naturalna pielęgnacja kopyt

tajnaa, o ile dobrze zauważyłam ( raczej się nie znam) kowal dość mocno wybiera.
Koń nie dostaje cukru i smakołyków.  W sezonie jabłkowym dostaje 1 jabłko na dzień. Rozpieszczam go marchewkami.
Ala_WR,  zawierają cukier, który źle wpływa na kopyta.
To na prawdę zmień kowala albo po prostu niech nie wybiera wcale podeszwy, a ty podczas czyszczenia kopyt tylko zdrapuj tę skróchlinę /biały proszek/, najwięcej go będzie w okolicach kątów wsporowych i ścian wsporowych, najmniej w okolicy pazura. Najlepiej jeżeli czujesz się na siłach kup sobie jakiś dobry pilnik i nóż do kopyt i do nauki bo to na prawde nie jest żadna filozofia, kopyta same mówią jakie chcą być. Najlepiej jechać na kurs  🙂
Z marchewkami bym nie przesadzała 😉
tajnaa, ale nawet wysłodki niemelasowane? Karmi ktoś naturalnie werkujący wysłodkami i widzi negatywne skutki? Bo to był mój pomysł na energię zimą.

Lwinka, powodzenia z tym kowalem. Jeśli robi go szósty raz, a kopyta wyglądają tak, to czemu spodziewasz się, ze coś zmieni się na lepsze?
Bakterie, bakteriami, to wina kowala przede wszystkim. Plus Twoja, że strzałki gniją, ale już to naprawiasz, więc ok🙂.

Ups, ale szybko piszecie.
Nie mogłam nic poradzić na to, że koń wyjada słomę do ostatniego źdźbła. Tak jak pisałam wcześniej kopyta wyglądały o wiele lepiej przed wyjazdem do kliniki. Po powrocie zaczęły się sypać.  Nie wiem czy mam przekreślać kowala za stan kopyt, na które wpływ miały inne warunki zewnętrzne. Szkoda, że nie mam zdjęć kopyt sprzed 2 miesięcy.

tajnaa, z moimi zdolnościami manualnymi jest krucho. za nic bym się nie zabrała za kopyta 🙂
tajnaa, ale nawet wysłodki niemelasowane? Karmi ktoś naturalnie werkujący wysłodkami i widzi negatywne skutki? Bo to był mój pomysł na energię zimą.


Pisałabym, że niemelasowane bym dawała. Póki co mój koń tego nie potrzebuje, trzymam go na siokiszonce, sianie, owsie, jakiś zwykłych witaminach i marchew od czasu do czasu. Wygląda dobrze, energię ma i kopyta są w niezłym stanie.
Ja karmie wysłodkami od roku i nie widzę negatywnych skutków i to pomimo że ostatnio daję melasowane bo nie dostałam zwykłych.
Wysłodki zwykłe mają 6-8% cukru a melasowane około 16%, z tego co kiedyś czytałam na forum (już nie pamiętam który wątek) to jest to dużo mniej niż w gotowych paszach.
Lwinka na prawdę polecam jechać na kurs, praktycznie każdy po nim sam werkuje własne konie  🙂
Na pewno mniej krzywdy zrobiłabys koniowi własnym werkowaniem niż obecnie kowal.
Ala_WR każdy koń inaczej przyswaja. Mojej wystarczyło jabłka odstawić a nie dostawała ich w jakimś nadmiarze i na prawde linia biała sie polepszyła.
Możliwe, moja w ogóle nie dostaje jabłek a marchew tylko w zimie dlatego nie mam porównania jak może być w sytuacji wysłodki + jabłka.
Ja także karmię niemelasowanymi wysłodkami buraczanymi (łącznie 6 koni) - i wszytskie mają się b.dobrze. Na kursie ktoś się pytał o wysłodki i  nie było sprzeciwu ze strony Larsa.
dea   primum non nocere
22 września 2010 09:58
Wysłodki mogą mieć jeszcze jedną brzydką cechę: ŻELAZO w sporej ilości. Pamiętacie ostatnio wklejany przeze mnie artykulik? Dlatego ja raczej wysłodki odpuszczę (mamy b. przekroczone żelazo w wodzie w stajni, pewnie podobnie jest z sianem i trawą, a konie mają objawy przedobrzenia z żelazem). Najchętniej używałabym jako bazy do dodatków niemelasowanej sieczki. Ale dostań kurcze coś takiego  🙄 Może któraś z was ma namiar na konkretny produkt? Póki co używam Fibergy D&H, ale denerwuje mnie ta melasa. "Delikatnie melasowane", cholera :/

