KOTY

Odnośnie złego BARFa nie odnosiłam się do twojej wypowiedzi 🙂

Szczerze? Osobiście nie znam nikogo kto karmi BARFem, opieram się na tym co widzę i czytam necie. Sama się za to nie biorę bo zamrażarka za mała, wiedza również 😉
Wiadomo, że jak ktoś nie ma pojęcia i będzie kotkowi mielił pierś kurczaka z odrobiną wątróbki to kotek skończy gorzej niż na RC. Szkoda tylko, że ludzie nie mający pojęcia psują opinię całemu sposobowi karmienia bo podobno większość wetów słabo reaguje na pytania o BARF właśnie przez laików, którzy biorą się za coś o czym nie mają pojęcia.
W każdym razie dobrze, że uściśliłaś, że jak kot schudnie to się go przestawia i tyle. Pytanie jeszcze na co przestawić. Faktycznie niepotrzebnie patrzyłam na tę karmę jak na zwykłą bytową.
W każdym razie jak czytam składy suchego RC to naprawdę wolę dawać moim babom po garstce Iamsa, który ma ok 40% kurczaka zamiast suszonego białka drobiowego. Nie jest napisane jaki to kurczak i wiem, że nie jest to samo mięsko ale jednak brzmi lepiej.

Edit. Faktycznie pomieszało mi się z tym składem. Myślałam o pszenicy a pisałam kukurydza.
Tylko wiesz - ja mam gabinet 14 lat. Mam kocich pacjentów statecznych nastolatków, takich 16,18 i ciągle zdrowych.
Zgadnij na czym.

Prosiłabym o nie wyliczanie i próby udowodnienia kwadratury koła. No nijak to się ma do rzeczywistości.
(To tak abstrahując, nie do Ciebie konkretnie Chess)
efeemeryda   no fate but what we make.
15 kwietnia 2017 14:54
Mojego osobistego kota uratował RC gastro, nawet Hills się nie sprawdził chociaż lepszy składowo. Po tylu miesiącach męczenia się ze sraczką nie mam ochoty na więcej eksperymentów.
Ps. Diagnozowalam go naprawdę bardzo dokładnie (tomograf, usg, rtg, posiewy, szukanie pasożytów itp)  i nie znalazłam żadnej przyczyny tych sraczek, pomogła dieta.
Kukurydza nie ma glutenu.
Słuchajcie, pomocy! Tyle lat mam koty i poległam na... odrobaczeniu  😵
Jako że zwierzaki wychodzące i polujące to regularnie odrobaczane, środki zmieniane. Umiem podać tabletki kotu (przynajmniej do tej pory tak sądziłam) i problemów raczej nie miewałam. No, bo przecież pogryzione i podrapane ręce to nie problem. Jako, że koty trzy miska jedna, dojadają po trochu to tabletki wędrowały bezpośrednio do konkretnego pyszczka, żeby była kontrola kto ile dostał.

A teraz stara stwierdziła, że dosyć się nad nią znęcała, ona kocha swoje życie wewnętrzne i go nie odda, bo nie...
Takiej walki jeszcze z nią nie miałam. Oczywiście tabletkę dostała... I natychmiast wyrzygała, następną też... rozdrobnione, wręcz utarte z masłem tak samo.

I co mam teraz zrobić? Każdy, najbardziej nawet szalony pomysł mile widziany.
efeemeryda   no fate but what we make.
15 kwietnia 2017 22:13
Broadline spot on na przykład lub inny środek spot on.
Jak bardzo chcesz tabletkę to możesz jeszcze rozdrobnić z masłem i wysmarować kota, tak żeby musiał się umyć 😉
Na moje na przykład to nie działa - jak wsmaruję w łapę, to trzepią nią tak długo, aż spadnie, a jak jest to na ciele gdzieś, to idą się wytrzeć o meble  😁
Kukurydza nie ma glutenu.

