matura

Trzeba robić tak by nic nie wybiło z rytmu. U nas każdy się uczy na pamięć i większość samodzielnie pracy nie pisało.
Dworcika   Fantasmagoria
01 maja 2012 07:32
Ja jestem jednak za tym, że lepiej jest rozumieć i UMIEĆ mowić na wybrany temat niż wyrecytować go jak wierszyk.
Kto pisze sam, a kto nie, to już każdego osobisty wybór. Piszący samodzielnie mają tę przewagę, że już w trakcie szukania tekstów muszą się z nimi choćby pobieżnie zapoznać. Mimo to, osoby, które mają gotowca nie są na straconej pozycji, bo jeśli tylko podejmą trud ogarnięcia bibliografii i po prostu nauczą się o czym mają pracę, mają te same szanse.
Ja się z tym nie zgadzam.
Oczywiście, że osoby, które mają zamiar uczyć się na pamięć prezentacji będą miały o tyle trudność i obawę przed zacięciem się no ale właśnie po to, dlatego powinno się wcześniej trenować. Na pewno nie będę patrzyła w oczy nauczycielom, jedynie albo we własne buty albo w ścianę. No dobra, co z tego, że wszystkie te lektury czytałam, sama mogłabym napisać jakąś prezentacje, no ale opowiadać to nie jest tak łatwo.. Pamiętaj, że można zejść z tematu, zacząć streszczać zamiast pokazywać wybrane cechy. To nie jest tak. Dlatego właśnie wolę się nauczyć na pamięć by wiedzieć dokładnie co powiedzieć. Jak zapomnę, jak się zatnę to automatycznie wstawię coś od siebie, chwilę się zatrzymam by sobie przypomnieć.. COKOLWIEK. ale właśnie po to, mam prezentację na ok. 12 minut spokojnego mówienia..
Dworcika   Fantasmagoria
01 maja 2012 08:53
dar, i myślisz, że nauczyciele w komisji sa tak ślepi, żeby nie widzieć, że uczeń wykuł na blachę i w zasadzie nic poza ramy swojej pracy nie powie? 😉
W tym właśnie rzecz, że osoba, która po prostu temat przygotuje, nauczy się o nim opowiadać, zgłębi trochę tematykę nie da się tak łatwo zagiąć na pytaniach.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
01 maja 2012 10:18
Super extra gdzieś w kompie wciągnęło mi plik z prezentacją... 🙄

edit: w konspekcie pracy z którym można wejść na egzamin ma być jeszcze raz wpisana bibliografia przedmiotu i podmiotu?pytam bo w szukajce wszystkie wzory z tym są, ale nie widze do konca w tym sensu jesli bibliografie juz oddawalismy
Na polskim pisemnym zawsze jest do wyboru jakaś grubsza lektura, prawda? Nie może być wyboru tylko między wierszami?
Samo przebrnięcie przez te wszystkie streszczenia wydaje mi się rzeczą niewykonalną. Najchętniej nie tykałabym już tych 'wyborów wierszy' każdego poszczególnego poety.  🙄 Z resztą nie wiadomo co Ci człowieku dadzą, a weź spamiętaj te wszystkie interpretacje  🙄.
Utwierdźcie mnie w przekonaniu, że wystarczy przebrnąć przez lektury?
dla mnie uczenie sie prezentacji to najwieksza glupota.