Co do kopyt Lwinki - ile widzicie fotek? Jakoś wyjątkowo opornie mi się ładują, mam 3.

Przy takich problemach, ja stawiam tezę, że problem jest w "środku" konia. Minerały? Stan jelit? Jak z odrobaczaniem? Jakie środki podajesz, jak często i w jakich ilościach? Biegunki się zdarzają albo wycieranie ogona? Probiotyk próbowałaś dawać? Jak wygląda sierść? Jakiej koń jest maści i czy jeśli ma czarną grzywę/ogon to zdarza się wyraźnie zauważalne blaknięcie od słońca? Czy masz problemy z utrzymaniem jego wagi na prawidłowym poziomie (nadwaga/chudość)? Dlaczego miał robiony ten zabieg z więzadłem pierścieniowym? Jakie dostawał leki w okolicy zabiegu (antybiotyki? sterydy?)?

Swoją drogą "ostro rżnący" kowal, to ostatnie co kopytom robi dobrze 🙁 Na takie przewlekłe gnicia, oprócz działania "od środka" zastosowałabym armex (bo spenetruje wszystko, ścianę, linię białą i strzałkę) a do rowka środkowego (paskudnie głęboki) maści antybiotykowe/przeciwgrzybiczne (wiesz jakie?)
Wkleiła 10 zdjęć.
Mój koń zimą z niewiadomych powodów również zżerał spod siebie słomę, mógł stać po nadgarstki a i tak po paru godzinach nie było ani źdźbła, podejrzewam, że albo siano było kiepskiej jakości albo dostawała go po prostu za mało.
Drugi koń za źrebięcia niedożywiony również zjadał spod siebie słomę nawet gdy doszedł do dobrej kondycji, kopyta źle nie wyglądały.

Co do kopyt mojej - już 2 miesiąc nic nie chce się ruszyć podeszwa w tyłach, ściany nie było co piłować, ścian wsporowych też nie, jedynie na grubość. Co mam przez to rozumieć? aż tak zdziera?  🤔wirek:
Wracając do wysłodków - oczywiście wszystko zależy od ilości w jakiej zadajesz, czy jest to pasza uzupełniająca, czy podstawowa. Niewątpliwą zaletą wysłodków jest niski poziom węglowodanów niestrukturalnych (NSC). Jako pasza podstawowa wysłodki nie są wskazane (w ogóle monodieta nie jest idealna)- oprócz wspomnianego żelaza, mogą pojawić się niedobory m.in. fosforu czy wit. A.
Sam nadmiar żelaza w paszy można rekompensować zwiększając udział miedzi w dawce pokarmowej (prawidłowy stosunek Cu:Fe, to 1:4 - przyczym tolerancja na Fe jest znacznie większa, więc i przy stosunku 1:6-8 - nie będzie tragedii).

edit
Objadanie się słomą ma niekorzystny wpływ na organizm koni - w trakcie trawienia powstają zbyt duże ilości zw. amoniaku, o właściwościach trujących. Inna sprawa, to to, że konie na ogól stoją na świeżej słomie (tegorocznej) - "bogatej" we wszelkiej maści środki ochrony roślin  🙄. Teoretycznie, najlepsza dla koni jest ściółka z zeszłorocznego zbioru.
dea   primum non nocere
22 września 2010 10:49
No tak, ogólnie wysłodki niemelasowane są dobrą paszą. Tylko w naszym przypadku odpadają, bo żelaza mamy TYLE, że nie chcę im dodawac ani miligrama.

