Wybór kierunku studiów

pony   inspired by pony
29 marca 2012 09:06
[quote author=pony link=topic=132.msg1353275#msg1353275 date=1332958974]
[quote author=korsik link=topic=132.msg1353220#msg1353220 date=1332957484]
To może i mi trochę doradzicie. Nie mam kompletnie pomysłu na co iść na studia. Rozszerzoną mature zdaję tylko z biologii. Na studiach chcialabym uniknąć fizyki bo kompletnie nie mam o niej pojecia, z chemią trochę lepiej ale tez bez rewelacji. Myślę że biole zdam w granicach 60-65%. Zastanawiam sie nad fizjoterapią albo psychologią  🤔
polecam neurokognitywistykę. Psychologia, ale od strony nauki o mózgu, mało pieprzenia, dużo biologii, anatomii, EEG, FMRI, eye-trackery, i cała reszta super rzeczy🙂
praca w reklamie, marketingu (neuromarketing -eye trackery, biofeedback etc), neurorehabilitacji, to takie przykłady, no i zawsze nadal możesz zostać psychoterapeutą bo mgr masz z psychologii.
[/quote]

tak, wydaje mi się, że nadal neuro jest tylko w Wawie. Ale może powstało coś nowego o czym nie wiem. Jest kognitywistyka w Poznaniu i Toruniu, ale to już nie to samo. Mamy u siebie dziewczyny z SWPS z Wrocławia, które po trzech latach studiowania psychologii ogólnej przeniosły się do nas bo chciały neuro, więc tam napewno nie ma🙁

No wlaśnie, czy tylko SWPS? Bo ja niestety ograniczam się tylko i wyłącznie do Wrocławia, mam już załatwione mieszkanie, więc nic innego nie wchodzi w rachubę 🙁
[/quote]
Po psychologii pracy ni ma 😉


Jasnowata to zależy też jaka specjalizacja 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
29 marca 2012 09:12

Po psychologii pracy ni ma 😉


to dziwne, bo mam kilku znajomych po psychologii, którzy pracują w swoim fachu. Nawet tu na forum mamy Dzionkę, która znalazła super pracę!
Ja także po psychologii, pracuję w zawodzie i problemu nie było
Averis, ale bez sensu, bo a) i tak pracy się nie znajdzie na "hop siup" czy b) nie trzeba mieć studiów by być dziennikarzem, bo tego nie da się nauczyć? 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 marca 2012 09:28
[quote author=Jasnowata link=topic=132.msg1353230#msg1353230 date=1332957738]
Po psychologii pracy ni ma 😉


Jasnowata to zależy też jaka specjalizacja 🙂
[/quote]

Uwaga - po studiach magisterskich nie masz specjalizacji 🙂 Specjalizować się trzeba kolejne 5 lat. Ewentualnie kończyć studia podyplomowe, jak np. krakowską szkołę psychoterapii etc.

No ale nie ważne.

Ja też pracuję w zawodzie, nie jest to moja wymarzona praca, ale dobrze się w niej czuje i uważam, że dobrze trafiłam. Ale faktem jest, że gdy w wyszukiwarkach wpisuje się "psycholog", to wiele się nie znajdzie. W czystej postaci prace znaleźć można w szpitalach, poradniach (również tam, gdzie bada się kierowców, ale trzeba mieć ukończoną podyplomówkę z psychologii transportu), szkołach i prowadząc własną działalność doradczą czy terapeutyczną.

Psychologowie jednak mają to szczęście, że ze swojego wykształcenia mogą zrobić atut wszędzie: w firmach szkoleniowych, w dużych i małych przedsiębiorstwach na różnych stanowiskach, jako specjaliści ds. rekrutacji i selekcji, jako kierownicy różnych działów (atutem sa skończone podyplomowe z zarządzania zasobami ludzkimi), jako wykładowcy na uczelniach wyższych, w urzędach (doradcy zawodowi i psychologowie)  itd.

