Młode Konie

Bischa   TAFC Polska :)
20 lipca 2011 16:31
Po czym on?
Ile ma wzrostu? Wygląda na sporego 😉
Bischa L Libcio jest po holsztyńskim Liberado, tu masz link do pelnego rodowodu http://www.allbreedpedigree.com/liberado+s

bobek87 nie mam czym go zmierzyc, ja mam 165cm, wiec pewnie cos kolo tego.
Moja 3,5 letnia kobyła:

Jest grzeczna i pojętna, ale na ochraniacze urządziła mi taką histerię, że muszę ją stopniowo przyzwyczajać  👀 W ogóle straszliwie wrażliwa pannica, ale mam nadzieję, że to w przyszłości zaprocentuje w jeździe.
+ wypinacze to autorski pomysł, to żółte to guma taka sama jak w popularnym tzw. czambonie gumowym - trójkąty nijak jej nie pasowały
A u nas problemy z galopem .
a było  tak pięknie, ale Okoń musiał pokazać rogi .
bryka w galopie bez jeźdźca (z siodłem) , ale mniej i z jeźdźcem .
dodatkowo ta pogoda  😤 dlatego teraz jeździmy stępem i kłusem .
błotko jest i czuje każdy jego ruch , a najgorzej jak się wtapia lekko to czuje jakby się ślizgał , więc tylko pytam "poślizgnął się ? poślizgnął ?"
modlimy się o słoneczkoo  😅
mam pytanie

- branie konia młodego na lince do lasu za koniem dorosłym
biorąc pod uwagę, ze koń dorosły jest spokojny, zrównoważony i łatwy w obsłudzie, jeździe,

- na czym brać ewentualnie młodziaka? - na kantarze zwykłym? na sznurkowym? na ogłowiu z wędzidłem?
- brać na uwiązie czy na lonży (dłuższa - ale oczywiście nie na rozwinięciu całej długości)
- z której strony prowadzić konia młodego?
Oglowie i lonza, potem oglowie i uwiaz, a jak sie przyzwyczaji i bedzie grzeczny to kantar uwiaz. A strone i tak pewnie zmieni z kilka razy, ja bralam zawsze do prawek reki na poczatku, bo tak wygodniej mi bylo. 🙂 
Oglowie i lonza, potem oglowie i uwiaz, a jak sie przyzwyczaji i bedzie grzeczny to kantar uwiaz. A strone i tak pewnie zmieni z kilka razy, ja bralam zawsze do prawek reki na poczatku, bo tak wygodniej mi bylo. 🙂 


hmm, pomyślę - ogłowie i lonża odpada
pozostaje mi przeskoczyć ten etap i ewentualnie kanta i uwiąz od razu

BTW - na takim spacerze sie tylko stępuje? czy inne chody też?
No w sumie kantar plus uwiaz lepszy o tyle ze jak ci zwieje, to raczej sobie krzywdy nie zrobi🙂  Ja klusowalam czasem. Raz galopowalam, ale mialam dwa bardzo grzeczne dorosle juz konie, no i bylam wtedy akurat na wyjezdzie gdzie bylo duzo terenu na takie galopy.
Kiedy ja chodziłam z moją hucułką na samotne spacery w ręku to jedynie na długim uwiązie i kantarze (samotne dlatego, żeby przezwyciężyć jej instynkt stadny) Poruszałyśmy się nie tylko stępem. Uczyłam ją jednocześnie kłusowania w ręku co zaprocentowało na czempionacie rok później 🙂
Ja jak chodziłam ze swoim  ogierem, potem wałachem to szłam sama , i u nas wszystkie chody były  😀 Ale młody jest spokojny więc nie bałam się go brać na takie spacery.
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
21 lipca 2011 21:16
Ale Dodofon pisze o sytuacji co młodziak idzie za koniem, na którym jedzie jeździec i rzeczonego młodziaka trzyma. Więc sytuacja zupełnie odmienna od prowadzenia konia w ręku na piechotę.
Myślałam że chodzi o spacery w ręku.  😉
Wtrącę się. 🙂
Mam młodą klaczkę (13 m-cy) kupioną jakieś 4 m-ce temu i od momentu jak się lepiej zaprzyjaźniła z moją kobyła (17 lat) zaczęłam brać ją w tereny. Zostawić ją samą na łące czy w boksie nie ma możliwości bo szaleje a mam je tylko dwie. W każdym razie mam o tyle dobrze, że zaraz za płotem mam pola (swoje) a potem lasy więc nie miałam stracha, że gdzieś wejdzie w szkodę czy na drogę. Nie brałam żadnego uwiązu nic poprostu luzem ją puszczałam. Ona ze strachu przed nowościami na początku trzymała się ogona. Teraz trochę się popasie, czasem idzie na czołowego, ale ogólnie rzecz biorąc pilnuje się. Stępujemy, kłusujemy, galopujemy. jest super. Ale unikam miejsc gdzie moga być ludzie czy samochody. Czasem w lesie to trudne ale jakoś dajemy radę.