Lwinka - nie widzę wszystkich zdjęc, jakiś protest mi sieć włączyła 🙁 Jeszcze tylko wyjasnię, że ARMEX miałam na mysli zamiast RWLa, który z tego co pamiętam jest cholerycznie drogi, a raczej nie działa lepiej. But do moczenia - tak, ale lej armex do niego. Tanio, zdrowo i skutecznie. Wiesz jaki i skąd wziąć?
dea,  Konie w stajnie są odrobaczane 2x w roku Panacur i Grovermina ( po całej tubie).
Witaminy są podawane codziennie, Aztek przed zabiegiem dostawał Chevinal, a teraz chyba podstawowe Hoevelera ( w zakresie pensjonatu). Przed kontuzją koń poza owsem i sianem dostawał muesli Hoevelera i  Baileysa. Z tego względu, że teraz chodzi tylko stępem Aztek dostaje trochę mniej niż 2 miarki Pavo owsa na dzień. Odstawiłam muesli, ale sieczkę Happy Hoof dostaje. Przez okres zimowo- wiosenny dostawał tran i olej lniany. Jak już wspomniałam kopyta uległy znacznemu pogorszeniu po pobycie w klinice.  Być może dlatego, że wszyskie dodatki ma odstawione, sama nie wiem.

Biegunki i wycieranie ogona się nie zdarzają. Sierść jest w bardzo dobrym stanie. Na dowód zdjęcie z wakacji

Jeśli chodzi o wagę to zawsze miał tendencję do brzucha, ale wg mnie było to spowodowane przez słomę. Wcześniej nie miałam możliwości postawić go na trocinach. Po zabiegu brzuch bardzo się powiększył, żebra wystawały. Odnoszę wrażenie, że od momentu zastosowania trocin brzuch się zmniejszył.

Aztek miał zapalenie więzadła pierścieniowego i wet zadecydował, że więzadło trzeba usunąć. O ile mi wiadomo żadnych leków w okolicy zabiegu nie dostawał.

Już wiem jakie maści - metronidazol, clotrimazol i tribiotic.

To chyba dobrze, że nie zastosowałam terapii metronidazolem od środka?

Właśnie nie potrafię znaleźć armexu, w aptece nie ma ;/

Reszta zdjęć w mojej galerii.

Dzięki dziewczyny za zainteresowanie


edzia69   Kolorowe jest piękne!
22 września 2010 11:09
Rozmawiałam z Panią Wet, która bardzo szanuję na temat mieszanki "dostrzałkowej"
Powiedziała,że zestaw ciekawy, ale jak nie zadziała to w zasadzie nie ma już  z czym podchodzić do tematu.
dea, napisz coś więcej o skutkach ubocznych żelaza plz

Co do melasowanych sieczek i pasz.. zerknij na Pure Feed, one są zdaje się w ogóle bez melasy.
Rozmawiałam z Panią Wet, która bardzo szanuję na temat mieszanki "dostrzałkowej"
Powiedziała,że zestaw ciekawy, ale jak nie zadziała to w zasadzie nie ma już  z czym podchodzić do tematu.



Ja konsultowałam z lekarzami /ludzkimi/ na temat tych maści i po zapoznaniu się z rodzajem bakterii gnilnych i grzybów w kopytach - wszyscy byli tym maściom na TAK. Ja u kuca stosowałam maści na przemian z wstrzykniętym manusanem w rowek centralny i zatkany watą również pozytywne efekty były.
dea   primum non nocere
22 września 2010 12:05
k_cian, o żelastwie pisałam tu:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg698776.html#msg698776

Te pasze są dostępne gdzieś w Polsce? Jakiś link?  :kwiatek:

Lwinka - uorety, ileż on dostaje... prostota to podstawa 😉
Odrobaczanie: środek na TASIEMCA - brak. Brzuch może być przez tasiemca też. Z witaminami - mieszane uczucia. Ja próbuję dla naszych znaleźć jak najprostsze, które będą im służyć przy diecie, którą mają (słoma, siano, trawa, okazjonalnie marchewki, niemelasowana sieczka jako baza do preparatu mineralnego). Więcej nie zawsze znaczy lepiej...

