KOTY

Zdecydowanie moze byc przez sterylke, kubrak i brak towarzysza.
Daj jej czas wrocic "do siebie". Do feliwaya mozesz dorzucic obroze feromonowa
wistra, eureka, po zdjeciu kubraka kot korzysta z kuwety  😉
Ale Feliway i tak zakupię, bo zaraz znowu zmiany  😵 przeprowadzamy się do domu, więc będzie mogła pod nadzorem chodzić do ogrodu , a w maju przybędzie cornish, więc znowu nowość  🤣

P.s. Znalazłam na stronach USA gotowe rozwiązania na płot by kot nie mógł wyskoczyć, ale na polskich nic poza siatką na balkon, którą mam w bloku.
Ktoś ma jakieś doświadczenie w zabezpieczaniu ogrodu ?  👀
No kochani, kotu o których mówiłam coś się odmieniło. Przyłapałam go wczoraj w misce pozostałych, jedzącego karmę 🙂 I w ten oto sposób problem rozwiązał się sam.
wistra, eureka, po zdjeciu kubraka kot korzysta z kuwety  😉
Ale Feliway i tak zakupię, bo zaraz znowu zmiany  😵 przeprowadzamy się do domu, więc będzie mogła pod nadzorem chodzić do ogrodu , a w maju przybędzie cornish, więc znowu nowość  🤣

P.s. Znalazłam na stronach USA gotowe rozwiązania na płot by kot nie mógł wyskoczyć, ale na polskich nic poza siatką na balkon, którą mam w bloku.
Ktoś ma jakieś doświadczenie w zabezpieczaniu ogrodu ?  👀


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=11041029#p11041029
wistra, dziękuję  :kwiatek:

Swoją drogą dziwne, że nikt nie wpadł na taki biznes jak estetyczne zapobieganie kocim ucieczkom  😁 i nie założył firmy, która świadczy takie usługi.
Wiesz co, chyba za mało jest chętnych. Jednak ludzie z ogrodami najczęściej ciągle myślą, że kot na pewno nie wyjdzie 😉
na pewno kot czegoś takiego nie przejdzie? Wydaje mi się, że za którymś razem może przejść tą siatkę
Ja nie sprawdzałam, ale hodowla Forastero to ma i z tego, co wiem, to nic jej nie wyszło
Ja miałam możlwość tak zakończyć osiatkowanie tarasu, ale nie ufam moim latawcom  😁
Wbiję z pytaniem.
Jakie rasy kotów są kontaktowe, posiadające podobną psychikę do psa?
Zależy mi na mniej indywidualnym osobniku, ma być pupilem domu. Wiadomo, że charakter to loteria, ale fajnie by było jakby to była cecha rasy.

Muszę zrobić listę i poszperać, bo pod koniec roku planuje dokocić.
maluda, jak pojedziesz na wystawę, to absolutnie każdy hodowca powie Ci o swojej rasie, ze to pies w kociej skórze.
Czy to będzie pers, czy maine coon czy sfinks.
Prawda jest taka, że każdy kot... taki jest. Bo jesteś z nim, przywiązuje się do Ciebie, a wtedy zrobi dla Ciebie wszystko.
Jedynie co, to chyba powinnaś patrzeć na żywiołowość.
Taki korat np, niestrudzona maszyna do aportowania:

Abisyńczyk - amator spacerów
Burma - to podobne do korata
orient - głośne toto
Cornish - też głośny + wygląda wyjątkowo
Devon - jak wyżej
ale brytyjczyk jest duuużo spokojniejszy. Bawi się, jasne, ale nie jest jakoś mega hiper natarczywy.

Ja generalnie polecam tylko krótkowłose, widzę na sesjach foto i wystawach, że taki MCO czy NFO to trzęsidupa, krótkowłose są jednak duużo bardziej odważne.

W przypadku kota rasowego charakter jest w 99% do przewidzenia. Hodowca obserwując kota widzi, czy jest bojaźliwy czy przebojowy, pomaga temu bojaźliwemu się otworzyć.
Mnie osobiście nigdy nie trafił się bojaźliwy kociak :-)
Ale mają 3 tyg a my jeździmy obok odkurzaczem, czy puszczamy głośno muzykę i... zapraszam gości od pierwszego dnia ich urodzenia, każdy je bierze na ręce.

Dzięki temu potem nowe domy piszą po odebraniu: "przyjechaliśmy do domu, sprawdził, gdzie kuweta i zaczął się bawić"

maluda, posiadam brytyjczyka i cornisha. Już wcześniej pisałam w tym wątku, że mój cornish jest bardziej psem, niż kotem, więc taka byłaby moja odpowiedź na Twoje pytanie  😉 Brytyjczyk służy do leżenia 🤣
Zatem tak.

Kot z ADHD, pozwolicie na takie określenie, odpada.
Nie ten typ domowników. Ja nie miałabym nic przeciwko, ale główny interesant już owszem.