Wymieniać można by wiele. Trzeba tylko umieć odnaleźć się na rynku i z wiedzy robić atut. Warto też podczas studiów uzupełniać wiedzę przez studia podyplomowe i innego rodzaju formy dokształcania, aby kończąc studia być atrakcyjnym na rynku. Polecam też udział w wolontariatach i uczestniczenie w dobrze wybranych praktykach zawodowych, po których jak się dobrze pokażecie, możecie znaleźć pracę.
Opolanka nie napisałam, że po studiach masz specjalizację. Po studiach tak jak piszesz można ją dopiero zdobyć, tak samo jak i doświadczenie, które w tym zawodzie jest bardzo potrzebne i najlepiej zacząć je zdobywać już na studiach. Same studia to tak naprawdę mało.
Averis   Czarny charakter
29 marca 2012 09:35
Sankaritarina, dziennikarstwo teoretyczne jest warte tyle, ile teoretyczne przygotowanie do zawodu malarza. Trzeba mieć wiedzę ogólną, głowę na karku i być w dobrych stosunkach z językiem ojczystym, a to można rozwinąć we własnym zakresie. Praktyka to jedyne co się liczy. Każdy kilkumiesięczny staż w dobrej redakcji da więcej, niż 5 lat na studiach dziennikarskich.  A pracę można znaleźć, jeśli się ma chęci, trochę szczęścia i mnóstwo determinacji. Z resztą u nas na palach jednej ręki można policzyć osoby, które dziennikarstwo skończyły 😉
sei   . let's grow old together & die at the same time .
29 marca 2012 09:49
halo, w jakim sensie? że za trudny kierunek?  👀 sama też bym w życiu na to nie poszła  😁 wystarczy mi wycisk jaki dostaję w tej materii u siebie na studiach  🙄
Sankaritarina, mechatronika, automatyka, robotyka(!), to też są faktycznie bardzo przyszłościowe kierunki. tylko, że z dobrą pracą w polsce marnie. za to za granicą, szczególnie po robotyce... 🙂

ogólnie mam ostatnio takie wrażenie (bez urazy dla humanistów  :kwiatek🙂, że przyszłościowymi kierunkami są te, na których trzeba się jednak wysilić, pogimnastykować. kierunki humanistyczne tracą na ważności, z wyjątkiem tych, które mogą znaleźć zastosowanie w szerokopojętym marketingu. nie chcę uogólniać absolutnie, ale ile razy rozmawiam z ludźmi z różnych tego typu studiów słyszę jak to mają 'lajtowo' i nic nie muszą robić w zasadzie...

jeszcze jeden mit chcę obalić. jeżeli jednak ktoś bierze pod uwagę studia związane z informatyką czy mój ukochany (i znienawidzony jednocześcnie) kierunek informatyka-ekonometria. to przynajmniej u mnie na uczelni hasło 'pierwszy rok jest najgorszy, później z górki' nie sprawdziło się za szczególnie 😉 mówi się za to, że magisterka to już czysta przyjemność, ale trzeba do niej najpierw dobrnąć. zaczynało nas 134 osoby zostało ~70 i to raczej mniej niż więcej. nie mniej polecam osobom lubiącym matmę i takim, które są w stanie patrzeć na linijki kodu programowania przez 3 bite lata 😉
pony   inspired by pony
29 marca 2012 12:29
Opolanka, ooo, u mnie od pierwszego roku przez kolejne 5 lat masz od razu specjalizację (tak np ja studiuję psychologię, specjalizacja-neurokognitywistyka) oprócz tego przez 5 lat można zrobić tzw"male specjalności". Wszystko ma potem adnotację na dyplomie i od pierwszego roku jest jest wyraźna różnica w programie różnych specjalizacji na psychologii u nas. Specjalizację wybieramu jeszcze przed rozpoczęciem studiów.
pony ale neurokognitywistyka jako oddzielny kierunek też jest, prawda?
akurat dziś były u mnie w szkole dwie studentki psychologii z SWPS, mówiły, że jest psychologia ze specjalizacją neurokognitywistyka i sama neurokognitywistyka również 🙂

Modlę się, żeby do czasu moich studiów (jestem teraz w 2liceum) powstało coś takiego w trójmieście, na publicznej uczelni...
Brat studiuje psychologię na SWPS i zamierza robić specjalizację z transportu, ale ja nie chcę do Warszawy  🤣
pony   inspired by pony
29 marca 2012 14:36
tzn nie do końca. Mozesz decydowac sie na neuro od początku no i wtedy to działa trochę jak oddzielny kierunek, ale możesz też robić tzw 'małą specjalizację" z neuro, ale to jest dosłownie kilka wykładów🙂
rozumiem, dzięki  :kwiatek:
sei, wiem, ze po technicznych, matematycznych kierunkach jest praca. Ja tylko uważam, że jak ktoś jest 'ciapa' to i po informatyce nic nie znajdzie, bo ciągle mu coś będzie nie pasowało, albo po prostu będzie za słabo szukać. Wydaje mi sie czasem, obserwując ludzi wokół siebie, że niektórzy myślą, że muszą po studiach odrazu zarabiac dużo pieniędzy, bo inaczej nie warto sie taką pracą interesować, a przy tym narzekają, że nie mają pracy po swoich studiach. Czasem trzeba swoje odczekać i zdobyć doświadczenie. Znam też ludzi, którzy na studia w ogóle nie poszli, a zarabiają w tym momencie, będąc w moim wieku całkiem dużo pieniędzy... Więc dużo spraw zależy też od człowieka, od jego zaangażowania, szczęścia, czasem znajomości, czasem znalezienia sie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie... Nie lubie takiego uogólniania że po tym kierunku nie ma pracy a po tamtym zawsze jest. No, ale zobaczymy jak mi pójdzie szukanie pracy po moich studiach 😉

