Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

Kasik- dziękuję Ci za szybką odpowiedź. Uspokoiłaś mnie🙂
Byłam mocno zaniepokojona pierwszego dnia, kiedy to zauważyłam, kowal zmierzył temperaturę kopyt i między kopytem grzejącym a chłodnym dochodziło do różnicy 10stopni, więc wydawało mi się, że to spora różnica. Teraz nie mam czym zmierzyć, ale już nawet w dotyku nie czuć aż tak dużej różnicy.
Wiem, że popełniłam błąd z zamknięciem go w boksie, ale na szczęście to było tylko półtora dnia. Odnośnie temp. ciała wiedziałam, że jest w normie, bo mówił mi to vet🙂
Niestety nie mamy w stajni innych młodziaków, mój jest jedynym dzieciakiem w stajni🙂 Także nie mam porównania.
Vet też mówił mi dużo o tym, że skoro koń jest od handlarza i miał zaniedbane kopyta, teraz kiedy one są wyprowadzane i koń ma ruch, a wcześniej go nie miał, to takie rzeczy mogą się dziać, ponieważ kopytka są nie przyzwyczajone i jeszcze mocno wrażliwe.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź🙂
Pozdrawiam🙂
Chciałabym was się poradzić.Dzisiaj gdy czyściłam kopyta konikowi,jak zaczęłam czyścić kopystką jedno z kopyt,wyrwał mi nagle,poprostu go coś zabolało.Wzięłam drugi raz i sprawdziłam,niewiele wyżej nad grotem strzałki poprostu jest pęknięta,kawałek odstaje a także jakby ten kawałek był zagłębiony,odłamujący.(Nie wiem jak dokładnie to wytłumaczyć) Troche też krwawiło z tego,po tym przemyłam kopyto.A jeszcze gdy stępowałam z nim w ręku stawiał twardo tą nogę na podłożu.Nie wiem,czy jest to coś poważnego jak to 'wyleczyć' ? Nie jest to mój koń,ale często się nim zajmuje, niestety ostatnio poprostu stał w boksie,gdyż ja nie miałam czasu.Czy potrzebny kowal,weterynarz ?A jeszcze gdy stępowałam z nim w ręku stawiał twardo tą nogę na podłożu. Nie dałam rady zrobić zdjęć,ale gdy nadaży się okazja zrobie i wstawie.A i czy to można posmarować dziegciem ? Nie znam się zbytnio na kopytach.Z góry dziękuje za opowiedzi ! 😉
A my znowu kurde ropę w kopycie. Od środy konio w riwanolu, ropa zeszła dziurą w podeszwie. Dzisiaj wszystkie opatrunki pozdejmowałam, rano noga i kopyto zimne. A teraz podobno znowu grzeje 🤔
olq- jesteś pewna, że grzeje?? może po prostu jest ciepłe, bo nie chłodzi go mokre ❓ A koń wychodził  na padok/miał ruch podczas leczenia ropy ❓ Jeśli tak, to ropa powinna wyjść cała, jeśli nie, to nie zdziwiłabym się bardzo, że jest nawrót
ssseendi- nie bardzo rozumiem Twoje pytanie 👀 Tzn- pierwsze skojarzenie-koń się skaleczył skoro jest dziura i z niej leci krew, drugie skojarzenie (koń stał w boksie)- strzałki koniowi wygniły.... Bez zdjęć i dobrego wytłumaczenie nie da się nic doradzić 😉
kasik