W domu jest duża rotacja ludzi i tutaj przydałby się osobnik mający ich w d bądź uprzejmy lokator, co ich przywita.
Bojaźliwe osobniki czy rasy nie gustujące w tłumie odpadają.

Kot w dużej mierze byłby rozpieszczany. Właśnie szukam rasy, która kocha bym w centrum zainteresowania, chociaż to uwielbia większość kotów, ale są wyjątki z bardzo kategorycznym sprzeciwem.

I wiadomo, będę się rozglądać w hodowlach sprawdzonych.
Bardziej nastawiając się na PET'a. Kotka i tak pójdzie pod nóż.

Co do rasy to myślałam wcześniej nad Brytyjskim, ale chce poznać też inne możliwości.
Znam na razie dwa osobniki i są od siebie różne, jeden wybrał sobie człowieka i go uwielbia, drugi zaś toleruje domowników na swoich zasadach i dosadnie informuje o tym.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 marca 2016 22:25
maluda, no wlasnie. Ja zastanawiam sie cały czas, myśle. Jakbym sie zdecydowała na kota, to chyba na syjama. Ale przecież syjamy sa skrajnie rożne od tego jakim Syjamem była Pinka. Ona prócz gadatliwosci nie miała w sobie nic z syjama.
Maluda, wpadaj do nas. :-) zrob sobie wycieczke do Krakowa :p
Pewnie zrobię.
Kota planuje nabyć bardziej w okolicach listopada, chyba że ostanie mioty w roku będą późniejsze.
Mam czas to i po jeździć mogę!

maluda, no wlasnie. Ja zastanawiam sie cały czas, myśle. Jakbym sie zdecydowała na kota, to chyba na syjama. Ale przecież syjamy sa skrajnie rożne od tego jakim Syjamem była Pinka. Ona prócz gadatliwosci nie miała w sobie nic z syjama.

Bo tak naprawdę wybrać jest trudno. Czyta się opisy rasy, a można spotkać osobnika, który wręcz temu zaprzecza.
Ja jestem zielona, bo w domu przez x lat były same dachowce.
maluda, Ja myślę, że wiele także zależy od wychowania za młodu i to niezależnie czy dachowiec czy rasowiec i jaki raoswiec.

Pani z hodowli, z której biorę Cornish mówi, że kotki jej od początku nauczone są nie wchodzenia na blaty i stoły, oczywiście moje decyzja czy to utrzymam czy nie.
Zawsze miałam dachowce i od zawsze też tego uczyłam i nigdy nie wchodziły.
Także pewnie dla każdej rasy należy określić od małego zasady jakie panują w domu.
W domu też mamy taki zakaz, kotki nie wchodzą.
Mają określone granice, które respektują. Nie widzi mi się zwierzęcia leżącego na stole czy zrzucającego kwiaty z parapetu. W tej kwestii sobie poradzimy.

Po prostu nie chcę brać rasy, która ma tendencje do ADHD z racji, że ostatecznie to nie ja będę się nim zajmować.
To ma być pupil Mamy.
Szukam zatem czegoś spokojniejszego, łatwiejszego "w prowadzeniu".

To jak z psami, nie kupiłabym jej Aussika, pomimo że z innymi psami sobie radzi. Nie te wymagania rasy.
Maluda, napisz do Izy z hodowli Belusinka (burmy). Nie wydaje mi się, by burma była aż tak żywiołowa jak korat :-) w tej hodowli są świetnie zsocjalizowane koty
Perlica ale co zależy od wychowania? ,,Psowatość" kota? Wychowałam dwa koty, wzięte w tym samym czasie z różnych źródeł. Jeden jest niesamowicie ,,psi", drugi typowo ,,koci". Wątpię czy można wychować kota tak, żeby ,,rozmawiał", łaził za człowiekiem i uważał go za pępek świata (jeśli to są ,,psie" cechy)
Zależy od kota.Dam przykład od siebie. Dwa koty - z tego samego miotu. Zawsze razem. Jeden - typowy strachliwy nerwus. Drugi - przytulanka wiecznie zaciekawiona człowiekiem. Wychowane identycznie. U teściowej taki sam przykład: dwie kotki - też "bliźniaczki" - i jedna to "sierota boża" która bez człowieka nie wie nawet z której miski się napić wody, a druga to cwaniara, mająca tą pierwszą pod opieką i pokazująca jej co i kiedy robić.
Mam 3 futrzaki. Jeden mieszaniec z domieszka " podobno" norwega, jednego calkowicie dachowego dachowca domowego ;p i mam mieszanke birmy z coonem ( wypadek hodowlany.  Leon ma prawie 7 lat, Lucy za miesiac 3, maia za miesiac skonczy rok.  Leon jako moje pierwsze kocie dziecko, rozpieszczane przeze mnie i rodzicow jest niesforny, chociaz bezproblemowy. Kazdy z maluchow spi w lozku, kazdy lazi za mna do lazienki, jak niedajboze pojde sie wykapac sama to placz wielki pod drzwiami.  Koty reaguja na komende zejdz i chodz.  Nie laza po blatach, po stole w kuchni- maja swoje miejsca, drapaki, kocie polki i mase innych mebli. Lucy- dachowiec- opanowala mase sztuczek- podaje lapy, przybija 5, kladzie sie na komende, wskakuje i przeskakuje przedmioty. Moja mieszanka birmy i coona oraz dachowiec z norwegiem to koty, ktore lubia sie wspinac ale skacza raczej opornie ;D- biegaja za to jak glupie czasem.  Znajoma ma siostre Mai u siebie i dziwi sie jak opowiadamy o Mai. Maia jest zywiolowa, bawi sie, biega, juz reaguje na komendy takie jak chodz czy zejdz. Kotka znajomej z tego samegocmiotu co maia jest kotem kanapowym. Wiekszosc dnia przesypia, bawic sie tez jakos nie bardzo, wcale nie jak kociak. Reszta miotu tez jest raczej kanapowa. Sa oczyeiscie rasy mniej i bardziej aktywne, psowate, jedne sa bardziej skoczne, inne bardziej " podlogowe"  ale oprocz rasy charakter danego stwora sie liczy.
Nie chodziło mi o psowatość tylko poskromienie ADHD,  które mi osobiście kojarzy się z jakimś kotem wiszącym na lampie lub firance.
A w opisach zarówno Brytyjczyka jak i Devona  czy Cornisha jest napisane, że są jak psy, mimo że każda z tych ras jest inna.
maluda, to może Press? U znajomych były dwa i były to bardzo spokojne koty, jeden świetnie się bawił z moim dobermanem.
Maluda, napisz do Izy z hodowli Belusinka (burmy). Nie wydaje mi się, by burma była aż tak żywiołowa jak korat :-) w tej hodowli są świetnie zsocjalizowane koty