Ale to temat na zupełnie inna dyskusję 😉
sei   . let's grow old together & die at the same time .
29 marca 2012 23:39
Cricetidae , ależ ja się z tobą zgadzam! 🙂 jak ktoś szuka pracy jakby chciał, a nie mógł to nigdy jej nie znajdzie. to jest prawda. a jak ktoś jest obrotny i ma pomysł na siebie to znajdzie po jakimkolwiek kierunku. po prostu statystycznie więcej jest ofert z sektora IT i ta tendencja będzie się utrzymywać. do tego tych specjalistów (szczególnie programistów, administratorów itp.) jest ciągle za mało, więc firmy chociażby z niemiec potrafią sporo 'przepłacić' za pracownika np. z polski 😉
Gllosia, nie chcę cię marwić ale i na ujocie i uerze na tym i wielu innych biologicznych kierunkach spotkasz się z matmą, duuużą ilością chemii i fizyką.


Aż tak źle? 😵 A ja jednak ścisłowcem nie jestem, jedynie biologia mi podchodzi i po prostu ciągnie mnie do biotechnologii. Wiem, że jest wiele biologicznych kierunków, na których już tej chemii itd. bardzo umieć nie trzeba, ale to właśnie biotechnologia mnie ciągnie..
I wciąż nurtuje mnie to samo pytanie: czy warto w ogóle się starać o takie studia skoro nie ma się do tego predyspozycji? Może to nie dla mnie? Bo to, że lubię siedzieć przy mikroskopie o niczym nie świadczy.. Ale ponoć warto iść za głosem serca, a nie rozumu..Nie wiem 🤔wirek:
gllosia, ja wybieram się na Politechnikę, a matmę zdaję podstawową i nie wiem, czy mam do niej wybitne predyspozycje 🤣 Wychodzę jednak z założenia, że skoro przy ogromie pracy chemię z poziomu "kwas plus zasada daje sól i wodę" wyciągnęłam w niespełna rok na blisko 80% z matur rozszerzonych, to jak się mocno postaram, ogarnę i matmę. Jeśli kręci Cię kierunek - próbuj 🙂 Wychodzę z założenia, że warto powalczyć, a nóż odkryjesz w sobie umysł ścisły 😀
pony   inspired by pony
30 marca 2012 21:32
Fajnie jest miec 'predyspozycje', pewnie. Ale ja osobiście wyznaję zasadę, że (zakładając, że nie mamy styczności z totalnym idiotą i półgłowkiem) wszystko da się wypracować ciężką pracą i nauką. A że większości się nie chce zwyczajnie, to już inna kwestia🙂
I to właśnie chciałam usłyszeć! Mnie samej po prostu ciężko jest to ocenić, nie mam żadnego doświadczenia i za mało wiedzy. Nie chcę się od razu poddawać, ale też nie chciałabym pracować "na marne". No i potrzebna jest mi motywacja, a jeśli ktoś mi uzmysłowi, że się da, to i ja będe mięć więcej chęci do roboty 🙂
Trochę się pewnie boję, że nie podołam matmie na studiach, ale wizja tego, że wypruwam z siebie flaki "na marne" jest tak straszna, że spycham ją w najciemniejszy kąt swojej świadomości 😁 A tak serio - jeśli już uda mi się dostać, to nie dam się tak łatwo ze studiów wyrzucić i to sobie cały czas powtarzam, pomaga 🙂
gllosia, tylko czy wiesz jakie przedmioty w ogóle spotkasz na biotechnologii? Bo mnie ciągnęło do np. architektury, rysować umiem i mam wyobraźnie przestrzenną, ale fizyki i matmy na tym poziomie nigdy nie ogarnę. Ale ja nie jestem pracowita, jeżeli ty jesteś, to się staraj 😉
Ja zapowiadałam się osobą, która w ogóle się na studia nie nadaje, a teraz się wściekam, jak nie dostanę piątki :]
pony   inspired by pony
31 marca 2012 07:47
gllosia- ja w liceum miałam wieczne zagrożenia z biologii (!), a w tej sesji pocisnęłam egzamin z neurobiologii na 6 😁  ale uczyłam się ogrom czasu i miałam wrażenie, że NIGDY tego nie ogarnę. Po pierwszym wykładzie byłam trochę załamana i to wszystko to byl dla mnie kosmos. DA SIE. Tylko nie narzekać, nie wymyślać wymówek, nie jęczeć. Brać pupę w troki i pracowac. Regularnie. Nie na tydzień przed sesją, bo wg mnie wtedy naprawdę czasem nie ma opcji sie nauczyć dużej ilości materiału. Jak się wie po co się studiuje, i ma się świadomość tego, że po tych studiach mozemy robic to, co kochamy to motywacja do nauki jest od razu większa 😉
Mało jest ludzi głupich. Większość to lenie.
honey, tak ogólnikowo to wiem. Coś tam się orientuję, że z matmy głównie statystyka i całki, a z chemii wszystko, z tym że na I roku nieorganiczna, a na II i wzwyż organiczna. Z fizyki nie mam pojęcia.
W sumie głównie się zainteresowałam na razie biologią, bo w końcu na nią idę w tym roku. A z biotechnologii nawet nie wiem czy chcę iść na UJ czy AR, a pewnie się nieco różnią wykładami etc. Za to z biologii znam już plan na cały I rok studiów 😀 Nawet znalazłam w necie parę kolokwiów i oczywiście moja reakcja była taka: "co to jest?! 😲"
Z pracowitością to bywa różnie, ale jeśli mam motywację, to mam i siłę do pracy. Ważne jest tylko, żebym rozumiała, czego się uczę 🤣

