Mój kucyk, Barkas i sopocka urban jungle :] (sorry
kate, ze bez Twojej wiedzy tak tu publikuję Twojego zwierza :P )
Dzisiaj już jakby trochę lepiej... Chyba powoli przyzwyczajam się do tutejszych realiów. Najbardziej optymistyczne podjeście do tego wszystkiego mam w czasie jazdy, bo starsznie się za tym stęskniłam. Dzisiaj zagalopowałam na siwym i było super😉 Ogólnie Siwy całkiem fajnie chodzi poza tym, że jest trochę nerwowy, nie chce stać w miejscu bez wiercenia się, no i troche jest niestabliny w pysku. Stresuje mnie tylko fakt, że pojutrze zawody 👀
Ale poza tym, wszyscy, póki co są dla mnie bardzo mili i nikt nie wytyka palcem kucyka ściągniętgo przedwczoraj z pola 😁
A po goleniu to nawet ktoś na hali rozponał w nim araba! :P