Dzięki za kontakt.
Napiszę w najbliższym czasie.

Perlica dziękuję, z tą rasą też się zapoznam.

Ja jestem otwarta na propozycje, bo to dopiero początek poszukiwań. Ras kotów znam mało, więcej psich mam w pamięci.
Także liczę na pomoc.

Jakieś inne sugestie?  :kwiatek:

A co możecie mi powiedzieć o rosyjskim?

Wszystkie, które znam boją się nowych ludzi.
Są wg mnie bardzo płochliwe (widać to na wystawach, sesjach foto i w domu)
Dlatego właśnie nie wylądował u mnie RUS, a taki był plan przed koratami.

Może chartreux?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 marca 2016 15:29
maluda, moja siostra ma brytola. I jest to jedyny kot, ktorego autentycznie nie lubie, mimo, ze od poczatku mial super opieke- niuniany, zabaweczki takie owakie, przytulany itp. Ten kot generalnie lezy, czasem zmienia miejsce lezenia. Czasem laskawie pozwoli sie poglaskac, ale jak bedzie to jeden raz za duzo albo nie w tym miejscu, to potrafi gryzc i drapac do krwi. Byl czas, kiedy atakowal domownikow- slady na rekach mieli wszyscy (w domu nie bylo dzieci, nikt mu specjalnie tylka nie zawracal jak akurat nie mial ochoty). Jedyne co lubi to smakolyki.
No właśnie moja sąsiadka i Ciocia mają identyczną sytuację.
Jakbyś je znała i opisała idealnie.

Zatem rosyjski odpada, męczyłby się w domu, gdzie jest rotacja ludzi.

Wszystkie, które znam boją się nowych ludzi.
Są wg mnie bardzo płochliwe (widać to na wystawach, sesjach foto i w domu)
Dlatego właśnie nie wylądował u mnie RUS, a taki był plan przed koratami.

Może chartreux?

Ładny!
A znasz kogoś (hodowcę), co by mnie nie zbył jak zadam milion pytań?

Jak tak dalej pójdzie to będę miała pełną listę!
Jak Wy wybrałyście koty dla siebie?
To skomplikowane!
kartuzy to Chabrowa Legenda (Marta Motyka) i Blue wind (Ewa Rygiel)

Ja wybrałam ze zdjęcia, bo w PL ich nie było, żeby zobaczyć na żywo 😉
Ale trafiłam w 10tkę, z takim BRI czy RUS, czy MCO (byłe marzenie mojego TŻ) bym się nie dogadała
maluda, miałam na myśli Persa  😂 mój  telefon żyje własnym życiem  😵

A Rag Doll? Mój Tato ma i jest super miła kociaka.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 marca 2016 17:20
maluda, no wiec poszlam do piwnicy mojej babci po ozdoby choinkowe i wrocilam z dwoma tyci maluchami, z ktorych jeden planowal juz akurat zdechnac z glodu ;-)  o tak wybralam ;-)

Jakbym miala swiadomie brac rasowca, to bylby to rag doll lub mco
Mieszkałam przez weekend z dwoma Ragdollami. Nie zniosłabym u siebie takiej ilości futra. I szacun, że ktoś się na to decyduje 🙇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się