Oczywiście, że gluten jest uzyskiwany z kukurydzy.
dea   primum non nocere
16 kwietnia 2017 07:22
Skąd ta informacja?
Masz chociażby tutaj  http://www.petrapasze.pl/gluten-paszowy-kukurydziany-p-21.html
Ale po proces technologiczny to nie do mnie.
dea   primum non nocere
16 kwietnia 2017 07:35
Ciekawe czy to taki gluten jak z pszenicy, czy po prostu zbożowe białko, coś jak "adidasy od reebooka". Bo jednak mąki kukurydziane w produktach bezglutenowych się zdarzają często.
Broadline spot on na przykład lub inny środek spot on.
Jak bardzo chcesz tabletkę to możesz jeszcze rozdrobnić z masłem i wysmarować kota, tak żeby musiał się umyć 😉


Dzięki. Mój wet twierdził, że na tasiemca działają tylko dopyszczne tabletki, dobrze, że jest alternatywa.

Ona tego nie wyliże, po tamtych zwróconych prochach przez kilka dni śmierdziała, bo się nie myła  😵
efeemeryda   no fate but what we make.
16 kwietnia 2017 21:02
Na samego tasiemca jest lek w iniekcji  🥂
Na samego tasiemca jest lek w iniekcji  🥂


Który, możesz zdradzić? Mam wrażenie, że mój wet jakiś niedouczony. Wyboru jednak nie mam i przy prostej profilaktyce jak coś podpowiem to on mi zamówi. A zastrzyki sama robię (wbrew prawu), bo jak się w lesie mieszka to trochę mus - jak któreś chore to trudno je targać ponad 30 km na każdy zastrzyk.
efeemeryda   no fate but what we make.
17 kwietnia 2017 10:01
Jeśli on tego nie ma to nie opłaca się Ci tego kupować, jak ma Ci coś zamówić to lepiej ten brodline spot on  :kwiatek:
Można tabletkę rozkruszyć na proszek i rozpuścić w niewielkiej ilości wody, potem strzykawką do gardła. Kota oczywiście szczelnie owijamy w koc/ręcznik. Mniej inwazyjne w kota będzie ulepienie kulek z pasztetu z kawałkiem tabletki w środku (ale broń boże nawet okruszek tabletki nie może wyjść na zewnątrz) lub w serku topionym. Zależy co kot lubi. Jeśli to ani inne sposoby nie działają to również polecam Spot-on'y (Profender chyba).


Odchudzić kota można na każdej karmie o ile obetnie się mu ilość żarcia i do miski nie wpadnie kompletnie nic oprócz ściśle wyliczonej porcji. Przy czym uważam, że dużo zdrowiej jest odchudzać mięsożercę na karmie z dużą ilością mięsa.
Można tabletkę rozkruszyć na proszek i rozpuścić w niewielkiej ilości wody, potem strzykawką do gardła. Kota oczywiście szczelnie owijamy w koc/ręcznik. Mniej inwazyjne w kota będzie ulepienie kulek z pasztetu z kawałkiem tabletki w środku (ale broń boże nawet okruszek tabletki nie może wyjść na zewnątrz) lub w serku topionym.


To, to ja wiem... pisałam, że po podaniu kot to zwraca. Na to nie ma metody, koty umieją rzygnąć na zawołanie. Dobrze, że są inne środki... Kurczę, czy ja nie mogę kiedyś liczyć, że pójdę do fachowca i nie będę musiała na własną rękę sprawdzać wszystkiego... Czasem mam dość, naprawdę.
Moje koty tabletki nie zjedzą w niczym. Serek, masło, mięso....... chyba jakby tydzień bez jedzenia siedziały to może miałabym szansę ;/ Ale moje dzięki bogu nie rzyają na zawałonie. SzalonaBibi,  trafiłaś na mocny przypadek. Ja spota używałam dla jednego bezdomniaka, nie zauważyłam żeby kocisko miało tasiemca pomimo że był odrobaczany tylko w ten sposób. Tylko drożej wychodzi niż tabletka.
Ekhm, ekhm 😉 Przedstawiam nowego rudziszona w wątku. Na razie bez imienia, ze świerzbem w uszach i kołtunami do wycięcia 🙂 Ale miła i miziasta koteczka.
Gratuluję 🙂 Wygląda bardzo zacnie.
U nas oba koty mają szajbę. Drugi dzień prawie nas nie ma w domu i mają tyle energii, że łojezu. Vega chodziła po domu nosząc papierową kulkę i miaucząc. Potem ją tykała łapką, ganiała i znów nosiła 🤣
Chess, wygląda ok, ale myślę, że to jeszcze nie jest jej najlepszy 'look' 😉 Jak na to, że pół życia szlajała się po wsi pod Lublinem to i tak jest nieźle. I jej kociaki też są do adopcji. 2 już wyadoptowane a dwie jeszcze szukają wspólnego domku. 
Cricetidae, gratulacje, prześliczna dziewczynka.