Edit: zamieszczę dwa zdjęcia:
W drodze do domu lekko zmęczona została w tyle:


a tu na czołowego:
Oj, ja też pomyślałam o spacerach w ręku  😡
ja o sytuacji koń przy koniu;-)

agulaj - Ty masz 2 sztuki tylko - wiec nie ma problemu - u nas w stajni koni full - wiec mi młoda wróci - albo będzie się stawiać - nie ma opcji pójścia luzem  😉
Dodo wez line dłuzsza o jakies pol metra od uwiazu ,nie bierz lonży bo bedziesz miala tylko utrapienie.Na poczatek ustawiasz sobie ja z tej strony ktorej Ci wygodnie ,i ruszasz ,życie zweryfikuje Ci czy jej odpowiada.
ja bym wziela na naturalsowym kantarze (mniej szkody jak ogłowie wiecej kontroli niz zwykły kantar).
Ze względu na odległość letnich pastwisk od domu (około 10 km) bardzo często prowadzimy konia przy koniu. Prowadzone konie są w różnym wieku: 2, 3, 4 latki, czasem już takie po 10 roku życia. Zawsze prowadzone są na kantarze + lonża przełożona przez kantar tak, żeby w razie kiedy prowadzony koń wyrwie do przodu, można było go zatrzymać. Zazwyczaj jedziemy jak w normalny teren: stęp, kłus galop. Konie bardzo szybko uczą się iść równym tempem, jak również zmieniać chody za końmi prowadzącymi. Lonżę zawsze można zwinąć i w razie potrzeby regulować jej długość. Według mnie uwiąz za szybko może się skończyć i tym samym tracimy konia z rąk.
ja mówiłam o linie,dłuzszej od uwiazu 😉 Cos miedzy lonża a uwiązem,Niewiem moja lina ma 3,5 metra i nie zdażyło sie zeby jej zabrakło a lonża mialam non stop problem ze skracaniem i rozpuszczaniem,kazdy robi jak uważa. 😎
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
22 lipca 2011 08:24
Ja brałam na kantarze sznurkowym plus lina- taka połowa lonży na długość.
Moja znajoma ma w sumie w stajni ok 10 koni. I nie zawsze ma możliwość wszystkie objeździć, więc czasem we dwie wsiadają na dwa konie a np 3-4 idą luzem. Są to co prawda dorosłe konie i wiedzą o co chodzi w terenie. Ładnie idą w zastępie w kłusie czy w galopie, ale w stępie to są w "całym" lesie. Niezła zabawa. Oczywiście pod siodłem są te najspokojniejsze i najbardziej opanowane.

edit: literówka
Po długiej podróży przywiozłam do domu młode konisko 🙂 Jechaliśmy blisko 600 km w jedną stronę 🙂 a Havanka jechała bardzo grzecznie, spokojnie, mimo że to jej pierwsza w życiu podróż. Ma rok i 3 m-ce, niemalże zupełnie dzika, więc mam sporo pracy 🙂

trzymajcie kciuki abyśmy szybko się dogadały 🙂
aniaagre, piękna jest!!
ash   Sukces jest koloru blond....
22 lipca 2011 16:08
Gratulacje! Mała jest piękna!
A my pozdrawiamy z urlopu chorobowego. Leczymy pęknięty guz biodrowy..
nerunia widzę że Lublin, gdzie stoicie, jeśli można wiedzieć? 😉
breakawayy leci PW
Jako że bycze sie na mazurach mam okazjepomęczyć troche moje młode ( no może juz nie tak młode, 5 lat :oczy2🙂 ale surowe i durne  😀 oraz pomęczyć stare.



a propo młodej:
wyczyszczona, grzywa jeszcze w trakcie robienia, tj. wyszczotkowana do cna, dredy znikneły i jeszcze tylko musze ładnie przyciąć( z ciężkim sercem ponieważ grzywe miała naprawde długaśną).

poza tym oszołom pokazał że jest rozbieszczony jak bezpański bicz i nietoleruje samotności 😉 zabrałam ją od mamusi do czyszczenia, zostawiłam przy płocie samą aby udać sie po szczotki, itp. I właśnie wtedy młoda wyraziła swoje zdanie w postaci grzebania, rżenia, baranów i oddawania z zadu. Jak stałam już w jej polu widzenia wpatrywała sie we mnie z miną: " czego tak sterczysz? chodź tu ❗" 🙂
przy samym czyszczeniu, ogarniania grzywy i rozszczyszczania kopyt-nic. Mogłam robić wszystko i wszędzie. Tylko przypadkiem....dostałam kopa w udo ;P bądź co bądź, konik może i spokojny ale z poszanowaniem sfery osobistej człeka albo chociażby uwarzania na tą jakże delikatną istote...no trzeba przyznać tu są braki 🙂 więc pańcia czyszcząc zad, oberwała ponieważ konisko odganiało sie od much i komarów ( a u nas plaga teraz, tym bardziej ze konie stoją przy terenach wilgotnych z rzeczką). Plan był taki zeby ja ogarnąć do siodła ale jednak pobawiłyśmy sie z piłką.

bywało różnie









ale tak reasumując: piłka to jedne wielkie zło do póty, do póki....

nie wziełam jej włape. I jak ręką odjął. Mogłam konia głaskać wszędzie, nie trzymając za linke...ba, nawet jak jej kantar zdjęłam mogłam robić to samo. A na koniec nawet sie okazało ze piłke mozna polizać 🙂






Nat sympatyczna ta Twoja młoda. Taka wesoła i beztroska 🙂
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
22 lipca 2011 20:22
aniaagre, nie wiem czy już pisałaś 🙂 ale po jakich rodzicach mała? Śliczna jest 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się