Więzadło pierścieniowe - czy wiesz dlaczego miał chore? Jakie były wskazania do operacji, nie poddawało się leczeniu nieoperacyjnemu? Tak zaawansowane zmiany były? Próbowaliście robić cos wczesniej zachowawczo?

ARMEXu nie kupujesz w aptece, tylko na allegro - to nie lek, tylko łagodny środek dezynfekujący używany m.in. w przemyśle spożywczym i hodowli zwierząt. Link do allegro producenta:
http://allegro.pl/stabilizowany-roztwor-dwutlenku-chloru-poj-1l-i1242622531.html
Ma być ARMEX 5 (stężony, do rozcieńczania), nie ARMEX 2000. To ta sama substancja, ale wychodzi wielokrotnie taniej jesli kupisz stężoną/stabilizowaną. Na początek litr wystarczy. Dopłacisz drugie tyle za kuriera, ale i tak wyjdzie Ci taniej niż RWL. Kupujesz litr stężonego, z tego masz 50 litrów roztworu aktywnego (robi się na bieżąco). Na jedno moczenie potrzeba od pół szklanki (dla kuca) do pół litra (dla dużego konia) na kopyto. Jak będziesz mieć konkretne pytania jak tego używać, pytaj tu - parę osób to stosowało i na pewno ktoś doradzi nawet jeśli mnie chwilowo nie będzie.

Metronidazol od środka  😲 😲 😲 Bardzo dobrze, że się nie zgodziłas. Wątroby szkoda. Od środka dieta (prosta i zrównoważona) a wspomaganie leczenia chemią - od zewnątrz.
dea, Dzięki za poświęcony czas i wskazówki.

Nie wiem dlaczego więzadło było chore. Przyszłam do stajni i koń miał lekką opuchliznę w okolicy stanu pęcinowego, po zewnętrznej stronie. W sumie wyglądało to tak jakby osa go użądliła, ale się wystraszyłam i nie wzięłam go na trening. Nie potrafię dojść przyczyny, dzień wcześniej skakaliśmy małe przeszkody treningowe. Wet. powiedział, że mógł źle stanąć albo obkręcić się w boksie. Wet. powiedział, że tylko operacyjnie można leczyć, później 3 miesiące tylko stęp, a w 4 tym miesiącu do 6 mies. kłus. Wcześniej zachowawczo masz na myśli jakiś suplement ? Nic się wcześniej nie działo.

Też miałam takie uczucia odnośnie metronidazolu... Koń miał dostać ponad 700 tabletek.
dea, dzięki!

Te pasze wchodzą dopiero na Polski rynek powoli. Ich strona www.thepurefeedcompany.com i w zakładce Pure Distributors na samym dole gdzieś jest podany kontakt na Polskę.
A żeby było łatwiej i szybciej... forumowa fixxxer12 🙂
To jeszcze moje trzy grosze w sprawie konia Lwinki

Naturalnie na stan kopyt ma wpływ żywienie, higiena itd. Jednak IMHO na obecny stan kończyn miał większy wpływ sam zabieg i zastosowane leczenie.
Podanie leków przeciwzapalnych (szczególnie sterydowych) ma negatywny wpływ na funkcjonowanie organizmu, w tym na stan kopyt (mogą być czynnikiem wywołującym ochwat) ... ale wiadomo coś za coś.
Ponadto koń został poddany silnemu stresowi (zabieg, zmiana otoczenia, inna dieta) co spowodowało zmiany w gospodarce gliko- i mineralo-kortykoidami, a to z kolei m.in. do zaburzeń w produkcji rogu (obrączki stresowe).
Osłabienie odporności otworzyło wrota dla infekcji bakteryjnych i grzybicznych ... resztę "załatwił" kowal i kucie na kliny.