Chodził chodził. Normalnie się padokował plus po 10 15 min dziennie się stępował na lonży, bo padok a osobny i na nim głównie stoi😉 Mi dziś rano wszystko grało i kopyto zimne, ale teraz znajoma ze stajni nadała, że grzeje. Mam nadzieję, że nie jednak nie jest to powtórka z rozrywki 🙄 bo w sumie dziś na tym padoku spora gruda była jako że mrozy nadeszly...
olq- masz może fotki tych kopyt ❓ W jakim miejscu była ropa ❓  Może nie do końca wszystko gra w sposobie ich prowadzenia ❓  Jak wyglądają ściany wsporowe?? Nie są za wysokie lub położone ❓ Może podeszwa zbyt cienka lub wrażliwa?? Może grot strzałki za wysoki/za długi ❓ Z moich doświadczeń- krwiaki zdarzają się dość często natomiast o ropę trzeba się mocno postarać. Moje ogony robią sporo kilometrów, zdarza się zaliczać górskie szlaki takie, że ludzie się za głowę chwytają i koniom nic się nie dzieje.
Kasik, zdjęcia spróbuję zrobić. Zasadniczo cienka podeszwa obawiam się plus kopanie po ścianach/kamień w terenie? Kowali dwóch poprzednich mocno napsuło...tzn jeden napsuł, drugi miał poprawić i mocno przedobrzył z wybieraniem (ten tył jeden krzywo zrasta i miał przyprostować po poprzedniku) i w efekcie koń 2 tygodnie ledwo łaził. Kowal ponownie zmieniony, już na docelowego mam nadzieję - po 2 werkowaniach koń przestał macać nawet po kamieniach, cieszyłam się jak dziecko i niestety zabyt wcześnie.
Za to wczoraj kopytko nadal lekko ciepłe, ale obrzęku i wycieku ropy brak. Wet powiedział, że koło 2 tygodni morze lekko grzać więc nieco się uspokoiłam😉.
Docelowo chyba na chwilę okuję na 4 łapy żeby te podeszwy odpoczęły i zrosło normalne kopyto, zwłaszcza że gruda teraz i łatwo o podbicie chociażby na padoku.
Jak koń tak często ma ropnie, podbicia świadczy to o zbyt cienkiej podeszwie, wybieraniu podeszwy przez podkuwacza. Przerobiłam to u jednego ze swoich koni jak wyjechał na dzierżawę, gdzie był kuty i dużo stał w boksie - po 3 miesiacach wrócił, rozkułam, kopyta były fatalne. Pół roku męczyłam się z podbiciami i ropniami. Wreszcie podeszwa się wzmocniła i spokój.
olq- kucie nie wzmocni kopyt, możliwe że je wydelikaci jeszcze bardziej, bo podeszwa nie będzie stymulowana. NIe lepiej zainwestować w buty ❓ Praca w butach, padok boso 😉 W ten sposób wyciągnęłam kilka koni z problemów 😉
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
05 grudnia 2012 11:32
Ludki, potrzebuję pomocy  :kwiatek:

W zeszłym tygodniu był u nas kowal i stwierdził, że rudy ma miękkie strzałki  🙁 Kazał stworzyć taki oto preparat: dziegieć wymieszać ze sproszkowanym siarczanem i  jodyną na spirytusie. Moje pytania: Czy to ma być siarczan miedzi? (tak wiem, mogłam się dopytać  😡 ), bo znalazłam jeszcze siarczan sodu i żelaza  👀 Oraz w jakich proporcjach do zmieszać?

Z góry dziękuję za odpowiedź  :kwiatek:

Aha, kazał do wysuszenia strzałki stosować 2x w tygodniu, a potem raz w tygodniu do następnej wizyty
siarczan miedzi. Tylko taka mieszanka utwardzi Ci strzałkę a jej nie wyleczy, a miękka strzałka świadczy o jakiejś być może delikatnej infekcji.
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
05 grudnia 2012 21:15
zielona_stajnia  :kwiatek: dzięki. A w jakich proporcjach to zmieszać?  🤔
Proszę o szybko odpowiedź, bo muszę do stajni pędzić. ; )


Przy okładzie na kopyto z riwanolu mogę go dolać do waty zamiast do otrębów? I jaką folią mam to zawinąć?
Może być wata, mogą być otręby. Ja zawsze lałam na wate, na watę kładłam namoczone otręby, potem bandaż i na koniec folią tzw "streczem"- nie wiem jak inaczej się to nazywa. Ale taka folią  owija się np paczki.  U mojego konia trzymało się do rana.
Na watę można i folia wcale nie jest konieczna - ja kładłam na kopyta nasączoną rivanolem watę bądź nasączone nim otręby, owijałam kopyta ręcznikiem bądź szmatą i potem na to bandaż.
może ktoś ma pomysł, dlaczego mój koń ma takie "dziury" w kopytach?  🤔wirek: na zdjęciach jest jedna noga, ale to samo jest na wszystkich.
nigdy wcześniej czegoś takiego nie miał  🙄
mam nadzieję, że na zdjęciach widać o co mi chodzi  :kwiatek:


zdjęcia są duże, więc wrzucam w linkach:


ae- to znak, że Twój kowal nie wycina podeszwy- ona sama puszcza i stąd te dziury 😉 Warstwa żywej podeszwy ukrywa się pod martwą, teraz jest mokro więc kopyta pozbywają się nadmiarów. Najprawdopodobniej ściany i kąty wsporowe będą do obniżenia niebawem 😉 W każdym razie nie jest to powód do strachu.
ufff dzięki, bo już myślałam, że to jakieś niedobory czy co  🤣
zwrócę uwagę kowalowi przy następnej wizycie  :kwiatek:
nieeeee- kowal robi dobrze ❗ Świetnie, że nie tnie podeszwy na siłę, bo dzięki temu koń nie odczuwa dyskomfortu na twardym i kamieniach. No i widać, że dobrze prowadzi te kopyta :kwiatek: Warto napisać kto to taki, bo rzadko zdarza się taka perełka 😉
Co najwyżej niech usunie to co odpada i zrobi ściany i kąty do nowego poziomu. Te kopyta fajnie sobie radzą 😀
A jak koń chodzi ❓ Miał jakieś problemy ❓ Długo struga ten kowal ❓ javascript:void(0);
Kasik, widać moje obeznanie w sprawach kopytowych, aż wstyd 😂 trzeba zacząć się dokształcać.
zdziwiłam się w sumie, bo cały czas ten sam kowal a takich "niespodzianek" nigdy nie widziałam u kucyka,
Koń chodzi bez problemu, oprócz gnijących strzałek w tamtym roku (przez warunki w stajni) nigdy nic mu nie dolegało.
Twarde arabskie kopyta 🙂
kowal od 3,5 roku ten sam, nasz białostocki p.Gienek Walczuk 🙂
dzięki za wyjaśnienie!  :kwiatek: :kwiatek:
a ja mam pytanie , czy ktoś z Was spotkał się kiedys ze złamaniem kości kopytowej??? jak długo przebiegało leczenie i czy kon wracał do sprawności?
My mieliśmy pęknięcie. 6 tyg. gipsu + areszt boksowy i noga się zrosła super 🙂 Nie ma śladu, do dziś (2 lata od urazu).
My też mieliśmy pęknięcie ale u arabokonika, więc koń lekki. Bez gipsu, tylko podkowa z poprzeczką i dwoma kapturkami i ruch ograniczony do minimum. U nas konkretnie to wyglądało tak, ze początkowo koń był na dworze ale na uwiązie na trawie. Ale on przyzwyczajony do "palikowania" od dawna, więc nie stanowiło to problemu.
też jest całkowicie wyleczony, w tym roku startował już (teraz jest jakieś 1,5 roku po)
u mojego zdiagnozowali dzisiaj złamanie w 3 miejscach  😕 😕 😕  jutro wysyłam jeszcze zdjęcia do speców z warszawy bo łudzę się że diagnoza jest błędna, ogólnie przy macaniu kopyta nić go nie boli, najbardziej reaguje przy pęcinie i tam na opuchliznę,  ale konio nie staje w ogóle na nogę, nie wygląda to dobrze, wet który zdiagnozował to złamanie zapowiedział  6 msc stania, kucie ortopedyczne i nie wiadomo czy koń wróci do sprawności  🙁 konik też lekki - mały folblucik i ma dopiero 5 lat.
Jeśli mogę coś doradzić, to wyślij do Tomka http://www.ochwat.pl/ to najlepszy w Polsce specjalista od kopyt :kwiatek:
ten nasz nawet nie kulał!
Tzn nie dało sie go wprowadzić w trening, po dwóch, trzech jazdach pojawiała się LEKKA kulawizna, objawów zewnętrznych żadnych. Stąd nie od razu była diagnoza, bo kulawizna była delikatna i fotka była zrobiona nie od razu a przy drugiej wizycie (jak kulawizna wróciła przy próbie podjęcia pracy) Leczeni bezproblemowe całkiem, ale widać że u ciebie jest znacznie gorzej...
kojarzę, że nasza wet  Aldona Kucharska) szukała butów dla konia po złamaniu kości kopytowej. Nic więcej nie wiem, bo nie pytałam. Buty chciała takie max dopasowane o takie: http://www.easycareinc.com/our_boots/easyboot_glove/Easyboot_glove.aspx
Trudno mi sobie wyobrazić co mogło doprowadzić do złamania kości kopytowej w 3miejscach 😲
U nas kulawizna była, ale w pakiecie koń naderwał m.międzykostny (nie ma to jak dobrze wpakować gdzieś nogę na padoku  🤔wirek🙂, opuchlizny nie było, kopyto nie grzało.
kasik ja tez nie  🙁  jestem obecnie na poczatku 9 msca ciazy, konia dalam w dzierzawe na okres ciazy, bylam u niego w drugi dzien swiat i wszystko bylo ok, spacerowalismy po hali karmiac sie marchewka, a wczoraj rano stal juz na 3 nogach, wiem ze byl puszczany z innym koniem na padok ale nikt nic nie wie nikt nic nie widzial  😕  zreszta mam takiego stresa ze jakos nie mam glowy dochodzic do tego jak to zrobil, teraz staram sie mu pomoc. jemu noga nie grzeje, boli go zdecydowanie wewnetrzna strona pęciny, ma tam opuchlizne, miał wczoraj rozczyszaną ta noge zeby wyeliminowac podbicie/rope  i macalismy go cazkami i nie pokazywal zeby cos go bolalo ogolnie w kopycie. mam nadzieje ze jutro w warszawie powiedza cos pocieszajacego! bo inaczej to urodze w 36 tyg...
U nas jest koń który miał złamaną kość kopytową za młodu. Wyszedł z  tego, nie kuleje, pracuje pod siodłem, kopyta trzymane boso, przynajmniej póki co.

Pytanie czy u Twojego konia to właściwa diagnoza. Koniecznie to skonsultuj.

A tak w ogóle to ropa w kopycie może być a koń na czułki nie zareaguje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się