sama nawet prezentacji nie przygotowalam. moj temat: pozajezykowe sposoby komunikowania sie. omow na zaobserwowanych przykladach" dawal mi ogrom mozliwosci. Uwazam, ze odpowiednie dobranie tematu to juz polowa sukcesu.
przeczytalam wszystkie ksiazki ktore zawarlam w bibliografii, obejrzalam film, weszla i powiedzialam co mialam do powiedzenia.
efekt: 90% i to byl 2 wynik w mojej grupie (10-15 osob?)
bybly oczywiscie osoby z napisana praca. stres towarzyszacy na maturze to jeden z najwiekszych w zyciu (dla niektorych) wiec wydukanie na pamiec to najgorsze z mozliwych rozwiazan. zapomnieli jezyka w gebie i po 55%. 🤔
incognito u mnie musiała być też bibliografia na planie...
olek mogą być 2 tematy z wierszy, mogą być 2 tematy z lektur, zależy od rocznika. widziałam jakiś arkusz, gdzie były 2 lektury. ja generalnie ogarniam sobie tylko lektury, a wiersze na spontana. zobaczę który temat mi podpasuje... byle nie było Chłopów!!!

ja prezentacje właśnie kończę pisać, napisałam ją sama, od A do Z i uważam, że jak kilka razy ją przeczytam to wiem o czym mam mówić i już. absolutnie nie na pamięć!!
Jak będą 2 tematy wierszowe to połowa maturzystów polegnie  😵
galopada_   małoPolskie ;)
01 maja 2012 10:36
olek przeciez wiersze to tylko lanie wody  😀 w ogole cała matura z polskiego to pikuś. W tamtym roku poszłam bez zadnego przygotowania i zdałam na ponad 80%. Teraz tez po roku siedzenia w domu i nie tykania lektur i notatek z pl poszłabym tak samo wyluzowana  😁
olek czy ja wiem... ja się też strasznie wierszy bałam, a ostatnio napisałam wypracowanie z rozszerzenia i to był mój najlepszy wynik. na wierszach można bardzo dużo punktów z tematu ugrać, bo wszystko masz podane na tacy...
Zazwyczaj jeden temat jest z prozy,drugi z poezji ale różnie bywa, zwłaszcza jak np. zasadzą analizę porównawczą. Powtarzam się,ale chciałabym już maturę.
Przeczytałam swoją prezentację wczoraj i wyszło mi 19 minut 😵 Nie wiem czy jest sens coś skracać, bo ogólnie w stresie bardzo szybko mówię, że mogę się wyrobić w 10 minut xD
Ja również się nie uczę na pamięć. Przeczytam parę razy, że ta prezentacja miała ręce i nogi, była w miarę płynna i poprawna. 
galopada_   małoPolskie ;)
01 maja 2012 13:08
dziewczyny luuuzik jesli chodzi o ustny pl! ja poszłam z nieskończoną prezentacją, przeczytałam ją (a własciwie poł, bo miałam tylko wstęp i kawałek rozwinięcia) przed samym wejsciem raz. Improwizowałam i zdałam na 75%  😂 do tej pory jestem w szoku  😂 ciekawa jestem kiedy zlikwidują ten ustny pl bo moim zdaniem to jest on całkiem bez sensu  🤣
Jak zlikwidują matury ustne to najbardziej żałowac będą osoby,które na tym zarabiają,bo nie czarujmy się,ok. 50% maturzystów kupuje gotowce :P
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 maja 2012 15:58
ja bym oszalała ze szczęścia jakby zlikwidowali ustny polski. jestem zbyt nieśmiała, żeby przez to przejść, chyba musiałabym wypić przed egzaminem  😁
A ja wczoraj wróciłam z wyjazdu i to było zdecydowanie najlepsze, co mogłam sobie zafundować. Dawajcie te matury! 🏇 Dzisiaj będę jeszcze tylko czytać streszczenia lektur, może zrobię sobie jakieś czytanie ze zrozumieniem i popatrzę na klucze do wypracowań, ale w gruncie rzeczy - jestem spokojna i chcę to mieć już za sobą 🙂
ja bym oszalała ze szczęścia jakby zlikwidowali ustny polski. jestem zbyt nieśmiała, żeby przez to przejść, chyba musiałabym wypić przed egzaminem  😁