Moje koty tabletki nie zjedzą w niczym. Serek, masło, mięso....... chyba jakby tydzień bez jedzenia siedziały to może miałabym szansę ;/ Ale moje dzięki bogu nie rzyają na zawałonie. SzalonaBibi,  trafiłaś na mocny przypadek. Ja spota używałam dla jednego bezdomniaka, nie zauważyłam żeby kocisko miało tasiemca pomimo że był odrobaczany tylko w ten sposób. Tylko drożej wychodzi niż tabletka.


Co ciekawe ona ma lat prawie 14, jest u nas od kociaka i co jakiś czas tabletki dostawała i dawało radę. Na starość sobie sposób wymyśliła. Że drożej to przeżyję, już przestałam liczyć ile na zwierzaki wydaję... oszczędzam na czparaczkach i ochraniaczkach  😀iabeł:

Wiadomo, że zdrowe, zadbane futerko (i cała reszta) dodadzą jej uroku ale i tak wygląda bardzo przyjemnie. Taka milutka się wydaje 🙂
Cricetidae, przepiękna jest.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 kwietnia 2017 07:50
Rasowiec w papierach, jak nic był. Pytanie tylko jaki. 🙂 Piękny kot.
efeemeryda   no fate but what we make.
18 kwietnia 2017 07:52
Cricetidae
cudo  😍
Dzięki 🙂 Jest naprawdę urocza, chociaż łapiemy się jeszcze na tym, że porównujemy ją do poprzedniego kota ;/ Jest inna, trochę bardziej szalona, odważna i częściej używa pazurków 😉
Na razie po pierwszej nocy był szał i bieganie, wiem już że muszę ją wyczesać wcześniej niż później, bo kłaki i kołtuny wszędzie latają. O 4 zrobiła pobudkę i jest bardzo żywiołowa 🙂
Niby jest z fundacji, ale dzięki rekomendacji nie musiałam przechodzić wizyt przedadopcyjnych i innych takich, a kotka z racji wyglądu nie była zbyt ogłaszana - zazwyczaj po takie koty jest sporo chętnych i ciężko z weryfikacją.
Szukaliśmy biało-czarnego albo czarnego kota, mamy rudego, a dziewczyna z DT z którego ją wzięliśmy mówi, że niestety czarno-białych kotów ludzie nie chcą. A mi się tak bardzo podobają! Maja taki elegancki wygląd, jak w smokingu 😉 Akurat ona miała oprócz tego kota same kociaki, a my kociaka nie chcieliśmy.

Lanka_Cathar, patrząc po zdjęciach w internecie to podobna do rudego brytyjczyka długowłosego, tylko mordkę ma mniej rasową. I jest niewielka, zważę ją, ale myślę, że ok 3 kg nie więcej.  Jej jedna córka jest taka sama, tylko ciemniejsza, a druga jest zupełnie krótkowłosa i tricolor... Nieźle się na tych wsiach krzyżują te koty 😉
Cricetidae ale pięknotka  💘 Niech Wam się cudownie razem żyje 🙂

U nas dziś wielki dzień, po południu jedziemy po kotkę. Luśka z Kofikiem nieświadomi czekają w domu 🙂
Muszę wam powiedzieć, że sklep Animalia mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Napisałam do nich o sytuacji z karmą (przypominam - kupiłam 10 kg, data do 29.04). Zaproponowali wymianę worka na taki z długim terminem. Uzgodniłam, że ten z krótkim terminem oddam do schroniska, zrobię dokumentację foto i im wyślę, a sklep wyśle mi nowy worek karmy.
Rozwiązanie niespodziewanie pozytywne, mam nadzieję że już żadnych numerów po drodze nie będzie i to co uzgodnione to zrobimy 🙂
magda, o proszę, miło.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się