo przeszło to pod wieczór wylazły komary i na łące była tragedia.
Mam tylko zdjęcia komórkowe z uszami bo nie dało rady inaczej. Wstawię wieczorem.
zuza
Dziękuję bardzo, ale myślę, że jest wiele piękniejszych miejsc, strasznie mi się marzy wyjazd nad morze  😜

theklaudia
Oj fajnie, fajnie, ale btw to rzeka 🙂
Livia   ...z innego świata
02 sierpnia 2011 08:14
Alicja_8 u was gzy, a u mnie meeega błoooto 🙂

Wczoraj byłam w terenie z koleżanką i mało się nie utopiłysmy w bagnie w paru miejscach... Jak nie urok, to... no 😉
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
02 sierpnia 2011 08:31
Livia ale chyba nie macie wszędzie błota🙂 my jeździliśmy leśnymi ścieżkami...bo na łąkach nie za ciekawie. W sumie nie wiadomo co lepsze 😉 ja tylko mam nadzieję że gzy będą pomału sie uspakajały...bo dziś siedze w robocie i sie tylko drapie...
Livia   ...z innego świata
02 sierpnia 2011 08:34
Alicja_8, my mamy tylko leśne ścieżki i na niektórych naprawdę było ciężko miejscami. A jeszcze ostatnie 2 tygodnie padało, wczoraj był pierwszy w miarę fajny dzień... Naprawdę fajne były 2 ścieżki z jakichś 8, na które pojechałyśmy 🙂
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
02 sierpnia 2011 08:46
Livia no to faktycznie paskudnie. Pogoda jest okropna i własnie przez te wilgotne powietrze i glebę roi sie od robali.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się