I naprawdę myślisz,że nikt tak nie robi? 🙂
Goździk, zazdroszczę spokoju, bo ja bardzo panikuję 🙄
Ja może na żadnym wyjeździe nie byłam,ale codziennie przed południem siedzę trochę nad książkami,po południu wychodzę i wracam nocą/nad ranem. Dawno nie byłam tak wypoczęta i zrelaksowana 😀
DeJotka mam ten sam system  🤣 i uważam, że taki relaks przed egzaminami jest przydatny, człowiek nie odczuwa aż tak tego stresu.
Dziewczyny, nie denerwujcie się 🙂
Ja przez całe gimnazjum i liceum nie czytałam lektur, korzystałam ze streszczeń i opracowań 😉
Z matury pisemnej miałam 86%  😉

Powodzenia!
Ja też na luzie. Wczoraj siedziałam na balkonie, obok biegał królik i czytałam sobie opracowania lektur. Normalnie sielanka. 😀
I już się nie mogę doczekać końca i wakacji, a to już za 2 tygodnie. 🏇
fin, ja na pewno jeszcze spanikuję przed samymi egzaminami, ale wizja tego, że za dwa tygodnie będę już zupełnie wolna jest tak świetna, że nie mogę przestać się cieszyć 😉 Będzie co ma być, teraz już żadnych drastycznych zmian nie dokonam.
[quote author=Goździk link=topic=131.msg1389393#msg1389393 date=1335950796]
Będzie co ma być, teraz już żadnych drastycznych zmian nie dokonam.
[/quote]

Dokładnie! Co się umie, to się umie :P Ja na polski idę na luzie, na super wyniku mi nie zależy, bo i tak nie ma on wpływu na moją przyszłość. Gorzej z biologią, na razie jest kiepsko..
Niby tak, na moje studia wpływ ma tylko matematyka, a polski muszę po prostu napisać tak jak zawsze (próbne pisałam na 70-80%%), ale sam fakt takiego egzaminu, który po opowieściach nauczycieli wzrósł w moich oczach do rangi tragedii narodowej, jest dla mnie przerażający. Ta atmosfera, wielkie halo... Strach włączyć facebooka, bo moi znajomi ciągle wrzucają linki do demotów/kwejków o tematyce maturalnej. Jak tu się nie stresować?
na fb jest opcja wyłączenia powiadomień 😀
Ja potrzebuję wyników z angielskiego i geografii w granicach co najmniej 65-70%,a że z ich osiąganiem nie miałam problemu na próbnej to jestem w miarę spokojna.
Ja potrzebuję 94-100% z podstawy z matematyki lub ponad 66% z rozszerzenia, a pozostałe przedmioty nie mają znaczenia. O ile pierwsze jest prawdopodobne, bo próbną tą w listopadzie napisałam na 96%, tak to drugie czarno widzę. Na szczęście liczy się jedno lub drugie, a nie oba 😀
Ja powinnam uzyskac ok 90% z angielskiego zeby sie dostac na wybrany kierunek.
Jeszcze wczoraj kolezanka mnie zdolowala czytajac forum uczelni, na ktorym ludzie pisali ze najlepiej to by bylo miec tak 95 %  🙇  Pocieszam sie tylko, ze na dniu otwartym studentki nam mowily, ze od 80 % juz warto skladac papiery.
No i zawsze jest druga rekrutacja  😁
Ja również muszę mieć podstawową matmę najlepiej na 100% i rozszerzoną chemię na 70% jako absolutne minimum... Ale teraz powtarzam materiał już zupełnie na luzie, dzisiaj mam w planach spotkanie z przyjaciółmi. Znam siebie na tyle dobrze, że wiem, że jeśli się nie zestresuję, wycisnę z siebie dużo więcej niż w nerwach.

Co do fejsa, skasowałam z dniem 1 września, co by mnie nie rozpraszał za mocno w klasie maturalnej 😉 Ale zdjęcia z serii "Hitler podbił Danię w 6 godzin, a Ty się w 6 dni do matury nie nauczysz?" raczej mnie bawią, niż stresują 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się