Co do kopyt:
-strasznie zacieśnione
- rotacja P3 ? (możliwa przyczyna bolesności)
- źle zbalansowane (wyciągnięty pazur oraz długie, położone piętki, porozciągane ściany - nienaturalne asymetrie)
- chora strzałka
- prawdopodobnie podeszwa pod kością zbyt cienka (możliwa przyczyna bolesności)
dea   primum non nocere
22 września 2010 12:45
OMG lekka opuchlizna jednorazowa i od razu na operację?  😲 Nie było próby podania środków przeciwzapalnych, chłodzenia, grzania, smarowania czymkolwiek? Nie długotrwałe, niepoddające się leczeniu, utrudniające życie zwyrodnienie, tylko zwykła kontuzja - i od razu cięcie?

Nie zazdroszczę wetów w okolicy. Najwyraźniej nie uznają mniejszego kalibru niż armata  😵

EDIT: znalazłam fotki w galerii! Faktycznie koszmarki. No to moze napisze jeszcze coś, czego nie było (chyba) - zdjęcie k6 (przednie kopyta od tyłu) - zwróć uwagę na kształt linii włosów. Układa się w wyraźne V. Wskazuje to na niedorozwój tyłu kopyta. W komplecie z głębokimi rowami w strzałkach brzmi jak PROBLEM. Z przodu podeszwy mało - od spodu wygladają jakby się broniły jak się da przed "rźnięciem". Wbrew temu co Ci mówi wet, to nie gnicie jest największym problemem tego kopyta IMHO. Przede wszystkim one sa bardzo pojechane do przoud, mają długasne pazury i leżące kąty wsporowe (stąd pewnie "chodzenie na piętkach"😉. Podtrzymuję to co powiedziałam - tym koniem trzeba by się zając całościowo:
- niczym więcej go nie truć! jak najprostsze, najbardziej naturalne warunki - dużo paszy objętościowej, minimalna ilość treściwej, maksymalnie długi czas na wybiegu.
- nie dawałabym "multiwitamin" just in case. Możesz dać preparat mineralny, ale jakiś prosty, nie zawierający "wszystkiego i jeszcze czegoś gratis". Zwróć uwagę, żeby nie było za dużo żelaza (najlepiej WCALE!). W Polsce niedoborów raczej nie mamy a przedawkowanie... patrz artykuł. Na początek stawiałabym na odtrucie konia - czyli odpuszczenie sobie WSZYSTKICH firmowych pasz, dodatków, witamin. Taki stan na dwa, trzy miesiące - wtedy po rosnącym nowym rogu mozna stwierdzić, czy jest lepiej.
- probiotyk też bym dała przez ten czas, chociaż z miesiąc, żeby wspomóc prawidłową florę (taka brzydka ściana kopyta wiąże się b. często z zaburzeniami jelitowymi).
- kowal... no tutaj już naprawdę witki opadają. Z jakiego jesteś rejonu?
Na lewym przodzie szczelina jest cały czas, tzn od 2 lat na pewno. Jak długo i jak często mam stosować mieszankę maści?


Tylko wtrącę, żeby nie narodził się kolejny mit 🙂

Maści-cud stosowane do/na strzałkę leczą tylko ją, a nie powodują rozszerzenia kopyt , cofnięcie, obniżenia piętek ,
zarośnięcia pęknięć w kopytach.