pony, twój post mocno podniósł mnie na duchu 😀 Z tym "kosmosem", mam już teraz i właśnie na biologii. Zaczynamy temat, nic nie kminie, stwierdzam, że w życiu tego nie zrozumiem. Od razu odechciewa mi się uczyć i nawet nie wiem jak się do tego zabrać. Ale na szczęście nauczycielka jest wymagająca i mnie lubi (a nie chciałabym, żeby zmieniła o mnie zdanie), więc zwykle biorę się do roboty i nagle po jakimś czasie zaczynam wszystko rozumieć. Co lepsze, przychodzi po jakimś czasie następny temat i historia się powtarza, a poprzedni rozdział okazuje się banałem.
Ma ktoś jakieś plotki o Hodowli i użytkowaniu koni na UP we Wro?
Można pójść na nią bez inżynierki na UP? Czego się uczą? Warto?
Mamy kogos na forum studiujacego na UP w Krakowie?  🙂
Kto studiuje weterynarie?  👀 Mam parę pytań  :kwiatek:
Gum, uderz do Cricetidae 😉
kujka   new better life mode: on
31 marca 2012 21:26

[quote author=Jasnowata link=topic=132.msg1353230#msg1353230 date=1332957738]
Po psychologii pracy ni ma 😉


to dziwne, bo mam kilku znajomych po psychologii, którzy pracują w swoim fachu. Nawet tu na forum mamy Dzionkę, która znalazła super pracę!
[/quote]

to prawda. nie znam nikogo, kto by po psychologii pracy nie znalazl. oczywiscie jak ktos jest ogarniety i na studiach cos robi, a nie tylko studiuje a potem czeka az mu praca sama w raczki wpadnie... ale tak jest z kazdym kierunkiem. ja po typowo humanistycznym kierunku, zupelnie nie przyszlosciowym kulturoznawstwie tez prace mam o dziwo. oczywiscie nigdy w laboratorium pracowac nie bede, tak samo jak nie bede projektowac samolotow ani mostow, ale nie narzekam.
Platyna   Platynowe szczęście a smaku Karmelu :P
03 kwietnia 2012 11:17
A ja mam studyjnego doła 🙁 Za rok planuję się wybrać na zootechnikę do Krakowa ale nie mam kompletnie pojęcia co i jak 🙁
Mamy kogos na forum studiujacego na UP w Krakowie?  🙂


Lenna, ja studiowałam  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się