A to większy problem niż chora strzałka- w tym akurat przypadku.
dea   primum non nocere
22 września 2010 13:02
guli a kto coś takiego mówił?... Dzięki za naprostowanie, o, krynico mądrości...
W byłej stajni, w której stałam mieli konia wiecznie kutego, nie mogącego wychodzić na padok bo odpadały mu podkowy, karmiony chyba WSZYSTKIMI dobrami na rynku, a kopyta? mam wrażenia , ze jakbym je ścisnęła nie wkładając wielkiej siły pokruszyłyby się jak spróchniałe drewno.

guli, tylko chciała podbić posta  😉
dea,  śląsk, okolice katowic. Wet. cały czas mówi o niskich piętkach, dlatego zalecił zastosować wkładki. Wiem, że to jest większy problem. Kowal z pełną świadomością i po konsultacji z wetem ustawiał konia, no ale nie da się zrobić wszystkiego od razu. Już nie wiem komu mam zaufać.. Każdy mówi inaczej.
Po następnej wizycie wstawię fotki i wtedy zdecyduję czy szukać następnego kowala... Już wydawało mi się, że kowal wie co robi, a obecny stan jest wywołany przez chorobę.

Niestety na pastwisko nie może chodzić, na pewno jeszcze przez 3-4 miesiące.

Dzięki jeszcze raz
Lwinka - kuciem na wkładki podnoszące tył kopyta (kliny), nie rozwiążecie problemu, a jedynie dodatkowo uszkodzicie kość kopytową i pozostałe struktury kopyta.
Owszem, przez jakiś czas koń będzie chodził lepiej (dlatego jest to taka popularna i zalecana metoda "leczenia"😉, ale potem może być już za późno na jakąkolwiek sensowną rehabilitację...
dea   primum non nocere
22 września 2010 13:27
Lwinka: podejście "naturalne" leczące przyczynę problemu przy leżących piętkach, to
- cofanie pazura (bo jego wyrośnięcie do przodu ładuje dźwignię na kopyto i "ciągnie" je w przód
- obniżanie (!!!) piętek na ile się da (to mówi podeszwa)
- wzmacnianie tyłu kopyta (zdecydowanie jest w zaniku, lecz strzałkę maściami - chodzi o tę szparę miedzy piętkami, ruszaj go ile się tylko da)
- sensowna, niskocukrowa i zbilansowana mineralnie dieta, która sprawi, ze listewki kopyta będa mocniejsze i mniej podatne na mechaniczne wyciąganie

Co możesz zrobic sama? Usatwić żywienie i leczyć strzałki. Chodzić z koniem na ile pozwala jego pooperacyjny stan. Sprzątać mu w boksie albo wymusić sprzątanie. Ma mieć czysto, sucho.
Z tego względu, że teraz chodzi tylko stępem Aztek dostaje trochę mniej niż 2 miarki Pavo owsa na dzień.



Lwinka, skoro on stoi i trochę chodzi stępem, po co w ogóle dostaje owies?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2010 15:07
a ja mam pytanie do naszej kadry zawodowej  😉 😎
Może mi ktoś powiedzieć jak się obsługiwać czułkami? Jak tym ustrojstwem wykrywam bolesność kopyta i czy można sobie takie coś zmontować w domu? 🙂 😡

http://www.polnet-wet.pl/sklep/11-konie/432-czulki-kopytowe-max-rozwarcie-13-cm

gdzieś wyczytałam: Potwierdzeniem bolesności w kończynie jest tylnej jest skurcz mięśni udowych tylnych, a w kończynie przedniej skurcz mięśnia trójgłowego ramienia. Może być to jednie drgnięcie mięśni, a nie koniecznie silna reakcja ruchowa przejawiająca się cofaniem kończyny.

Standardowe chwyty czułkami muszą być wykonywane, aby co najmniej dwa razy uciskać poszukiwane bolesne miejsce z inną częścią puszki kopytowej:

1) ściana przekątna-ściana wyporowa

2) ściana przekątna - przeciwległe ramię strzałki

3) dociskanie obydwu ścian przedkątnych.

Po potwierdzeniu bolesności przy tym sposobie omacywania należy założyć, że miejsce bolesne znajduje się w okolicy ściany przekątnej. Można stosować chwyty dodatkowe, lecz zawsze trzeba pamiętać o wykonaniu, co najmniej dwu różnych sposobów ucisku.


ktoś mi to może przetłumaczyć Łopatologicznie? najlepiej na rysunku albo zdjęciu?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się